Tainan Spring: zabawa w ruinach

i

Autor: Archiwum Architektury

Tainan Spring: zabawa w ruinach

2021-02-05 18:36

Dalekowschodnie Tainan nosi przydomek miasta-Feniksa – wiele razy w swojej historii upadało, by znów się odrodzić. Pracownia MVRDV, dając drugie życie ruinom tamtejszego centrum handlowego, pokazuje, jak ducha odnowy wykorzystać w architekturze.

Nazwa obiektuTainan Spring – miejski plac i basen na terenie dawnego centrum handlowego
Adres obiektuTainan, Tajwan
AutorzyMVRDV - Winy Maas
Współpraca autorskaLLJ Architects
Architektura krajobrazuThe Urbanists Collaborative
KonstrukcjaEvergreat Associates
Generalny wykonawcaYong-Ji Construction
Inwestorwładze miasta Tainan
Powierzchnia terenu54600.0 m²
Data realizacji (koniec)2020

Starożytni autorzy nie są zgodni co do tego, ile razy mityczny Feniks ginął w płomieniach, by potem wstać z popieliska. Może 300, może 1500 razy. Tainan, najstarsze miasto Tajwanu, nie nastręcza historykom aż takich trudności. Założone w XVII wieku przez Holenderską Kompanię Wschodnioindyjską, najpierw uległo chińskiemu przywódcy Zhengowi Chenggongowi, zwanemu w Europie Koksingą, lojalnemu wobec dynastii Ming, następnie doświadczyło upadku tejże dynastii i przejmowane było kolejno przez siły dynastii Qing, chłopskich rebeliantów, Japończyków, a wreszcie wojska Chińskiej Republiki Ludowej. W ciągu stuleci wielką zmianę przeszło też samo wybrzeże. Mokradła i lagunę stopniowo zastępował stały ląd wynurzający się z wody. Właśnie do tych procesów wydaje się nawiązywać „miejska laguna” – Tainan Spring – stworzona według projektu holenderskiej pracowni MVRDV w miejscu opuszczonego centrum handlowego.

Miejski recykling: Tainan Spring

Gdy w 1624 roku na niewielkim półwyspie w zachodniej części Tajwanu Holendrzy zakładali pierwsze siedziby, zwane przez nich Fortem Zeelandia, ich celem była kontrola ruchu morskiego w lagunie, wymiana handlowa towarów płynących z Indonezji do Chin, rywalizacja z Hiszpanami. Po wyparciu Holendrów handel drogą morską i rybołówstwo długo stanowiły ważny element lokalnej gospodarki. Gdy lagunę zastąpił ląd, wciąż w głąb tego lądu wdzierał się szeroki kanał, którym do miasta wpływały statki. Dopiero na początku lat 80. port położony w kanale podupadł i na jego gruzach postawiono centrum handlowe. 40 lat później podupadło również ono, wyparte przez popularny e-handel. Władze miasta przygotowały projekt ponownego ożywienia dawnego obszaru portu. Celem było stworzenie nowej przestrzeni publicznej na terenie dawnego sklepu, zintegrowanie jej z ciągnącą się wzdłuż kanału kilometrową Haian Road, ograniczenie ruchu kołowego, wprowadzenie zieleni i połączenie miasta z nabrzeżem. Projekt miejskiego placu i basenu oparł się na zasadach gospodarki o obiegu zamkniętym. Budynek został rozebrany na części, które poddano recyklingowi.

Tainan Spring: zabawa w ruinach

i

Autor: Archiwum Architektury Projekt ożywienia dawnego obszaru portu polegał na stworzeniu przestrzeni publicznej i ograniczeniu ruchu kołowego; fot. Daria Scagliola

Tainan Spring, czyli budynków życie po życiu

Na poziomie dawnego parkingu, a więc poniżej poziomu chodnika powstała plaża połączona z płytkimi zbiornikami wodnymi i zielenią. Płaskie wysepki zdają się wynurzać z wody, jak niegdyś samo Tainan z Cieśniny Tajwańskiej. Zależnie od pory roku: suchej lub deszczowej, poziom wody w zbiornikach podnosi się lub opada. Chłodna mgiełka wydobywająca się z podłoża ma dawać mieszkańcom wytchnienie w upalne dni. Z czterech stron plac otaczają, na wzór zacienionych arkad, słupy konstrukcyjne dawnego sklepu. To, co pozostawiono z betonowego szkieletu, pozwoli w kolejnych latach stworzyć pod arkadami małe sklepy czy kioski z usługami. Integralnym elementem projektu jest zieleń w postaci rodzimych gatunków drzew, krzewów i traw, zaprojektowanych tak, by naśladowały naturalne krajobrazy położone na wschód od miasta. Na ostateczny efekt trzeba będzie poczekać około trzech lat, aż wszystkie rośliny osiągną odpowiednią bujność i wysokość. – W Tainan Spring będzie można się kąpać w zarośniętych pozostałościach centrum handlowego. Dzieci będą się kąpać w ruinach przeszłości. Czy to nie fantastyczne? – pytał retorycznie Winy Maas, współzałożyciel MVRDV i architekt odpowiedzialny za projekt – Tainan jest bardzo szarym miastem. Wprowadzając dżunglę wszędzie, gdzie się da, miasto zintegruje się z otaczającym je krajobrazem – tłumaczył. Projekt urbanistyczny dla okolicy Haian Road obejmował także, oprócz intensywnych nasadzeń, ograniczenie ruchu kołowego do jednego pasa po każdej stronie, uporządkowanie i odnowienie chodników, ujednolicenie wyglądu ulicznych szybów wentylacyjnych, które występując w dużej liczbie, zaśmiecały przestrzeń – ponieważ nie mogły zostać usunięte, oddano je w ręce lokalnych artystów. Zamiast całkowicie oczyścić teren z pozostałości dawnego centrum handlowego, projektanci zachowali jego niektóre fragmenty, a nawet je wyeksponowali, przekrywając od góry szkłem jak archeologiczny relikt w muzealnej ekspozycji i ważny element lokalnej historii. Trzy przecznice dzielą Tainan Spring od kamiennej bramy FengShen, jednej z najstarszych świątyń w mieście, trzy kolejne od XiMen, jednego z najstarszych miejskich targowisk. W mieście słynącym z największej na Tajwanie liczby starych świątyń taoistycznych i buddyjskich Holendrzy w wyjątkowym geście docenili przeciętny, komercyjny obiekt handlowy, który nie dożył nawet 40 lat. Z właściwą dla swojej pracowni przekorą porównują pozostałości jego konstrukcji do Forum Romanum otoczonego ruinami rzymskich świątyń. Przy okazji stawiają pod znakiem zapytania przyszłość innych, rozsianych po świecie centrów handlowych – świątyń kapitalizmu.

Artykuł ukazał się w nr. 02/2020 magazynu „Architekt Wnętrz”, specjalnego dodatku dla prenumeratorów „Architektury-murator”.

ZAPISZ SIĘ

Tainan Spring: zabawa w ruinach

i

Autor: Archiwum Architektury Tainan Spring, proj. MVRDV; fot. Daria Scagliola