Co się wydarzyło

2019-03-26 9:50

Najciekawsze wydarzenia architektoniczne ostatnich miesięcy: Justyna Swoszowska recenzuje najnowszą wystawę w Muzeum Miejskim w Tychach, a my recenzujemy raport Narodowego Centrum Kultury poświęcony świadomości architektonicznej Polaków.

Tychy – sacrum w mieście socjalistycznym

Kościół pw. św. Ducha w Tychach, projekt: Stanisław Niemczyk

i

Autor: fot. Zygmunt Wieczorek/zbiory Muzeum Miejskiego w Tychach Kościół pw. św. Ducha w Tychach, projekt: Stanisław Niemczyk

Do 13 kwietnia w Muzeum Miejskim w Tychach, w budynku Starego Magistratu, można oglądać wystawę Tychy – sacrum w mieście socjalistycznym, której kuratorem jest historyk sztuki i kustosz muzeum Patryk Oczko. Ekspozycja powstała dzięki współpracy badaczy, architektów, plastyków i zaangażowaniu tyskich parafii. Przewodnim tematem są tyskie kościoły zaprezentowane w kontekście budowy miasta, od jego założenia w 1951 roku do roku 1989. W okresie Polski Ludowej, mimo niesprzyjającej atmosfery politycznej, dzięki zaangażowaniu mieszkańców, energicznych duchownych oraz architektów, zbudowano bowiem w Tychach kilkanaście świątyń. Starannie wyreżyserowana ekspozycja, na którą składają się projekty, zdjęcia archiwalne i współczesne oraz modele, pokazuje historię powstawania tyskich kościołów na tle zmieniającego się krajobrazu miasta. Zestawienie dokumentów archiwalnych z materiałami współczesnymi doskonale obrazuje przemiany, jakie w ciągu kilkudziesięciu lat zaszły w miejskiej przestrzeni. Znakomite zdjęcia współczesne wykonali Artur Pławski i Wojciech Radwański. Cennymi eksponatami, które przenoszą zwiedzających do czasów budowy Tychów, są archiwalne fotografie Andrzeja Czyżewskiego, Janusza Włodarczyka, Stanisława Kasprowicza, Zygmunta Kubskiego, ks. Franciszka Resiaka oraz Zygmunta Wieczorka. Modele to efekt współpracy Muzeum Miejskiego w Tychach i Wydziału Architektury Politechniki Śląskiej. Ich autorami są studenci studiów magisterskich, którzy przygotowali je w ramach zająć pod kierunkiem Ryszarda Nakoniecznego. Warto podkreślić, że prezentowane makiety przedstawiają zrealizowane zespoły sakralne, ale też projekty, które pozostały jedynie wizją architektów. Przykładem takiej niezaistniałej koncepcji jest nagrodzony projekt konkursowy kościoła pw. Matki Boskiej Królowej. Na temat tej pracy czytamy na wystawie: Możliwości realizacji świątyni, która zaspokoiłaby rosnące potrzeby duchowe, zaistniały dopiero po odwilży 1956 roku (…). W 1957 roku katowicki Odział Stowarzyszenia Architektów Polskich, na zlecenie Kurii Diecezjalnej w Katowicach, ogłosił powszechny ogólnopolski konkurs na projekt kościoła parafialnego. (…) Zwyciężyła koncepcja Marii i Andrzeja Czyżewskich – trójwieżowa bryła kościoła miała zamknąć szeroką arterię, ciągnącą się przez niemal całą długość miasta. Wraz z pogorszeniem sytuacji politycznej pozwolenie na budowę zostało cofnięte. Kościoły pokazane są zatem nie tylko w kontekście architektonicznym i urbanistycznym, ale też szczególnie wówczas istotnym kontekście politycznym. Pomimo wielu trudności, z którymi musieli zmagać się budowniczowie świątyń w czasach PRL-u, wynikających przede wszystkim z niechęci władz oraz problemów ze zdobywaniem materiałów, powstawały budowle sakralne o doskonałej architekturze. Wśród nich znajdują się kościoły, które dzisiaj są powszechnie uważane za symbole Tychów, takie jak kościół pw. Ducha Świętego projektu Stanisława Niemczyka czy kościół św. Jana Chrzciciela autorstwa Zbigniewa Webera. Na wystawie zaprezentowano jednak nie tylko najwybitniejsze przykłady, ale wszystkie kolejno budowane świątynie. Daje to możliwość porównania tyskiej architektury sakralnej od późnego modernizmu schyłku lat 50. po postmodernizm lat 80. Niewątpliwym atutem są oryginalne materiały oraz przejrzystość aranżacji, dzięki czemu całość ma duże znaczenie dydaktyczne. JUSTYNA SWOSZOWSKA

Fragment wystawy

i

Autor: fot. dzięki uprzejmości Ryszarda Nakoniecznego Fragment wystawy

Świadomość architektoniczna Polaków

Strona tytułowa raportu

i

Autor: il. Narodowe Centrum Kultury Strona tytułowa raportu

Mogłoby się wydawać, że na fali popularności ruchów miejskich zainteresowanie przestrzenią w Polsce rośnie. Tymczasem, jak pokazuje opublikowany pod koniec listopada 2018 roku raport Narodowego Centrum Kultury jest odwrotnie. Tylko 6% społeczeństwa deklaruje znajomość nazwiska jakiegoś architekta. Przy czym są to tej miary „projektanci”, co... Bernardo Bellotto Canaletto. Najczęściej wymienianym architektem był Antonio Gaudi, kilka razy podano też nazwisko Wojciecha Zabłockiego. Pojawili się również: Zbigniew Abrahamowicz, Władysław Czarnecki, Wiktor Zin, Kazimierz Wejchert, Bolesław Stelmach, Aleksander Bojemski, Chwalibóg, Piotr Fiuk, Bohdan Paczowski. Znane respondentom kobiety-architektki to Zaha Hadid, Dorota Szelągowska i Martyna Kupczyk. Prawie połowa Polaków nie zwraca specjalnej uwagi na to, jak wygląda ich otoczenie, ale większość uważa swoje miejscowości za ładne. Pojęcie architektury rozumiane jest dosyć wąsko. Kojarzy się zazwyczaj z budownictwem, rzadziej z projektowaniem, kształtowaniem otoczenia i krajobrazu, a jeszcze rzadziej z kulturą, sztuką i pięknem. Jako obiekty ważne dla historii architektury Polski najczęściej wymieniane są Wawel oraz Pałac Kultury i Nauki. Z raportu wynika również, że najmniej wrażliwi na wygląd otoczenia są najmłodsi użytkownicy (najgorzej jest w grupie 15-19 lat). Widoczny jest spadek deklarowanego zainteresowania wyglądem najbliższego otoczenia. Utrzymuje się niewielki krytycyzm w ocenie przestrzeni i budynków. Można zaryzykować stwierdzenie, że poziom świadomości architektonicznej Polaków jest niski. Z drugiej strony, uzyskane wyniki wskazują, że Polacy coraz częściej dostrzegają, iż przestrzeń jest dobrem wspólnym, a zasada ujmowana przysłowiowym „wolnoć Tomku w swoim domku” nie zawsze powinna obowiązywać – podsumowują autorzy. Cały raport W dialogu z otoczeniem? Społeczne postrzeganie przestrzeni publicznej i architektury w Polsce dostępny jest na stronie NCK. (RED)