Spis treści
- Baszta w Nowych Kicharach. Ratunek nadszedł w ostatniej chwili
- Historia baszty w Nowych Kicharach. Okazała się starsza, niż sądzono
- Remont baszty w gminie Dwikozy. „Stan postępującej ruiny”
- Na razie wchodzi się po rusztowaniach, ale to jeszcze nie koniec
- Inne „Metamorfozy na Plus”. Zobacz najbardziej spektakularne przemiany!
Baszta w Nowych Kicharach. Ratunek nadszedł w ostatniej chwili
Od najdawniejszych czasów stał na pagórku w Kicharach dwór murowany na piętro zameczkiem zwany. Obszerne podwórze i zabudowania dworskie opasane były wysokim murem z czterema basztami po rogach i dwoma z cisowego kamienia bramami
– pisał w 1615 r. ks. Kacper Cichocki w dziele „Alloquiorum Osiecensium libri quinque”. Dokładne pochodzenie owego zameczku ginie w mrokach niepamięci, a do dzisiejszych czasów przetrwała z niego jedynie pojedyncza baszta.
Ledwie przetrwała, bo jeszcze niedawno rozpadała się w oczach. Renata Kraska, Kierownik Referatu Inwestycji i Promocji Gminy Dwikozy mówi w rozmowie z nami wprost: „jeszcze kilka lat i po prostu by się zawaliła”. Na szczęście dzięki dofinansowaniu z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków udało się przeprowadzić – dosłownie w ostatniej chwili – remont konserwatorski.
- Sprawdź również: 20 lat doprowadzali ten zabytek do porządku, w piwnicy zrobili kilka tysięcy nawierceń

i
– W cyklu „Metamorfozy na Plus” prezentujemy przedsięwzięcia, dzięki którym zapomniane historyczne obiekty i wnętrza otrzymują drugie życie za sprawą pasjonatów, racjonalnych biznesmenów, rzetelnych samorządowców, czy wreszcie – niespokojnych dusz... Wszyscy oni ożywiają dzięki swoim wizjom dorobek umysłów i rąk pokoleń architektów, inwestorów i budowniczych, którzy na placu budowy zostawili przed laty nadzieję, że ich dzieło ucieszy w odległej przyszłości jeszcze niejedno oko…
Historia baszty w Nowych Kicharach. Okazała się starsza, niż sądzono
O historii baszty opowiedział nam Aleksander Kondrat, kierownik Archiwum Państwowego w Sandomierzu. Jak już wspomniano, najstarsze źródło pisane mówiące o istnieniu „zameczku” w gminie Dwikozy pochodzi z 1615 r. W trakcie prac remontowych okazało się jednak, że zachowana baszta musi być co najmniej o blisko wiek starsza.
Zaskoczeniem dla nas był odkryty fragment tynku z wyrytą datą 1527 (...), co świadczy że baszta jest dużo starsza niż myśleliśmy, niż chociażby napis na tabliczkach drogowskazach kierujących do ruin
– mówi Kraska.
Co zatem o tajemniczej baszcie wiemy? To pozostałość po dworze obronnym, zlokalizowanym przy przebiegającym przez Kichary średniowiecznym szlaku z Zawichostu do Sandomierza. Nie wiadomo, kto dokładnie nakazał budowę dworu i kiedy: najdawniejszy potwierdzony właściciel budynku to niejaki Bartko – civis sandomiriensis, czyli mieszczanin sandomierski. W późniejszych latach „zameczkiem” władały m.in. rody Lipnickich herbu Hołowok, Stanisławskich herbu Pilawa i Młodziejowskich herbu Ślepowron.
W 1616 r. obiekt przekazany został benedyktynkom, którym służył przez ponad 250 lat. Pełnił on rolę schronienia w czasie wojen i epidemii, a tymczasowo, po pożarze klasztoru w Sandomierzu, był nawet stałą siedzibą. Zakonnice dbały o dworek, który jeszcze na początku XVIII w. był piętrowy i kryty gontem, a dookoła mieściły się liczne budynki gospodarcze. Z czasem jednak budynek zaczął wymagać remontu: w 1819 r. baszty południowa i zachodnia nie miały już sklepień. Mimo to wciąż z niego korzystano. Zachowały się m.in. pozostałości cmentarza obok dworku.
W 1865 r. car Aleksander II odebrał majątek benedyktynkom. Upaństwowiony „zameczek” został sprzedany na licytacji i w większości rozebrany. Ocalała jedynie baszta wschodnia z fragmentem muru, zaadaptowana przez zakonnice na kaplicę pod wezwaniem św. Jacka. Ta służyła jeszcze do lat 60. XX w., jednak od czasu zniszczeń drugiej wojny światowej (m.in. uszkodzony dach) popadała powoli w ruinę. W latach 70. opuszczoną basztę ograbiono: zniknął obraz przedstawiający św. Rocha oraz dzwon. Pozostały tylko ściany zewnętrzne obiektu, dwuramienny krzyż na dachu oraz skrawek muru.

i
Remont baszty w gminie Dwikozy. „Stan postępującej ruiny”
Nadzieja dla zabytku pojawiła się kilka lat temu, w czasie pandemii. W 2023 r. gminie udało się pozyskać środki na ratowanie zabytków w kwocie 980 tys. zł. Wkład własny gminy wynosił 18 tys. zł. Dofinansowanie z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków postanowiono przeznaczyć m.in. na ratowanie baszty, formalnie należącej do parafii Matki Bożej Bolesnej w Górach Wysokich.
Baszta jest własnością parafii Góry Wysokie, a dzięki programowi rządowemu (...) gmina miała możliwość złożyć wniosek i pozyskać środki na zabezpieczenie przed dalszą degradacją. Z korzyścią obustronną zresztą, gdyż na proboszczu ciążył obowiązek zadbania o zabytek, natomiast gmina może poszczycić się taką perełką
– podaje Kierownik Referatu Inwestycji i Promocji Gminy Dwikozy.
Pora była najwyższa, gdyż sytuacja baszty była opłakana. Pytany przez nas o stan zabytku w momencie przystępowania do remontu, kierownik Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków Delegatury w Sandomierzu Leszek Polanowski stawia sprawę jasno: było bardzo źle.
Wystarczy porównać z archiwalnymi zdjęciami i dokumentacją projektową: stan postępującej ruiny i zagrożenia katastrofą budowlaną. Planowane prace miały na celu uratowanie i zabezpieczenie konstrukcyjne zabytku: przywrócenie zadaszenia (konstrukcja drewniana, dach gontowy), wzmocnienie i spinanie murów, remont elewacji, zabezpieczenie wnętrza z pozostałościami zabytkowych tynków i resztek polichromii, uporządkowanie otoczenia.
Roboty budowlane rozpoczęto od oczyszczenia zabytku z roślinności i innych prac porządkowych. W następnej kolejności priorytetem było zabezpieczenie obiektu przed dalszym niszczeniem przez deszcz. Pękniętą w wielu miejscach basztę spięto stalowymi pasami i kotwami, co pozwoliło przystąpić do zabezpieczania fundamentów oraz wymiany dachu. Same pęknięcia uzupełniono. Niespodziewanie udało się też odzyskać dwa zaginione okna.
Gdy rozpoczynaliśmy prace remontowe, znalazł się uczciwy mieszkaniec wsi Nowe Kichary i anonimowo zwrócił nam dwa okienka, które odrestaurowane są już kolejnym świadkiem historii
– wspomina Renata Kraska.
Z zewnątrz baszty przeprowadzono następnie prace tynkarskie i malarskie. Z kolei wewnątrz zabezpieczono pozostałości zabytkowych tynków i polichromii. Przy tej okazji odkryto wspomnianą datę „1527”, a także m.in. wizerunek czaszki.

i
Mnie osobiście zastanawia malowidło przedstawiające czaszkę, być może na pamiątkę epidemii jakiejś choroby zakaźnej?
– zastanawia się przedstawicielka Urzędu Gminy.
Na razie wchodzi się po rusztowaniach, ale to jeszcze nie koniec
Obecnie remont zabytku wciąż trwa i ma zakończyć się w listopadzie 2025 r. Zdaniem władz miasta odrestaurowana baszta będzie atrakcją turystyczną, m.in. dla chętnie odwiedzających okolicę rowerzystów. Już widać jednak, że na trwającym remoncie prace przy baszcie w Nowych Kicharach się nie zakończą. Wciąż pozostało bowiem sporo do zrobienia.
- Zobacz także: Jak Cukrownia Żnin zmieniła się w hotel z aquaparkiem. Wysiłki Grupy Arche dały widowiskowe efekty
Na tym etapie prac widzimy, że zabytkowa baszta wymaga jeszcze dużego nakładu finansowego i wykonania prac, których nie zakładał program prac konserwatorskich, np. wykonanie podłogi, aby wejście do wnętrza baszty było udostępnione dla zwiedzających. W tej chwili wchodzi się do środka dzięki rusztowaniom wykonawcy, ale jest to rozwiązanie tymczasowe i obiekt będzie musiał być zamknięty do czasu pozyskania nowych środków finansowych. (...) Idealnie byłoby wykonać brakujące okrągłe okienka – wstawione w otwory okienne, chroniłyby pokryte malowidłami tynki przed odpadaniem pod wpływem warunków atmosferycznych. (...) Będziemy starać się aplikować w porozumieniu z parafią o środki na dalsze prace, aby baszta mogła być przystosowana do zwiedzania
– podkreśla Renata Kraska.
Już teraz jednak baszta w gminie Dwikozy prezentuje się znakomicie i pokazuje, że nawet zabytek chylący się ku upadkowi często da się jeszcze odratować. Przedstawicielka Urzędu Gminy nie kryje dumy.
Rewelacyjnie prezentują się tynki zewnętrzne nakładane rękawicą oraz dach gontowy zwieńczony oryginalnie zachowanym krzyżem, pamiątką po benedyktynkach.

i
Z efektów renowacji zadowolony jest także Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków. Jak podkreśla kierownik WUOZ:
Prace pozwoliły na realizację wszystkich planowanych celów: zabezpieczenie konstrukcji przy zachowaniu zabytkowych wartości dawnej baszty-kaplicy z XVI – XVII wieku. Zostały wykonane zgodnie z projektem i wytycznymi konserwatorskimi, na dobrym poziomie technicznym i estetycznym.
Inne „Metamorfozy na Plus”. Zobacz najbardziej spektakularne przemiany!
W naszym cyklu „Metamorfozy na Plus” odwiedzamy miejsca, w których współcześni wizjonerzy i inwestorzy przywracają do świetności dorobek swoich poprzedników. Do tej pory zwróciliśmy uwagę m.in. na takie obiekty jak odrestaurowane dworce kolejowe, pałace, dworki, budynki fabryczne, świątynie, kamienice i domy jednorodzinne.
Chcesz zobaczyć więcej niezwykłych przemian budowli z całej Polski? Poznaj inne artykuły z cyklu „Metamorfozy na Plus”.
