Spis treści
- Plan rozbudowy Warszawy z lat 70.
- Normatyw z PRL - 24 metry na osobę
- Dla Ursynowa porzucił pracę w duńskiej pracowni
- Wpadki podczas budowy Ursynowa
- Ursynów Północny z drona. Zdjęcia
Trudno to sobie dziś wyobrazić, ale jeszcze w XX wieku tu były tereny rolnicze. Potem, w latach 30., na części powstał tor wyścigów konnych Służewiec. Budowę pierwszych budynków mieszkalnych wielkiego osiedla datuje się na początek lat 70. A sytuacja mieszkaniowa w Polsce była wówczas nieciekawa - mieszkań brakowało na potęgę.
- Jedno jest pewne: w ciągu 25 lat, które nas czekają, ludzie na świecie będą musieli zbudować więcej niż przez... minione 6000 lat - komentował dla Architektury w 1970 architekt Wiesław Nowak. Ustalono, że koszt budownictwa 5-piętrowego jest prawie taki sam jak 11-piętrowego, licząc koszt działki i uzbrojenie.
Plan rozbudowy Warszawy z lat 70.
Plan rozbudowy Warszawy, jeśli chodzi o osiedla mieszkaniowe, obejmował wówczas kilka dużych ośrodków, m.in. Żoliborz, gdzie w kontynuowane miało być budownictwo na terenach zespołu Sady, Zatrasie, Powązki, Piasków, Chomiczówka - Wawrzyszew i Marymont. Kończone były Bielany i Młociny.
- Na południu głównym placem budowy będzie Służewiec, rejon ul. Domaniewskiej. Po 1975 r. rozbudowa postępować będzie w kierunku Ursynowa i Natolina. Na dolnym tarasie zabudowany zostanie rejon ulic: Czerniakowskiej, Powsińskiej, także przy Bonifacego i przy Sobieskiego oraz osiedle Służew-Stegny - czytamy w Architekturze z 1970 roku.
W takich okolicznościach zaczął powstawać Ursynów.
Normatyw z PRL - 24 metry na osobę
Wyzwanie było olbrzymie: na 220 hektarach miało zamieszkać 40 tys. osób. Zgodnie z obowiązującym wówczas normatywem - 24 metry kwadratowe powierzchni mieszkaniowej na osobę - należało zaprojektować 960 tys. mkw. Zwycięski projekt konkursowy warszawskiego Ursynowa Północnego opracował zespół architektów w składzie: Ludwik Borawski, Jerzy Szczepanik-Dzikowski i Andrzej Szkop - pisała dla A-M kilka lat temu Sonia Prószyńska-Rządca.
Wtedy, w 2017 roku wydano książkę Lidii Pańków o tej dzielnicy: Bloki w słońcu. Mała historia Ursynowa Północnego. W Architekturze - murator opublikowaliśmy wówczas recenzję Soni Prószyńskiej-Rządcy. Przypominamy jej fragmenty i historię dzielnicy Ursynów Północny. To właśnie tu w przyziemiach architekt zaprojektował kluby mieszkańców, prześmiewczo pokazane w serialu Alternatywy 4 Stanisława Barei. Odbywały się w nich spotkania z inżynierem ogrodnictwa albo mechanikiem samochodowym. Ale można tu też było urządzić wesele.
Dla Ursynowa porzucił pracę w duńskiej pracowni
W 1971 roku rolę zmarłego głównego projektanta Ludwika Borawskiego przejął Marek Budzyński, który dla Ursynowa porzucił pracę w duńskiej pracowni. - Zdawał sobie sprawę, że projekt o takiej skali może powstać tylko w państwie totalitarnym - pisała Prószyńska-Rządca. Ursynów to była najważniejsza realizacja architekta. To nie miało być typowe blokowisko. Najważniejsi mieli być tu ludzie.
Jednak jak czytamy w recenzji książki o Ursynowie:
- Dało się już jednak przeczuć, że będzie to ostatnia gigantyczna inwestycja budowlana epoki. Mimo dotkliwego niedoboru mieszkań nie budząca społecznego entuzjazmu. Niektórzy nazywali Ursynów obszarami przymusowego zamieszkania. Trudno się temu dziwić, pamiętając o problemach związanych z technologią produkcji prefabrykatów, niedostępności podstawowych materiałów, ograniczeniach spowodowanych sposobem montażu, brakoróbstwie panującym na placach budowy. To jakby dać komuś alfabet dwunastu liter i kazać pisać poemat – bronili się projektanci, zmuszeni na bieżąco dostosowywać projekt do ujawniających się w trakcie budowy błędów technologicznych.
Czytaj też:
Ursynów bez Multikina. Rozbiórka
Wpadki podczas budowy Ursynowa
To osiedle w zasadzie samo napisało listę wpadek dla serialu Alternatywy 4. - Słynne dwupoziomowe mieszkania z pracownią powstały w efekcie maskowania konstrukcyjnej wpadki, kiedy to wskutek nieoczekiwanej konieczności zmieszczenia maszynowni windy w obrębie ostatniej kondygnacji odcięto dostęp do niektórych lokali - pisała Prószyńska - Rządca.
Pralki, które ustawiono we wspólnej pralni nigdy nie doczekały się podłączeń. Zaplanowana w klubie sauna zepsuła się i nie było jak jej naprawić.
Zobacz też:
Białołęka. To tu mieszka młoda Warszawa. Zdjęcia
A przecież sam plan był imponujący. Zachowanie zasady otwartego widoku z każdego okna, ukrycie parkingów i garaży. Rozdzielenie ruchu pieszego i kołowego. Zresztą - dziś to osiedle to wygodna przestrzeń do życia.
- Do bloków można mieć wiele zastrzeżeń, ale jako osiedle jest to wspaniałe miejsce do życia. Mnóstwo zieleni, wszędzie sklepy i usługi, cicho, bezpiecznie. Można wyjść późnym wieczorem z psem i człowiek nie boi się, że ktoś go zaczepi. A w dodatku z roku na rok coraz więcej jest dróg rowerowych, nowych drzew. No i metro do centrum – ogromna wygoda - ocenia jeden z mieszkańców Ursynowa.
W latach 90. i XXI wieku powstawały tu kolejne budynki. Ursynów się zagęścił. Obecnie ceny metra mieszkania na rynku wtórnym tu wynoszą ok. 15 tys. zł.