Nazwa obiektu | Zespół mieszkaniowy Wilanowska II etap |
Adres obiektu | Warszawa, al. Wilanowska/ul. Patkowskiego |
Autorzy | JEMS Architekci, architekci Maciej Miłobędzki, Olgierd Jagiełło, Paweł Majkusiak, Marcin Sadowski, Jerzy Szczepanik-Dzikowski, Paweł Natkaniec |
Współpraca autorska | architekci Ewa Kozieł-Jurowska, Karol Olechnicki, Maciej Rydz, Marta Świątek-Piziorska, Piotr Waleszkiewicz, Marcin Zaremba |
Architektura krajobrazu | RS Architektura Krajobrazu |
Konstrukcja | LGL |
Generalny wykonawca | Rogowski Budownictwo Radosław Rogowski |
Inwestor | Wilanowska Sp. z o.o. |
Powierzchnia terenu | 20201.0 m² |
Powierzchnia zabudowy | 5983.0 m² |
Powierzchnia użytkowa | 21372.0 m² |
Powierzchnia całkowita | 47805.0 m² |
Kubatura | 106485.0 m³ |
Projekt | 2006-2012 |
Data realizacji (koniec) | 2014 |
Zaprojektowany przez pracownię JEMS zespół mieszkaniowy położony jest na styku Służewa i Stegien. Zajmuje fragment trójkątnego obszaru między aleją Wilanowską, ulicą Arbuzową a Potokiem Służewieckim. Jak opowiada Jerzy Kasprzycki w Korzeniach miasta meliorację tych podmokłych terenów przeprowadzili holenderscy osadnicy, którzy w wyniku konkurencyjnej walki o kolonie wypędzeni zostali z Ameryki. Świadectwem ich obecności pozostały tu nie tylko urządzenia melioracyjne, ale też zachowana jeszcze szczątkowo drewniana architektura folwarczna.
Równie ciekawy wątek historyczny, eksponowany nawet w materiałach promocyjnych dewelopera, pochodzi już z wieku XIX. Wtedy to rodzina Potockich założyła u podnóża pobliskiego kościoła romantyczny park Gucin z Księżym Stawem. Malowniczą scenerię parku tworzyły rzeźby i obeliski – pamiątki po wolnomularzach, a według legendy znajdowało się tam również wejście do podziemi – miejsca spotkań loży masońskiej.
Od strony alei Wilanowskiej osiedle łatwo przeoczyć, szczególnie kiedy szukamy znanych ze zdjęć drewnianych żaluzji. Zespół chroni przed hałasem budynek frontowy w kształcie litery C. Pierwsze dwie kondygnacje zajmują lokale usługowe dostępne z poziomu ulicy lub z antresoli, która odcina przyziemie od nadwieszonej elewacji kolejnych pięter. Fasada jest biała, tynkowana, rytm okien podkreślają grafitowe kadry wokół. Ale prócz lekko ściętych glifów niewiele detali zdradza styl pracowni JEMS.
Podobnie zespół prezentuje się od strony osiedla Arbuzowa, gdzie rozciąga się kolejny długi siedmiopiętrowy budynek. Dopiero wnętrze kwartału, które tworzy niedostępny dla samochodów kameralny skwer, kryje cały urok kompozycji. Zieleń kształtowana jest w sposób skromny, prosty, bliski ogrodom medytacyjnym. Ten charakter podkreślają naturalne głazy – rozsypane pojedynczo i układane w formie „suchej rzeki”. Bardzo efektownie prezentują się tu też przestrzenie wejściowe do budynków, gdzie ciemnej stolarce wysokich przeszkleń towarzyszą przedpola wycięte w zieleni, a flankowane przez murki z drewnianymi ławkami. Jedenastu budynkom w głębi nadano już inne gabaryty – są niższe i zwarte w obrysie. Przeszklone fasady przykrywa jakby druga skóra – ażurowa ściana z pasów drewnianych okiennic. Mieszkańcy mogą je otwierać i składać, przez co osiedle ciągle się zmienia.
Zespół podzielony jest na dwie części. Pierwszą oddano do użytku jeszcze w 2009 roku („A-m” 10/09). Zabudowa zrealizowana w drugim etapie domknęła kompozycję kwartału od strony alei Wilanowskiej, ulicy Pomidorowej i Patkowskiego. Całość zaprojektowano w wysokim standardzie. Lokale są wysokie (3-3,4 m) i wyjątkowo przestrzenne dzięki panoramicznym oknom. Wprowadzenie mieszkań o zróżnicowanym standardzie pozwoliło uniknąć całkowitej homogeniczności osiedlowej społeczności. Mniejsze i tańsze lokale mieszczą się w wyższych, 7-kondygnacyjnych budynkach otaczających kwartał, przede wszystkim od strony hałaśliwej alei Wilanowskiej oraz sąsiedniego osiedla Arbuzowa.
W pięciopiętrowych budynkach wewnątrz znalazły się apartamenty o powierzchni do 150 m². Wszystkie wyposażone są w atrakcyjne loggie i tarasy. Parterowym mieszkaniom towarzyszą ogródki, a tym na najwyższych kondygnacjach – tarasy dachowe. Luksusowe, dwupoziomowe penthouse’y z atrakcyjnym widokiem na Gucin Gaj i Potok Służewiecki zaprojektowano w południowo-zachodniej części. Wspaniały widok rozpościera się nie tylko z apartamentów, ale też z przeszklonych, bardzo plastycznych klatek schodowych.
Osiedle otrzymało prestiżową nagrodę dla Najlepszego Budynku Wielorodzinnego w VIII edycji konkursu ŻYCIE W ARCHITEKTURZE za piękno uzyskane dzięki prostocie i powtarzalności indywidualnie zaprojektowanych detali, a także zapewnienie mieszkańcom prywatności, mimo dużej skali inwestycji.
Wartość przestrzenną założenia współtworzy zaskakujący kontrast między dość skromną, zewnętrzną skorupą a doskonałym wnętrzem kwartału. Kompozycja ażurowych, drewnianych fasad i bardzo spokojnie kształtowanej zieleni to widok, który można kontemplować niczym japoński ogród – wciąż ten sam, ale zaskakująco inny w zależności od oświetlenia czy punktu obserwacji.
Ta piękna architektura jest kolejnym świadectwem zmian we współczesnym budownictwie mieszkaniowym w Polsce. Wysoki standard coraz częściej utożsamiany jest nie tylko z dużymi powierzchniami i kosztowym wyposażeniem, ale też przyjazną przestrzenią wokół i unikatowym klimatem. O ile jednak zamknięcie zespołu od strony sąsiednich obiektów można tłumaczyć zarówno funkcjonalnością, jak i tradycją zabudowy kwartałowej, to południowo-zachodnia pierzeja od strony Potoku Służewieckiego budzi rozczarowanie.
Osiedle ogrodzone jest prostą siatką, z jedną furtką o niemal technicznym charakterze. Walory widokowe z wnętrza zespołu zostały w pełni wykorzystane, ale spacerowiczom i rowerzystom na popularnej trasie Przy grobli pozostało podziwiane jego architektury zza płotu na podmurówce. Sami mieszkańcy też na tym tracą, bo zamiast efektownej zabudowy nad wodą (rzadka okazja w stolicy) mają swoją suchą rzekę z białych otoczaków. Piękną, ale sztuczną. Bezsprzecznie jednak projektantom udało się „nie wystraszyć” specyficznego ducha tego miejsca. Czy to dzięki rzetelnej, trochę niderlandzkiej architekturze, czy przez utworzenie eleganckiej, elitarnej przestrzeni z miejscem na tajemnice, gdzieś wśród budynków słychać cichy plusk wody i szepty – może Holendrów, może masonów, a może współczesnych mieszkańców.
Założenia autorskie:
Drugi etap realizacji zespołu domów mieszkalnych u zbiegu ulic Wilanowskiej i Pomidorowej w Warszawie kontynuuje przyjęte dla całego założenia zasady architektoniczne: linearne, „łamane” ciągi zabudowy, „parawanową” fasadę uliczną i otwarte widokowo dziedzińce w kierunku Potoku Służewieckiego.
Charakterystyczne, ruchome okiennice tworzą żywe, trójwymiarowe faktury zamykające strefy buforowe między wnętrzami mieszkań a półpublicznymi ogrodami, zapewniając mieszkańcom tego intensywnie zainwestowanego terenu niezbędną dozę prywatności. Typowy dla tej części miasta bezwzględny rygor „urbanistyki łanowej” mógł zostać w drugim etapie nieco rozluźniony. Rozszerzająca się ku potokowi „lejkowata” forma posesji pozwoliła na zaprojektowanie rozległego, nieregularnego dziedzińca z pofałdowanymi trawnikami, placykami zabaw, miejscami odpoczynku.
Struktura mieszkań jest różnorodna, a układ konstrukcji i instalacji pozwala aranżować wnętrza poszczególnych lokali w mniej lub bardziej otwartej formule przestrzennej. Najdłuższy, parawanowy budynek od strony ulicy Pomidorowej zaprojektowany jest jako rodzaj kulisy, pomiędzy warstwami której piesi dostają się do środka zespołu. Osiedle pozwala mieszkańcom na bliski kontakt z nieco nieokiełznanym pejzażem niezabudowanych obszarów po drugiej stronie potoku, ruderalną, żywiołową roślinnością, dzikimi zwierzętami zapuszczającymi się na tereny wilanowskiego odcinka podskarpia. Jednorodny charakter wnętrz architektonicznych i homogeniczne fasady zostały przyjęte przez mieszkańców jako istotna wartość, o której utrzymanie walczą w przypadku prób (nielicznych wprawdzie) dokonywania samowolnych zmian.