Nazwa obiektu | Centrum Historii Zajezdnia |
Adres obiektu | Wrocław, ul. Grabiszyńska 184 |
Autorzy | Maćków Pracownia Projektowa, architekci Zbigniew Maćków (główny projektant), Łukasz Reszka (architekt prowadzący) |
Współpraca autorska | architekci Bartosz Zięba, Jerzy Kopka, Anna Okoń |
Architektura wnętrz | Maćków Pracownia Projektowa, architekci Zbigniew Maćków, Łukasz Reszka, Anna Okoń |
Architektura krajobrazu | Angelika Kuśmierczyk-Jędrzak |
Konstrukcja | TEK-projekt Biuro Usług Projektowych, Tomasz Kulczycki |
Generalny wykonawca | PB Inter-System, SAWREM |
Inwestor | Ośrodek „Pamięć i Przyszłość” |
Powierzchnia terenu | 22812.0 m² |
Powierzchnia zabudowy | 2935.0 m² |
Projekt | 2013 |
Data realizacji (koniec) | 2016 |
Koszt inwestycji | 36 000 000 |
Gdyby nie słynny strajk z 26 sierpnia 1980 roku hala przy ul. Grabiszyńskiej prawdopodobnie znikłaby z powierzchni ziemi, podobnie jak pozostałe zabudowania pierwszej zajezdni tramwajów elektrycznych miasta Breslau z 1893 roku. To tutaj zawiązał się bowiem Międzyzakładowy Komitet Strajkowy na czele z Władysławem Frasyniukiem i narodziła się wrocławska „Solidarność”, i to tutaj robotnicy utworzyli krzyż ze świetlówek, który po renowacji powrócił ostatnio na elewację budynku.
Hala, będąca świadkiem historycznych wydarzeń, funkcjonuje dziś jako Centrum Historii Zajezdnia. W wyniku działań wojennych dawne budynki taboru mocno ucierpiały. W latach 50. część odbudowano i uzupełniono o nowe obiekty, a w 1963 roku cały zespół przekształcono na potrzeby zajezdni autobusowej MPK. Kilka lat temu, z inicjatywy ośrodka Pamięć i Przyszłość, powołanego w 2007 roku przez ministra kultury Kazimierza M. Ujazdowskiego, zrodziła się idea utworzenia centrum, które opowiadałoby o powojennych dziejach Wrocławia i Dolnego Śląska.
Rozpoczął się proces poszukiwania funduszy i miejsca, a teren zajezdni, jako kolebki wolnościowych zrywów, wydał się pod tym względem najwłaściwszy. Planując przeniesienie MPK, w 2012 roku rozpisano przetarg na adaptację hali, który wygrała Maćków Pracownia Projektowa. Budynek, poza ceglaną elewacją frontową, którą skrupulatnie odrestaurowano, został prawie całkowicie rozebrany. Powstały nowe ściany, podłoga i dach.
Szczęśliwie zachowano oryginalną, stalową konstrukcję z końca XIX wieku, która przykuwa dziś uwagę finezją filigranowych przekroi. Zajezdnia została powiększona o kondygnację podziemną, ale ze względu na wysoki poziom wód gruntowych ograniczoną do 2/3 powierzchni parteru – szkoda, bowiem dodatkowa kubatura ułatwiłaby swobodne rozmieszczenie ekspozycji, a tym samym i jej percepcję.
Dalekosiężne plany, uwzględnione w strukturze budynku oraz zagospodarowaniu terenu, przewidują obok realizację obiektu konferencyjnego, który stwarzałby szansę na zwiększenie przestrzeni wystawienniczej. Na razie obszerny plac wokół zajezdni z zaprojektowaną przez autorów małą architekturą zapewnia przede wszystkim atrakcyjną przestrzeń do organizowania koncertów, wystaw i imprez plenerowych. Razem z halą kreuje nowe, aktywne centrum kulturalne miasta i przemysłowo-mieszkaniowej dzielnicy, w której się znajduje.
Architekci starali się zachować halowy charakter zajezdni. Zaprojektowali otwartą salę z przeszkloną windą i schodami pośrodku oraz walcem okrągłej salki na końcu, jednak aranżacja wystawy niezręcznie podzieliła przestrzeń na parterze na trzy niespójne strefy: hol wejściowy z zapleczem kasowo-szatniowo-sanitarnym i gastronomią, strefę wystaw czasowych z kinem oraz dominującą wystawę główną. Kubatura podziemna, poza wentylatornią i magazynami, mieści dalszy ciąg stałej ekspozycji. Pozostałe siedem z ośmiu sekcji wystawy stłoczono na parterze na podobnej powierzchni. Aż trudno uwierzyć, iż na niecałych 1600 m² zawarto tyle faktów, postaci i miejsc, składających się na bogatą historię Wrocławia po 1945 roku.
Ułatwiając zrozumienie zagmatwanych losów miasta wielu kultur i narodów, wystawa nakreśla także okres II Rzeczypospolitej i II wojny światowej. Ekspozycję, opartą na narracji chronologicznej i symbolicznej, ukształtowano na wzór teatralnych scenografii, wzbogacając o liczne nagrania oraz autentyczne przedmioty i dokumenty sprzed lat. Arcyciekawa i znakomita merytorycznie wystawa, tworzy wielowątkową, barwną opowieść o wydarzeniach i ludziach stolicy Dolnego Śląska.
Zaskakuje negatywnie tylko na samym początku, prezentując lata przedwojenne w postaci mocno kiczowatej scenerii skweru kresowego miasteczka z rzeczką, mostkiem, fontanną i kamieniczką. Poza tą wpadką, zasłużenie budzi ogromne zainteresowanie i uznanie. Przywołane są postaci: Steinhausa, Grotowskiego, Tomaszewskiego, Szurkowskiego, kard. Kominka, Piniora, Różewicza, Kozioł, Getta-Stankiewicza, Majora Fydrycha i wielu, wielu innych, w tym architektów, m.in. Grabowskiej- Hawrylak i Lipińskiego.
Wystawa dla młodych jest podrożą w czasy nieznane, dla starszych podróżą sentymentalną do minionych miejsc i lat. Przypominając szlachetne zrywy solidarności wrocławian, ich walki o wolność, gesty pojednania i pomocy, jest także lekcją patriotyzmu społeczeństwa obywatelskiego. Jest krzepiącą opowieścią o tym, jak z gruzów i zgliszczy wyrasta nowe miasto, w którym kłamstwo i zniewolenie przegrywa z prawością i demokracją.
Założenia autorskie
Fascynujące, jak na ponad wiek przed pojawieniem się w typologiach architektonicznych obiektów hybrydowych budowano struktury, które tak łatwo potrafią dziś zmieniać swoją funkcję. Podobnie jest i w tym przypadku: zajezdnia tramwaju elektrycznego płynnie przekształcona zostaje w garaż dla autobusów, a potem w obiekt muzealny. Ale po kolei. W latach 70. XIX wieku w południowo-zachodniej części miasta oprócz kamienic czynszowych zaczęły powstawać zakłady przemysłowe i towarzysząca im infrastruktura. W roku 1892 z inicjatywy kupca Moritza Wehlaua spółka Elektrische Strassenbahn Breslau w partnerstwie z firmą Allgemeine Elektricitäts-Gesellschaft uruchamia nowoczesną, zelektryfikowaną linię tramwajową i buduje dla jej obsługi stosowną zajezdnię. Następnie, po dramatycznych zniszczeniach wojennych, znikome pozostałości zespołu hal zostają przystosowane do obsługi komunikacji autobusowej.
Przystępując do wykonania koncepcji, uznaliśmy, że wartością przestrzenną nowego układu urbanistycznego będzie pozostawienie wolno stojących obiektów odwzorowujących układ historycznych hal. Projektowany kompleks w przyszłości ma się bowiem składać z jeszcze jednego budynku, o funkcjach szkoleniowo- badawczych i konferencyjnych, tworząc razem z przebudowaną halą jeden spójny zespół. Temu założeniu podporządkowaliśmy całą strukturę adaptowanej hali, z głównym zejściem prowadzącym na kondygnację podziemną. Docelowo ta zagłębiona strefa wejściowa płynnie przejdzie w wielofunkcyjny plac, będący przedłużeniem części ekspozycyjnej. Zbigniew Maćków