Zapomniany modernizm

Był najładniejszym budynkiem YMCA w całej Europie. Dzisiaj skrywa nieczynny modernistyczny basen, a wspaniały gmach niszczeje

2025-06-07 11:15

Przed wojną podjęto decyzję o budowie gmachu Polskiej YMCA w Łodzi - z rozmachem, w centrum miasta. Wiesław Lisowski zaprojektował imponujący, dynamiczny gmach, który z konieczności trzeba było wcisnąć między kamienice niedaleko Piotrkowskiej. Wewnątrz wspaniałe atrium i nowoczesny modernistyczny basen, który jest tu dziś, tylko że od lat już nieczynny. Dzisiaj cały kompleks woła o remont.

Spacer po Galerii PLATO z Robertem Koniecznym

Spis treści

  1. Zamiast ogródka przy Grand hotelu powstanie YMCA
  2. Dziesiątki brył, architekt w fartuchu
  3. Wraz z wojną w Polskiej YMCA nadchodzą zmiany
  4. Basen YMCA gościnnie na Fotofestiwalu

Zamiast ogródka przy Grand hotelu powstanie YMCA

W 1930 roku w Łodzi mówiło się głównie o jednym budynku - wielkim gmachu YMCA. Związek Chrześcijańskiej Młodzieży Męskiej działał w mieście już od 7 lat (również dla młodzieży żeńskiej), ale pod innymi, raczej tymczasowymi adresami. Teraz wreszcie dostał własny, przy ul. Moniuszki 4a niedaleko Piotrkowskiej.

YMCA zakupił, od tow. akc. Grand Hotel plac na ulicy Moniuszki, dawniejszy "ogródek" i zamierza wybudować wielki gmach według opracowanych w centrali planów na wzór podobnych pałaców młodzieży w stolicy i Krakowie. Centrala daje na ten cel dwie trzecie kosztów, a pozostałą część ma dać społeczeństwo. W odpowiedzi p. wiceprezydent Rapalski oświadczył, że miasto z całą przychylnością odnosi się do zamierzeń YMCA i w miarę możności będzie okazywało jej swą pomoc

— informował Dziennik Łódzki, rysując wagę tej zmiany nagłówkiem "Nie będzie Grand-ogródka. Cóż na to nasze panie". Wcześniej miasto zaproponowało organizacji inną działkę, między ul. Sienkiewicza i Kilińskiego. Wyeksponowany gmach miał tu dać początek nowej dzielnicy, co do której pomimo kryzysu czyniono ambitne plany. YMCA zależało jednak na lokalizacji w samym centrum - stanęło więc na Moniuszki. Wykonanie projektu powierzono Wiesławowi Lisowskiemu, naczelnikowi Wydziału Budowlanego w Łodzi i architektowi szeregu szkół w mieście.

Zobacz także: Modernistyczny basen w Nowej Dębie to opuszczona ikona architektury COP

Polska YMCA w Łodzi

i

Autor: Julia Dragović / archiwum prywatne

Krzysztof Stefański i Błażej Ciarkowski nazwali przyszły gmach "jednym z najciekawszych dzieł architektury lat międzywojennych", podpierając się cytatem z Justyny Brodzkiej: "Jeszcze przed wojną obiekt był uważany za najładniejszy i za najlepiej wyposażony gmach tej organizacji w Europie". Gdyby wykonano pierwszy projekt Lisowskiego, oceny byłyby dziś pewnie bardziej powściągliwe, a w miejscu modernistycznego gmachu stał by dziś "dworek" w stylu narodowym.

Być może inwestor odrzucił tę propozycję, wkrótce bowiem powstała druga wersja projektu, odpowiadająca już stylistycznie swoim czasom. Przyjęto ją do realizacji.

Zobacz także: Łódzkie mozaiki z czasów PRL - gdzie ich szukać? Najpiękniejsze z nich są dobrze ukryte

Dziesiątki brył, architekt w fartuchu

Makiety projektu do dziś robią wrażenie - bryły zróżnicowane pod względem rozmiaru i kształtu składały się na rozłożysty, reprezentacyjny gmach. W atrium zaplanował Lisowski geometryczne, wykafelkowane oczko wodne zwieńczone rzeźbą dyskobola. Wewnątrz, zgodnie z wytycznymi centrali YMCA, znalazły się halle integracyjne, aula, sale wykładowe, biblioteka z czytelnią, salą gimnastyczną i oczywiście basen. Wyposażenie wnętrz odzwierciedlało założenia organizacji. — Ideał chrześcijaństwa osiągnąć można przez pracę w następujących dziedzinach: kształcenie umysłu, hartowanie ciała, wychowanie społeczne i duchowe — wyjaśniał w latach 20. Paul Super w broszurce pt. "Czem jest budynek YMCA?" To on sprowadził YMCA do Polski.

Skala i forma obiektu wskazywałaby, że ustawiono go wzdłuż reprezentacyjnej szerokiej alei. Tymczasem wciśnięto go między kamienice, częściowo go do nich przyklejając. Niefortunna lokalizacja sprawiła, że w wąskich ulicach całkowicie zgubiły się i ogrom, i dynamika budynku. Przypominają o nich niekończące się korytarze, schody i zakręty wewnątrz.

W Narodowym Archiwum Cyfrowym oprócz licznych fotografii rysunków i makiet, znajdują się zdjęcia architekta Lisowskiego pozującego z jedną z nich. Jawią się dziś nieco surrealistycznie. Z rozwianym włosem i kręconym wąsem, przyodziany w biały fartuch, to mierzy, to poprawia, pochylony nad bielą makiety. W oczach pasja, na twarzy skupienie.

Budowę rozpoczęto w 1933 roku.

Hala sportowa YMCA w latach 30.

i

Autor: Koncern Ilustrowany Kurier Codzienny - Archiwum Ilustracji / Narodowe Archiwum Cyfrowe, 1930 r., sygnatura 3/1/0/14/2889 Uroczyste zakończenie mistrzostw. Przemawia prezes Polskiego Związku Piłki Ręcznej doktor Grabowski. Widoczni m.in.: pułkownik Jan Gabryś, dyrektor YMCA Alojzy Trypka. Budynek otwarto w 1935 roku, a zatem nie może być to 1930 r., jak podaje NAC.
Hala sportowa YMCA w Łodzi

i

Autor: Julia Dragović / archiwum prywatne

Już dwa lata później ukończono główną część gmachu, a wraz z nią basen. Wyłożony drobnymi kafelkami, jeszcze nieco oszczędnie przeszklony (moda na "otwarcie" basenów na naturę rozpędzi się dopiero w przyszłości). Do realizacji części od strony Moniuszki przystąpiono dopiero w 1938 roku, a to, oczywiście, wiązało się z rychłym przerwaniem prac.

Wraz z wojną w Polskiej YMCA nadchodzą zmiany

W czasie II wojny światowej działał tu klub dla niemieckich oficerów. Prace nad budynkiem zamknięto końcem lat 40., już w PRL-u, dobudowując część teatralną. Lekką modyfikację projektu zlecono architektowi Stanisławowi Kowalskiemu. W salach prowadzono zajęcia i kursy, wokół sali gimnastycznej i basenu skupiło się sportowe życie Łodzian, z sukcesami, za którymi stali trenerzy i zawodnicy z przedwojennych wileńskich klubów.

Zobacz także: Przed wojną Syrkusowie i Brukalscy zaprojektowali w Łodzi jedno osiedle. Efekt? Dwa różne światy

Wkrótce, w 1949 roku podjęto decyzję o zakazie działalności YMCA na terenie Polski Ludowej, a kluby sportowe rozwiązano. Gmach przekazano na Pałac Młodzieży im. Juliana Tuwima. Eksploatowany przez dekady budynek nie przeszedł żadnego większego remontu, dzięki czemu - paradoksalnie - zachował swój charakter. Obrazuje to najlepiej część wyremontowana współcześnie pod działalność edukacyjną - wewnątrz wyglądająca dziś jak najzwyklejszy obiekt biurowy, pozbawiony modernistycznych elementów. Po przemianie zniesiono zakaz działalności dla organizacji, a w 1997 roku YMCA odzyskała swój budynek w Łodzi.

Wysłużony, nieremontowany basen ostatecznie trzeba było zamknąć. Oczekując na renowację, raz na jakiś czas służy dziś jako tło do sesji zdjęciowych i lokacja filmowa. Pozostałe pomieszczenia wciąż żyją - na sali gimnastycznej nadal trwają zajęcia, inne pomieszczenia zajmują pracownie artystyczne, bary, firmy prywatne. Sam gmach również dopomina się o remont pod okiem konserwatora.

Basen YMCA gościnnie na Fotofestiwalu

Wkrótce historyczny basen YMCA, na co dzień zamknięty dla postronnych, będzie można zobaczyć w ramach Fotofestiwalu 2025. Międzynarodowy Festiwal Fotografii w Łodzi będzie trwać od 10 do 22 czerwca 2025 r., a basen posłuży m.in. jako tło dla wystawy Jasona Fulforda, Mnóstwo mnóstwa. Dziękujemy organizatorom za udostępnienie wnętrza!  

Źródła: Dziennik Łódzki, s. 6 (nr 13, 1931 r.); Paul Super, Czem jest budynek YMCA? (ok. 1920); Krzysztof Stefański, Błażej Ciarkowski, Modernizm w architekturze Łodzi XX wieku, wyd. Księży Młyn (2018)
Architektura-murator. Podcast 30/30
Grzegorz Piątek. Słuszne piękno architektury
Architektura Murator Google News