Warszawa ma nową, atrakcyjną przestrzeń publiczną. Jest nią blisko dwukilometrowy bulwar, ciągnący się wzdłuż lewego, śródmiejskiego brzegu Wisły. Miasto nie jest już odwrócone tyłem do rzeki, jednak powrót nad nią to proces trwający od wielu lat i z pewnością nie byłby możliwy bez kilku śmiałych decyzji. Pierwszą, podjętą przed blisko ćwierćwieczem, była budowa gmachu Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego. Pomysł wkomponowania architektury w zieleń i założenia ogrodu na dachu był wówczas rewolucyjny, ale przyczynił się do zmiany charakteru Powiśla. Kolejnym krokiem była budowa mostu Świętokrzyskiego oraz schowanie w tunelu odcinka Wisłostrady. Most pozwolił na bezpośrednie połączenie bulwaru z prawobrzeżną częścią Warszawy, tunel sprawił, że Wisła na blisko kilometrowym odcinku przestała być odcięta od miasta drogą szybkiego ruchu.
To ponad tunelem wyrósł kolejny ikoniczny budynek, do którego przyjeżdżają wycieczki z całej Polski. Jest nim Centrum Nauki Kopernik wraz z otaczającym go Parkiem Odkrywców i kolejnym ogrodem na dachu („A-m” 12/2011). Dziś stanowią one integralną część zaplecza bulwaru. Sam bulwar, którego projekt architektoniczny wyłoniono w konkursie, powstawał w dwóch etapach. Pierwszy, 650-metrowy odcinek, od mostu Śląsko-Dąbrowskiego po wylot ul. Boleść, otwarto w 2015 roku („A-m” 11/2015). Realizacja była skomplikowanym przedsięwzięciem zarówno z powodów hydrotechnicznych, jak i krajobrazowych i konserwatorskich. Budowa fragmentu promenady poniżej Zamku Królewskiego wiązała się z zachowaniem niezbyt długiego, kamiennego nabrzeża, którego wznoszenie rozpoczęto tuż przed wybuchem II wojny światowej. Swoistym znakiem czasu jest tu historyczna tablica z datą „1938-194.”. Ostatecznie na ukończenie inwestycji przyszło czekać ponad 75 lat. W ciągu tych dekad poziom Wisły w Warszawie znacznie się obniżył i do biegnącego pod murem oporowym tarasu architekci dodali niższy, umożliwiający cumowanie statków i łodzi. W ten sposób bulwar, który na zrealizowanych odcinkach był przed wojną dwupoziomowy, ma teraz trzy poziomy, przy czym najwyższy ciągnie się wzdłuż ruchliwej jezdni Wisłostrady. Ponieważ, jak wspomniano, odcinek powstał poniżej skarpy staromiejskiej o chronionym widoku, nadano mu charakter eleganckiej, kamiennej promenady. Na wysokości szerokiego, środkowego tarasu tworzą ją trzy pasy. Ścieżka rowerowa bliżej muru oporowego, pas rekreacyjny z zielenią, ławkami i pergolami oraz pas spacerowy. Szpalery niskich drzew nie zasłaniają widoku na Stare Miasto, a obiekty kubaturowe są w większości ażurowe, by nie tamować przepływu wody w przypadku powodzi. Do elementów umeblowania należą kamienne ławki, wspomniane pergole z drewnianymi szezlongami i membranowymi przesłonami chroniącymi przed deszczem, a także latarnie-żagle. Nowa część bulwarów, między mostem Świętokrzyskim a Śląsko-Dąbrowskim, otwarta w tym roku w dwóch etapach, stanowi kontynuację pierwszego odcinka. I tu promenada ma te same trzy pasy: ścieżkę rowerową, pas rekreacyjny i spacerowy. Główna różnica polega na tym, że przestrzeń została bardziej urozmaicona, by służyć rekreacji i urządzaniu rozmaitych imprez. Było to założenie przyjęte przez architektów już w pracy konkursowej. Bulwar podzielony jest bowiem na odcinki zaprojektowane z myślą o odmiennych rodzajach aktywności. W zagospodarowaniu nowej części pojawiają się te same elementy, które znamy już z wcześniejszej realizacji, ale dochodzi do nich sporo nowych. Tworzą na tyle długi katalog, że wciąż można je odkrywać przy kolejnych spacerach. Dla dzieci powstały na przykład place zabaw z minifontannami i rzeźbami ryb, po których można się wspinać. Są też piaskownice czy wydrążone w środku kłody drewna do przeciskania się. Są sztuczne plaże z leżakami, pergole i pawilony wystawiennicze. Na osiach ulic biegnących w stronę Wisły urządzono niewielkie place. Największy powstał na przedłużeniu ul. Lipowej, łącząc się amfiteatralnie ukształtowanymi schodami z zielonym skwerem Cubryny między Centrum Nauki Kopernik a tymczasowym budynkiem Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Schody te znakomicie pełnią funkcję widowni w trakcie odbywających się tu imprez.
Nieco inaczej opracowano odcinek na wysokości Parku Odkrywców przy Centrum Nauki Kopernik, starając się, by stanowił niejako przedłużenie samego parku i urządzonego na dachu ogrodu. Brzeg ukształtowany został tu tarasowo, a w żelbetowych donicach posadzono rośliny naturalnie występujące nad rzeką. W ramach inwestycji zbudowano również przejście podziemne na osi ul. Bednarskiej, bezpośrednio wychodzące na poziom bulwaru. Zgodnie z intencją ma ono lepiej integrować bulwar z miastem, w przeważającej części odciętym od rzeki dwupasmową Wisłostradą. Po kilku miesiącach od otwarcia nowego fragmentu promenady można z całą pewnością stwierdzić, że jest ona tym rodzajem przestrzeni publicznej, jakiej dotąd Warszawie brakowało. Architekci, projektując miejsca dla różnego rodzaju aktywności, trafnie odpowiedzieli na oczekiwania użytkowników. Największym osiągnięciem jest jednak powiązanie bulwarów z miastem, zwłaszcza na docinku, gdzie Wisłostrada schowana jest w tunelu. Dzięki tej realizacji okolice Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego oraz Centrum Nauki Kopernik stały się jedną z najbardziej atrakcyjnych przestrzeni w stolicy. Stojąc na bulwarze w słoneczny, jesienny dzień, ulega się wrażeniu, że Warszawa jest piękna.