writ

i

Autor: Jakub Certowicz Podcień przy wejściu głównym i dziedziniec parkingowy z urządzeniami wentylacyjnymi przenikają się z zamkniętymi częściami funkcjonalnymi, dając, pomimo niewielkiej działki, wrażenie przestrzenności i świetlistości

Dostrzec piękno starej tkanki – o koncepcji Wydziału Radia i Telewizji Wojciech Małecki

2018-02-28 16:38

W tym projekcie priorytetowe było dostrzeżenie piękna starej, zniszczonej tkanki, która w niemy sposób opowiada swoją historię, zaproszenie jej do współtworzenia nowej przestrzeni, czy to przez inkorporację do nowego budynku, czy przez otwarcie widoków i przeszkleń na wewnętrzne podwórza otaczających budynków. Tu widać mural ścienny, który w istocie jest malaturą jakiegoś pokoju na poddaszu, tu typową dla regionu białą, glazurowaną cegłę, świadczącą o nobliwości kamienicy, a tu ceglaną fasadę z delikatnym reliefem wątku – pisze Wojciech Małecki.

W tym projekcie priorytetowe było dostrzeżenie piękna starej, zniszczonej tkanki, która w niemy sposób opowiada swoją historię, zaproszenie jej do współtworzenia nowej przestrzeni, czy to przez inkorporację do nowego budynku, czy przez otwarcie widoków i przeszkleń na wewnętrzne podwórza otaczających budynków.

Tu widać mural ścienny, który w istocie jest malaturą jakiegoś pokoju na poddaszu, tu typową dla regionu białą, glazurowaną cegłę, świadczącą o nobliwości kamienicy, a tu ceglaną fasadę z delikatnym reliefem wątku – można sobie wyobrazić murarza sprzed lat, który z zaciekawieniem myśli, w jaki sposób zostanie doceniony jego wysiłek. I do tego nowy budynek, nowa funkcja uniwersytecka z tym, co dla wyższych uczelni typowe – gwar studenckich rozmów, uśmiechnięte twarze młodych ludzi czekających z ekscytacją na pełnię dorosłego życia. Energia i zapał. Oraz język architektury, która używa starych słów, jakby wziętych z celtyckich opowieści, aby pleść wątek współczesnego świata. Materiał – ceramika – tożsamy z dzielnicą. Prosty beton i naturalne drewno. I światło. Właśnie ono grające na wszystkich perforacjach budynku, sączące się przez ceramiczne „telewizorki” w odmienny sposób o każdej porze dnia, drukujące swoje kwadratowe refleksy na sąsiednich budynkach. Jasność na dziedzińcu i prawie kontemplacyjny spokój w pomieszczeniach od strony ulicy. Filmowiec czy fotograf powinien doznać tu silnej wibracji świetlnych emocji, które podprogowo edukować będą studentów, rozwijając ich wrażliwość. A finalnie delikatność wkomponowania elewacji w pierzeję ulicy posunięta aż do powtórzenia kształtu sąsiedniej mansardy.