Przeciw odbudowie Pałacu Saskiego: list otwarty
Z inicjatywy m.in. profesor Marty Leśniakowskiej, Andrzeja Pałysa i Grzegorza Piątka powstał list otwarty w sprawie rezygnacji z odbudowy Pałacu Saskiego i zachodniej pierzei placu Piłsudskiego. W ciągu kilku dni pod apelem do Kancelarii Prezydenta RP podpisało się blisko 70 osób, w tym Krystyna Zachwatowicz-Wajda, Agnieszka Holland, Krzysztof Warlikowski, Anda Rottenberg, Maria Poprzęcka i Małgorzata Omilanowska.

Na początku lipca prezydent Andrzej Duda przekazał marszałek Sejmu Elżbiecie Witek projekt Ustawy o przygotowaniu i realizacji odbudowy Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ulicy Królewskiej w Warszawie. Odbudowa Pałacu Saskiego to ogromne dzieło o charakterze symbolicznym, które ma zwieńczyć proces odbudowywania stolicy – mówił o planowanej realizacji prezydent. Planowana inwestycja budzi jednak ogromne kontrowersje. Tym większe, że – jak zapisano w projekcie specustawy – pochłonąć ma blisko 2,5 mld zł, a sama odbudowa zostanie wyłączona spod nadzoru służb konserwatorskich i... przepisów prawa budowlanego.
Czytaj też: Odbudowa Pałacu Saskiego: jest Ustawa o przygotowaniu i realizacji inwestycji |
Z inicjatywy m.in. profesor Marty Leśniakowskiej, Andrzeja Pałysa i Grzegorza Piątka powstał list otwarty w sprawie rezygnacji z przedsięwzięcia. Autorzy zwracają uwagę, że wszelkie zmiany w tak szczególnej przestrzeni, jaką jest plac Piłsudskiego należy wprowadzać w oparciu o głębokie rozpoznanie potrzeb, szczery dialog i staranny namysł, z zachowaniem przyjętych procedur. Z uwagi na ważny interes społeczny, poniżej publikujemy pełną treść listu.
List otwarty w sprawie odbudowy Pałacu Saskiego i zachodniej pierzei placu Piłsudskiego
Z wielkim niepokojem obserwujemy dążenie władz państwowych do rekonstrukcji Pałacu Saskiego i zachodniej pierzei placu Piłsudskiego. Pod hasłami kontynuacji czy dopełnienia dzieła powojennej odbudowy zagrożone zostały fundamentalne wartości unikatowego dziedzictwa miejsca, symboliczne oraz przestrzenne, na czele z jednym z najcenniejszych pomników w kraju – Grobem Nieznanego Żołnierza. Zaś autorytarne metody wykorzystywane do osiągnięcia tego celu urągają podstawowym zasadom demokracji i praworządności.
Problem ukształtowania zachodniej pierzei placu podnosiły kolejne pokolenia konserwatorów i architektów. O ile tuż po wojnie faktycznie rozważano odbudowę zniszczonych gmachów, będących nadal świeżą raną w środku zrujnowanego miasta, o tyle w miarę postępów rekonstrukcji Starego i Nowego Miasta, Krakowskiego Przedmieścia czy Nowego Światu potrzeba odtworzenia pałaców przy Placu Piłsudskiego malała.
Rosło za to znaczenie Grobu Nieznanego Żołnierza, który powstał w okresiemiędzywojennym w trzech środkowych arkadach Pałacu Saskiego. Przęsła te jako jedyne przetrwały wojnę, a w 1946 r. arch. Zygmunt Stępiński, jeden z czołowych projektantów Biura Odbudowy Stolicy, zachował je w formie trwałej ruiny i stworzył w ten sposób jeden z najbardziej wymownych pomników wojennych w Polsce. Grób Nieznanego Żołnierza wraz ze swoim otoczeniem urósł do rangi symbolu zniszczenia Warszawy i martyrologii Polski. Jego moc symboliczna wynika nie tylko z formy strzaskanej ruiny architektonicznej, ale również dojmującej pustki wokół niego i stanowiącej jego tło – gęstej zieleni Ogrodu Saskiego. Nie było i nie ma w historii Polski lepszego pomnika, który tak dobitnie pokazywałby skalę wojennych zniszczeń i tragedii. Jego kształt na stałe wpisał się w pamięć kolejnych pokoleń po 1945. r. oraz stanowił scenerię najdonośniejszych wydarzeń i uroczystości w najnowszej historii Polski. Ewentualna odbudowa Pałacu Saskiego zmieni bezpowrotnie formę Grobu Nieznanego Żołnierza i jego wymowną symbolikę. Należy dodać, że ponadto stanowi zagrożenie Ogrodu Saskiego z jego starodrzewem, który stanowi oprawę dla tego wyjątkowego miejsca.
Odbudowa zabytków stolicy zamknęła się w ciągu czterech dekad. Zwieńczeniem tego dzieła był Zamek Królewski, który odtworzono korzystając nie tylko z dostępnej dokumentacji, ale też wiedzy żyjących pokoleń architektów, konserwatorów, artystów, rzemieślników, którzy doskonale pamiętali te zabytki sprzed wojny, a niejednokrotnie uczestniczyli w ich ratowaniu podczas okupacji. Ich pamięci towarzyszyła fenomenalna znajomość tradycyjnych technik konserwatorskich i budowlanych. To wszystko sprawiło, że warszawskie dzieło odbudowy zostało uwieńczone w 1980 r. wpisem Starego Miasta na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Wyjątkowość tego wpisu, wbrew obowiązującym doktrynom konserwatorskim, uzasadniała autentyczna potrzeba społeczna przywrócenia zniszczonego miasta jego mieszkańcom. Dziś, w trzeciej dekadzie XXI w. potrzeby społeczne są zgoła inne.
Nasz opór wzbudza fakt, że decyzja o odbudowie zapada bez rozpoznania owych potrzeb, bez konsultacji z lokalną społecznością czy ze środowiskami specjalistycznymi, bez wskazania dokładnego programu funkcjonalnego, w trybie „specustawy”, zakładającym pominięcie wielu procedur – łącznie ze standardowymi uzgodnieniami konserwatorskimi, co w przypadku odbudowy zabytku jest kuriozalne. Ignorowanie prawdziwej publicznej debaty, władz miasta, a wreszcie demokratycznych procedur, posługiwanie się pisanymi w zaciszu gabinetów specustawami kojarzy się z historyczną arogancją władzy zaborców i okupantów, którzy dążyli do zdominowania przestrzeni placu – wznosząc pomnik polskich oficerów wiernych carowi, sobór katedralny, nazistowski pomnik zwycięstwa.
Nasz sprzeciw budzą też ogromne koszty rekonstrukcji. Nie tylko w Warszawie, ale i w całej Polsce pilnej pomocy potrzebują autentyczne zabytki – pałace, dwory, kamienice, cmentarze. Kwota ponad 2,4 mld złotych pozwoliłaby na uratowanie około tysiąca zabytkowych obiektów. W naszej ocenie takie działanie miałoby znacznie więcej wspólnego z dbałością o dziedzictwo i historię niż konstruowanie współczesnych, pseduozabytkowych kopii dawno nieistniejących budowli.
Stoimy na stanowisku, że wszelkie zmiany w tak szczególnej przestrzeni, jaką jest plac Piłsudskiego i otoczenie Grobu Nieznanego Żołnierza należy wprowadzać w oparciu o głębokie rozpoznanie potrzeb, szczery dialog i staranny namysł, z zachowaniem przyjętych procedur. Zwracamy się więc z publicznym apelem o rezygnację z działań, które mogą zaszkodzić wzajemnym relacjom społecznym, ale też bezpowrotnie zniszczą najcenniejszy polski pomnik wojenny, a co za tym idzie pamięć o wydarzeniach, których stał się świadkiem.
Podpisali:
Waldemar Barniewski, prof. ASP dr hab. historii sztuki
Andrzej Bulanda, architekt
Max Cegielski, pisarz
Beata Chmiel, dziennikarka
Sylwia Chutnik, pisarka
Anna Cymer, historyczka sztuki, pisarka
Maciej Czarnecki, dr inż. architekt
Simone de Iacobis, architekt, CENTRALA
Jacek Dobrowolski, literat, tłumacz, działacz społeczny
Paweł Drabczyk vel Grabarczyk, dr historii sztuki, adiunkt IHS UKSW
Agnieszka Drotkiewicz, pisarka
Tomasz Fudala, historyk sztuki, kurator wystaw
Olga Gitkiewicz, pisarka, reporterka
Alicja Gzowska, historyczka sztuki
Julia Holewińska, dramatopisarka, wicedyrektorka Teatru Polskiego w Bydgoszczy
Agnieszka Holland, reżyserka
Justyna Jaworska, kulturoznawczyni, dr hab. IKP UW
Michał Kempiński, architekt
Aleksandra Kędziorek, historyczka sztuki, kuratorka
Lidia Klein, historyczka architektury, University of North Carolina at Charlotte
Jan Komasa, reżyser
Ewa Koźniewska, naukowczyni, profesroka
Marcin Kwietowicz, architekt, członek zarządu warszawskiego oddziału SARP
Antoni Komasa-Łazarkiewicz, kompozytor
Joanna Kordjak, historyczka sztuki, kuratorka
Jeremi Królikowski, redaktor naczelny „Arche”
Małgorzata Kuciewicz, architektka CENTRALA
Jacek Leociak, IBL PAN, Centrum Badań nad Zagładą Żydów, IFiS PAN
Aleksandra Litorowicz, kulturoznawczyni, prezes fundacji „Puszka”
Stanisław Łubieński, pisarz
Maciej Łubieński, pisarz
Piotr Łyczkowski, ilustrator, kompozytor, z wykształcenia architekt
Mikołaj Grynberg, pisarz, fotograf
Adam Mazur, krytyk sztuki
Natalia Judzińska, kulturoznawczyni
Patrycja Okuljar, architektka, studio Okuljar Architekten SIA, Zurych
Małgorzata Omilanowska, prof. dr hab. historii sztuki
Piotr Paziński, pisarz, tłumacz
Maria Poprzęcka, prof. dr hab. Wydział Artes Liberales UW
Ewa P. Porębska, redaktorka naczelna „Architektura-murator”
Monika Powalisz, pisarka
Anna Przedpełska-Trzeciakowska ps. „Grodzka”, powstańczyni warszawska
Agnieszka Rasmus-Zgorzelska, członkini zarządu Centrum Architektury
Hanna Rechowicz, artystka
Paulina Reiter, redaktorka działu kultury „Wysokie Obcasy”
Anda Rottenberg, historyk i krytyk sztuki
Daniel Rumiancew, artysta, filozof
Piotr Rypson, historyk sztuki, kurator
Barbara Siedlicka, mgr inż. ogrodnik, pracownik UW
Paulina Sikorska, urbanistka, Towarzystwo Urbanistów Polskich
Filip Springer, pisarz
Monika Stobiecka, historyczka sztuki, archeolożka, adiunkt na wydziale Artes Liberales UW
Dariusz Stola, profesor historii
Małgorzata Szejnert, reporterka
Marcin Szczelina, krytyk architektury, redaktor naczelny „Architecture Snob”
Małgorzata Szczęśniak, scenografka, kostiumografka
Tomasz Szerszeń, antropolog kultury, fotograf
Agnieszka Szewczyk, historyczka sztuki, kuratorka
Adam Szostkiewicz, publicysta
Maria Szpakowska, prof. dr hab. IKP UW
Krzysztof Środa, pisarz, tłumacz
Bogna Świątkowska, prezeska fundacji Bęc Zmiana
Wanda Traczyk-Stawska ps. „Pączek”, powstańczyni warszawska
Jarosław Trybuś, dr historii sztuki
Krzysztof Warlikowski, reżyser, dyrektor Teatru Nowego
Aleksandra Wasilkowska, architektka
Magdalena Wróblewska, historyczka sztuki
Krystyna Zachwatowicz-Wajda, scenograf, profesor sztuk pięknych, córka Jana Zachwatowicza
Tomasz Żylski, zastępca redaktor naczelnej „Architektura-murator”