Maciej Zawadzki: Wystawa "Warszawa – São Paulo – Warszawa" to także osobisty zapis miejsc mojego własnego życia

2025-09-08 10:33

Nie ograniczał się do budynków – projektował również meble i na nich się „wybił”. Do São Paulo trafił pod koniec lat 40., w okresie, gdy miasto przeżywało gwałtowny rozwój i stawało się jednym z najważniejszych laboratoriów modernizmu na świecie - pisze Maciej Zawadzki o Jerzym Zalszupinie przy okazji wystawy "Warszawa - São Paulo - Warszawa" która odbywa się w Willi Gawrońskich.

Rozmowy Architektury: Maciej Jakub Zawadzki, MJZ Studio

Turyści często słyszą rady, by omijać „betonową dżunglę”

Warszawa – São Paulo – Warszawa - to tytuł wystawy, która odbywa się w Willi Gawrońskich dzięki Fundacji Visteria i poświęcona jest twórczości Jerzego Zalszupina. Dla mnie to także osobisty zapis miejsc mojego własnego życia. Obok nich były jeszcze Heidelberg, Bruksela, Kopenhaga czy Rotterdam – czyli moja edukacja i praca – ale to właśnie jedno miasto na świecie jest ze mną zintegrowane jak żadne inne, bo to tam się wychowałem. São Paulo. I ogromną rolę odegrała w tym architektura.

Czytaj także: Prefabrykacja po polsku. Branża jest technologicznie gotowa do realizacji najbardziej skomplikowanych projektów

Kiedy turyści wybierają się do Brazylii, często słyszą rady, by omijać „betonową dżunglę” São Paulo i kierować się od razu do Rio de Janeiro czy Salvadoru. Nic bardziej mylnego. To miejsce jest prawdziwym tyglem kultur, które po II wojnie światowej stworzyły niezwykły klimat – nie tylko pogodowy, lecz także społeczny, artystyczny i gospodarczy.

W telewizji oglądałem reklamy niemieckich firm motoryzacyjnych produkujących modele aut tylko na rynek brazylijski, z hasłem: „Nasi Niemcy są lepsi od waszych”. W podstawówce w dzielnicy włoskiej w klasie zawsze był ktoś o japońskich korzeniach. Najlepsza pizza poza Nowym Jorkiem? Właśnie tutaj. Sushi – w wersjach, które Europa poznała dopiero później – też pojawiło się najpierw w São Paulo. I podobnie jak wiele dziedzin, również architektura była odbiciem tej różnorodności.

Dom Jerzego Zaluszpina

i

Autor: Fot. Ruy Teixeira. Dzięki uprzejmości ETEL i Casa Zalszupin/ Materiały prasowe Dom Jerzego Zaluszpina

Oscara Niemeyer i mniej znany, a równie ważny Jerzy Zalszupin

Popularność Oscara Niemeyera sprawiła, że architektura stała się tu i nadal jest najważniejszym kierunkiem studiów. Modernizm w São Paulo wrósł w społeczeństwo, a społeczeństwo w modernizm. Od dziecka mogłem doświadczać tej codziennej bliskości – w sali koncertowej w parku Ibirapuera, na na zajeciach w centrum wielofunkcyjnym SESC w dawnej fabryce, czy na przechadzce w centrum obok ikonicznych form biurowców Copan, CBI Esplanada i FIESP albo w drodze do metra idąc przez Memoriał Ameryki Łacińskiej.

Czytaj także: Geniusz z polskimi korzeniami i twórca projektów, które uchodzą dziś za ikony. Jerzy Zalszupin w Polsce jeszcze nie miał wystawy

Wzbogacali to dziedzictwo przybysze – Lina Bo Bardi, autorka MASP i słynnego Casa de Vidro, czy architekci z Europy Środkowo-Wschodniej, którzy po wojnie szukali nowego otwarcia. Dziś w Polsce coraz głośniej mówi się o Lucjanie Korngoldzie, który tworzył znakomite wille miejskie w Warszawie, a potem wyjechał do Izraela i ostatecznie osiadł w São Paulo. Tam, w czasie dynamicznego rozwoju kraju, projektował już na większą skalę – biurowce i całe kompleksy.

Mniej znany, a równie ważny, był jednak też Jerzy Zalszupin – uczeń i współpracownik Korngolda, który w Brazylii stworzył własne, autorskie biuro. Nie ograniczał się do budynków – projektował również meble i na nich się „wybił”. Do São Paulo trafił pod koniec lat 40., w okresie, gdy miasto przeżywało gwałtowny rozwój i stawało się jednym z najważniejszych laboratoriów modernizmu na świecie. Pierwsze zawodowe doświadczenia zdobywał w biurze Korngolda, a już po kilku latach zdecydował się na własną drogę – zakładając pracownię i studio projektowania mebli L’Atelier.

To tam rozpoczął swoje eksperymenty z egzotycznymi gatunkami drewna, opanowując techniki gięcia i modelowania, które pozwalały tworzyć formy dotąd i obecnie nadal rzadko spotykane. Precyzja wykonania i śmiałość rozwiązań sprawiły, że jego projekty – od foteli po biurka – szybko stały się rozpoznawalne i cenione.

Dom Jerzego Zaluszpina

i

Autor: Fot. Ruy Teixeira. Dzięki uprzejmości ETEL i Casa Zalszupin/ Materiały prasowe Dom Jerzego Zaluszpina

Gdyby nie ten splot wydarzeń, ja sam nie dorastałbym w Brazylii

W latach 60. jego talent dostrzegł Oscar Niemeyer, zapraszając go do współpracy przy aranżacji nowo powstającej Brasílii. Obok mebli, które zyskały status ikon brazylijskiego modernizmu, Zalszupin projektował także budynki użyteczności publicznej, biurowce i zespoły mieszkaniowe, wierny zasadzie łączenia funkcjonalności z nowoczesną elegancją.

Polska emigracja wzbogaciła nie tylko brazylijskie, ale i światowe dziedzictwo architektoniczne. Brazylia była dla Polaków po II wojnie światowej miejscem podobnym do Ameryki Północnej w XIX wieku – obietnicą nowego początku. Po zniesieniu niewolnictwa napływali tu w podobnym okresie ludzie z Rosji, Japonii czy Polski pod zaborami. Po wojnie – ocalała ludność żydowska, byli żołnierze AK, którzy nie mogli wrócić do kraju. W tej grupie znaleźli się Korngold, Zalszupin i wielu innych. Także wuj mojego ojca, który walczył we Włoszech i wyzwalał Holandię.

Historia wciąż kształtuje nasze życie. To banał, ale gdyby nie ten splot wydarzeń, ja sam nie dorastałbym w Brazylii, doświadczając modernistycznej architektury na co dzień – architektury autorstwa Polaków, których nazwiska odkrywałem dopiero później, podczas dorastania i studiów. Dlatego nie powinniśmy zwlekać z przypominaniem o polskim wkładzie w światowy modernizm i o postaci Jerzego Zalszupina, który stał się ikoną brazylijskiej architektury i designu.

Wystawa „Warszawa – São Paulo – Warszawa” czynna jest od 6 września do 19 października 2025 roku w Willi Gawrońskich przy Alejach Ujazdowskich 23. Organizatorem jest Fundacja Visteria, a patronem medialnym – Vogue Living. Na ekspozycji zobaczymy m.in. ikoniczną sofę Presidencial, moją ulubioną realizację Zalszupina, a obok niej – słynną 102 Bench, ławkę o anatomicznej formie: z metalową podstawą, siedziskiem z litego drewna orzechowego i luźnymi, miękkimi poduchami dopasowanymi do krzywizny. To przykład, jak Zalszupin łączył strukturalną prostotę z komfortem użytkowania. Obok tych projektów znajdą się także inne meble takie jak biurka z drewna jakarandy – symbole brazylijskiego modernizmu – oraz rekonstrukcja Casa Zalszupin, prywatnego domu architekta w São Paulo. Dziś można go podziwiać w Warszawie.

Architektura Murator Google News
Podcast Architektoniczny
Produkt mieszkaniopodobny
Mediateka.pl
Sponsor podcastu:
Knauf