Spis treści
- Willa z lat 40. w Milanówku
- Lata 90., czyli utrata proporcji i elegancji
- Taki wymarzyli sobie dziadek Kazimierz i babcia Irena
- Historia tego domu w Milanówku to baśniowa opowieść o Kopciuszku
- Założenia autorskie do przebudowy tej wilii
Willa z lat 40. w Milanówku
Ten dom to piękna historia o miłości. Do dziadków, do pięknych przedmiotów i do utraconych czasów, gdy rzeczy wytwarzali rzemieślnicy, a nie nisko opłacani pracownicy taśmowi. Brzmi ona najlepiej opowiadana przez aktualnego właściciela, który budynek w jego obecnym kształcie poskładał z rodzinnych opowieści, strzępków wspomnień i naderwanych fotografii. Historia zaczyna się sporo przed tym, gdy wbito pierwszą łopatę. Koncepcyjny projekt willi wykonał jeszcze w czasie wojny zapomniany z nazwiska, a wdzięczny dziadkowi właściciela za okazaną pomoc, międzywojenny architekt żydowskiego pochodzenia. Te sięgające końca 1930 roku duchowe korzenie są widoczne zresztą nie tylko w samym budynku.
Jeszcze wyraźniej pokazują je elementy dodane współcześnie. Szczególnie widoczne są w wyoblonej klatce schodowej i zabiegowych schodach z kręconym pochwytem balustrady i okrągłym świetlikiem. W czasie wojny budynku nie udało się jednak zrealizować. Właściwy projekt budowlany wykonał w drugiej połowie 1940 roku architekt o nazwisku Bala, ale on też nie doczekał się pełnej realizacji. Zaraz po zakończeniu wojny wydano dekret O publicznej gospodarce lokalami i kontroli najmu. Dawał on miastom prawo „przymusowego dopełnienia” mieszkań, w których powierzchnia była większa, niż wynikało to z obowiązujących osobometrów. Żeby nie narazić się na niechciany kwaterunek, dziadek i babcia obecnego właściciela – Kazimierz Sielanko i Irena Sielanko z domu Szpakowska – zdecydowali się dom wybudować w okrojonej formie. Zarówno piwnica, jak i piętro miały wysokość poniżej 250 cm, czyli taką, która zgodnie z powojennymi normami nie pozwalała nazwać ich powierzchni mieszkalnymi.
Willa w 1947 roku prezentowała się tak:

i
Budynek powstał w modernistycznym stylu. W latach 90. został mocno przebudowany, Ostatecznie obiekt powrócił do potomków pierwszych właścicieli, którzy chcieli przywrócić go do stanu pierwotnego, jednocześnie dostosowując do współczesnych standardów
Obiekt przebudowany i powiększony w latach 90. wyglądał zaś tak:

i
Lata 90., czyli utrata proporcji i elegancji
Na piętro oryginalnie prowadziła przy tym konstrukcja, która więcej wspólnego miała z drabiną niż z eleganckimi schodami, które obecnie stanowią najbardziej charakterystyczną część bryły. Po śmierci dziadka dom sprzedano, a każdy kolejny właściciel zostawiał na nim swoje ślady. Budynek przeszedł między innymi tak zwaną przebudowę z zatraceniem cech stylowych. Zyskał piętro o pełnej wysokości, użytkowe poddasze, dwuspadowy dach, loggię i kryjący klatkę schodową wykusz. Stracił za to proporcje i całą elegancję. W takim stanie odkupił go obecny inwestor, któremu lata wcześniej ten niewielki budynek – a może po prostu dzieciństwo u dziadka i babci – zapadły głęboko w pamięć.
Taki wymarzyli sobie dziadek Kazimierz i babcia Irena
Dobra historia potrzebuje punktu zwrotnego, który odmienia losy bohatera. I oto on. Inwestor przywrócił willę nie tylko do jego stanu pierwotnego, lecz takiego, w jakim wymarzyli go sobie dziadek Kazimierz i babcia Irena. Ponieważ nie zachowały się ani oryginalna koncepcja, ani powojenne rysunki, nowy projekt trzeba było utkać ze wspomnień. Pomogło, że przez lata kolejne elementy budynku dodawane były w sposób organiczny i teraz można było je po kawałku odkrawać. Odkryto w ten sposób wiele oryginalnych elementów: zamurowanych okien, belek i murów, które okazały się nieść ze sobą kolejną warstwę historii; tym razem przedwojennej Warszawy, z której ruin dosłownie zostały wybudowane.

i
Historia tego domu w Milanówku to baśniowa opowieść o Kopciuszku
Moja ulubiona część historii dzieje się zaraz po kupnie domu, na chwilę przed rozpoczęciem prac. Korzystając z tego, że na parterze zachował się oryginalny układ, właściciel dokładnie odtwarza scenografię, w jakiej rodzina spotkała się podczas ostatnich imienin dziadka. Na chwilę ściany przybierają seledynowy kolor, pojawia się kineskopowy telewizor z koronkową serwetką, eleganckie, robione na zamówienie, fornirowane meble w stylu lat 30. (bo takie oryginalnie stały w jadalni) i inne elementy, które albo udało się odzyskać z rodzinnych strychów, albo znaleźć na aukcjach.
Do tej scenerii inwestor zaprasza wszystkich, którzy w tym miejscu siedzieli 50 lat temu. Jest to przy okazji wielkie podniesienie kurtyny, bo wcześniej nikt w rodzinie nie wiedział o planach nowego właściciela. Nie było mnie tam, ale wyobrażam sobie radość, jaka musiała towarzyszyć temu wydarzeniu. Podobnie się czułam, oglądając gotowe już wnętrze, w którego wykonanie włożono tyle serca, staranności i prawdziwej rzemieślniczej pracy. Większość stałych elementów wykonano zgodnie z założeniami epoki. Na przykład parkiet, który wygląda, jakby go położono 1950 w roku i magicznie przeniesiono w czasie, został indywidualnie wykonany zgodnie ze stosowanymi wtedy metodami.
Oryginalne drzwi pochodziły z przedwojennych warszawskich mieszkań. Część z nich odrestaurowano, a część odtworzono tak starannie, że sam właściciel musi się zastanowić, zanim wskaże te naprawdę stuletnie. Historia domu w Milanówku to baśniowa opowieść o Kopciuszku, w której biedna sierotka do swojego pełnego potencjału dorasta dopiero, gdy książę zabiera ją od wrednej macochy. W oczywisty sposób to zatem także historia o uprzywilejowaniu i starych pieniądzach, bez których nie tylko nie powstałby ten misterny obiekt, ale także przedwojenne marzenie dziadków, na którego fundamentach wyrósł.
Prace modernizacyjne rozpoczęły się od usunięcia tkanki dobudowanej w latach 90. – prawie całego piętra, poddasza oraz zewnętrznej klatki schodowej
Przekrój A-A

i
Rzut piętra, na którym znajduje się hol, łazienka, sypialnia, garderoba i pokój

i
Rzut parteru. Wśród pomieszczeń znajdziemy wiatrołap, hol główny, gabinet, garderobę, łazienkę, pokój dzienny, jadalnię, kuchnię oraz taras.

i
Rzut piwnicy. Znajdziemy tu hol, pomieszczenie rekreacyjne, garderobę, łazienkę, pomieszczenie techniczne oraz taras

i
Założenia autorskie do przebudowy tej wilii
Budynek powstał na przełomie lat 40. i 50. w modernistycznym stylu. W latach 90. został przebudowany, a jego powierzchnia wzrosła ponad dwukrotnie. Ostatecznie obiekt powrócił do potomków pierwszych właścicieli, a naszym zadaniem było przywrócenie go do stanu pierwotnego, jednocześnie dostosowując do współczesnych standardów.
Prace rozpoczęły się od usunięcia tkanki dobudowanej w latach 90. – prawie całego piętra, poddasza, zewnętrznej klatki schodowej. W stanie niemal nienaruszonym zachowały się piwnica oraz wnętrza parteru. W kolejnym etapie budynek zyskał praktycznie nowe, pogłębione fundamenty oraz zagłębiony taras, dzięki czemu piwnica stała się użytkowa i dobrze doświetlona. Piętro, aby mogło pomieścić zakładany układ funkcjonalny, należało rozbudować.
Dobudowana została również klatka schodowa, której półokrągły kształt nawiązuje do tarasu na parterze i współgra z bryłą budynku. Co więcej, około 50% istniejących stropów Kleina wymieniono na żelbetowe. Od strony ogrodu – jedynej, której pierwotny stan był w pełni udokumentowany fotograficznie – dom niemal nie odbiega od oryginału, a na elewacji odtworzono historyczne okna i drzwi. Od strony podjazdu budynek zaprojektowano swobodnie – wciąż w stylu zgodnym z pierwowzorem, ale nawiązującym do mieszczących się w środku nowych funkcji. Okładzina klinkierowa z jednej strony stanowi wykończenie charakterystycznych elementów (cokołów i przestrzeni międzyokiennych), z drugiej podkreśla nową część obiektu – klatkę schodową i wykusz.
Jarosław Urbański
Przebudowa modernistycznej willi Milanówek
Autorzy: URBAA – urbański architektura & wnętrza, architekt Jarosław Urbański
Architektura wnętrz: URBAA – urbański architektura & wnętrza
Konstrukcja: FC Projekt Andrzej Czardybon
Inwestor: prywatny
Powierzchnia terenu: 1491 m²
Powierzchnia zabudowy: 134,4 m²
Powierzchnia użytkowa: 186,9 m²
Powierzchnia całkowita: 314 m²
Kubatura: 502,3 m³
Projekt: 2017-2018
Realizacja: 2018-2022
Nie podano kosztu inwestycji
