Góry Świętokrzyskie stanowią mekkę dla geologów. Znajdują się tu najstarsze w Polsce skały powierzchniowe, prezentujące ponad 560 mln lat historii Ziemi. Nic więc dziwnego, że kolejne pokolenia studentów geologii właśnie w tym rejonie odbywają obowiązkowe praktyki po zakończeniu pierwszego roku. Władze Uniwersytetu Warszawskiego już od pewnego czasu przymierzały się, by zbudować tam nową bazę dydaktyczno- noclegową. Dotychczas uczelnia korzystała bowiem z wysłużonych obiektów Stacji Naukowej w Bocheńcu, które powstały w latach 60. XX wieku. Idealne miejsce dla inwestycji znaleziono w końcu w pobliskich Chęcinach, oddalonych o niecałe 200 km od Warszawy i 15 km od Kielc. To 5,5-hektarowa działka na terenie nieczynnego kamieniołomu Korzecko w pobliżu Góry Rzepka, gdzie w 1981 roku utworzono rezerwat przyrody. Dodatkowy walor edukacyjny stanowi tu odsłonięta w skutek eksploatacji wyrobiska ściana skalna, ukazująca dokładną budowę wzgórz tych okolic. Konkurs na projekt obiektu, nazwanego Europejskim Centrum Edukacji Geologicznej, uniwersytet zorganizował we współpracy z warszawskim oddziałem SARP w 2011 roku. Postanowiono, że w ośrodku będą odbywać się nie tylko praktyki studenckie, ale także kursy dla dzieci i młodzieży oraz geologiczne „zielone szkoły”. W jury pod przewodnictwem architekta Lecha Kłosiewicza zasiedli przedstawiciele uczelni (Kazimierz Dukaczewski, Robert Janowski, Andrzej Kozłowski, Bronisław A. Matyja, Jerzy Pieszczurykow i Piotr Ziółkowski) oraz SARP-u (architekci Andrzej Detka, Dariusz Hyc i Piotr Jurkiewicz). Uczestnicy mieli zaproponować wkomponowany w otoczenie kompleks składający się z czterech niezależnych, dwukondygnacyjnych budynków modułowych i jednego głównego, na przykład w kształcie okręgu lub elipsy. W tym ostatnim miała się znaleźć sala wykładowo-konferencyjna oraz stołówka, w dwóch obiektach zaplanowano pokoje hotelowe dla studentów, w kolejnym – dla kadry i gości ośrodka, a w ostatnim specjalistyczne pracownie i laboratoria. Układ brył zamykać miał przy tym wnętrze wąwozu od południowego zachodu.
Na konkurs wpłynęły 24 prace. Wszystkie projekty były dla nas bardzo interesujące, można było poznać cały wachlarz wizji tego, co można zrobić w tak niesamowitym miejscu – mówił podczas rozstrzygnięcia konkursu profesor Marcin Pałys, wówczas prorektor UW ds. rozwoju i polityki finansowej. Pierwsze miejsce zajął projekt Marka Budzyńskiego, drugie młodej warszawskiej pracowni WXCA, a trzecie biura MDA Macieja Dembińskiego. Zgodnie z regulaminem, zdecydowano jednak, by zaproszenie do szczegółowego opracowania koncepcji w trybie negocjacji bez ogłoszenia skierować zarówno do autorów, którzy zdobyli pierwszą, jak i drugą nagrodę. Rozmowy z laureatami władze uczelni prowadziły przez trzy miesiące. Oceniano m.in. szacunkowy koszt przygotowania dokumentacji i parametry cieplne obiektów. Ostatecznie wybrano ofertę WXCA. Koncepcja młodych architektów uzyskała 100 punktów, a Marka Budzyńskiego – 55. Jak tłumaczy Olga Basik z Biura Prasowego UW, na ocenie zaważył fakt, że projekt opracowany przez firmę profesora Budzyńskiego byłby w realizacji prawie trzykrotnie droższy. Inwestycja pochłonęła 35 mln zł, z czego 28,5 mln pochodziło z funduszy unijnych. Pozostałe środki to dotacja z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz wkład własny uczelni. Z kolei 4,5 mln zł kosztowało wyposażenie ośrodka w nowoczesny sprzęt do prowadzenia badań, m.in. w georadar i tomograf elektrooporowy, służące do określenia budowy geologicznej Ziemi bez konieczności prowadzenia wykopów oraz spektrometr promieniowania naturalnego gamma, dzięki któremu można szybko określić mineralną zawartość izotopów promieniotwórczych w skałach.