Dzięki zaangażowaniu architektów z biura dVVT i kolektywu BAVO udało się uchronić przed całkowitym wyburzeniem jeden z XIX-wiecznych pawilonów szpitala psychiatrycznego w Melle. Obiekt pełni dziś rolę miejsca spotkań i kontemplacji, ponownie służąc pacjentom i pracownikom kliniki.
Adaptacja jednego z budynków szpitala psychiatrycznego Caritas
Adres obiektu
Melle, Belgia
Autorzy
Architecten de Vylder Vinck Taillieu
Współpraca autorska
BAVO
Powierzchnia użytkowa
1800.0 m²
Data realizacji (początek)
2016
Data realizacji (koniec)
2017
Należący do Caritasu szpital psychiatryczny w Melle niedaleko Gandawy założono w 1908 roku. Na kilkuhektarowym terenie powstało wówczas kilka ceglanych budynków z charakterystycznymi dla architektury flamandzkiej detalami w postaci pseudogotyckich schodkowych lukarn i szczytów czy kamiennych gzymsów i obramień okien. Każdy z budynków mieścił inny program leczenia i opieki. W chwili powstania była to jedna z nowocześniejszych klinik tego typu, dziś jednak pawilony trudno byłoby dostosować do współczesnych standardów. Podjęto więc decyzję o ich systematycznym wyburzaniu i zastępowaniu nowymi.
W momencie, gdy doszło już do pierwszych rozbiórek, zmieniło się kierownictwo szpitala. Nowy dyrektor wstrzymał prace i poprosił o pomoc biuro dVVT oraz młodych pasjonatów z kolektywu BAVO, na co dzień zajmujących się politycznym wymiarem sztuki, architektury i urbanistyki. Projektanci zorganizowali konsultacje z pacjentami i pracownikami szpitala na temat przyszłego wykorzystania jednego z na wpół rozebranych pawilonów. Pomysły były różne, dlatego obiekt nie ma ściśle określonej funkcji. To eksperymentalna, częściowo zadaszona przestrzeń publiczna, miejsce spotkań i kontemplacji, które łatwo dostosować do aktualnych potrzeb.
W przypadku tej realizacji trudno mówić o przebudowie sensu stricto. Architekci zdecydowali się nie odtwarzać usuniętych elementów i detali. Jedynie tam, gdzie było to absolutnie konieczne wprowadzili współczesne materiały. Dach pozostawili więc w takiej formie, w jakiej go zastali, rozebrany do krokwi. Nie odbudowali też usuniętych stropów. W ten sposób w półotwartym wnętrzu pojawiło się drzewo i przepuszczalna nawierzchnia z drobnego żwiru. Rolę pokojów pełnią tu teraz różnej wielkości szklarnie-domki, a na poziomie częściowo odkrytej piwinicy urządzono niewielkie audytorium.