Spis treści
Sezon na imprezy w pełni
Jesień to czas wzmożonej aktywności naszego środowiska – eventów, wernisaży, gali, debat. Pora zatem założyć lepsze buty i zamienić wyciągnięty sweter na coś bardziej szykownego. Moda imprezowa! I choć na ten temat nie powinnam się wypowiadać, bo kto mnie zna, ten wie, że modą się nie interesuję, to jednak zwykle co ciekawsze kreacje analizuję z równym uwielbieniem co architekturę. Nie będę pisała, kto jest „modny”, tylko kto ciekawie wygląda i wybija się w sposób nieoczywisty. Skupię się przy tym na panach, bo rzadko dokładniej im się przyglądamy.
Ulubiony kolor architektów
Zasadniczo na archimprezach można zauważyć jeden wiodący trend – czerń. To ulubiony kolor architektów zarówno na co dzień, jak i od święta. Legendarne czarne golfy, od lat opinające ciała naszych kolegów, ostatnio pojawiają się sporadycznie, aczkolwiek nadal mają swoich wyznawców. Total black look wciąż króluje na salonach. Trudno opisać poszczególne jego części, gdyż podczas eventów zwykle panuje lekki mrok, a panowie tworzą ciemną, elegancką masę. Można jednak zauważyć pewne charakterystyczne trendy i sety modowe, takie jak marynarka z T-shirtem kontra powłóczysta, asymetryczna bluza czy spodnie proste lub z krokiem na wysokości kolan. Im więcej zwisających pasków i dodatków, tym bardziej jesteś ekstrawagancki (czytaj: kreatywny/fajny), choć dobranie odpowiednich męskich elementów wymaga nie lada umiejętności.
Nonszalancko, swobodnie, elegancko
Jeśli więc nie wiesz, co na siebie założyć, a nie chcesz się rzucać w oczy, włóż cokolwiek, byle w jednym, odpowiednim kolorze. Ukryć się w tłumie pomogą odcienie spranej czerni lub mniej rzucające się w oczy jej nasycone odcienie. Często wybijającym się elementem ubioru są różnego rodzaju, fasonu i koloru buty – tu panowie czują dużą swobodę. Podobnie jest ze wzorzystymi skarpetkami lub ich brakiem. Śmiałe dolne wykończenia można zaobserwować nawet podczas spotkań na szczeblach urzędowych. Zanikającym trendem, na który patrzę z nieukrywanym sentymentem, są sztruksowe marynarki w kolorach ziemi. Przywodzą mi one na myśl naszych profesorów, wiecznie tonących w obłokach papierosowego dymu (na początku XXI wieku na każdym piętrze Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej znajdowała się specjalnie zaprojektowana otwarta palarnia dla studentów!). Taka kreacja to bezpośrednie nawiązanie do stararchitektów czasów kryzysu. Powinna być kojarzona z profesjonalizmem, lekką nonszalancją i niewymuszoną elegancją.
Czytaj także: Spójrz w lustro. Wrześniowy felieton Doroty Sibińskiej z cyklu "Bomba w toalecie"
Faceci w czerni
Podsumowując wybijające się sety, można zatem śmiało wyodrębnić charakterystyczne grupy: facetów w czerni, kolorowe ptaki i sztruksiarzy. Na każdej imprezie pojawiają się jednak perełki, które kradną nasze spojrzenia, inspirują, czasem fascynują i sprawiają, że to o nich mówimy.
Niewątpliwie takim numerem jeden od lat jest przedstawiciel total black looku w stylu niezobowiązującego harlejowca, ubrany zwykle w wąskie spodnie, wysokie, ciężkie buty i ciekawe, niesymetryczne, mocno nietypowe górne outfity. Wszystko jest niezwykle dopracowane i tworzy spójną całość. Tego samego pana spotkamy też w czarnym dresie bez ściągaczy i w sportowych butach z przerośniętą podeszwą. Uwielbiam go! Czy wiecie, o kim mowa?
Kolejnego trendsettera, który sam dla siebie projektuje ubrania, choć szycie, jak przypuszczam, zleca już fachowcom, od lat widuję w stroju typu Jedi. Luźne, szerokie spodnie, koszula przewiązana czymś w rodzaju szarfy. Nigdy nie spotkałam go w jeansach, tym bardziej w dresie. Przyznam, że wygląda fajnie i zazdroszczę mu tej wieloletniej konsekwencji stylistycznej.
Kolorowe ptaki
Szarą eminencją świata archimody jest człowiek, który stawia na prostą elegancję i polskich projektantów. Jego również nie zobaczycie w jeansach. Nie ma szans, żeby spotkać go w outficie z sieciówki. Zwykle jest w T-shircie i nietuzinkowo wykończonej marynarce. Nie wiem, czy przerabia dwie marynarki w jedną, czy doszywa dekoracje do tych, które mu się już opatrzyły. Preferuje styl klasyczny, okraszony delikatną nutką szaleństwa. On również stawia na buty – zwykle są maźnięte farbą albo różnokolorowe.
A propos barw – od lat obserwuję kolegę architekta, którego zawsze od razu widać na imprezie. To mój kolorowy ptak, dosłownie błyszczy na salonach. Zwykle, pomimo sztucznego światła, nosi przedziwne okulary, w stylu lat 80., często przeciwsłoneczne. Nigdy nie wygląda tak samo, zawsze ma perfekcyjnie dopracowane stylizacje (lekko z kosmosu). Lubi nosić marynarki na gołe ciało, nie boi się też urwać im rękawów czy obsypać się brokatem.
Vintage w kolorze granatu
W tym zestawieniu oryginałów mamy też przedstawiciela mody vintage. Jak sam mówi, ubiera się w second handach, a jedyna nowa odzież, jaką posiada, to bielizna oraz buty. I ja to szanuję. Myślę, że jako jeden z niewielu reprezentuje modę kapsułową. Lubi spodnie w kant i szerokie kurtki z lat 80. i 90., dopełnieniem są oczywiście en vogue sportowe buty.
Jest też w naszym środowisku architekt, który od lat stanowczo odmawia powszechnie wielbionej czerni i bez względu na okazję preferuje spłowiały granat. Na pytanie dlaczego odpowiada, że to jego forma buntu, bo nie chce wyglądać jak inni. Jest to niezwykle zaskakujące wyznanie! Jako jedyny nie chce być ubrany jak reszta w gronie, w którym przeważają bezustannie ze sobą rywalizujący indywidualiści! Czyż to nie jest niezwykłe?
Czytaj także: ArchiTV, czyli wakacje przed telewizorem. Felieton Doroty Sibińskiej z cyklu „Bomba w toalecie”
Tymczasem na budowie…
Jak widać, koledzy architekci są w modzie bardzo wyważeni i ostrożni, a indywidualny stosunek do świata wolą wyrażać poprzez architekturę. Udało mi się dostrzec zaledwie kilka przykładów śmiałych kreacji, choć na pewno więcej można ich spotkać wśród projektantów wnętrz. Dlaczego tak bardzo lubimy ubierać się na czarno? Najbardziej podoba mi się odpowiedź Arno Brandlhubera, że jesteśmy w żałobie po niezrealizowanych projektach, którą znalazłam w książce Why Do Architects Wear Black? autorstwa Corduli Rau (wyd. Springer 2009).
Wracając do tematu: jaki kolor kasku powinien nosić architekt na budowie? Czyżby c – z – a – r – n – y?