Architekci Bez Granic w Polsce
Wraz z końcem 2018 roku kilkumiesięczne spotkania w Warszawskim Oddziale SARP zakończyły się powołaniem koła Architektów Bez Granic. Celem jego założycieli jest wykorzystanie architektury do pomocy wykluczonym i najuboższym mieszkańcom świata. Grupa chce projektować lokalnie, starając się przeciwdziałać między innymi nierównościom społecznym w krajach Południa. W tym celu stworzyła oficjalne partnerstwo z międzynarodową organizacją Architecture Sans Frontières International (ASF) z siedzibą w Barcelonie. ASF to niezależna organizacja non-profit z filiami na całym świecie. Poprzez projektowanie rozwiązuje problemy społeczne, kulturowe i środowiskowe, przyczyniając się bezpośrednio do poprawy jakości życia. Jednym z projektów grupy Architekci Bez Granic jest Centrum Edukacyjno-Kulturalne w Kiruddu w Ugandzie. Główne założenie tej koncepcji to stworzenie zintegrowanego kompleksu budynków, składającego się z dwóch pawilonów edukacyjnych dla miejscowych dzieci oraz przestrzeni dla wolontariuszy. Koło zgłosiło tę pracę do międzynarodowego konkursu organizowanego corocznie przez ASF, którego celem jest promowanie zrównoważonych rozwiązań dotyczących obiektów społecznych i infrastruktury. Kolejny projekt dla Afryki miałby powstać w Tanzanii we współpracy z działającymi w tym regionie polskimi fundacjami. Poprosiły one o pomoc w stworzeniu m.in. obiektu dla siódmej klasy szkoły podstawowej, szkoły średniej, domu matki z dzieckiem oraz domu wolontariusza. Grupa realizuje także projekt edukacyjny w Togo. W odpowiedzi na potrzeby mieszkańców koło planuje pomoc przy budowie szkoły podstawowej i stawu rybnego. Kolejny temat, nad którym pracują architekci, to projekt nowych ogólnodostępnych toalet publicznych w Nepalu. Przedsięwzięcie jest realizowane wraz z partnerem lokalnym ASF Nepal. Jego cel to pomoc gminom miejskim w budowie, utrzymaniu i modernizacji publicznych toalet w sposób zrównoważony, ekologiczny i opłacalny. Oprócz realizacji projektów zagranicznych koło Architekci Bez Granic prowadzi również działalność w Polsce. Przykładem jest projekt dla Centrum Pomocy Dzieciom Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę w Warszawie przy ulicy Przybyszewskiego. Ma tu powstać dodatkowy budynek sal terapeutycznych, planowana jest też modernizacja wejścia do obecnej placówki. Zaniedbane podwórko przekształci się w miejsce integracji i relaksu, gdzie dzieci będą miały do dyspozycji m.in. kącik sensoryczny, ściankę wspinaczkową i domek na drzewie. Polscy Architekci Bez Granic skupiają się również na edukacji, organizują warsztaty i wykłady odnoszące się do najważniejszego dla grupy tematu, jakim jest społeczna rola architektury, która tworzona jest w myśl zasad zrównoważonego rozwoju. Ponadto koło wspiera powstawanie podobnych inicjatyw w Polsce i na całym świecie w ramach międzynarodowej rodziny ASF. Proponuje pomoc poprzez edukację i szkolenia uwzględniające m.in. nowe technologie wykorzystywane w szybkiej odbudowie infrastruktury po klęskach żywiołowych i katastrofach. Założycielami koła Architekci Bez Granic OW SARP są: Weronika Budnik, Magda Federowicz-Boule (inicjatorka), Beata Gula, Karina Klińska, Paulina Kowalczyk, Justyna Kowalik, Sandra Łabowicz, Łukasz Mazur, Natalia Sałamacha, Edyta Skiba, Maksym Tkacz i Martyna Wojtasik (więcej na www.facebook.com/architekcibezgranic/). ŁUKASZ MAZUR
Młodzi na SARP U40
Ogólnopolskie Spotkania Młodych Architektów SARP U40 to inicjatywa podjęta w 2018 roku przez szczeciński oddział stowarzyszenia. W dniach 17-18 maja w Lublinie pod hasłem Przemiany odbyła się druga edycja wydarzenia. U40 stanowi próbę zacieśnienia stosunków pomiędzy oddziałami SARP, wzmocnienia roli młodego pokolenia w stowarzyszeniu oraz rozszerzenia kręgu odbiorców dla lokalnych przedsięwzięć. To również pomysł na potrzebną, zwłaszcza na początku kariery, wymianę doświadczeń. W Lublinie oddziały SARP prezentowały swoją aktywność w dziedzinie integracji środowiska, promocji architektury oraz tak zwanego edukacyjnego dialogu ze społeczeństwem. Mowa była o festiwalach oraz o mniejszych wydarzeniach typu warsztaty dla dzieci, wystawy, publikacje, ale też o spotkaniach architektów po godzinach, na sportowo lub muzycznie. Przedstawiciele koła Architekci Bez Granic OW SARP opowiedzieli o próbach poprawy warunków życia mieszkańców Ugandy, Nepalu, Tanzanii i Togo. Panel dyskusyjny poprowadził Hubert Trammer, wykładowca Politechniki Lubelskiej. O tym, jak zmienia się zawód architekta i jaka jest jego przyszłość dyskutowali Karolina Szkapiak, zajmująca się w ZG SARP kwestiami edukacji, Krzysztof Budzisz z pracowni WXCA i Karol Wawrzyniak z biura TOPROJEKT. Kontynuowano też rozpoczęte w Szczecinie rozmowy na temat konkursów oraz przemian, jakie powinny przejść, aby nie tylko zapewniały odpowiednią jakość przestrzeni, ale także przynosiły architektom godne wynagrodzenie. U40 staje się imprezą cykliczną. Granica wieku uczestników jest umowna. Od metryki bardziej liczy się zaangażowanie i energia do działania. Pomysłodawcami i organizatorami szczecińskiego spotkania byli Karol Barcz i Karol Nieradka. Edycję lubelską przygotowali Katarzyna Dudek, Marta Dubik, Piotr Kendzierawski i Magalena Urbańska. Kolejne spotkania odbędą się jesienią w Katowicach, a wiosną we Wrocławiu. KATARZYNA GUCAŁŁO
Nagroda Architektoniczna POLITYKI
Po raz ósmy wręczona została Nagroda Architektoniczna POLITYKI. Otrzymało ją Biuro Projektów Lewicki Łatak za Halę KS Cracovia 1906 z Centrum Sportu Niepełnosprawnych w Krakowie („A-m” 7/2018). To kolejne ważne wyróżnienie dla tego budynku po m.in. Nagrodzie Roku SARP. Jak pisze Piotr Sarzyński z tygodnika, krakowskie Błonia to miejsce o wielkim historycznym potencjale i nieocenionych walorach widokowych, a hala jest idealnie wpasowana w urbanistyczny kontekst. Laureatem plebiscytu internautów została Enklawa Przyrodnicza Bobrowisko w Starym Sączu zaprojektowana przez biuro 55Architekci („A-m” 10/2018). W finale znalazły się również budynek mieszkalny Unikato (KWK Promes), Urząd Miasta i Gminy Konstancin-Jeziorna (BBGK Architekci) oraz Zodiak Warszawski Pawilon Architektury (Kalata Architekci). Uroczystość rozdania nagród odbyła się 28 maja w Centrum Praskim Koneser w Warszawie. Przyznając wyróżnienie redakcja chce promować realizacje stanowiące symbol dobrego smaku, przyjazne ludziom i poprawiające estetykę otoczenia. Co roku zaprasza grono osób, które wskazują godne uwagi obiekty. W tym roku laureata spośród nich wybrało jury w składzie: Grzegorz Buczek, Marek Kościkiewicz, Ewa P. Porębska, Krzysztof Sołoducha, Magdalena Staniszkis, Bogna Świątkowska, Jarosław Trybuś oraz przedstawiciele „Polityki”: Jerzy Baczyński, Jacek Poprzeczko i Piotr Sarzyński. (RED)
Historie z wysypiska cywilizacji
6 czerwca w pawilonie Centrum Nauki Kopernik na warszawskich bulwarach wiślanych odbył się wernisaż wystawy Ośmieceni – historie z wysypiska cywilizacji. Pierwotne planowano otwarcie na 28 maja, ale zagrożenie powodziowe zmusiło organizatorów do zmiany terminu. Lokalizacja i powód opóźnienia wystawy dopełniają jej wymowę – całość otwierają słowa: Toniemy w śmieciach. W cieplejsze dni na lewobrzeżnych bulwarach i prawobrzeżnych plażach trudno o wolne miejsce. Miasto zwróciło się znowu w stronę rzeki, a przy okazji poważnym problemem stały się śmieci. Mimo wielu kampanii społecznych i pracy miejskich służb, jednorazowe opakowania po napojach i przekąskach, rozbite szkło oraz unoszące się na wietrze torebki foliowe są częścią nadwiślańskiego krajobrazu. Ponadto największa rzeka Polski jest wciąż mocno zanieczyszczona, co odbija się na krajowym ekosystemie, a także na pogarszającym się stanie Morza Bałtyckiego. Kuratorzy, z Marcinem Szczeliną na czele, podzielili przestrzeń czynnej do 16 października wystawy tematycznie. Przy centralnym wejściu znajduje się część Planeta jednorazowego użytku – przegląd ciekawostek o wynalazkach opakowań od starożytnego Egiptu do współczesności. Wartymi podkreślenia datami są rok 1944 (wynalezienie styropianu, który zapoczątkował pochód ropopochodnych jednorazówek) oraz 1950 (wynalezienie worka na śmieci). Instalacja Śmietnik popkultury to ściana z ekranami i basenem wypełnionym butelkami. Góry śmieci przypominają m.in. o nadwiślańskiej skarpie przy dawnej ulicy Gnojnej, która przez 400 lat była głównym wysypiskiem Warszawy, a dziś jest trawiastym punktem widokowym. Wystawa daje również wgląd w dawne i dzisiejsze historie nierówności społecznych – międzyklasowych i międzynarodowych. Wskazuje też na zróżnicowane obszary i formy zaśmiecania (na przykład odpady na ziemskiej orbicie czy mikroplastik w wodach) oraz na próby i sposoby walki z zanieczyszczeniem. Kuratorzy zdają sobie sprawę z tego, że zmiana zależy nie tylko od decyzji konsumentów, ale także od polityki międzynarodowej czy lokalnej. Jednak ze względu na edukacyjny charakter działalności Centrum Nauki Kopernik akcent postawiono na codzienne dobre praktyki. Opracowano więc wskazówki dotyczące elektroodpadów, plastiku, smogu i żywności, zestawione z danymi statystycznymi. Liczby wiele mówią. Na przykład Polacy wyrzucają aż 49% zakupionego pieczywa, 46% owoców, 45% wędlin, 37% warzyw oraz 27% jogurtów. Kuratorzy zestawili również mity o segregowaniu, do których należy między innymi przeświadczenie o konieczności mycia śmieci czy o odbiorze posegregowanych odpadów przez jedną śmieciarkę. Zaletą wystawy jest jej ton, który bardziej aktywizuje niż moralizuje. Niekiedy dowcipną narrację wspiera sąsiedztwo sektora kwartalnika „Przekrój”, gdzie znajdują się wyeksponowane strony czasopisma z artykułami i obrazami poświęconymi tematyce ekologicznej. W Ośmieconych uwzględniono także dokumentację projektu artystycznego „Przekroju”, w ramach którego w 2017 roku na plaży po praskiej stronie Wisły pojawił się martwy kaszalot... To przypomnienie faktu, że działania lokalne mają wpływ globalny. KRZYSZTOF ŚREDZIŃSKI
7 życzeń – czego chcemy od nowych osiedli
Wydawać by się mogło, że w dziedzinie jakości przestrzeni i jej funkcjonalności zanotowaliśmy w Polsce postęp. Wzrósł poziom świadomości, pojawiają się coraz lepsze projekty, a deweloperzy nie myślą już tylko o samych budynkach. Jest jednak obszar, który nie pasuje do tej układanki. To tanie osiedla mieszkaniowe. Tam myślenie o przestrzeni pozostawia wciąż wiele do życzenia. Deweloperzy budujący tanie, peryferyjne położone osiedla mocno trzymają się tezy, że cena czyni cuda. Tłumaczą, że w istocie nikt nie oczekuje lepszej jakości. Uwaga klientów koncentruje się na samej cenie mieszkań, ich metrażu i rozkładzie. Nikt nie pyta o jakość terenu dookoła. W efekcie przestrzeń „się produkuje” w sposób uniwersalny i tani – bez refleksji na temat funkcji i wpływu na przyszłe życie mieszkańców. Badanie 7 życzeń pokazuje jednak, że teza o braku oczekiwań wśród osób szukających tanich mieszkań jest nieprawdziwa. Kupujący deklarowali, że stosunek do zieleni jest dla nich jedną z najważniejszych spraw. Problem polega na tym, że w danym budżecie nie zawsze łatwo jest znaleźć alternatywę dla osiedli pozbawionych sensownie zagospodarowanego terenu wspólnego. Dla respondentów dobrze zaprojektowana przestrzeń odznacza się dostępnością miejsc parkingowych i dużą ilością drzew (ponad 50 procent wskazań). Dla 39 procent badanych niezbędny jest położony blisko sklep spożywczy, a 29 procent potrzebuje całodobowej ochrony. Tylko 13 procent nabywców uważa, że grodzenie osiedla jest konieczne. Ważniejsze jest za to posiadanie dużego placu zabaw (19 procent wskazań). Warto też zauważyć, że konieczność wydzielenia chociażby ograniczonej przestrzeni pokrytej roślinnością i dobre jej zagospodarowanie jest dla większości respondentów kluczowe dla jakości ich życia. Z pewnością ma to związek z powszechnym wśród kupujących poczuciem klaustrofobii wiążącej się z wszechobecnością innych mieszkańców i nadmierną intensywnością zabudowy. Dobra przestrzeń daje szansę na oddech. Szczegółowe wypowiedzi respondentów, ich propozycje i opinie stały się podstawą do przygotowania listy 7 obszarów, w których kupujący mieli najbardziej sprecyzowane oczekiwania. Są to kwestie odnoszące się zarówno do estetyki (np. sposób aranżacji zieleni, zastosowane materiały), jak i funkcjonalności poszczególnych elementów wspólnej przestrzeni na nowych osiedlach (np. zapewnienie bezpieczeństwa i prywatności). Oczywiście, pomiędzy poszczególnymi elementami i funkcjami dochodzi do wykluczających się sprzeczności. Każdy z nas ma bowiem odmienne potrzeby i doświadczenia związane z mieszkaniem. Dla jednych na przykład stworzenie miejsca spotkań jest mile widzianym udogodnieniem. Inni zwracali uwagę, że takie przestrzenie wspólne mogą zmienić się w źródło konfliktów. Dlatego właśnie potrzebujemy większej uwagi i dyskusji na temat przestrzeni na nowych osiedlach mieszkaniowych. Badanie 7 życzeń jest wstępem do takiej rozmowy. Jej uczestnikami muszą stać się nie tylko deweloperzy, ale też architekci odpowiedzialni za projektowanie tanich osiedli. Zapraszamy na stronę www.7zyczen.eu, gdzie można zapoznać się ze szczegółowymi wynikami badania. Zostało ono przygotowane przez Artura Celińskiego („Magazyn Miasta”, DNA Miasta) oraz Marcina Kamińskiego i Mateusza Kaniewskiego (rzeczyobrazkowe) we współpracy z Platformą Mieszkaniową. ARTUR CELIŃSKI
Laboratorium Dostępności po raz pierwszy
Pierwszą edycję konferencji Laboratorium Dostępności zorganizowała w czerwcu na warszawskiej ASP Fundacja Integracja. Od 25 lat stara się ona zmieniać świadomość społeczną i integrować osoby z różnymi niepełnosprawnościami. Ma w tym pomóc nowy dział fundacji Integracja LAB, którego otwarcie miało miejsce podczas konferencji. To rodzaj centrum kompetencyjnego służącego badaniom dostępności usług i produktów. Jego kierownikiem jest Kamil Kowalski, autor wydanego przez fundację poradnika dla architektów WŁĄCZNIK. Punktem wyjścia do dyskusji stały się smutne statystyki. W latach 2015-2019 Integracja przeprowadziła 185 audytów dostępności architektonicznej budynków. Dla osób z niepełnosprawnością ruchową dostępnych było zaledwie 49 proc. z nich. Problemem okazały się nieprawidłowe parametry recepcji, kasy, punktu obsługi klienta, które występowały aż w blisko 43 proc. obiektów. Większe utrudnienia czekają osoby z niepełnosprawnością wzroku. Do ich potrzeb dostosowanych było 35 proc. budynków. W najgorszej sytuacji są jednak źle słyszący. Z usług tłumacza języka migowego można było skorzystać tylko w 7 procentach obiektów. Są jednak i pozytywne przykłady. Dla niektórych firm, szczególnie ze Skandynawii, wymogiem stała się dostępność wynajmowanych powierzchni biurowych, często potwierdzona certyfikatem Integracji Obiekt bez barier. Pierwszym budynkiem mieszkalnym z tym wyróżnieniem jest inwestycja firmy Skanska Holm House na warszawskim Mokotowie. Mieszkanie projektowane dla osób z niepełnosprawnością, staje się na pewnym etapie życia mieszkaniem przyjaznym dla każdego – zauważył architekt Michał Badowski z pracowni HRA Architekci, która zaprojektowała budynek. 25 czerwca, w dniu, kiedy odbywała się konferencja, przyjęta została tzw. ustawa o dostępności. Zakłada ona m.in. obowiązek dostosowania obiektów do potrzeb niepełnosprawnych przez podmioty publiczne. (RED)