Spis treści
- Lata 90., czyli utrata proporcji i elegancji
- Taki wymarzyli sobie dziadek Kazimierz i babcia Irena
- Historia tego domu w Milanówku to baśniowa opowieść o Kopciuszku
- Założenia autorskie do przebudowy tej wilii
Ten dom to piękna historia o miłości. Do dziadków, do pięknych przedmiotów i do utraconych czasów, gdy rzeczy wytwarzali rzemieślnicy, a nie nisko opłacani pracownicy taśmowi. Brzmi ona najlepiej opowiadana przez aktualnego właściciela, który budynek w jego obecnym kształcie poskładał z rodzinnych opowieści, strzępków wspomnień i naderwanych fotografii. Historia zaczyna się sporo przed tym, gdy wbito pierwszą łopatę. Koncepcyjny projekt willi wykonał jeszcze w czasie wojny zapomniany z nazwiska, a wdzięczny dziadkowi właściciela za okazaną pomoc, międzywojenny architekt żydowskiego pochodzenia. Te sięgające końca 1930 roku duchowe korzenie są widoczne zresztą nie tylko w samym budynku.
Jeszcze wyraźniej pokazują je elementy dodane współcześnie. Szczególnie widoczne są w wyoblonej klatce schodowej i zabiegowych schodach z kręconym pochwytem balustrady i okrągłym świetlikiem. W czasie wojny budynku nie udało się jednak zrealizować. Właściwy projekt budowlany wykonał w drugiej połowie 1940 roku architekt o nazwisku Bala, ale on też nie doczekał się pełnej realizacji. Zaraz po zakończeniu wojny wydano dekret O publicznej gospodarce lokalami i kontroli najmu. Dawał on miastom prawo „przymusowego dopełnienia” mieszkań, w których powierzchnia była większa, niż wynikało to z obowiązujących osobometrów. Żeby nie narazić się na niechciany kwaterunek, dziadek i babcia obecnego właściciela – Kazimierz Sielanko i Irena Sielanko z domu Szpakowska – zdecydowali się dom wybudować w okrojonej formie. Zarówno piwnica, jak i piętro miały wysokość poniżej 250 cm, czyli taką, która zgodnie z powojennymi normami nie pozwalała nazwać ich powierzchni mieszkalnymi.
Prezentacja Wilii w Milanówku ukazała się w sierpniowym numerze "A-m". Znajdziesz w nim także Centrum Bajki z Bielsko-Białej oraz Miejsce pamięci w Sobiborze.
Willa w 1947 roku prezentowała się tak:
Budynek powstał w modernistycznym stylu. W latach 90. został mocno przebudowany, Ostatecznie obiekt powrócił do potomków pierwszych właścicieli, którzy chcieli przywrócić go do stanu pierwotnego, jednocześnie dostosowując do współczesnych standardów
Obiekt przebudowany i powiększony w latach 90. wyglądał zaś tak:
Lata 90., czyli utrata proporcji i elegancji
Na piętro oryginalnie prowadziła przy tym konstrukcja, która więcej wspólnego miała z drabiną niż z eleganckimi schodami, które obecnie stanowią najbardziej charakterystyczną część bryły. Po śmierci dziadka dom sprzedano, a każdy kolejny właściciel zostawiał na nim swoje ślady. Budynek przeszedł między innymi tak zwaną przebudowę z zatraceniem cech stylowych. Zyskał piętro o pełnej wysokości, użytkowe poddasze, dwuspadowy dach, loggię i kryjący klatkę schodową wykusz. Stracił za to proporcje i całą elegancję. W takim stanie odkupił go obecny inwestor, któremu lata wcześniej ten niewielki budynek – a może po prostu dzieciństwo u dziadka i babci – zapadły głęboko w pamięć.
Taki wymarzyli sobie dziadek Kazimierz i babcia Irena
Dobra historia potrzebuje punktu zwrotnego, który odmienia losy bohatera. I oto on. Inwestor przywrócił willę nie tylko do jego stanu pierwotnego, lecz takiego, w jakim wymarzyli go sobie dziadek Kazimierz i babcia Irena. Ponieważ nie zachowały się ani oryginalna koncepcja, ani powojenne rysunki, nowy projekt trzeba było utkać ze wspomnień. Pomogło, że przez lata kolejne elementy budynku dodawane były w sposób organiczny i teraz można było je po kawałku odkrawać. Odkryto w ten sposób wiele oryginalnych elementów: zamurowanych okien, belek i murów, które okazały się nieść ze sobą kolejną warstwę historii; tym razem przedwojennej Warszawy, z której ruin dosłownie zostały wybudowane.
Te piękne wille w Konstancinie-Jeziornie...
Historia tego domu w Milanówku to baśniowa opowieść o Kopciuszku
Moja ulubiona część historii dzieje się zaraz po kupnie domu, na chwilę przed rozpoczęciem prac. Korzystając z tego, że na parterze zachował się oryginalny układ, właściciel dokładnie odtwarza scenografię, w jakiej rodzina spotkała się podczas ostatnich imienin dziadka. Na chwilę ściany przybierają seledynowy kolor, pojawia się kineskopowy telewizor z koronkową serwetką, eleganckie, robione na zamówienie, fornirowane meble w stylu lat 30. (bo takie oryginalnie stały w jadalni) i inne elementy, które albo udało się odzyskać z rodzinnych strychów, albo znaleźć na aukcjach. Do tej scenerii inwestor zaprasza wszystkich, którzy w tym miejscu siedzieli 50 lat temu. Jest to przy okazji wielkie podniesienie kurtyny, bo wcześniej nikt w rodzinie nie wiedział o planach nowego właściciela. Nie było mnie tam, ale wyobrażam sobie radość, jaka musiała towarzyszyć temu wydarzeniu. Podobnie się czułam, oglądając gotowe już wnętrze, w którego wykonanie włożono tyle serca, staranności i prawdziwej rzemieślniczej pracy. Większość stałych elementów wykonano zgodnie z założeniami epoki. Na przykład parkiet, który wygląda, jakby go położono 1950 w roku i magicznie przeniesiono w czasie, został indywidualnie wykonany zgodnie ze stosowanymi wtedy metodami. Oryginalne drzwi pochodziły z przedwojennych warszawskich mieszkań. Część z nich odrestaurowano, a część odtworzono tak starannie, że sam właściciel musi się zastanowić, zanim wskaże te naprawdę stuletnie. Historia domu w Milanówku to baśniowa opowieść o Kopciuszku, w której biedna sierotka do swojego pełnego potencjału dorasta dopiero, gdy książę zabiera ją od wrednej macochy. W oczywisty sposób to zatem także historia o uprzywilejowaniu i starych pieniądzach, bez których nie tylko nie powstałby ten misterny obiekt, ale także przedwojenne marzenie dziadków, na którego fundamentach wyrósł.
Prace modernizacyjne rozpoczęły się od usunięcia tkanki dobudowanej w latach 90. – prawie całego piętra, poddasza oraz zewnętrznej klatki schodowej
Przekrój A-A
Rzut piętra, na którym znajduje się hol, łazienka, sypialnia, garderoba i pokój
Rzut parteru. Wśród pomieszczeń znajdziemy wiatrołap, hol główny, gabinet, garderobę, łazienkę, pokój dzienny, jadalnię, kuchnię oraz taras.
Rzut piwnicy. Znajdziemy tu hol, pomieszczenie rekreacyjne, garderobę, łazienkę, pomieszczenie techniczne oraz taras
Założenia autorskie do przebudowy tej wilii
Budynek powstał na przełomie lat 40. i 50. w modernistycznym stylu. W latach 90. został przebudowany, a jego powierzchnia wzrosła ponad dwukrotnie. Ostatecznie obiekt powrócił do potomków pierwszych właścicieli, a naszym zadaniem było przywrócenie go do stanu pierwotnego, jednocześnie dostosowując do współczesnych standardów. Prace rozpoczęły się od usunięcia tkanki dobudowanej w latach 90. – prawie całego piętra, poddasza, zewnętrznej klatki schodowej. W stanie niemal nienaruszonym zachowały się piwnica oraz wnętrza parteru. W kolejnym etapie budynek zyskał praktycznie nowe, pogłębione fundamenty oraz zagłębiony taras, dzięki czemu piwnica stała się użytkowa i dobrze doświetlona. Piętro, aby mogło pomieścić zakładany układ funkcjonalny, należało rozbudować. Dobudowana została również klatka schodowa, której półokrągły kształt nawiązuje do tarasu na parterze i współgra z bryłą budynku. Co więcej, około 50% istniejących stropów Kleina wymieniono na żelbetowe. Od strony ogrodu – jedynej, której pierwotny stan był w pełni udokumentowany fotograficznie – dom niemal nie odbiega od oryginału, a na elewacji odtworzono historyczne okna i drzwi. Od strony podjazdu budynek zaprojektowano swobodnie – wciąż w stylu zgodnym z pierwowzorem, ale nawiązującym do mieszczących się w środku nowych funkcji. Okładzina klinkierowa z jednej strony stanowi wykończenie charakterystycznych elementów (cokołów i przestrzeni międzyokiennych), z drugiej podkreśla nową część obiektu – klatkę schodową i wykusz.
Jarosław Urbański
Przebudowa modernistycznej willi Milanówek
Autorzy: URBAA – urbański architektura & wnętrza, architekt Jarosław Urbański
Architektura wnętrz: URBAA – urbański architektura & wnętrza
Konstrukcja: FC Projekt Andrzej Czardybon
Inwestor: prywatny
Powierzchnia terenu: 1491 m²
Powierzchnia zabudowy: 134,4 m²
Powierzchnia użytkowa: 186,9 m²
Powierzchnia całkowita: 314 m²
Kubatura: 502,3 m³
Projekt: 2017-2018
Realizacja: 2018-2022
Nie podano kosztu inwestycji