Czy, zamiast metropolii, na Śląsku powinno powstać megamiasto? Co na to urbaniści?

Czy na bazie istniejącej Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii powinno powstać jedno megamiasto, podobne do miasta stołecznego Warszawa? Jak sprawić, by taka metropolia była spójnym urbanistycznie ośrodkiem? Architekci, urbaniści i inni eksperci dyskutowali o tym podczas pierwszego dnia, odbywających się w Katowicach, 4 Design Days.

Spis treści

  1. 4 Design Days w Katowicach. Dyskusja o przyszłości śląsko zagłębiowskiej metropolii
  2. Co lepsze związek miast czy megamiasto?
  3. Biznes, deweloperzy wolą jedno wielkie miasto zamiast związku wielu
  4. Architektura w metropolii. Jak budować nowoczesne miasta?
  5. Wielkie projekty w metropolii
  6. Braki zabudowy w aglomeracji mogą być atutem, stać się parkami
  7. Rozdrobnienie i wieloośrodkowośc to zagrożenia dla metropolii
  8. Miasta powinny dziś stawiać na megaprojekty?

4 Design Days w Katowicach. Dyskusja o przyszłości śląsko zagłębiowskiej metropolii

Jedno megamiasto czy metropolia składająca się z wielu miast i gmin? Który twór ma większe szanse powodzenia. Jak urbanistycznie stworzyć takie megamiasto? Czy to w ogóle możliwe? Dyskutowali o tym eksperci z różnych dziedzin podczas 4 Design Days w Katowicach. Patronat nad imprezą objęła redakcja Muratora.

Metropolia GZM (Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia) istnieje w województwie śląskim od połowy 2017 roku. Zaczęła realizować swoje zadania od 1 stycznia 2018 roku. To 41 miast i gmin o łącznej powierzchni 2,5 tys. km kw., w których mieszka 2,1 mln mieszkańców, działa 270 tys. firm i przedsiębiorstw, wytwarzających około 8 proc. PKB naszego kraju. Siedzibą władz Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii są Katowice.

To największa kolejowa inwestycja na Śląsku. Otwarto linię do lotniska w Pyrzowicach

Co lepsze związek miast czy megamiasto?

Od jakiegoś czasu w przestrzeni publicznej głośno mówi się jednak, że metropolia w takim, jak dziś kształcie nie spełnia pokładanych w niej oczekiwań. Nie może się rozwijać tak szybko, jakby mogła, gdyby by zamiast związku miast i gmin – działał jako jeden organizm, jedno – wielkie megamiasto. Wskazywane są tu właśnie Katowice.

W moim przekonaniu związek, który zrzesza 41 gmin jest bardzo trudny do zarządzania. Interesy metropolii, często kłócą się z interesami poszczególnych gmin – mówi Piotr Uszok, prezydent Katowic w latach 1998-2014, prezes, Eko-Bryza Sp. z o.o.

Prowadzenie działań korzystnych dla metropolii może być trudne. I to pod różnymi względami. Inne są bowiem potrzeby np. infrastrukturalne, jednego wielkiego miasta, a zupełnie inne wielu miast zrzeszonych w jednej metropolii. Wielkie miasto nie potrzebuje np. takiej liczby oczyszczalni ścieków jak 41 gmin wchodzących w skład metropolii, podobnie wygląda kwestia transportu, zarządzania infrastrukturą, promocji . Jednak zrzeszone w GZM gminy nie są chętne do utworzenia zamiast niej megamiasta , metropolii w której główną rolę odgrywałaby stolica regionu czyli Katowice. Głównie dlatego, że pozostałe miasta pełniłyby jedynie role satelitów, a dziś mają własną tożsamość. Stałyby się częścią Katowic.

Interesy wielkich miast, wchodzących w skład naszej metropolii, nie są tożsame z interesami mniejszych miast i gmin ościennych. Każda z gmin ma też własne ambicje i oczekiwania związane z uczestnictwem w metropolii. Stworzyliśmy więc strategię dla takiej metropolii. Trudno jednak w takiej sytuacji o jakąś spójność urbanistyczną. Jej osiągnięcie to bardzo długi proces – podkreślała Danuta Kamińska, wiceprzewodnicząca zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.

Przykładem, jaki uczestnicy dyskusji dają na to, że lepiej działającym organizmem od związku miast jest jedno wielkie megamiasto – jest m.in. Warszawa.

- Gdyby 20 lat temu Warszawa nie zmieniła ustroju i dalej była związkiem wielu gmin, byłaby daleko w tyle względem tego, jak świetnie rozwija się dziś, jako miasto stołeczne Warszawa – podkreślali eksperci.

Biznes, deweloperzy wolą jedno wielkie miasto zamiast związku wielu

Wiele argumentów przemawia za tym, że lepiej działającym organizmem jest jedno mega miasto, przedstawił Maciej Wójcik, partner zarządzający TDJ Estate.

- Biznes woli jedno wielkie miasto. Coraz więcej ludzi woli mieszkać w mieście. Trzeba przyciąga biznes, by mogły powstawać nowe osiedla, by deweloperzy mogli budować nowe domy. Dla dużego miasta potrzebna jest świetnie działająca infrastruktura – mówi Maciej Wójcik. Brak spójnej polityki informacyjnej o górnośląskiej konurbacji, metropolii GZM jest jedną z przeszkód dla biznesu. Inwestycje nie pojawią się bez odpowiedniej zachęty. Inwestorzy muszą wiedzieć, jakie są walory tego regionu, dlaczego warto tu inwestować, ulokować swój biznes.

Architektura w metropolii. Jak budować nowoczesne miasta?

Czy receptą na uleczenie metropolii może być architektura? Czy można zaprojektować przestrzeń tak, by sprawdziła się w metropolii?

Tomasz Konior, właściciel słynnego Konior Studio, które zaprojektowało między innymi ikonę Katowic – siedzibę NOSPR w tym mieście, uważa że nie da się tego zrobić ot tak. Urbanistyka to sztuka kształtowania miast. Jak twierdzi, kiedyś istniały pewne kanony, według których powstawały miasta. Wiadomo było, jak je projektować. Wszystko było usystematyzowane, przestrzeń miejska była przewidywalna.

Nikt nie dyskutował z tym, jak się buduje miasta np. na prawie magdeburskim. Kiedyś najpierw tworzono siatkę ulic, planowano tam tereny pod zabudowę – kwartały. Kwartały były wypełniane przez kamienice. W miejscach niezabudowanych, powstawały place i parki. Na początku XX wieku jednak wszystko to zostało wywrócone do góry nogami. Nastąpiła rewolucja, wszedł modernizm, który odrzucił wcześniejsze kanony. Zamiast miast, zaczęto budować osobne budynki. To trwa do dziś. Powoduje to wiele problemów we współczesnych miastach np.. grodzone osiedla. Kiedyś nie było z tym problemów, bo kamienice tworzyły kwartały, do których na podwórza wchodziło się przez bramy. Nie było potrzeby grodzenia. Powinniśmy się wciąż odwoływać do naszej historii budowania miast – mówi Tomasz Konior.

W centrum Katowic powstał nowy hotel M23. Ma miedziane balustrady i mural. Już otwarty

Architekt dodaje do tego kwestie wspólnotowości. Mieszkańcy jednego miasta powinni mieć poczucie wspólnotowości. Ale miasto powinno być podobne do domu.

- Jest takie powiedzenie, że miasto jest jak duży dom, a dom jest jak małe miasto – dodaje.

Wielkie projekty w metropolii

Czy w metropolii potrzebne są nowe, wielkie obiekty, świadczące o wielkości aglomeracji? Czy tez powinniśmy zrezygnować z budowania nowych obiektów starając się zrobić użytek z tych, które już istnieją? Pustoszeją centra miast, co więc z nimi robić?

Urbanista, architekt miasta Katowice – Stanisław Podkański uważa, że powinno się budować nowe obiekty, tam, gdzie jest to potrzebne. Na tym polega rozwój miast.

Aglomeracja śląska powstała w wielu miastach równoczesne. To jest spuścizna czasów przemysłowych XIX , kiedy przy różnych miastach powstawały osady przyzakładowe, które później przekształciły się w miasta. Słabością tego obszaru, który zawsze był rozległy, polegał na wymianie pracy i ludności między miastami jest na pewno transport. Strasznie marny, w porównaniu z innymi metropoliami. Wa warszawie mamy metro, kolej. U nas dopiero się to zaczyna rozbudowywać. Jak porównany wszystkie wielki e metropolie europejski czy światowe, to podstawowym w nich środkiem transportu jest dobra „szyna”. Którą poza zatłoczonymi ulicami, można się przedostać szybko w różne miejsca. Np. taki Londyn, który terytorialnie jest porównywalny z naszą metropolią, jak porównamy jego sieci metra i kolej, to nie jesteśmy dla nich żadną konkurencją. W takim przypadku dostępność do różnych usług w danym regionie, metropolii jest wręcz nieporównywalna – dowodzi Stanisław Podkański.

Jak twierdzi, każde z miast, należących do śląsko zagłębiowskiej metropolii ma jakąś Charakterystyczną cechę, coś je wyróżnia. Powinno się o to dbać, podkreślać to w przekazach. Np. Gliwice – to Politechnika Śląska, wielka uczelnia techniczna, Bytom – opera, balet, świetna przedwojenna architektura. Niegdysiejsza metropolia, bo przed wojną to Bytom był metropolią a Katowice maleńką stacją na trasie do Mysłowic.

Braki zabudowy w aglomeracji mogą być atutem, stać się parkami

- Uważam, że inna powinna być strategia rozwojowa dla tego wielkomiejskiego rdzenia metropolii (największych miast), a inna dla ościennych, mniejszych gmin. Oczywiście istnieją w tym rdzeniu pewne braki zabudowy, ale to nie jest wada. Przypomnijmy może, że kiedyś w takiej niezabudowanej przestrzeni, dziurze między Chorzowem i Katowicami powstał obecny Park Śląski. To przykład jak dobrze wykorzystywać przestrzeń. Teraz jest to przestrzeń, która integruje te miasta – podkreśla Podkański.

Ten rdzeń jest poprzecinany dolinami rzek, które mogą być podstawami pewnych założeń parkowych wspólnych dla obu stron, a nie peryferiami, w których się wyrzuca śmieci, lokuje uciążliwe instalacje. W Katowicach istnieją dwa duże kompleksy leśne. Ten od zachodu, ma pozostałości po czasach kopalnianych, znajduje się tak ogromna hałda. W dzisiejszych czasów także takie hałdy można dobrze zagospodarować. Las murckowski, po drugiej stronie miasta, to wspaniały materiach na park.

Jeśli ta integracja rdzenia stanie się elementem zachęcającym do zamieszkania tam nie powinniśmy się e obawiać depopulacji i wyludniania miast.

Rozdrobnienie i wieloośrodkowośc to zagrożenia dla metropolii

Zagrożeniem dla konurbacji jest jej rozdrobnienie. To układ wieloośrodkowy. Prof. Krystian Heffner, kierownik Katedry Gospodarki Przestrzennej i Środowiskowej Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach widzi zagrożenie dla spójności urbanistycznej i ekonomicznej metropolii właśnie w jej wieloośrodkowości.

Dziś problemem jest rozdrobnienie układu konurbacyjnego. Ten układ ukształtował się właśnie na kanwie osiedli, które zbudowano, j do całkiem innych celów związanych z rozwojem przemysłu. Inaczej Gliwice czy Bytom, które są starymi, historycznymi miastami a inaczej np. Tychy. Jednak większość obecnych miast, kiedyś były osadami wiejskimi. Na przykład w Katowicach to jest dzisiaj widoczne, bo ulica 1 Maja była kiedyś główną ulicą wsi Katowice. Dziś to główna miejska arteria. No i czy ta wieloośrodkowa konurbacja może się przekształcić w ośrodek typu mega metropolia? Ten przedrostek „mega” uważam w tym kontekście trochę za megalomański. Ja nie wiem czy ludzie chcą w rzeczywistości mieszkać, pracować i żyć w jakichś megamiastach? - zastanawia się prof. Heffner.

Miasta powinny dziś stawiać na megaprojekty?

W czasach PRL-u miasta na Śląsku budowano nie bacząc na ich wcześniejszy wygląd. Przez centrum Chorzowa, dokładnie przez środek runku poprowadzono ogromną estakadę, będącą m.in. częścią drogi do Bytomia. Budowa drogowej arterii była wówczas priorytetem dla władz miasta i województwa. Czy dziś powinniśmy też stawiać na tak duże projekty i budować je bez względu na koszty związane z niszczeniem tzw. tkanki miejskiej?

Tomasz Konior, jako architekt nie ma wątpliwości, że temat jest bardzo złożony.

- Byłbym tu bardzo ostrożny, choć sam uczestniczyłem w jednym z takich projektów. We współpracy z prezydentem Katowic mogliśmy stworzyć tu Strefę Kultury. Dziś jest to jeden z takich najbardziej wyróżniających się projektów, który spaja aglomerację (w skład Strefy Kultury wchodzi m.in. budynek NOSPR, Muzeum Śląskie i Międzynarodowe Centrum Kongresowe, przyp. red.) Zdecydowanie bardziej postawiłbym dzisiaj na rewitalizację tego co mamy i promocję tego, czym dysponujemy – podsumował Konior.

Czytaj też:

Źródło: Czy, zamiast metropolii, na Śląsku powinno powstać megamiasto? Co na to urbaniści?