Architektura MuratorKrytykaJak pandemia zmienia miasto?

Jak pandemia zmienia miasto?

Pandemia nie kładzie kresu miastom, jakie znaliśmy. Jej szczególny charakter polega na tym, że działa czasami jak dopalacz – akcelerator, a czasami wygaszacz procesów, które dopiero zaczynały się tlić. Wraz z socjolożką profesor Katarzyną Kajdanek, zastanawiamy się, jak pandemia zmienia życie w polskich miastach.

Jak pandemia zmienia miasto?
il. Helena Stiasny

Maja Mozga-Górecka: Słodkiej używać z rozkoszą spokojności – tak szlachta polska idealizowała życie na wsi. Czy w pandemii odżyła dawna wiara w sielskość wiejskiego życia?

Katarzyna Kajdanek:
Przez cały okres powojenny, aż do 2010 roku, demografowie i badacze ruchów migracyjnych wewnątrz kraju obserwowali trend polegający na systematycznym zwiększaniu się liczby mieszkańców miast i spadku liczby ludności wiejskiej. Odwrócił się on właśnie w okolicy roku 2010, a potwierdziły go dane ze spisu powszechnego z roku 2011. Wtedy okazało się, że po raz pierwszy od dawna ludności na wsiach w Polsce przybyło. Wracając zatem do pytania, czy w pandemii odżyła dawna wiara w sielskość wiejskiego życia, trzeba powiedzieć, że ona była żywa przez ostatnią dekadę. Warto się jednak zastanowić o jakiej wersji wiejskości lub sielskości myślimy. Czy to jest „sielskość”, jaką można było zobaczyć w popularnych niegdyś serialach, takich jak Siedlisko lub Złopotopolscy? Czy przeciwnie, myślimy: wieś, a w rzeczywistości chodzi o przedmieścia. Nawet jeżeli założymy, że te dane, którymi dysponujemy, są w jakimś stopniu niedoskonałe, to widać, że przyrost ludności dotyczy głównie gmin podmiejskich, które wianuszkiem okalają wielkie miasta. Suburbanizacja jest dominującym trendem osadniczym w Polsce i pokazują to wszystkie dane z ostatnich 20 lat prezentujące kierunki rozwoju obszarów zurbanizowanych. Jeśli chodzi o to, jak okres pandemii zmodyfikował te trendy – jesteśmy w środku tego procesu i nie wiemy jak będzie się dalej toczył. Musimy posiłkować się intuicją i danymi z rynku nieruchomości, które pokazują zwiększający się udział kredytów na zakup ziemi, a także danymi z powiatów, z których wynika rosnąca liczba wydanych pozwoleń na budowę domów jednorodzinnych. Ceny nieruchomości w miastach szybują, a wiele osób wciąż poszukuje swojego miejsca do mieszkania, dotyczy to zwłaszcza młodych rodzin, które pracują i korzystają z rozmaitych usług publicznych i rynkowych w mieście. Nie porzucą miasta – raczej zamieszkają na przedmieściach, a w codziennych sprawach takich jak praca, edukacja dzieci, rozrywka, relacje społeczne, będą tam dojeżdżać.

Co intuicja podpowiada Pani Profesor, jeśli chodzi o kierunek tych polskich ucieczek w pandemii?

To skomplikowany problem, który łączy w sobie, poza relatywnie nowym czynnikiem pandemii, od lat nawarstwiające się problemy nieefektywności polityk mieszkaniowych, braku cenowo dostępnych mieszkań i zwiększającej się liczby osób pozostających w luce czynszowej – zbyt zamożnych na mieszkania komunalne, a bez zdolności kredytowej wymaganej przez banki. Pandemia nie kładzie kresu miastom, jakie znaliśmy. Jej szczególny charakter polega na tym, że działa ona czasami jak dopalacz – akcelerator, a czasami jak wygaszacz procesów, które dopiero zaczynały się tlić. Jeśli rozpatrzymy pandemię w powiązaniu z obawami epidemicznymi, cenami nieruchomości, sytuacją na rynkach pracy i w sektorze bankowym, to możemy nią wyjaśnić zarówno fakt, że deweloperzy zbudowali i sprzedali najwięcej mieszkań w historii, jak i ten, że mieszkań dramatycznie brakuje. Możemy nią wyjaśnić to, że sprzedają się mieszkania w miastach, domy i działki pod miastami, a także to, że zaczynają drożeć mieszkania w małych miastach. Jeśli wszystko możemy wyjaśnić pandemią, to znaczy, że nie o nią tutaj chodzi, ale o dużo bardziej złożone układy zjawisk. Mniejsze miasta mogą teraz złapać drugi oddech i stać się atrakcyjnymi miejscami do mieszkania. Chodzi o miejscowości dobrze powiązane z większym ośrodkiem (i miejskim rynkiem pracy) koleją aglomeracyjną, ale oferujące tańsze mieszkania, a jednocześnie wyposażone w infrastrukturę społeczną i techniczną, która daje im wielką przewagę nad monofunkcyjnymi przestrzeniami podmiejskimi.

Miasto odporne na pandemię Wydaje się, że ruch samochodowy w czasie pandemii ze względu na pracę zdalną powinien zmaleć, ale jednak wzrósł. Ludzie zaczęli kupować najtańsze auta, aby tylko jakieś mieć. Najważniejszy wniosek z naszych badań to właśnie konieczność ograniczenia ruchu samochodowego. Małgorzata Denis i Anna Majewska – architektki i badaczki z Politechniki Warszawskiej – o tym, co zrobić, by uodpornić polskie miasta na pandemię.
Turystyka w czasach pandemii Za sprawą pandemii na mapie turystycznych atrakcji Polski miały szansę zaistnieć zupełnie nowe miejsca, oddalone od obleganych kurortów i głównych miejscowości wypoczynkowych. Zarysowały się też nowe trendy i zjawiska, jak glamping czy workation. Czy zmiany te zostaną z nami na dłużej? I czy pod wpływem kryzysu wywołanego SARS-CoV-2 turystyka ma szansę stać się bardziej zrównoważona?
Cyfrowe platformy, miasto i pandemia Pandemia przyspieszyła nowy podział miejskich ról. W miejsce rządów, które nie były w stanie zaspokoić różnych potrzeb w czasie lockdownu, kiedy ludzie nie mogli wychodzić z domu, pojawiły się platformy cyfrowe. Weszły w tę lukę i zajęły quasi-rządowe pozycje. Autorzy książki Platform Urbanism and Its Discontents oraz wystawy w austriackim pawilonie na tegorocznym biennale w Wenecji o wpływie na miasto internetowych graczy, takich jak Google, Uber czy Airbnb.
Vicente Guallart: Miasto samowystarczalne Ludzie powinni wytwarzać żywność czy energię lokalnie, globalnie będąc połączeni siecią informacyjną. Jesteśmy już do niej podłączeni, ale musimy zacząć produkować potrzebne nam rzeczy w pobliżu miejsca zamieszkania, aby zabezpieczyć własną przyszłość. Hiszpański architekt Vicente Guallart o mieście i architekturze, które mogłyby stać się odpowiedzią na wyzwania związane z takimi kryzysami, jak pandemia.
Rynek nieruchomości a pandemia Wbrew początkowym obawom związanym z COVID-19 kryzys prawie ominął branżę budowlaną. Pandemia, która jest z nami już ponad rok, zaczyna implikować jednak nowe tendencje na rynku nieruchomości. O to, jaki mają one wpływ na projektowanie, pytamy przedstawicieli największych polskich biur architektonicznych.
Second Home: biuro postpandemiczne? Jak będziemy pracować po pandemii? Eksperci w branżowych mediach nie ustają w spekulacjach, przewidując m.in. większą popularność pracy zdalnej, wielofunkcyjnych, łatwych do reorganizacji przestrzeni serwisowanych, a przede wszystkim nowoczesnych technologii, pozwalających ograniczyć bezpośredni kontakt z innymi. Dodatkowym, ważnym aspektem jest też wprowadzanie natury do wnętrz. Architekci z hiszpańskiego studia Selgascano poszli o krok dalej. Zamiast przenieść ogród do biura, przenieśli biuro do ogrodu.