Pracę w prasie architektonicznej Ewa P. Porębska rozpoczęła w 1982 roku. Pierwsze zawodowe szlify zdobywała w miesięczniku „Architektura”, wówczas czasopiśmie SARP. Z czasem objęła funkcję redaktor naczelnej magazynu „Architektura-murator”, którą pełni do dziś, w mediach pracuje więc nieprzerwanie od 40 lat. Przez ten czas była autorką nie tylko wielu znaczących tekstów i cykli artykułów, ale też inicjatorką licznych wystaw, dyskusji, spotkań i konkursów architektonicznych. Cel zawsze pozostawał bez zmian: przekazywanie zawodowej wiedzy o architekturze, promowanie najlepszych polskich osiągnięć w tej dziedzinie i pobudzanie szerokiej dyskusji na temat architektury.
Z okazji przypadającego w ubiegłym roku jubileuszu 40-lecia pracy Ewy P. Porębskiej przygotowaliśmy całoroczne wydarzenie pod wspólną nazwą Archikolaże. Składały się na nie dyskusje i wykłady, pokazy archiwalnych filmów oraz przekrojowa wystawa, którą do 15 lutego można oglądać w warszawskim Zodiaku. Archikolaże zainicjowały rozmowy Ewy P. Porębskiej z architektami starszego pokolenia, jej mentorami i przyjaciółmi. Pierwsze poświęcone było zmarłemu w marcu ubiegłego roku Jerzemu Gurawskiemu. Projektanta wspominali Jerzy Szczepanik-Dzikowski, Maciej Siuda i Konrad Kucza-Kuczyński („A-m” 06/2022). Bohaterami kolejnych spotkań byli Magdalena Staniszkis, Jerzy Szczepanik-Dzikowski i Romuald Loegler. Ewa P. Porębska pytała ich m.in. o najważniejsze projekty i realizacje, najcenniejsze doświadczenia architektoniczne, zawodowe credo i niespełnione jeszcze marzenia. Nie brakowało anegdot i żartów, ale też refleksji nad przyszłością architektury.
W ramach Archikolaży w kilku polskich miastach można było zobaczyć też archiwalne filmy, zrealizowane dla Telewizji Polskiej według scenariusza Zyty Kusztry i Ewy P. Porębskiej na początku lat 90. Pokazy odbyły się m.in. w Katowicach, Wrocławiu, Gdyni i Krakowie, a towarzyszyły im spotkania ze współautorką, Ewą P. Porębską, i dyskusje z udziałem uznanych dziennikarzy, architektów i krytyków, jak Grzegorz Grzegorek, redaktor, wydawca i samorządowiec, architekt Mikołaj Machulik, prezes katowickiego oddziału SARP, historyczka sztuki Aleksandra Stępień-Dąbrowska, Michał Duda, dyrektor wrocławskiego Muzeum Architektury, Anna Syska, historyczka i popularyzatorka architektury, a zarazem miejska konserwator zabytków w Tychach, czy Michał Wiśniewski, architekt i historyk sztuki z Międzynarodowego Centrum Kultury w Krakowie.

i
W grudniu dokumenty mieli okazję zobaczyć mieszkańcy Warszawy. Seanse poszczególnych filmów towarzyszyły gościnnym oprowadzaniom po wystawie w ZODIAKU. Wieńczące je dyskusje moderowali: Tomasz Fudala, historyk sztuki, kurator w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, Anna Cymer, historyczka i popularyzatorka architektury oraz architekt Piotr Lewicki. Kolejne wydarzenia zaplanowaliśmy w styczniu i lutym. 15 stycznia po wystawie oprowadzi Ewa P. Porębska, a 19 stycznia odbędzie się połączony z dyskusją wieczór filmowy. Tego dnia będzie można zobaczyć trzy dokumenty: Architektura Sacrum, Czerwony Pałac, Zawód Architekt. Spotkanie poprowadzi architekt Łukasz Harat, współzałożyciel kolektywu antyRAMA. W styczniu kontynuować będziemy też prelekcje dyrektorek wiodących instytucji architektonicznych w Europie, który zainicjowaliśmy 12 grudnia wykładem Judit Carrery z Centre de Cultura Contemporània de Barcelona (CCCB). 19 stycznia odbędzie się spotkanie z Angeliką Fitz z Architekturzentrum Wien (AZW), a 31 stycznia z Anną Ramos z Fundació Mies van der Rohe w Barcelonie. Już dziś zapraszamy również na debatę podsumowującą Archikolaże. 7 lutego dyskusję z udziałem architektek Marleny Happach, Agnieszki Kalinowskiej-Sołtys, Ewy Kuryłowicz, Barbary Nawrockiej, Agaty Twardoch, Aleksandry Wasilkowskiej, Marleny Wolnik i Ewy P. Porębskiej moderować będzie Hanna Rydlewska, dyrektorka wydawnicza „Vogue Polska”. Tomasz Żylski
Autorzy i organizatorzy: Koncepcja, teksty: Ewa P. Porębska Projekt przestrzenny i graficzny wystawy: Jerzy Porębski Identyfikacja: Edgar Bąk, Edgar Bąk Studio Skład: Piotr Śliwiński Tłumaczenie: Dorota Wąsik Konsultacja językowa: Jacek Wiśniewski i Ewa Kuryłowicz Druk: Drukarnia Olejnik. Realizacja wystawy: www.realizacjawystaw.pl Współpraca realizacyjna: Architektura-murator: Agnieszka Dąbrowska, Magdalena Mojduszka, Kateryna Reshetniak, Anna Żmijewska, Tomasz Żylski, Dział produkcji TIME SA: Małgorzata Białach, Piotr Śliwiński, ZODIAK Warszawski Pawilon Architektury / Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego m.st. Warszawy: Monika Komorowska, Katarzyna Sałbut, Artur Wosz, Katarzyna Zachara, Dział Marketingu Time SA: Małgorzata Bałuch-Lisowska, Dominika Fornalska, Anna Wróblewska, BR Time SA: Krystyna Brzozowska, koordynatorka

i
Idea wystawy, czyli o #Archikolażach
Wystawa wiąże się z moją wieloletnią pracą, nie stanowi jednak retrospektywy. #Archikolaże to ekspozycja o ideałach, ale też o architektonicznych pokusach, których przykładem są koncepcje utopijnych, idealnych miast. To także opowieść o postawach projektantów i zmianach architektonicznych priorytetów wobec wyzwań, jakie niosą współczesne czasy. I oczywiście pojawia się to, co mnie szczególnie zajmuje – w jaki sposób debaty, konkursy, wystawy, katalogi, książki i czasopisma wpływają na kierunek rozwoju architektury. Wszystko pokazane w pewnym sensie w pigułce, bowiem skoncentrowane na niewielkiej przestrzeni. Skąd nazwa Archikolaże? Kolaż otwiera ścieżkę wiedzy na podszepty intuicji. Dlatego chętnie stosuję go jako metodę pracy, co sygnalizuję na wystawie, na której zdjęcia, świadectwa i dokumenty przenikają się z ulotnymi i wciąż jeszcze nieoczywistymi dla krytyki architektonicznej otwartymi formami (znanymi na przykład z social mediów), by podkreślić złożoność i wielopłaszczyznowość krytycznego zaangażowania. O czym jest ta wystawa? O wartościach. O tym, że architektura jest przede wszystkim miejscem do życia, a nie błyskotliwym fetyszem – którym bywa, i za jaki w wielu środowiskach uchodzi. Mam wielką nadzieję, że ekspozycja zainteresuje nie tylko ściśle zawodową publiczność. Ewa P. Porębska
O ego architektów
Trendy w pisaniu o architekturze mogą się zmieniać, ale podstawa polegająca na tym, żeby dobrze udokumentować to, co się dzieje, jest wartością nieprzemijającą. Zależy mi przede wszystkim na tym, żeby opowieść o architekturze trwała – powiedziała Ewa P. Porębska, redaktorka naczelna „Architektury-murator”. To fragment wywiadu, który powstał dwa lata temu do pierwszego numeru magazynu „Architecture Snob”. Podczas otwarcia wystawy Archikolaże w warszawskim pawilonie ZODIAK i jednocześnie celebracji 40-lecia pracy Ewy P. Porebskiej w mediach architektonicznych słowa te wybrzmiewały bardzo donośnie. Wystawa jest osobistą refleksją o przełomach w architekturze, o ludziach architektury, o ideach i zmianach wartości. Przygląda się miastom przyszłości, utopiom, futuryzmowi – nie zawsze udanemu. Ekspozycja jest wyjątkowo ciekawa w kontekście refleksji Ewy P. Porębskiej o zmianach w dyskusji o architekturze, która toczy się w różnych publikacjach czy czasopismach branżowych. Gdy oglądałem Archikolaże, przypomniał mi się inny jubileusz z okazji 40-lecia pracy. W 2016 roku powstała wystawa i ukazała się książka Dziennik Steinera. O architekturze od 1959 roku. Jest to przegląd czterech dekad obserwacji współczesnej architektury przez Dietmara Steinera, jednego z najwybitniejszych austriackich krytyków architektury. Przez całą swoją karierę opowiadał się on za architekturą humanitarną i oszczędzającą zasoby oraz krytykował architekturę gwiazd i duże globalne biura. Steiner już ponad 20 lat temu twierdził, że magazyny o architekturze systematycznie będą zmniejszać swoje nakłady, a język debaty będzie się spłaszczał. Wynikało to z prostej przyczyny: architekci pragną głównie bezkrytycznej promocji. W podobnym tonie wypowiadał się Joseph Rykwert na łamach pierwszego drukowanego numeru „Architecture Snob”: Jeden z brytyjskich krytyków literatury powiedział kiedyś, że każdy pisarz pragnie tylko jednej recenzji, w której zostanie stwierdzone, że napisał najlepszą książkę wszech czasów. Architekci chcą tego samego. To się staje nudne, kiedy powtarzasz to zbyt często, więc trzeba dyskryminować. To właśnie robią krytycy i to często staje się bardzo niekomfortowe – mówił Rykwert. Wystawa Ewy P. Porębskiej jest krytyczną refleksją nad współczesną architekturą oraz publiczną reakcją na nią. Ekspozycja rozmieszczona jest na dwóch poziomach ZODIAKU. Na górnym piętrze znajdują się wycinki i notatki projektowe, na dolnym – artefakty, listy, książki, magazyny, które związane są z ważnymi wydarzeniami w 40-letniej karierze Porębskiej. Zwiedzanie wystawy kończy się filmem Inżynier Julian, w którym aktorka, przypominająca młodą Porębską, czyta tekst, który został opublikowany w 1989 roku w „Zeszytach Architektury Polskiej”, wydawanych przez zarząd główny SARP. Co ciekawe, Porębska publikowała wtedy pod pseudonimem Inżynier Julian, gdyż kobiety były marginalizowane w dyskusji o architekturze. W zjadliwym tekście jest mowa o ego architektów. Autor(ka) wskazuje narcystyczne zachowania jej kolegów, którzy uwielbiają być w centrum uwagi, szczycą się swoimi osiągnięciami, ale nie przejawiają zbytniego zainteresowania światem, kulturą czy sztuką. Artykuł sprzed ponad 30 lat utrzymany jest w podobnym tonie, co wypowiedzi Josehpa Rykwerta i Dietmara Steinera. Inżynier Julian to najmocniejszy komentarz do obecnej sytuacji architektury. 40 lat później nie trzeba już pisać pod męskim pseudonimem, dyskutujemy o feminatywach, nastąpiła zmiana osobowa – prezeską Stowarzyszenia Architektów Polskich po raz pierwszy w 88-letniej historii tej instytucji jest kobieta. Jednak, jeśli chodzi o architekturę i pragnienia architektów, jesteśmy w tym samym miejscu, a w niektórych aspektach nawet się cofamy. Dodatkowo dochodzą nowe wyzwania: trwa wojna w Ukrainie, mamy ogromną inflację, a wraz z pierwszymi śniegami powrócił smog, który przypomina nam o galopującej katastrofie klimatycznej. Trudno patrzeć z optymizmem, zarówno na przeszłość, jak i przyszłość. Za podsumowanie niech posłużą słowa Sama Lubella, pisarza i publicysty, który na łamach nowojorskiej „Architect’s Newspaper” apelował o przywrócenie architekturze jej krytyczności: Architektura to nie sztuka w galerii. Wraz z architekturą krajobrazu i urbanistyką stanowi zawód publiczny. Jest dla publiczności, a nie pomimo niej. Musimy wzmocnić bardziej świadome głosy, aby utrzymać to w ten sposób. Głos Ewy P. Porębskiej od początku jej działalności był jednym z nielicznych tak świadomych i trafnych w ocenie w polskiej architekturze. Pozostaje nim do dzisiaj i miejmy nadzieję, że takim będzie na kolejne 40 lat. Marcin Szczelina
Archikolaże: widzieć, doświadczać, rozmawiać, czytać
Ewa P. Porębska, konstruując wystawę z okazji swojego jubileuszu, siebie usunęła w cień. Bazując na wyjątkowym doświadczeniu, podsunęła raczej zwiedzającym do rozważenia i przemyślenia pewne myśli i wątki. Jak postrzegać architekturę, co w niej cenić, jak o niej rozmawiać. Podkreśla wartości debat, wystaw, konkursów i plebiscytów, a jako redaktorka naczelna kluczowego magazynu architektonicznego – także czytania, krytyki, umiejętnego opisywania tak budynków, jak zmieniającej się nieustannie przestrzeni zurbanizowanej (na wystawie można zobaczyć, jak przez wieki zmieniała się wizja miasta idealnego: to dzieje ludzkości w pigułce!). To banał, stwierdzić, że wszyscy doświadczamy architektury, mamy więc prawo mieć na jej temat zdanie. Wystawa Archikolaże podpowiada, jak je sobie wyrobić świadomie i mądrze. Anna Cymer
Co istotne, a co niestosowne
Wśród zgromadzonych eksponatów moją uwagę przykuł drobiazg zamieszczony w jednej z gablot w przyziemiu pawilonu ZODIAK: to żółto-czarny kartonik, ulotka organizowanego co dwa lata w Barcelonie konkursu European Prize for Urban Public Space. Ten konkurs – w którym regularnie bierzemy udział – jest obszernym przeglądem dokonań europejskich architektów na polu projektowania przestrzeni publicznej. Ewa P. Porębska uczestniczy w tym przedsięwzięciu jako zaproszony ekspert, który nominuje realizacje do wydarzenia, pełniła w nim także funkcję jurorki. Warto śledzić wyniki tej konkurencji: werdykty kolejnych edycji obrazują ciągłą zmianę w wykonywaniu architektury, pojmowaniu jej misji, tego, co w niej istotne, a co niestosowne. Piotr Lewicki
Rozmawiać? Ale o czym? O architekturze!
Można debatować w pawilonie Miesa van der Rohe albo lokalnie, po polsku, w otoczeniu kolegów i koleżanek po fachu. Tam i tu rozmowy o architekturze mają znaczenie. Przed wojną mówiło się, że architektura może wychowywać. Owszem, ale tylko wtedy, jeśli się ją rozumie. Dlatego tak ważne są setki konferencji i dyskusji zorganizowanych przez „Architekturę-murator”. Zmieniały naszą świadomość, język, którym mówimy o architekturze, i powodowały wzrost poziomu kształcenia architektonicznego. Pobudzały lokalne dziennikarstwo. Było nawiązywanie współpracy i przyjaźni zawodowych. Niektóre z zainicjowanych dyskusji, jak panel o sytuacji młodych kobiet w biurach projektowych (Młodzi do Łodzi), są żywo rozwijane w kolejnych projektach po dziś dzień. Tomasz Fudala

i
1982 to w Polsce stan wojenny, 2022 – okres światowej pandemii i wojna w Ukrainie. A w międzyczasie transformacja ustrojowa, wejście do Unii Europejskiej, wielkie przemiany – w Polsce i na świecie. Archikolaże to osobiste refleksje o przełomach w architekturze, o ludziach architektury, o architektonicznych ideach i przewartościowaniach.
Ekspozycja prezentuje wybór trendów i tematów, wokół których toczy się zawodowa działalność Ewy P. Porębskiej – ideowe konkursy, wystawy, publikacje i debaty, traktowane jako istotne elementy publicznego dyskursu o architekturze; pojawia się też wątek utopijnego miasta idealnego jako szczególny przykład twórczości architektonicznej oraz prezentacja zawodowych postaw projektantów i projektantek w kontekście następujących w czasie przewartościowań w architekturze.
Prezentacji towarzyszą dokumenty z lat 1982–2022 w postaci listów, szkiców, archiwalnych zdjęć, makiet i fragmentów filmów oraz programów telewizyjnych.

i

i

i
Słowa i obrazy
Ideowe debaty, konkursy, wystawy, katalogi, książki i czasopisma pełnią istotną rolę w kształtowaniu dyskursów architektonicznych,a w dłuższej perspektywie wpływają na kierunek rozwoju architektury
Historia awangardy w sztuce, architekturze, literaturze nie może być oddzielona od historii jej obecności w mediach – twierdzi Beatrice Colomina, kuratorka i teoretyczka architektury. Trudno nie zgodzić się z tezą, że dziś dzieło architektury bez publikacji… właściwie nie istnieje. Szeroka publiczność zna obiekt przede wszystkim z fotograficznych prezentacji; a na jego mniej lub bardziej wnikliwą ocenę składa się praca dziennikarzy, kuratorów, naukowców, wydawców książek, twórców filmów, fotografów, a ostatnio także specjalistów od wizerunku i rozmaitych internetowych influencerów. Świat teorii i krytyki architektonicznej wydaje się równie pociągający i pełen sprzeczności jak sama architektura, która, co zauważa Yi-Fu Tuan, twórca indywidualistycznej teorii przestrzeni, potrafi zarówno tworzyć „bezpieczne miejsca”, wynikające z potrzeby schronienia, jak i „przestrzenie wolności”, związane z pragnieniem niezależności i przygody. Jednak na co dzień, w obu tych dziedzinach, subtelność i idealizm ustępują zgiełkowi i stronniczości, wynikającym z doraźnych interesów – architektów, inwestorów, polityków, producentów, podobnie jak wydawców czy dziennikarzy – bowiem architektura jest także – choć mocno wierzę, że nie przede wszystkim – biznesem. Tym bardziej trzeba przypominać o wartościach; i tak postrzegam również swoją rolę.

i

i

i

i
Konkursy ideowe
Rola ideowych konkursów architektonicznych polega na promowaniu i upowszechnianiu wiedzy o koncepcjach wychodzących poza rutynę i przyzwyczajenia, na poszukiwaniu rozwiązań służących budowaniu lepszej przyszłości. Te najwyżej cenione mają charakter dyskursywny, a werdykty wypracowywane są przez uznanych specjalistów w ramach pogłębionej analizy i odpowiedzialnej argumentacji.
European Union Mies van der Rohe Award. Nagroda powstała w 1987 roku na podstawie umowy pomiędzy Parlamentem Europejskim, Komisją Europejską i fundacją imienia Miesa van der Rohe. Jest przyznawana co dwa lata i ma na celu wspieranie architektury jako istotnego elementu definiującego kulturę europejską. „Architektura to powolny proces, który dostosowuje się do zmian społecznych, politycznych i ekonomicznych” – tak zaczyna się oficjalna prezentacja EU Mies van der Rohe Award. Jedno zdanie, a tłumaczy wiele. Dzisiejszy świat zmienia się szybciej niż architektura, ale jej najlepsze przykłady stają się katalizatorami kolejnych zmian. Jakich? W 2019 roku nagrodę otrzymała modernizacja trzech bloków socjalnych w dzielnicy Grand Parc w Bordeaux we Francji, udowadniając, że tania i odpowiedzialna architektura może zmieniać życie społeczności. To jeden z najczęściej przywoływanych przykładów mądrej, przemyślanej architektury.
European Prize for Urban Public Space. Europejska Nagroda za Miejską Przestrzeń Publiczną została ustanowiona w 1999 roku z inicjatywy Centrum Kultury Współczesnej w Barcelonie (CCCB), które postanowiło w ten sposób na bieżąco obserwować europejskie miasta. Nagroda docenia lokalną specyfikę poszczególnych przestrzeni w różnych krajach i promuje ideę miasta dobrze służącego swoim mieszkańcom. To jedyna nagroda o skali europejskiej, która zwraca szczególną uwagę na obywatelski aspekt przestrzeni typowo miejskiej. W 2022 roku wśród pięciu finalistów znalazł się basen Flow, pierwsza od 40 lat odkryta pływalnia zbudowana w Brukseli. Zaprojektowany i zrealizowany przy udziale pięćdziesięciorga młodych ludzi, stanowi dobry przykład tego, że każdy może uczestniczyć w tworzeniu zdrowej, sprzyjającej wspólnym aktywnościom przestrzeni publicznej.
Życie w Architekturze to ogólnopolski konkurs na najbardziej znaczące realizacje architektoniczne organizowany przez redakcję miesięcznika „Architektura-murator” od 1995 roku. Inicjatywę tę do dziś uważam za jedną z moich najistotniejszych. Do tej pory rywalizowało w konkursie blisko 3500 budynków i przestrzeni publicznych. Edycja z 1995 roku dotyczyła wyłącznie Warszawy, jako cezurę wybrano dzień pierwszych, częściowo wolnych wyborów – 4 czerwca 1989 roku. Inauguracyjna edycja ogólnopolska obejmowała realizacje architektoniczne z lat 1989-1999 i odbyła się pod honorowym patronatem prezydentki Międzynarodowej Unii Architektów Sary Topelson de Grinberg. Architektura nie jest sztuką samą dla siebie, a współczesność stawia przed nią wciąż nowe zadania. Nazwa konkursu Życie w Architekturze jest kwintesencją zarówno jego celu, jak i kryteriów oceny. Nie bez powodu w 2020 roku nagrodę specjalną i tytuł realizacji najlepiej odpowiadającej na wyzwania współczesnego świata otrzymało Centrum Aktywności Lokalnej w Rybniku. Niskobudżetowa interwencja architektoniczna przekształciła zaniedbane miejsce w przestrzeń służącą rozmaitym aktywnościom mieszkańców.
Przy ilustracjach zamieszczonych na wystawie autorka omówiła przykładowe kryteria przyznawania nagród w znaczących konkursach architektonicznych.
Spotkania i publikacje
Książki wydają się wieczne, spotkania przemijające. W rzeczywistości jedne i drugie kształtują rzeczywistość. Te najważniejsze zmieniają nawet bieg historii. Przykład? Rejs architektów CIAM w 1933 roku. To wówczas powołano Kartę Ateńską, modernistyczny manifest architektury XX wieku, który zmienił zasady budowy miast niemal na całym świecie.
Wszelkie bariery między krajami i kulturami zostały obalone. Wszyscy wiedzą wszystko. Gdy tylko coś zaprojektujesz, od razu dowiadują się o tym ludzie na całym świecie. To wywarło na nas ogromny wpływ – tak rolę Dezeen, jednego z najpopularniejszych na świecie portali internetowych o architekturze, określił japoński architekt Oki Sato. Współczesne media są coraz szybsze, prędkość wyzwala adrenalinę, a ta potrafi uzależniać. Jednak refleksja wymaga czasu, a tworzenie wartościowej architektury wymaga namysłu i wiedzy. Pracując w mediach architektonicznych od wielu lat, jestem przekonana, że redakcje pism zawodowych mają wystarczające kompetencje, umiejętności i narzędzia, by tę wiedzę poszerzać, a przygotowując wartościowe publikacje, pozytywnie wpływać na otoczenie. Z jednej strony publikacje, z drugiej publiczne dyskusje, otwarta wymiana poglądów, sprzyjają krytycznemu myśleniu, wypracowywaniu opinii i popularyzowaniu wartościowych rozwiązań.

i

i
Potrzeba wystawy
Architektoniczne wystawy, choć na pozór ulotne, jednak w rzeczywistości nie tylko upowszechniają wiedzę o osiągnięciach czy historii dyscypliny – te najważniejsze przypieczętowują tryumfy lub upadki kolejnych architektonicznych epok.
Od małych, organizowanych w prywatnych galeriach, po ogromne – zinstytucjonalizowane, o charakterze międzynarodowym, wystawy są jednym z ważniejszych narzędzi dyskursu architektonicznego. Najbardziej spektakularne ekspozycje przypieczętowują upadki bądź stanowią krok milowy dla kolejnych architektonicznych epok – jak Biennale Architektury w Wenecji z 1980 roku ze słynną Strada Novissima, uznane za manifest postmodernizmu, czy EXPO 1970 w Osace, najliczniej odwiedzana (64 miliony gości) wystawa XX wieku, koronująca sukces japońskiego ruchu metabolistów. Jak podkreśla naukowczyni i kuratorka Eeva-Liisa Pelkonen w książce Exhibit A: Exhibitions That Transformed Architecture, 1948-2000 (Phaidon 2018), wystawy architektoniczne w drugiej połowie XX wieku coraz częściej kwestionowały ustalone doktryny i zapowiadały nowe drogi badań.
Prezentowane w ZODIAKU, w części poświęconej wystawom i wydarzeniom, zdjęcia i opisy przedstawiają wybrane wystawy, których Ewa P. Porębska była kuratorem lub inicjatorem (pełne tłumaczenie dostępne online).
Aneks muzealny
„Muzeum to trwała instytucja publiczna, nienastawiona na osiąganie zysku, a działająca w służbie społeczeństwu, która bada, gromadzi, zachowuje, konserwuje, interpretuje i przedstawia dziedzictwo materialne i niematerialne. Otwarte dla publiczności, dostępne i integracyjne muzea wspierają różnorodność i zrównoważony rozwój. Działają i komunikują się w sposób etyczny, profesjonalny i partycypacyjny, oferując różnorodne doświadczenia edukacyjne, a także rozrywkę, refleksję i dzielenie się wiedzą”. Nowa definicja muzeum, 24 sierpnia 2022 roku, Nadzwyczajne Zgromadzenie Ogólne Międzynarodowej Rady Muzeów ICOM
Nowa definicja muzeum przyjęta przez Międzynarodową Radę Muzeów (ICOM) – globalną, działającą w ponad 138 krajach organizację pozarządową – punktuje różnorodność, zrównoważony rozwój, etykę, dostępność i szerokie uczestnictwo publiczności. Warto zwrócić uwagę, że podobne cechy stały się w ostatnich latach ideowymi wyznacznikami odpowiedzialnej społecznie architektury.
Krytyk architektury Paul Goldberger scharakteryzował muzea jako świeckie katedry naszych czasów, bowiem szczególnie w siedzibach sztuki mamy nadzieję doświadczyć pewnego stopnia transcendencji w codziennym życiu. To jeden, choć nie jedyny z powodów, dla których architektura muzeów, podobnie jak niegdyś katedr, zaczęła przybierać wyróżniające się formy. Boom muzealny, który rozpoczął się w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku trwa do dziś, nieprzerwanie, w różnych częściach świata. Niezwykłe, czasem wręcz dziwaczne budowle przyciągają publiczną uwagę i bywają skutecznym, choć często dyskusyjnym (podobnie jak masowa turystyka, którą „napędzają”) czynnikiem ekonomicznego wzrostu.
Jaki powinien być budynek współczesnego muzeum? Spory wokół kolejnych koncepcji architektury Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie udowodniły, ile znaczy ono dla miejskiej tożsamości. Wyłoniony w konkursie z 2006 roku powściągliwy, nawiązujący do modernistycznych tradycji projekt autorstwa Christiana Kereza, doceniony przez krytyków architektury, nie zyskał aprobaty warszawiaków; ale ostatecznie to nie dyskusje wokół architektury, a przede wszystkim brak porozumienia między autorem a przedstawicielami władz miasta zdecydował o zaniechaniu realizacji tej koncepcji. Ówczesne marzenia mieszkańców o budynku ikonie wydają się zgodne z pierwotną ideą inicjatorki powstania muzeum, Andy Rottenberg, która jeszcze pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku uzyskała od Franka Gehry’ego, architekta wielu ekspresyjnych budowli, obietnicę bezpłatnego projektu dla Warszawy.
Kolekcja „Architektury-murator” dla Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie przygotowana została w rocznicę dwudziestopięciolecia upadku komunizmu w Polsce. Jest to zbiór 25 obiektów najbardziej znaczących dla czasu transformacji – takich, które miały decydujący wpływ na zmianę sposobu myślenia o architekturze, które wyznaczyły nowe trendy czy upamiętniają szczególne wydarzenia. Wyboru budynków dokonały wspólnie zespoły miesięcznika „Architektura-murator” i Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Makiety znajdują się obecnie w zbiorach MSN. (Kuratorzy wystawy makiet: Tomasz Fudala i Ewa P. Porębska; organizatorzy: miesięcznik „Architektura-murator” i MSN; projekt wystawy, grafika: FONTARTE).

i

i

i

i
Miasto idealne
Pokusa stworzenia utopijnego miasta idealnego to nieodmiennie kusząca, wzniosła, ale też najbardziej ryzykowna z architektonicznych idei
Pojęcie miasta idealnego sięga czasów renesansu, gdy włoscy teoretycy prezentowali modele urbanistyczne o rygorystycznych, geometrycznych planach, zapewniających homogeniczną harmonię przestrzeni. Podporządkowany estetyce porządek, odzwierciedlający polityczne czy religijne idee, niekoniecznie sprawdza się w prawdziwym życiu, ułatwia natomiast, jak zauważa w poświęconej miastom idealnym pracy naukowej Zbigniew Paszkowski, sprawowanie władzy, bowiem to ład przestrzeni miasta, jego idealny kształt, zwiększa możliwość kontroli nad wszelką aktywnością mieszkańców. W perspektywie czasu kluczowa dla struktury urbanistycznej okazuje się jej podatność na adaptacje. Wart tu jest uwagi proces oswajania – i to zarówno w sensie materialnym, jak i duchowym – socrealistycznej Nowej Huty, której korzenie ideologiczne okazały się w codziennej egzystencji mieszkańców drugoplanowe w stosunku do coraz bardziej pozytywnie odbieranej przestrzeni zazielenionych placów i ulic. Współczesny miejski „idealizm” nie skupia się na samych urbanistycznych planach, dotyczy przede wszystkim szukania sposobów zapewnienia mieszkańcom godnego i pełnego życia. Wysiłek, by czynić miasta lepszymi, bardziej zrównoważonymi i bezpieczniejszymi, staje się dziś kluczowy. Tymczasem rośnie liczba zagrożeń. Kryzys klimatyczny, pandemia COVID-19 oraz rosnąca liczba konfliktów, z jakimi mamy do czynienia na całym świecie, zagrażają realizacji 17 Celów Zrównoważonego Rozwoju – podkreślono w raporcie opublikowanym w 2022 roku przez Organizację Narodów Zjednoczonych
Miasto-twierdza Palmanova wzniesione zostało w ramach systemu obronnego Wenecji na przełomie XVI i XVII wieku. Realizacji nadano znaczenie ideologiczne, bowiem miało stanowić swego rodzaju „przedmurze chrześcijaństwa”, chroniąc Europę przed agresją turecką. Zakładano, że miasto będzie harmonijnie łączyć funkcje militarne i ekonomiczne oraz stanie się centrum gospodarczym regionu. W rzeczywistości Palmanova od początku borykała się z trudnościami wynikającymi z uwarunkowań naturalnych i klimatycznych, a co za tym idzie z transportem, zaopatrzeniem i siłą roboczą. Od początku panowała niechęć do osiedlania się tutaj.
Miasto socjalistyczne Nowa Huta. Budowę kombinatu rozpoczęto w 1949 roku. Dwa lata później Nowa Huta, której głównym projektantem był architekt i urbanista Tadeusz Ptaszycki, została przyłączona do Krakowa. Realizacja stanowiła jedną z kluczowych inwestycji socjalistycznego 6-letniego planu gospodarczego. Lokalizacja przemysłu na żyznych terenach rolniczych, w bliskiej okolicy nieprzychylnego komunistycznym władzom Krakowa interpretowana jest jako decyzja stricte polityczna. Oparty na pięcioboku układ, z centralnym placem i rozchodzącymi się od niego promieniami – arteriami, nawiązuje do charakterystycznych dla renesansu sposobów kształtowania miasta idealnego. Nowa Huta stała się jednym z najważniejszych przykładów polskiego socrealizmu.
Monumentalna Brasília. Idea przeniesienia stolicy Brazylii z Rio de Janeiro w głąb terytorium państwa pojawiła się już na początku XVIII wieku, ale dopiero w 1955 roku prezydent Juscelino Kubitschek de Oliveira podpisał akt założycielski. Za decyzją stała wizja dynamicznego rozwoju kraju, wyrażona w haśle Pięćdziesiąt lat w pięć, sugerująca, że Brazylia osiągnie 50 lat postępu w zawrotnym tempie. Plan urbanistyczny, o charakterystycznym zarysie ptaka, ważki czy samolotu stworzył architekt Lucio Costa, projekty budynków użyteczności publicznej – Oscar Niemeyer. Od 1987 roku miasto znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Najdłuższe miasto świata The Line. Neom to nazwa megamiasta, a raczej nowo urbanizowanego obszaru o powierzchni 26 500 km² (niewiele mniej niż Belgia) w prowincji Tabuk w Arabii Saudyjskiej. Przynależą do niego trzy główne struktury: Trojena – miejsce zamieszkania i wypoczynku, Oxagon – innowacyjne laboratorium cyrkularnej ekonomii i kreatywnego przemysłu oraz The Line – futurystyczne miasto liniowe planowane dla 9 milionów mieszkańców. Rewolucyjna koncepcja struktury o 170 kilometrach długości i 200 metrach szerokości ma spełnić wszystkie współczesne marzenia o mieście idealnym, tak więc zrównoważonym. The Line ma funkcjonować wyłącznie dzięki energii odnawialnej i zapewniać mieszkańcom funkcjonowanie bez samochodów w otoczeniu pełnym zieleni. Projekt jest częścią ogłoszonego przez księcia Mohammeda bin Salman planu Vision 2030, którego celem jest uniezależnienie gospodarki Arabii Saudyjskiej od ropy naftowej. Za koncepcję The Line odpowiedzialne jest biuro Morphosis Architects, założone przez laureata Nagrody Pritzkera Thoma Mayne’a.

i
„Odpowiedź na pytanie, co stanie się z miastami (…) jest całkowicie uzależniona od tego, w której części świata się akurat znajdujemy. Nie ma czegoś takiego jak globalny, międzynarodowy trend, który byłby dokładnie taki sam dla wszystkich miast na całym świecie”. (Ricky Burdett, The future of cities, www.areni.global, 28.10.2021)

i
Aneks idealnie nieidealne miasto / Warszawa
W Polskich rankingach jest liderem, w światowych wypada przeciętnie. Aktualnie szósta w zestawieniu Europejskich Miast Przyszłości. Wysoko ceniona jako atrakcyjne społecznie i gospodarczo miasto, nie jest pozbawiona wad. Główny atut Warszawy? Nie jest idealna. Bezustannie się zmienia. Wszystko tu wciąż możliwe, bo nie jest projektem skończonym.
Historia Warszawy jest nierozerwalnie związana z Wisłą, o czym świadczy nawet uwieczniona w herbie miasta syrena. Rzeka, wraz z przebiegającą na lewym brzegu Skarpą, kształtuje strukturę przestrzenną miasta. Tereny wzdłuż Wisły były przez długi czas zaniedbane, obecnie stały się jedną z najbardziej atrakcyjnych przestrzeni Warszawy. Zrealizowana u progu 2000 roku Biblioteka Uniwersytecka, a potem kolejno Centrum Nauki Kopernik, nowa siedziba Wydziału Lingwistyki Stosowanej i Neofilologii UW, rozbudowa gmachu Akademii Sztuk Pięknych i kompleks Elektrowni Powiśle stały się wizytówkami najlepszych rozwiązań cenionych warszawskich biur projektowych. Wraz z oddawanymi do użytku etapami bulwarami i tymczasową siedzibą Muzeum Sztuki Nowoczesnej, obszar ten tworzy zróżnicowaną, wielowątkową przestrzeń publiczną, w której to, co egalitarne i elitarne przeplata się i zmienia w czasie. Nawet w skali europejskiej prawy, półdziki brzeg Wisły z malowniczą ścieżką łączącą trzy plaże i pawilonem edukacji przyrodniczej Kamień jest niepowtarzalnym urbanistycznym atutem.
Nie każdy chce żyć w mieście, w którym wszystko jest w stu procentach zaplanowane i zagospodarowane. Architektura, kształt miasta narzucają sposób życia, (…) niezagospodarowany fragment jest przestrzenią wolności. Ewa P. Porębska w rozmowie z Andrzejem Wajdą, Dziki brzeg, „Architektura-murator” 07/2007
Priorytety się zmieniły. Jeszcze niedawno arterie dla samochodów, trasy szybkiego ruchu były podstawą planowania urbanistycznego; teraz dla wielu młodych warszawiaków pierwszoplanowe stało się uniwersalne projektowanie ulic, tak by były dostępne i przyjazne dla wszystkich. Nie przypadkiem Walka o ulice stała się tematem przewodnim 14. edycji festiwalu Warszawa w Budowie. Nowe Studium miasta musi jednak uwzględniać znacznie więcej czynników. Klimat, inkluzywność, bezpieczeństwo, bioróżnorodność, odporność – to między innymi te tematy wpływają na wizję stolicy w perspektywie 2050 roku. Oraz włączenie szerokich kręgów społecznych w proces decyzyjny – aby sprostać ekologicznym, ekonomicznym i środowiskowym (w szerokim rozumieniu) wyzwaniom, przed którymi stoimy.
Zawód architekt / architektka
Minoderia i buntowniczość, egocentryzm i altruizm, pragmatyzm i idealizm – wszystkie te atrybuty kształtują wizerunek architekta(ki). Samotny jak Syzyf, kochający jak Prometeusz, wojownicza i opiekuńcza jak Atena.
Pamięć jest przywilejem wieku (choć bywa, że się ją w dłuższej perspektywie traci), a cechą charakterystyczną generacji baby boomers, do której należę, są rzadkie zmiany miejsca pracy. Być może właśnie z tych dwóch powodów, pracując od lat w „Architekturze”, coraz częściej doświadczam swoistego déjà vu. Kolejne pokolenie twórców, kolejne architektoniczne wyzwania, podobne deklaracje, zbliżone refleksje. Czy wypowiedziane w 1972 roku słowa Jerzego Sołtana: projektowanie dla człowieka, projektowanie dla ludzi, powinno być zmienione na hasło: projektowanie wspólnie z ludźmi – nie wydają się bliskie dzisiejszym poglądom architektów i aktywistów, choć ci ostatni kładą jeszcze dodatkowy nacisk na wspólną, kolektywną realizację? Gorzkie refleksje Małgorzaty Handzelewicz-Wacławek (1991) o nauczaniu: Poziom projektów studenckich na ogół jest dość niski (…). Jest to rezultat programu studiów – słyszę także dziś z ust wielu architektów i nauczycieli. Mimo wciąż zmieniających się warunków i sposobu organizacji pracy, architekci to ludzie wiecznie żyjący w niedoczasie: w miarę zbliżania się (…) terminu, wzrastało napięcie w pracowni, która w końcowym etapie wysyłała na budowę dziennie od tysiąca do dwu tysięcy rysunków (Mieczysław Kuzma, 1957). Rozdarci między poczuciem dumy: Architekt-reżyser (…) wyznacza ludziom miejsce i role w przestrzennych układach (Zbigniew Piniński, 1971) a poczuciem winy: Przyłożyliśmy ręce (ołówki) do powstania strasznych dzielnic-blokowisk (Marian Fikus, 1985). W każdym kolejnym pokoleniu panuje przekonanie, że to właśnie ich generacja zdziała coś szczególnie wartościowego.
W naszej redakcji ustawiamy na półkach wszystkie wydania „Architektury”. Od 1947 roku to już cztery i pół metra stojących obok siebie oprawianych rocznikami tomów. Ten szczególny zapis zawodowych zmagań, traktowany całościowo, ma wartość unikalnego dokumentu. Co polscy architekci i architektki mówią o swojej pracy? Co jest dla nich najważniejsze? Jakie cele sobie stawiają? O czym dyskutują w swoim hermetycznym kręgu? W 2017 roku zebraliśmy ponad 60 cytatów, pochodzących wyłącznie z wydawanego od 1947 roku miesięcznika „Architektura” i nawiązującej do jego tradycji „Architektury-murator”. Mimo radykalnie zmieniających się na przestrzeni 70 lat warunków wykonywania zawodu, dostrzec można wiele powtarzających się wątków. Czy coś się zmienia? Tak. Ostatnio. A jednak!
Codzienna praca architekta/architektki jest żmudna. 99% rutyny i 1% odkrywczych koncepcji. Analizowanie, planowanie, budowanie. Nieustanne porządkowanie danych. Dyskutowanie i poddawanie w wątpliwość: wytycznych inwestorskich, realności założeń, ograniczeń wynikających budżetu. Presja czasu. Presja zawodowego środowiska. Presja opinii publicznej. Architektura dusi się w rutynie – napisał ponad 100 lat temu jeden z najbardziej wpływowych architektów świata Le Corbusier. Dziś jego niegdyś rewolucyjne koncepcje poddawane są krytyce, gdyż liczni naśladowcy przyjęli je bezkrytycznie. Tymczasem współczesność wskazuje architekturze kolejne wyzwania. Znajduje to wyraz w ideowych dokumentach, jak deklaracja na rzecz rozwiązywania problemów kryzysu klimatu i kryzysu bioróżnorodności, czy karta na rzecz sprawiedliwego i zrównoważonego rozwoju.
English summary
Ewa P. Porębska began working for architectural press in the Architektura monthly magazine in 1982. Some years later, she became the editor-in-chief of the Architektura-murator magazine, and she has performed this function ever since, which means that all in all she has worked for the media for 40 years. Apart from authoring many important texts and series of articles, she also initiated numerous exhibitions, debates, meetings, and architectural competitions, having one aim in sight: to spread professional knowledge about architecture, to promote Polish achievements in this field, and to launch a broad discussion on architecture. A year-long event called Archikolaże [Archi-Collages] celebrates the 40th anniversary of her work; it embraces debates and lectures, shows of archival films, and an exhibition, to be presented in Zodiak Pavilion of Architecture in Warsaw till Feb. 15, 2023. Archikolaże started with Ewa P. Porębska’s conversations with senior architects, her mentors and friends, about their work and experiences, and as yet unfulfilled dreams. Several films made by Zyta Kusztra and Ewa P. Porębska at the beginning of the 1990s have been shown in various cities; a special showing followed by a debate is planned in Warsaw on Jan. 19, 2023. Moreover, lectures by directors of the leading European architectural institutions, initiated on Dec. 12 by Judit Carrera from Centre de Cultura Contemporània de Barcelona (CCCB), will be continued on Jan. 19 with a lecture by Angelica Fitz from Architekturzentrum Wien (AZW), and on Jan. 31 by Anna Ramos from Fundació Mies van der Rohe in Barcelona. Archicollages exhibition, films and discussions on the occasion of 40 years of Ewa P. Porębska's work in architectural media Authors and organizers of the exhibition Concept, narrative: Ewa P. Porębska Exhibition space and artwork design: Jerzy Porębski Visual identity: Edgar Bąk, Edgar Bąk Studio Typesetting: Piotr Śliwiński Translation: Dorota Wąsik Linguistic consultation: Jacek Wiśniewski and Ewa Kuryłowicz English version available for download online and as printouts
Exhibition concept: Architecture requires knowledge. Broad, humanistic knowledge – necessary for the concept creation, as well as exacting, technical knowledge – necessary for the construction process. It also requires openness, a certain mindfulness, and intuition – to be able to perceive and understand the changes taking place in the world. Collage opens the path of knowledge to the promptings of intuition. That is why I like to use it as a working technique, which this exhibition suggests: here photographs, testimonies and documents merge with fleeting and open forms (still not obvious to architectural criticism, but known, for instance, from social media) – to emphasize the complexity and multidimensionality of critical engagement. # Archicollages. What is the exhibition about? It is about values. It is about architecture being first and foremost a place to live, rather than a clever and fashionable fetish – which it may at times become, and which some circles believe it to be. Ewa P. Porębska
1982 marks martial law in Poland, whereas 2022 is the period of global pandemic and the war in Ukraine. And in between: systemic transformation, accession to the European Union, enormous changes – in Poland and the world. Archicollages are personal reflections on breakthroughs in architecture, people of architecture, architectural ideas and re-evaluations. The exhibition presents a selection of trends and topics, which Ewa P. Porębska focuses on in her professional activity: architectural competitions, exhibitions, publications, and debates, treated as important elements in the public discourse on architecture. Also present are the theme of the utopian ideal city as a distinctive example of architectural creativity, and the presentation of the designers’ professional attitudes in the context of redefining and re-evaluating architecture over time. The presentation is accompanied by documents from the years 1982-2022: letters, sketches, archival photos, scale models, as well as excerpts from films and TV programs. The history of the avant-garde in art, in architecture, in literature can’t be separated from the history of its engagement with the media – says Beatrice Colomina, curator and theoretician of architecture. It is hard to dispute the thesis that today a work of architecture without publication… does not really exist. The general public knows the building first and foremost from its photographic presentations – its (more or less) thorough evaluation is a sum total of the work of journalists, curators, scientists, book publishers, film makers, photographers, and recently also image specialists and various Internet influencers. The world of architectural theory and criticism seems as attractive and as full of contradictions as the architecture itself, which, as noted by Yi-Fu Tuan, the creator of the humanistic (individual-centred) theory of space, can create both the “safe places” stemming from the need for shelter, and the “spaces of freedom”, associated with the desire for independence and adventure. And yet, on a daily basis, in both of these areas subtlety and idealism give way to the chaos and the bias, resulting from various ad hoc concerns – on the part of architects, investors, politicians, producers, as well as publishers and journalists – because architecture is also business, although I strongly believe that it is not primarily that. All the more need to recap and reiterate the values; and in this I see my role as well.
Bio: Ewa P. Porębska – architect, architecture critic, curator, expert. In her work, she aims to promote the best models in world architecture. In 1982, Ewa P. Porębska started working for “Architektura”, a monthly journal published by the Association of Polish Architects, and since then she has been continuously dealing with architectural themes: writing, curating exhibitions, initiating and organizing events, making films, and acting internationally as an expert, consultant and juror in competitions, including the most prestigious and non-commercial ones, such as the official EU Mies van der Rohe Award, or the Public Space Award. Since 1994, she has been the editor-in-chief of a leading Polish architectural magazine “Architektura-murator”.

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i

i