W swojej pionierskiej na polskim rynku naukowych publikacji pracy Michał Stangel omawia rozwój stref miejskich wokół portów lotniczych. Zajmujące z reguły olbrzymie powierzchnie, idące nieraz w setki hektarów, tereny lotniskowe przypominają najczęściej anonimowe, przemysłowe kombinaty wyizolowane od swych macierzystych metropolii. Wysokie nakłady inwestycyjne na rozwój infrastruktury lotniskowej w Polsce skłaniają do przyjrzenia się możliwościom docelowej przemiany terenów okołolotniskowych w nowego rodzaju przestrzeń intensywnie zurbanizowaną.
Ogólną właściwością terminali lotniczych jest ich intermodalność. Jako centra komunikacyjne lotniska nie są punktami docelowymi przemieszczania się podróżnych i towarów, lecz jedynie punktami przesiadkowymi.
Obserwowana z reguły chaotyczna i wydawałoby się niemal samorzutna zabudowa stref okołolotniskowych obiektami przemysłowymi i komercyjnymi skłania urbanistów do prób twórczego opanowania tego narastającego od kilku dziesięcioleci zjawiska.
Autor przywołuje w swej książce refleksje Johna Kasadry – amerykańskiego ekonomisty i socjologa, który ukuł pojęcie Aerotropolis – miejsca rozwoju infrastruktury gospodarczej w oparciu o porty lotnicze, które we współczesnej kulturze postrzegane są często jako miejsca nieprzyjazne dla ludzi i środowiska. Lecz ich nieustanna ekspansja sugeruje pragmatyczną zmianę optyki. Zanim to jednak w pełni nastąpi, trzeba dobrze rozpoznać warunki funkcjonowania tych wciąż jeszcze nowych paramiejskich terenów.
W ich klasyfikacji Michał Stangel opiera się na analizach berlińskiej urbanistki Johanny Schlaak, która w swej pracy doktorskiej z 2009 roku podjęła próbę kategoryzacji różnych modeli stref okołolotniskowych, wysuwając na pierwszy plan koncepcję Airea – rodzaju policentrycznej okołolotniskowej konurbacji ośrodków przemysłowych, parków biurowych i stref usługowych. Autor przygląda się takim strefom w Europie i na tej podstawie próbuje określić ich rozwój w Polsce.
Przytacza realizacje i opisuje plany dla obszarów towarzyszących największym krajowym portom lotniczym Warszawy, Krakowa, Wrocławia i Gdańska. Michał Stangel, związany z Politechniką Śląską, szeroko omawia też możliwości rozwojowe i powiązania z całym regionem śląskiego portu lotniczego w Katowicach – Pyrzowicach. Entuzjastyczne opisy możliwości rozwojowych musiał zwieńczyć rozdział dotyczący miejsca człowieka w przestrzeniach okołolotniskowych.
Projektanci zaangażowani w tworzenie lotnisk i ich stref towarzyszących zazwyczaj mają świadomość, że na ołtarzu technokratycznej sprawności w „przesuwaniu” przez poszczególne strefy technologiczne pasażerów i towarów, poświęca się humanistyczne wartości tradycyjnej architektury i urbanistyki. Lotniska to dziś typowe nie-miejsca, krytykowane powszechnie za obsługiwanie pasażerów tak jakby sami byli bagażem, powszechną komercjalizację przestrzeni, jej technologiczny utylitaryzm maskowany disneylandyzacją.
Rozwiązanie widzi autor w propozycjach urbanistycznego kształtowania tych stref na wzór równoprawnych dzielnic miejskich, z ich układem ulic, kwartałów zabudowy i terenów zielonych. Postuluje „produkcję przestrzeni miejskiej” w miejsce ekonomicznego zdobywania przewagi przez łatwy dostęp do punktów przesiadkowych globalnego transportu. Koncepcji Airport Cities wróży się bowiem świetlaną przyszłość. Niektórzy widzą w nich ideę, która będzie zmieniać świat w następnych dziesięcioleciach, która może stworzyć nowe typy struktur miejskich, czy wręcz nowe typy terenów śródmiejskich.