Wayfinding według Studia Blisko: rozmowa z architektką Anną Nowokuńską

i

Autor: Archiwum Architektury Wayfinding dla Rezydencji Łazienki Park w Warszawie, proj.  Studio Blisko, fragment posadzki w garażu podziemnym; fot. Anna Nowokuńska

Wayfinding według Studia Blisko: rozmowa z architektką Anną Nowokuńską

2021-02-15 18:10

Kiedyś powszechna była współpraca architektów z artystami, dlatego w dawnych kamienicach występowały indywidualnie projektowane rzeźby, mozaiki, reliefy czy kompozycje liternicze. W przypadku Rezydencji Łazienki Park poszliśmy tym tropem i zaproponowaliśmy wayfiding, który łączy funkcje nawigacji i sztuki w architekturze – o tym, czym jest wayfinding, kiedy jest potrzebny i jak go umiejętnie stosować rozmawiamy z Anną Nowokuńską, architektką i projektantką graficzną ze Studia Blisko.

Wayfinding to dziedzina projektowania wykraczająca poza opracowywanie czytelnych systemów identyfikacji wizualnej. W założeniu obejmuje wszystkie sposoby pozwalające ludziom znaleźć właściwą drogę i zorientować się w przestrzeni, również komunikację dźwiękową czy wykorzystującą elementy dotykowe. Jedną z polskich firm zajmujących się popularyzacją wayfindingu jest Studio Blisko, założone w 2020 roku przez architektkę i projektantkę graficzną Annę Nowokuńską.   Tomasz Żylski: Czym jest dla Was wayfinding?

Anna Nowokuńska: Najprościej rzecz ujmując, jest to proces poszukiwania drogi przy wykorzystaniu informacji w przestrzeni. Kiedy się przemieszczamy, zbieramy mnóstwo informacji z otoczenia, najczęściej nieświadomie. Przestrzeń ma bowiem zawsze jakieś swoje cechy nawigacyjności, jak ukształtowanie terenu czy strony świata. Zurbanizowana przestrzeń daje dodatkowe bardzo silne wskazówki. Ale nawet urbanistyka i architektura w pewnym momencie nie wystarczają i zachodzi potrzeba dodatkowej, bardziej szczegółowej informacji wizualnej. W najlepszej sytuacji utworzy ona cały system informacji wizualnej – o uporządkowanej strukturze, której się można szybko nauczyć i intuicyjnie wykorzystywać. Wszystkie działania, które pomagają doprowadzić użytkowników przestrzeni do celu, nazwiemy wayshowingiem, a korzystanie z efektów tych działań – właśnie wayfindingiem. Działania te mają też wiele innych zwyczajowych nazw: signage, SIW, oznakowanie graficzne, oznakowanie kierunkowe, czy nawigacja przestrzenna.Wasza najnowsza realizacja to wayfinding dla Rezydencji Łazienki Park: kameralnego budynku mieszkalnego w pobliżu Łazienek Królewskich. Co było największym wyzwaniem w tym projekcie?Wayfinding dla Rezydencji Łazienki Park projektowaliśmy na odpowiednio wczesnym etapie, co pozwoliło na wprowadzenie indywidualnych rozwiązań technologicznych, zintegrowanych z architekturą, dopasowanych konkretnie do tej inwestycji – chociażby prefabrykowane portale windowe z Corianu, które rozrzeźbiono o uskokowe, wklęsłe oznaczenia pięter. A rozwiązania indywidualne najczęściej są dużo droższe od standardowych. Wyzwaniem w takich sytuacjach jest przekonanie inwestora, że są one warte dodatkowych kosztów. Jednak zarówno inwestor, firma Yareal Polska, jak i architekci z pracowni HRA z Krzysztofem Rewskim na czele od początku byli bardzo otwarci na naszą propozycję, dzięki czemu projekt wayfindingu powstał zgodnie z oryginalnymi założeniami. Jakie były założenia?Najpierw przeanalizowaliśmy założenia architektów – projekt architektoniczny rezydencji na nowo interpretuje kamienicę modernistyczną okresu międzywojennego. Odwołuje się do wysokiego standardu wykończenia przestrzeni wspólnych, przywracając przy tym formy i materiały wtedy stosowane. W efekcie my również przenieśliśmy się w czasie do tego okresu. Powszechna była wówczas współpraca architektów z artystami, dlatego w dawnych kamienicach występowały indywidualnie projektowane rzeźby, mozaiki, reliefy czy kompozycje liternicze. Poszliśmy tym tropem i zaproponowaliśmy wayfiding, który łączy funkcje nawigacji i sztuki w architekturze.  Zainspirowaliśmy się ówczesnym stylem art deco i również przetworzyliśmy go na współczesny język. Zaproponowaliśmy m.in. zgeometryzowane reliefy w skali XXL. Są białe na białym tle, ale tworzą trójwymiarowe efekty, rodem z płaskorzeźb art deco. Te wklęsłe i wypukłe rzeźby wykonane z Corianu pełnią rolę najważniejszych oznaczeń – pięter i klatek w patio. Z kolei numerację mieszkań i nawigację poziomą po korytarzach zaprojektowaliśmy w formie mosiężnych elementów, integrując stylizowaną typografię z informacją o kierunku. Na zewnątrz dekoracyjnym akcentem jest m.in. oznaczenie rowerowni – stylizowana zgeometryzowana płaskorzeźba, przedstawiająca rowerzystę.

Czytaj też: Rezydencja Łazienki Park w Warszawie |

Wayfinding według Studia Blisko: rozmowa z architektką Anną Nowokuńską

i

Autor: Archiwum Architektury Wayfinding dla Rezydencji Łazienki Park w Warszawie, proj. Studio Blisko; fot. Anna Nowokuńska

Uwagę zwracają także oznaczenia podziemnego parkingu.

Przestrzeń garażu ma oczywiście zwykle mniej reprezentacyjny charakter, ale nie musi być brzydka ani oczywista. W tym przypadku oznaczenia klatek kontynuują motyw uskoków. Zaprojektowaliśmy wielkie litery A i B, malowane w taki sposób, by dawały złudzenie przestrzennych. Rolę typowych garażowych „pszczółek” na słupach i narożnikach przejęła zaś grafika z ugraficznioną wersją przesunięcia.

W jaki sposób testujecie swoje pomysły, by były czytelne m.in. dla osób niedowidzących?

Na szczęście istnieje wiele opracowań, choćby Polskiego Związku Niewidomych, które jasno określają wymagania, jakie musi spełniać oznakowanie, by było czytelne również dla użytkowników słabowidzących. Obejmują one takie zagadnienia jak kontrast znaków względem otoczenia, ilość niezbędnego światła, wysokości umiejscowienia czy też odległości, z jakiej będą maksymalnie widoczne. Do tego dochodzi wiedza projektowa z zakresu typografii i ikonografii, pozwalająca dobrać takie kroje pisma, które łatwo przeczytać pod określonym kątem czy wykonać w różnych technologiach. Kolejnym aspektem jest dobór materiałów. Ile razy zdarzyło nam się zobaczyć tekst na przezroczystej pleksi, gdy prześwitujące rozedrgane tło przekreślało możliwość przeczytania? Albo zbyt refleksyjna powierzchnia, rażąca odbijanym światłem żarówki. Czy też źle dobrana głębokość liter, ograniczająca czytelność tylko do widoku en face. Nie popełniając tych błędów, zwiększamy czytelność zarówno dla słabo, jak i dobrze widzących użytkowników.

Czy macie jakieś autorskie rozwiązania, które wykorzystujecie w projektach?

Fantastycznym sposobem komunikacji wizualnej są piktogramy, pokonujące bariery językowe. Większość naszych projektów zawiera projekt autorskich piktogramów. Dokładamy starań, żeby były jak najbardziej adekwatne do stosowanej typografii, żeby ewidentnie tworzyły spójny wizualnie komunikat. W tym celu stosujemy metodę projektową, polegającą na tworzeniu siatek bazowych ikon opartych na siatkach zaczerpniętych z kroju pisma i projektowaniu ikon z charakterystycznych kształtów liter. Mają wówczas ten sam budulec. W ten sposób zestawienie tekstu i piktogramów daje szalenie zbalansowane wrażenia, ciężar optyczny jest wyrównany, a charakter spójny na przestrzeni całego systemu.Przy tworzeniu wayfindingu macie za sobą doświadczenia współpracy z różnymi biurami, m.in. z Kuryłowicz & Associates czy APA Wojciechowski. Jak wygląda projektowanie systemów dla poszczególnych biur?Z Kuryłowicz & Associates współpracujemy już od kilku lat. Przy pierwszym wspólnym temacie, projektowaniu kolejnego etapu Wydziału Neofilologii UW, na kilka miesięcy dołączyłam do zespołu architektów prowadzonego przez Dariusza Grytę i Magdalenę Iżewską. Budynek jest duży i ma rozbudowany program funkcjonalny, co wymagało stałego kontaktu architektów z branżami, w tym z naszą. Praca z zespołem na miejscu znacząco usprawniła ten proces z naszego punktu widzenia, szczególnie, że postępowała w fenomenalnej atmosferze. Nasza propozycja wayfindingu wykroczyła poza typowy zakres oznakowania, gdyż przejęła na siebie również rolę „dekoracyjną”. Nie zdradzając zbyt wiele – styl systemu informacji wizualnej posłużył nam jako pretekst do wprowadzenia ilustracji ściennych, zbudowanych naturalnie z tej samej materii graficznej co oznakowanie kierunkowe. Styl o wiele swobodniejszy w wyrazie, bo przecież przeznaczony głównie dla studentów – ludzi młodych, kreatywnych, poszukujących wiedzy, bodźców i wrażeń. Zespół architektów był bardzo otwarty na te propozycje, a w konsekwencji również sam inwestor, czyli Uniwersytet. Obecnie trwa realizacja obiektu i wkrótce zobaczymy efekty. Później miałam przyjemność współpracować z wieloma innymi zespołami w pracowni Kuryłowicz & Associates, głównie przy architekturze mieszkaniowej i biurowej.Z APA Wojciechowski znamy się zaś krócej, jednak cenimy sobie bardzo tę współpracę, w ramach której oznakowaliśmy dotychczas kompleks biurowy Centrum Południe we Wrocławiu, projektowany pod kierownictwem architektki Anny Kurowskiej. Współpraca jest o tyle inna, że charakter obiektu jest inny. Ponadto inwestycja jest wieloetapowa, więc system należy dostosowywać do kolejnych etapów na przestrzeni kilku lat. Co się jednak nie zmienia, to fakt, że mamy wspólny język z architektami i że pracujemy na wspólny cel – wysoką jakość przestrzeni.

Czytaj też: Centrum Południe we Wrocławiu projektu APA Wojciechowski |

Wayfinding według Studia Blisko: rozmowa z architektką Anną Nowokuńską

i

Autor: Archiwum Architektury Projekt rozbudowy gmachu Wydziału Neofilologii UW autorstwa Kuryłowicz & Associates

Od czego zaczynacie prace w tego typu projektach?

Wszystko zaczyna się od architektury. Przyglądamy się decyzjom projektowym architekta. Szukamy w nich punktu zaczepienia. Doprowadzamy do sytuacji, w której koncepcja wayfindingu opiera się na tych samych założeniach, co budynek, wywodzi się z tych samych inspiracji. Ewentualnie nawiązuje już do samego projektu architektury – do charakterystycznego detalu lub do wiodącego stylu języka formalnego, jakim odpowiedział na dany temat architekt. Czasem szukamy źródeł w samej funkcji obiektu, jeśli jest ona nietypowa, wiodąca i kluczowa, tak dla inwestycji, jak i architektury – miało to miejsce na przykład w projekcie dla Teatru Lalek w Kielcach czy Neofilologii UW. Dzięki takiemu analitycznemu podejściu projekty wayfindingu są zawsze uszyte na miarę konkretnej przestrzeni. Nasze propozycje wynikają z tej analizy i przełożenia jej na język projektowania graficznego i architektury informacji. Nie są szaloną artystyczną ekspresją powstającą z impulsu czy nastroju. Pozwala to nam na opracowywanie zazwyczaj tylko jednej koncepcji – za to od razu dostosowanej do architektury. W zależności od etapu projektu, na którym dołączamy jako branżysta, proces rozmów i tworzenia koncepcji zajmuje mniej lub więcej czasu. Im wcześniej dołączymy, na przykład w trakcie projektu wykonawczego, tym lepiej, bo tym większa szansa na maksymalne zintegrowanie wayfindingu z architekturą. Z kolei wtedy naturalnie proces jest dłuższy i trwa aż do realizacji całej inwestycji.Czy macie sprawdzonych wykonawców, z którymi współpracujecie?Po kilku realizacjach zebraliśmy już sporo kontaktów do sprawdzonych wykonawców, których usługi jesteśmy zawsze gotowi polecać inwestorom. W zależności od konkretnego zadania, znamy specjalistów od ślusarstwa, druku czy malowania. Przykładowo, firma Mapalu, wykonawca naszego projektu literniczych rzeźb z giętego i spawanego metalu na osiedlu Vice Versa, stworzyła istne dzieła sztuki! Kilku jego poprzedników ostatecznie nie otrzymało zlecenia, gdyż próbki dosłownie rozpadały się w rękach... W przypadku Rezydencji Łazienki Park kluczowe było precyzyjne wykonanie najważniejszych elementów systemu, czyli uskokowych, warstwowych płaskorzeźb z płyt Corianu. W tym przypadku podjęła się tego firma MasterGraf.Przygotowujecie informację wizualną dla stacji Warszawa Gdańska. Co to będzie za projekt?Obecna przebudowa Warszawy Gdańskiej, według projektu firmy YLE Inżynierowie, zmieni organizację ruchu pasażerów, choćby przez realizację dodatkowych kładek. Naszym zadaniem był projekt oznakowania stałego stacji. To bardzo inżynierski typ projektu, wykonywany na podstawie rozbudowanego podręcznika standardów oznakowania PKP – bo przecież PKP ma swój system informacji wizualnej stosowany w całej Polsce. W tym przypadku nie projektowaliśmy więc autorskiego oznakowania, ale skupialiśmy się na tym, gdzie rozmieszczać niezbędne treści nawigujące pasażerów, jakiej wielkości je projektować, by spełnić wymagania dobrej czytelności z różnych odległości, a także, by spełnić wymagania zawarte w manualu.


Studio Blisko specjalizuje się w wayfindingu, czyli oznakowaniu przestrzeni. Łączy kompetencje projektowania graficznego i architektonicznego. Dlatego ma wspólny język z architektami i deweloperami. Zna specyfikę branży architektonicznej oraz etapy procesu projektowego. Tworzy czytelne i unikalne rozwiązania, zawsze nawiązujące do charakteru architektury, głównej idei projektu oraz funkcji. Studio założone zostało w Warszawie w 2020 roku przez Annę Nowokuńską, architektkę i projektantkę graficzną. Przez kilka poprzednich lat działała w pojedynkę, tworząc Systemy Informacji Wizualnej dla inwestycji użyteczności publicznej (obiekty edukacji, kultury), komercyjnych, biurowych i mieszkaniowych. Dziś, w zależności od ilości pracy, powiększa zespół o dodatkowe ręce do pracy. Studio Blisko jest członkiem Stowarzyszenia Twórców Grafiki Użytkowej. www.studioblisko.pl

ZAPISZ SIĘ