Nazwa obiektu | Budynek mieszkaniowo-usługowy Biały Dom |
Adres obiektu | Warszawa, ul. Dorycka |
Autorzy | ARE Stiasny/ Wacławek, architekci Grzegorz Stiasny, Jakub Wacławek |
Współpraca autorska | architekci Jan Bagiński, Katarzyna Kowalczyk, Alicja Ostafin, Alicja Rudowska |
Architektura wnętrz | ARE Stiasny/Wacławek |
Architektura krajobrazu | ARE Stiasny/Wacławek |
Konstrukcja | inż. Gabriel Pawenta, Biuro Projektów K2 |
Generalny wykonawca | Agmar oraz SBM Merkury |
Inwestor | SBM Merkury |
Powierzchnia terenu | 1300.0 m² |
Powierzchnia zabudowy | 455.0 m² |
Powierzchnia użytkowa | 2737.0 m² |
Powierzchnia całkowita | 3503.0 m² |
Kubatura | 11317.0 m³ |
Projekt | 2016 |
Data realizacji (początek) | 2017 |
Data realizacji (koniec) | 2019 |
Koszt inwestycji | nie podano |
Osiedle Wrzeciono powstało jako zaplecze mieszkaniowe dla pracowników Huty Warszawa, według projektu Stefana Deubla i Lecha Zaborskiego. Była to inwestycja Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej oraz Huty Warszawa. Pod osiedle przeznaczono rozległy teren dawnego wojskowego Lotniska Młociny, na obszarze włączonym w granice administracyjne Warszawy w 1951 roku. Projekt z początku lat 60. XX wieku (początek budowy to rok 1962) uosabia ducha czasów — to przykład powojennego modernizmu, budynki są luźno rozmieszczone w zieleni, o powtarzalnym układzie, zorientowane w kierunku odchylonym o kilkanaście stopni od osi północ-południe. W tej części osiedla wykorzystano jeszcze technologię ramy H, następne realizacje w okolicy zdominowała już wielka płyta. Dalsze losy wpisują się w historię wielu innych osiedli tego typu w Warszawie i w całym kraju: początkowy rozmach zderzał się z trudnościami realizacyjnymi i ekonomicznymi, a program usługowy, oświatowy i rekreacyjny pozostał w większości jedynie w sferze projektów i wizji. Po ponad 50-ciu latach osiedle jest zagrożone przestrzenną, funkcjonalną i techniczną degradacją.
Zadanie projektowe polegające na wprowadzeniu zabudowy w zastaną przestrzeń nie należało więc do łatwych. Dla obszaru nie obowiązuje miejscowy plan, niezbędne było uzyskanie decyzji o warunkach zabudowy. Ważnym aspektem zadania postawionego przed autorami była potrzeba stworzenia projektu, który pozwoli rozwiać niepokój czy wręcz sprzeciw mieszkańców osiedla: dogęszczenie zabudowy w istniejącej strukturze budzi obawy przed uszczupleniem zieleni, ograniczeniem terenów otwartych i likwidacją miejsc postojowych. Argumenty o potrzebie dążenia do realizacji koncepcji miasta zwartego nie spotykają się wówczas z dużym zrozumieniem. Finalnie, po burzliwych konsultacjach z mieszkańcami osiedla, powstał budynek wielorodzinny z usługowym parterem. Składa się z 10-kondygnacyjnej wieży oraz 3- i 4-kondygnacyjnej części położonej wzdłuż ulicy Doryckiej. Łukowa linia zabudowy powtarza geometrię ulicy Doryckiej i zarazem podkreśla lokalne centrum układu — pawilon handlowy z 1966 roku, zrealizowany na planie koła z wewnętrznym placem. Pawilon ten, od 2012 roku ujęty w gminnej ewidencji zabytków, swoją formą uwydatnia ortogonalne, proste formy budynków mieszkalnych. Elewacje opracowano różnorodnie: południowa przywołuje skojarzenia z przedwojennymi modernistycznymi willami, jest jakby przeszczepiona z pobliskiego zespołu Starych Bielan. Podkreślona została akcentami kolorystycznymi – płaszczyznami ścian w odcieniach kolorów podstawowych, tworzących spójną, elegancką kompozycję. Ekspresyjny układ masywnych, rzeźbiarsko rozwiązanych balkonów akcentuje elewację 10-kondygnacyjnej części od strony ulicy Doryckiej. Elewację północną, od strony zieleni osiedlowej, w otoczeniu rozłożystych drzew (będących największym atutem osiedla), kształtuje rytmiczna kompozycja okrągłych okien, kontrastująca z białą rozległą płaszczyzną. Kontrast jako zasada wpisany jest w zadanie projektowe. Autorzy zdecydowali się na prowadzenie dialogu z układem przestrzennym modernistycznego Osiedla Wrzeciono, z jego jednoznaczną geometrią, nieuznającą ulicy jako elementu miastotwórczego, nakierowaną na stworzenie przestrzeni osiedlowej, przy odejściu od tradycyjnej struktury miejskiej i idei miasta. Jednak przyjęta linia zabudowy odzwierciedlająca przebieg ulicy, usługi w parterze i wyraz plastyczny budynku są czytelnym gestem mówiącym o dążeniu do powrotu do tradycyjnego kształtowania zabudowy mieszkaniowej, jako funkcji miastotwórczej.
Realizacja ta jest wyrazem ambicji autorów — wskazaniem, na czym budować lub jak wzbogacić tożsamość przestrzenną tej części Warszawy. Projektanci odwołują się do tradycji przedwojennego modernizmu, której przykładem jest sąsiadujący z osiedlem od południa zespół Stare Bielany, stanowiący historyczny układ urbanistyczny.
Założenia autorskie
Niekształtna, trudna do zabudowy działka położona pośrodku osiedla mieszkaniowego z lat 60. XX wieku pobudziła naszą wyobraźnię. Pudełkowate bryły otaczających domów o architekturze powtarzalnej, niczym z fabrycznej taśmy skłoniły nas do poszukiwań indywidualistycznej, rzeźbiarskiej formy. Inspiracją stał się sąsiedni pawilon handlowy zbudowany na planie okręgu i wijąca się wokół niego uliczka. Tym miękkim kształtom postanowiliśmy dać pierwszeństwo. W otoczeniu stworzonym z abstrakcyjnych układów bloków chcieliśmy odnaleźć chociaż niewielki odcinek kameralnej ulicy z dopasowaną do jej przebiegu zabudową. Narys domu wykreśliliśmy „z cyrkla”, którego igła znajduje się w środku rotundy położonej po przeciwnej stronie ulicy. Parter od strony ulicy wypełniliśmy usługami. Wyższe kondygnacje ukształtowaliśmy tak, aby mieszkańcom najbliżej położonych domów nowy budynek wydawał się jak najmniejszy i przesłonięty zielenią istniejących drzew. Na niższych piętrach ulokowaliśmy niewielkie, głównie dwupokojowe mieszkania, a wyżej trzy- i czteropokojowe. Na ostatnich kondygnacjach wieży i w wyższym fragmencie części niższej zaprojektowaliśmy mieszkania dwupoziomowe, których ściany łukiem przechodzą w stropodachy. Repertuar okien wzbogaciliśmy o okrągłe bulaje, którymi doświetliliśmy większość łazienek w mieszkaniach. Do stworzenia kontrastowej kompozycji białych brył ośmielił nas nieodległy gmach główny Akademii Wychowania Fizycznego, projektu Edgara Norwertha.