Port Praski w Warszawie

i

Autor: Archiwum Architektury Port Praski w Warszawie, proj. APA Wojciechowski Architekci i Maciej Kuryłowicz – Architekci; fot. Marcin Czechowicz

Port Praski w Warszawie

2022-06-29 16:14

Pierwsze realizacje w rejonie ulic Sierakowskiego, Krowiej i Okrzei pokazują, że nowy fragment Warszawy może stać się dzielnicą wielofunkcyjną, o dość stonowanej, wielkomiejskiej architekturze – pisze o Porcie Praskim Łukasz Pancewicz.

W dużych projektach miejskich często bywa tak, że liczne dyskusje o możliwej przyszłości terenu ostatecznie kończy projekt architekta. Zbudowane kwartały zaczyna obrastać zwykłe życie, a echa wcześniejszych koncepcji, konkursów i debat ustępują rozmowom o codziennych radościach i problemach mieszkańców. Pod tym względem Port Praski jest dzisiaj dzielnicą w połowie drogi. Pierwsze realizacje w rejonie ulic Sierakowskiego, Krowiej i Okrzei pokazują, że nowy fragment Warszawy może stać się dzielnicą wielofunkcyjną, o dość stonowanej, wielkomiejskiej architekturze. Apartamentowce powstają wraz z ogólnodostępnymi przestrzeniami publicznymi i zielenią. Znaczna część terenów nie jest jednak jeszcze zabudowana.

Dyskusje o urbanistyce Portu Praskiego toczą się od międzywojnia, połączenie brzegów Wisły postulował w 1934 roku Juliusz Nagórski. Po wojnie teren ten stał się portem rzecznym, jednak już w latach 50., w projekcie Gabriela Rekwirowicza i Teresy Tyszyńskiej, pojawiły się pierwsze propozycje zabudowy w pasie Wybrzeża Szczecińskiego. W latach 70. Bogusław Chyliński i Jerzy Skrzypczak z zespołem zaproponowali śmiałą wizję wysokościowców liczących 150 m. Od lat 60. Port Praski tracił swoją rolę jako przestrzeń portowa, a rosły ambicje projektantów i inwestorów widzących ten teren jako nowe city prawobrzeżnej Warszawy. Koncepcja wyłoniona w konkursie SARP z 1994 roku (proj. P. Trębacz, T. Gamdzyk, J. Styk, K. Tulkowska, B. Adamek) wskazywała na możliwość budowy przestrzeni miejskiej wraz z nowymi powiązaniami z lewym brzegiem. Kulminacją tych pomysłów była wizja zespołu Jana Rutkiewicza z końca lat 90., w myśl której na pirsach portowych miał stanąć las wieżowców i dzielnica na miarę londyńskiego City. Koncepcje towarzyszyły dialogowi z inwestorem. W ramach porozumienia publiczno-prywatnego spółka Elektrim wsparła realizację Trasy Świętokrzyskiej w zamian za grunt, na którym miała powstać nowa dzielnica.

KUP DOSTĘP