Budowa metra głębokiego w Warszawie i makieta wagonu

i

Autor: Większe zdjęcie: Narodowe Archiwum Cyfrowe, Archiwum fotograficzne Zbyszka Siemaszki, sygnatura 3/51/0/6.20/220. Mniejsze zdjęcie: „Stolica” nr 26 (298), 6 września 1953 r./ Materiały prasowe

Wagon metra warszawskiego z lat 50. odnalazł się i... zniknął. Co dalej ze znaleziskiem?

Stary wagon, który ktoś wystawił na sprzedaż za 2400 zł. Z pozoru – nic ciekawego. W rzeczywistości – najprawdopodobniej bezcenna pamiątka po nieudanej budowie metra w Warszawie w latach 50. Jeśli rzeczywiście odnalazła się makieta wagonu metra głębokiego, to jaki los ją teraz czeka?

Plac Centralny w Warszawie gotowy

Makieta wagonu metra głębokiego z lat 50. odnaleziona?

Niezwykła pamiątka przeszłości pojawiła się znienacka i równie szybko zniknęła. Na pierwszy rzut oka ogłoszenie wyglądało mało ciekawie – zardzewiały wagon kolejowy na sprzedaż za 2400 zł. Dla wtajemniczonych była to jednak sensacja. Jak podał facebookowy profil „Historia Metra w Warszawie”, stary wagon najprawdopodobniej jest zaginioną przed laty makietą wagonu metra głębokiego. Sprawę nagłośnił Jakub Jastrzębski, autor książki „Sto lat warszawskiego metra” i administrator wspomnianego profilu.

Według oferty zardzewiałe znalezisko znajduje się obecnie w Kobyłce pod Warszawą i ma następujące wymiary:

  • długość 6,60 m,
  • wysokość 2,70 m,
  • szerokość 2,90 m.

Wymiary te jasno wskazują, że makieta z lat 50. nie przedstawiała całego wagonu, a jedynie jego przednią część. Znajduje to zresztą potwierdzenie na historycznych zdjęciach.

Model powstał w 1953 roku i zapewne miał pomóc w ocenie rozwiązań do wdrożenia w prawdziwych składach metra, jak i służyć celom propagandowym. Uważam, że mimo fatalnego stanu to i tak cud, że to przetrwało

– podał profil.

Oferta sprzedaży zniknęła, ale jest nadzieja dla znaleziska

Jastrzębski podjął próbę zakupu wagonu, żeby go ochronić. Poinformował też o odkryciu m.in. Metro Warszawskie oraz Stację Muzeum. Zanim się to jednak udało, ogłoszenie zyskało rozgłos i sprzedający najwyraźniej się zorientował, jak dużą wartość ma znalezisko. Po kilku godzinach od zamieszczenia ogłoszenia cena gwałtownie wzrosła z 2400 zł do 170 000 zł. Krótko później oferta zniknęła.

29 lipca na profilu „Historia Metra w Warszawie” pojawiły się jednak dobre wieści.

[Właściciel obiektu – przyp. red.] zadeklarował, że obiekt powinien trafić do odpowiedniej instytucji i że w celu sprzedaży będzie się kontaktował z Metrem Warszawskim i Muzeum Kolejnictwa

– poinformował Jastrzębski.

Taka deklaracja ze strony właściciela daje nadzieję, że historyczny obiekt trafi w odpowiednie ręce. Warto jedna dodać, że (jak podaje warszawa.eska.pl jeszcze 30 lipca 2025 r. Metro Warszawskie informowało, że mimo licznych prób nie zdołano się skontaktować ze sprzedającym. Pytanie o przyszłość znaleziska pozostaje zatem otwarte.

Wagon zachował cały dach, co jest istotnym atutem. Jednakże posiada pewne oznaki upływu czasu, w tym: Brak drewnianych ławek – wnętrze wymaga doposażenia

– podano w nieistniejącym już ogłoszeniu.

Metro głębokie w Warszawie – zapomniana inwestycja z PRL-u

Dziś już niewiele osób pamięta, że w czasach PRL-u Warszawa dwukrotnie próbowała zbudować metro. Próba późniejsza, rozpoczęta w latach 80., udała się – kursującą do dziś linię M1 otwarto w 1995 r. Ale była też nieudana próba wcześniejsza, w latach 50. To właśnie wtedy stolica próbowała wybudować tzw. metro głębokie. Nazywano je tak, bo miało przebiegać 30–50 m pod powierzchnią ziemi. Dla porównania – istniejące metro w Warszawie to tzw. metro płytkie, którego najgłębsza stacja leży tylko 23 m pod ziemią.

Budowa metra głębokiego w Warszawie rozpoczęła się w 1951 r. Na początek planowano następujące stacje: 

  • metro Plac Komuny Paryskiej (dziś pl. Wilsona),
  • metro Dworzec Gdański,
  • metro Plac Dzierżyńskiego (dziś pl. Bankowy),
  • metro Próżna,
  • metro Śródmieście,
  • metro Plac Konstytucji,
  • metro Plac Unii Lubelskiej.

Miała też powstać odnoga na drugi brzeg Wisły ze stacjami:

  • metro Próżna,
  • metro Plac Teatralny (lub metro Teatralna),
  • metro Targowa,
  • metro Szwedzka,
  • metro Targówek (przystanek techniczny na powierzchni).

Inwestycja od samego początku borykała się jednak z licznymi problemami. Najbardziej dokuczliwy był nieustanny brak pieniędzy. Brakowało zresztą wszystkiego – narzędzi, maszyn, dokumentacji, wykwalifikowanych pracowników, wiedzy, doświadczenia. Związek Radziecki obiecał pomoc, ale w praktyce na obietnicach się skończyło. Na domiar złego budowniczowie stale zmagali się z kiepskimi warunkami geologicznymi, gdyż Warszawa leży na podmokłych gruntach i woda była nieustannym problemem.

Choć do 1957 r. miała powstać pierwsza linia metra z odnogą na Pragę, już w 1953 r. inwestycję oficjalnie przerwano. Do tego momentu nie wybudowano żadnej stacji, praktycznie nie wydrążono też tuneli – zdążyły powstać głównie pionowe szyby dla budowniczych i chodniki podziemne, którymi mieli się poruszać. Dłuższy fragment tunelu zachował się tylko na Targówku (dziś zalany wodą i niedostępny). Prasie zabroniono o całej inwestycji pisać i z czasem budowa metra głębokiego została praktycznie zapomniana.

Architektura Murator Google News

Makietę wagonu metra projektowała Barbara Brukalska?

Jak na razie nie ma całkowitej pewności, że wystawiony na sprzedaż wagon rzeczywiście był makietą z lat 50. Żeby to stwierdzić ponad wszelką wątpliwość, musieliby go zbadać specjaliści, a w obliczu skasowania ogłoszenia nie wiadomo, czy kiedykolwiek do tego dojdzie.

Co ciekawe, jedno ze źródeł podaje, że wagony dla metra głębokiego projektowała słynna  architektka Barbara Brukalska. Większość publikacji zawiera tylko informację, że za produkcję modelu wagonu metra odpowiadały Zakłady Metalowe im. Józefa Stalina w Poznaniu (dziś H. Cegielski).

Ciekawostką jest, że Barbara Brukalska zaprojektowała wagony dla pierwszej linii metra w Warszawie. Model powstał w 1952 roku

– podaje Władysław Głowala w tekście „Brukalska - nie tylko architekt (część druga)” [w:] „Życie WSM” (1/2020), s. 12.

Z kolei tygodnik „Stolica” pisał we wrześniu 1953 r., że wagony przyszłego metra będą mieć „szerokie przejścia” i „miękkie siedzenia”, które „zapewnią maksimum wygody”. Informowano też:

Prototyp wagonu Metro, a raczej jego makieta w skali 1:1, została wykonana według projektów polskich konstruktorów przez Zakłady im. Stalina w Poznaniu. Wagon jest koloru popielatego, posiada automatycznie otwierane, szerokie drzwi, przestronne przejścia, tablice informacyjne, na których ukazywać się będą świetlne napisy z nazwami stacji, wyściełane siedzenia. Miejsc siedzących jest stosunkowo mało, bo 48 w całym wagonie. Ale ta mała ilość miejsc siedzących podyktowana jest właśnie krótkimi (dla pociągu) trasami, które Metro przebywać będzie b. szybko. Miejsca siedzące zajmować będą pasażerowie, odbywający przejazdy na dalszych trasach.

O tym, czy rozplanowanie wagonu jest praktyczne i wygodne, osądzą zresztą sami warszawiacy – wagon będzie bowiem udostępniony do zwiedzania i... krytyki.

Podcast Architektoniczny
Skąd wziąć więcej dobra w architekturze?
Mediateka.pl
Sponsor podcastu:
Knauf