Spis treści
- Penthouse na dachu, jeden z pierwszych w Polsce
- Na czas rozbiórki willi na dachu ludzie muszą wyprowadzić się z bloku
- Jak będzie wyglądać rozbiórka willi na dachu i jaki jest jej koszt?
- Kiedy ruszą prace?
- Czy dziwny blok w Jastrzębiu zostanie odbudowany do planowanej wysokości?
Blok w Jastrzębiu – Zdroju i willa na dachu na nim są słynne w całej Polsce. To prawdziwy architektoniczny koszmar i jednocześnie symbol rozpasania lat 90. Choć zamysł był inny. - Dwie skocznie i dwa tarasy widokowe, a z boku zagadka - śmieją się internauci. Blok stoi przy ulicy Północnej w Jastrzębiu -Zdroju w woj. śląskim. Zobaczcie.
Historia budowy kosmicznej willi na dachu
Penthouse na dachu, jeden z pierwszych w Polsce
Za budowę architektonicznej maszkary odpowiada Jerzy Godlewski, który w 1994 roku kupił w Jastrzębiu-Zdroju mieszkania. Blok już wtedy był dziwny, bo z planowanych 10 pięter udało się spółdzielni zbudować pięć. Na dokończenie budowli brakło pieniędzy. Godlewski był prywatnym detektywem, pracującym na co dzień w Hamburgu. Urodził się w Jastrzębiu i regularnie wracał do Polski realizować zlecenia. Mężczyzna z wykształcenia był budowlańcem. W udzielanych wywiadach wspominał, że lubi otaczać się zielenią i zwierzętami. I to stało się zalążkiem historii nadbudowy. W pewnym momencie postanowił założyć ogród na dachu.
- Myślałem, żeby był to obiekt podzielony na część mieszkalną i biurową - opowiadał w mediach Jerzy Godlewski, biznesmen, detektyw i właściciel ogromnego statku kosmicznego na bloku.
Zaczęło się od mieszkania, a skończyło na nadbudowie kilku pięter na bloku - łącznie 2 tys. mkw. Z tarasami, ogromnym akwarium, drzewami, wielkimi oknami, pomostami… W planach był basen, ogród dla zwierząt. Wyszła z tego taka właśnie konstrukcja. Niestety! Szybko pojawiły się problemy i konflikty na linii inwestor – spółdzielnia. Okazało się, że nadbudowa jest niebezpieczna dla innych lokatorów i konstrukcji bloku.
Ostatecznie willa na dachu nie została dokończona, i w 2019 nakazano jej rozbiórkę. Co więcej, okazało się, że projekty, opinie czy ekspertyzy, na mocy których willa na dachu powstała, były fałszowane. Sprawa trafiła do sądu. Zarzuty postawiono czterem osobom. Prokuratura posiłkowała się m.in. ekspertyzą Politechniki Śląskiej. Jest już prawomocny wyrok dla właściciela, kierownika budowy i rzeczoznawcy. Dwie osoby nie dożyły wyroku. Właściciel willi domagał się od spółdzielni odszkodowania w wysokości 20 milionów złotych. Na tyle wycenił swój kosmiczny penthouse na dachu.
Zobacz też: Bloki w PRL to nie tylko wielka płyta. Zobacz 9 najpiękniejszych z nich
Na czas rozbiórki willi na dachu ludzie muszą wyprowadzić się z bloku
Obecnie w bloku mieszka 400 osób. Część będzie się musiała wyprowadzić na czas rozbiórki.
Prowadzimy właśnie rozmowy z mieszkańcami jednego segmentu o wyprowadzce na czas rozbiórki - mówi Arkadiusz Gromotka, prezes Górniczej Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego w Wodzisławiu Śląskim, która zarządza blokiem. - Będą musieli wyprowadzić się w czerwcu na około trzy miesiące - dodaje.
Jak będzie wyglądać rozbiórka willi na dachu i jaki jest jej koszt?
Spółdzielnia wybrała już w przetargu firmę, która usunie nadbudowę. Rozbiórka zacznie się w maju 2024. Będą to prace przygotowawcze. - W tym roku rozbierzemy nadbudowę częściowo, bo rozbiórka została podzielona na etapy - wyjaśnia prezes spółdzielni. Na pierwszy ogień idzie ta część, gdzie nie było dachu, a konstrukcja jest stalowa (segment A). Jest w gorszym stanie technicznym. Tam, gdzie dach został i jest nadbudowa, rozbiórka będzie w kolejnym etapie. Lokatorzy 10 mieszkań muszą wyprowadzić się w czerwcu na około trzy miesiące. Lokale zastępcze są już przygotowywane. To np. hotele, pensjonaty, kilka lokali zaoferowało miasto.
Na segmencie A nie ma betonu, lecz elementy stalowe. Tu stropodach był zdjęty, a nadbudowa posadowiona zgodnie ze sztuką budowlaną. Na kolejnym segmencie nie ściągnięto już dachu, ze strachu, że lokale pod spodem zostaną zalane. I tak willa została posadowiona na dachu, i to na kominach.
Kiedy ruszą prace?
W maju przy bloku przy ul. Północnej staną rusztowania, drzwi i okna w bloku zostaną zabezpieczone. Potem dźwigi. Metalowe elementy będą cięte na mniejsze fragmenty i ściągane w dół.
Pierwszy etap rozbiórki ma kosztować minimum 3 miliony złotych netto. - Drugi - mniej więcej tyle samo - liczy prezes GSBM.
To spółdzielnia jako zarządca musi ponieść te koszty. - Na pewno będziemy starać się o zwrot - zastrzega prezes. Przyznaje, że proces to jedna sprawa, a wyegzekwowanie pieniędzy - druga, i to trudniejsza.
Marzę o takich nadbudówkach piętrzących się na wszystkich osiedlach! Tworzonych bez żadnych ograniczeń wizji i aspiracji inwestorów - fantazjują internauci. - Widzę kosmodromy, Lichenie, orientalne kopuły, amerykański neogotyk, imitacje Tatrzańskich turni… Ależ by było pięknie i groźnie!
Ale serio - co dalej będzie się działo z blokiem przy Północnej?
Czy dziwny blok w Jastrzębiu zostanie odbudowany do planowanej wysokości?
Miał mieć przecież 10 pięter. Niewykluczone, ale to melodia przyszłości. - Ale na początek musimy zająć się dolnymi kondygnacjami, zrobić miejsca postojowe - wylicza Arkadiusz Gromotka. I zaznacza: rozbiórka nadbudowy na bloku jest konieczna, bo przecież z nią spółdzielnia nie dostanie żadnego pozwolenia na budowę.
- Gdybyśmy dzisiaj powiedzieli mieszkańcom, że ruszamy z kolejną budową, nie byliby zadowoleni - kończy prezes.
Listen on Spreaker.