Spis treści
Strefy relaksu w budynku Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW | Wrocław, ul. Strzegomska 55 |
Autorzy: | hanczarstudio; Szymon Hanczar, Przemysław Słowik, Izabella Krawczyk, Paulina Haraś |
Powierzchnia użytkowa: | 151 m² |
Realizacja: | 2022 |
Kolorowe przerwy
W każdej nowoczesnej przestrzeni publicznej niezbędne są strefy relaksu: miejsca, gdzie można na chwilę przysiąść, sprawdzić pocztę elektroniczną, porozmawiać. W budynku Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW we Wrocławiu takich miejsc wyraźnie brakowało. Uczelniane korytarze były dość monotonne: białe ściany, szare podłogi, jasnoszare płytki ceramiczne na ścianach. Potrzeba było pomysłu, który nie tylko pozwoli zaaranżować wygodą przestrzeń, ale też nada poszczególnym strefom wyróżniający charakter.
Zależało nam na dywersyfikacji kolorystycznej, by nadać strefom tożsamość, umożliwić studentom komunikowanie się, nazywanie stref według koloru – mówi Szymon Hanczar. Monochromatyczność i dyscyplina kolorystyczna pomiędzy wszystkimi elementami wyposażenia danej strefy dodatkowo potęgują wrażenie „odcięcia” względem otaczającej, stonowanej architektury – dodaje Przemysław Słowik, współautor projektu.
Strefy relaksu z meblami polskich marek
W budynku powstały więc strefy żółta, zielona, czerwona i... beżowa. Ta ostatnia jest najmniejsza, to poczekalnia w okolicy pomieszczeń administracyjnych, w której pojawiły się wygodne sofy i lustra powiększające przestrzeń. Pozostałe strefy wyposażone są w różnorodne meble polskich marek: sofy, pufy i fotele. Towarzyszą im stoliki kawowe.
W strefie czerwonej znalazł się też wysoki stolik z dwoma hokerami. Projektanci sięgnęli po wersje mebli rekomendowane do wnętrz biurowych, tak by tkaniny tapicerskie były odpowiednio wytrzymałe. Z kolei panele ścienne zostały wykonane na zamówienie. W strefie czerwonej i zielonej zainstalowano dodatkowe gniazdka elektryczne i porty USB do ładowania telefonów.
Myślę, że dzięki tym projektowym interwencjom udało nam się znacznie poprawić doświadczenie studentów dotyczące korzystania z budynku uczelni, ze spędzania w nim czasu. Przy okazji zaś stworzyliśmy jakąś dodaną wartość estetyczną, atrakcyjną dla młodych ludzi – podsumowuje Szymon Hanczar.