Projekt archeologiczny – Piotr Hardecki
Temat nietypowy, a przy tym dosyć trudny. Etap projektowy budził skojarzenia z przygodami Indiany Jonesa z Poszukiwaczy zaginionej Arki. Analiza archiwalnych map oraz rozkładu wyszczerbionych szpalerów lipowych umożliwiła odtworzenie pierwotnego układu parku. Malowniczy zespół obiektów folwarcznych, który po powojennej nacjonalizacji przetrwał bez większych szkód do lat 90. zeszłego wieku, po serii umyślnych bądź przypadkowych podpaleń w roku 2015 przypominał miasta Majów na Jukatanie — zmurszałe pozostałości ścian, zapomniane i zawłaszczone przez bujną roślinność. W ramach porządkowania terenu inwestor skłaniał się ku wyburzeniu niebezpiecznych murów i zachowaniu oprócz wieży widokowej jedynie zarysu dawnych zabudowań. Ostateczną decyzję pozostawiono architektom, którzy postanowili ocalić jak największą część autentycznej substancji budowlanej, uzupełniając ją detalami o współczesnej estetyce.
Wbrew obawom projekt został bardzo pozytywnie przyjęty i zaakceptowany podczas prezentacji w biurze Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Lublinie. Współpraca z zamawiającym na tym etapie przebiegała wzorowo, tym większym zaskoczeniem dla architektów okazała się faza budowy. Po rozpoczęciu prac inwestor oświadczył, że zwyczajowo nie przewiduje nadzorów autorskich, a z projektantami kontaktuje się wyłącznie w razie stwierdzenia błędów w dokumentacji — decyzja niefortunna zwłaszcza w przypadku przebudowy obiektów historycznych o znacznym stopniu destrukcji. Z tego powodu projektanci (na własny koszt) wizytowali budowę jedynie dwukrotnie, korygując bardziej rażące niedociągnięcia oraz pomagając wykonawcy rozwiązać problemy z mocowaniem konstrukcji stalowej do ścian wieży. Niektóre decyzje rzutujące na wygląd zabezpieczonych ruin zostały podjęte bez udziału autorów projektu. W porównaniu z doświadczeniami z wcześniejszych realizacji rewitalizacja parku Podzamcze wydaje się świadczyć o postępującym deprecjonowaniu roli architektów w procesie realizacji zamówień publicznych.
Warstwy tożsamości – Hubert Trammer
Łęczna na początku lat 70. XX wieku była niewielkim miasteczkiem z cennymi, choć nieznanymi szerzej, zabytkami. Świadectwem dawnej świetności jest układ urbanistyczny z trzema rynkami oraz piękne położenie na wysokiej skarpie nad rzeką Wieprz. W XIX wieku Łęczna straciła na znaczeniu w wyniku pożarów, a także pominięcia miasta przy wyznaczaniu tras kolejowych i utwardzonych dróg. II wojna światowa zniszczyła dużą część zabudowy oraz pozbawiła gminę około 60% mieszkańców, głównie pochodzenia żydowskiego (stanowiących przed wojną ponad połowę ludności miasta). Wiele z opustoszałych domów rozebrano wówczas w celu pozyskania cegły. Kiedy w latach 70. XX wieku zapadła decyzja o uczynieniu Łęcznej ośrodkiem zagłębia górniczego, dla zachowania charakteru zabytkowej starej części miasta zdecydowano o ochronie jego odrębności i rewaloryzacji małomiasteczkowej zabudowy. Udało się ocalić dużo z charakteru starego miasta, ale przez wiele lat pozostawało ono zaniedbane.
W latach 2011-2013 przy wsparciu środków Unii Europejskiej w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego zrealizowano projekt Rewitalizacja Starego Miasta w Łęcznej — etap I, który objął odnowę Rynku I i Rynku III. W najbliższym czasie ze wsparciem środków z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego ma być zrealizowana renowacja Rynku II. W politykę inwestycyjną władz Łęcznej, nakierowaną, co charakterystyczne dla Polski, na wykorzystanie dostępnych funduszy dofinansowania zewnętrznego wpisuje się trwająca obecnie rewaloryzacja parku na Podzamczu, powiązanego z pałacem i folwarkiem. Ten ostatni po zmianach ustrojowych w latach 90. XX wieku, w efekcie podjętych wówczas decyzji politycznych przestał być użytkowany i popadł w ruinę.
Zastosowane w zrewaloryzowanym parku rozwiązania budzą uznanie swoją taktownością i adekwatnością. Ustrzeżono się przed dążeniem do tego, aby park wyglądał jak nowy. Zachowano krzywe drzewa, a wśród wprowadzonej na nowo roślinności są krzewy, byliny i brzozy. Zabezpieczone ruiny folwarku zintegrowano z parkiem. Dawną wieżową suszarnię chmielu wyposażono w schody i obiegający ją zewnętrzny podest, czyniąc z niej wieżę widokową, zaś w oparciu o pozostałości innych zabudowań folwarku ukształtowano wnętrza ogrodowe. Jakość wykonania przemurowań w ruinach, a zwłaszcza ich spoin budzi zastrzeżenia pod względem sztuki budowlanej. Jednak paradoksalnie to nie razi, gdyż dodaje dodatkową warstwę do zachodzącej i eksponowanej w parku relacji między rozpadem a odnową.
Umiejętnie została rozwiązana relacja parku z pałacem i jego oficyną, które należą do prywatnej firmy i są enklawą wydzieloną płotem. Przez zmiany i lata zaniedbań ich zabytkowa wartość została zatarta. Wzdłuż ogrodzenia ustawiono tabliczki informacyjne, takie same jak w reszcie parku — płyty z mapką i opisem wykonane z przezroczystego poliwęglanu zamocowane na stojakach z kortenu. Przecinającej park drodze dojazdowej do pałacu nadano parkowego charakteru, pokrywając ją kamienną nawierzchnią podzieloną na trzy pasy, co wymusza spowolnienie ruchu.
W przestrzeni parku brakuje układów ławek sprzyjających siedzeniu w mniejszych i większych grupach, do przeprowadzania zajęć edukacyjnych. Historia miejsca wraz z jej materialnymi świadectwami, krajobraz i roślinność, a także nowe tabliczki z informacjami historycznymi czynią to miejsce doskonałym do takich celów. Także możliwość wspólnego spędzania czasu wolnego na terenie parku przez grupy osób w różnym wieku to jeden z pożądanych sposobów wykorzystania parku. Oczywiście niektórzy obawiają się gromadzenia grup młodzieży czy dorosłych osób. Jednakże odpowiednie zagospodarowanie przestrzeni publicznych, a zwłaszcza rozmieszczenie siedzisk pozwala sprawić, iż takie grupy nie budzą trwogi, lecz poczucie, że miejsce żyje.
Obecnie trwają prace w częściach parku położonych na malowniczych skarpach dolin rzek Wieprz i Świnka. Przy brzegach mają też powstać przystanie kajakowe. Park może zatem być atrakcją dla różnego rodzaju turystyki i rekreacji. Obok niego przebiega szlak rowerowy z Lublina do Włodawy. O turystyce myśleli również autorzy opracowanego dla Łęcznej w połowie lat 70. XX wieku miejscowego planu rewaloryzacji. Nasuwa się jednak refleksja, czy nie zbyt często turystyka powstaje w oparciu o ruiny obiektów, które mogłyby nadal funkcjonować i z turystyką współistnieć. To, że jest inaczej nie zmienia faktu, iż zrujnowane obiekty po dokonanych w nich interwencjach znakomicie wpisują się w charakter parku jako miejsca odkrywania licznych warstw jego tożsamości.
Ogród na ruinach folwarku – Tomasz Michalak
Gmina Łęczna, położona 30 kilometrów od Lublina, była kiedyś znana z jarmarków, a do II wojny światowej połowę jej ludności stanowiła społeczność żydowska. Ponowny rozwój zawdzięcza odkryciu bogatych złóż węgla kamiennego i otwarciu w połowie lat 70. XX wieku kopalni w pobliskiej Bogdance. Dzięki napływowi nowych mieszkańców miasto rozbudowało się w kierunku południowym i wschodnim. Historyczna część Łęcznej straciła na znaczeniu, a dobitnym przykładem niezrównoważonego rozwoju oraz ówczesnej polityki historycznej stała się degradacja zespołu pałacowo-parkowego Podzamcze, zlokalizowanego na północy miejscowości.
Zabytkowy kompleks dworski położony jest na malowniczym wzgórzu przy ujściu rzeki Świnki do Wieprza. W wyniku licznych przebudów, adaptacji i zmian funkcji utraciły w ostatnim stuleciu większość dawnych elementów. Ponadto obiekty powstałego w 1881 roku folwarku strawił pożar, z którego nietknięta wyszła jedynie suszarnia chmielu, a park zdziczał.
Po przeprowadzeniu części inwestycji związanych z poprawą przestrzeni Starego Miasta w Łęcznej stało się możliwe wykorzystanie europejskich pieniędzy do rewitalizacji Podzamcza. Realizację podzielono na etapy. Pierwszy z nich objął obszar ogrodu włoskiego i parku krajobrazowego, a w kolejnym zajęto się ruinami dawnego folwarku. Wciąż trwają prace przy ostatniej fazie, obejmującej trasy spacerowe położone w dolinie Wieprza i przystanie kajakowe. Ważne wydaje się też wybudowanie mostu na Śwince, pozwalającego na lepsze połączenie z miastem. Park ma się stać przestrzenią, z której korzystać będą nie tylko mieszkańcy miasta, ale także turyści przejeżdżający przez Łęczną w drodze na pobliskie pojezierze.
Podstawowym założeniem projektu było zrekonstruowanie parku w formie XVIII–wiecznego ogrodu barokowego i XIX-wiecznego parku krajobrazowego. Odtworzono regularny geometryczny ogród włoski, a przy wytyczaniu nowych kwater wykorzystano istniejące szpalery lip. Historyczny drzewostan uzupełniono nowymi nasadzeniami, dbając by odpowiednio niskie krzewy nie ograniczały widoczności i gwarantowały bezpieczeństwo odwiedzającym. Parkowe alejki wykonano z przepuszczających wodę nawierzchni mineralnych, a ich obrzeża zrobiono, w trosce o system korzeniowy drzew, ze stalowych listew mocowanych punktowo. Z nowych elementów małej architektury wyróżniają się tablice informacyjne w dwóch rodzajach. Wykonane z blachy z kortenu prowadzą ścieżką historyczną, a te na kamiennej podstawie z piaskowca ustawiono przy ścieżce przyrodniczej.
Według oceny stanu technicznego pozostałości stajni i obory nie nadawały się do odbudowy. Architekt Piotr Hardecki zdecydował jednak, by zachować je w formie trwałej ruiny. W budynku obory odtworzono spaloną więźbę, a mury zachowano do wysokości parteru. W nietypowych, półotwartych wnętrzach urządzono kwietniki, a między ścianami stajni posadzono szpalery brzóz. Wyznaczone między ruinami alejki wykonano z klinkieru. W tej formie dawny folwark stał się zapisem przeszłości i pobudza do myślenia w większym stopniu niż zostawiany, zwykle w takich sytuacjach, obrys murów. Krajobrazowa część na wzór modnych XIX-wiecznych parków zyskała romantyczne ruiny.
Uzupełnieniem zespołu folwarku jest suszarnia chmielu. Wybudowano ją w charakterystyczny dla tego rejonu sposób, z ceglanymi narożnikami i wypełnieniem ścian z białego wapiennego kamienia. Budynek na planie kwadratu został zaadaptowany na wieżę widokową. Efektowne wachlarzowe schody prowadzą na taras obiegający od zewnątrz cztery ściany wieży. Schody, pomosty i balustrady wykonano z ocynkowanej ogniowo stali. Ich surowa estetyka kontrastuje z parkową zielenią, ale wyraża ducha popularnej i czysto użytkowej architektury, której twórcy nie boją się osiągać zaplanowanych efektów przy pomocy najprostszych środków. Ta rozsądna strategia projektowa sprawdza się doskonale przy projektach realizowanych ze środków publicznych.
Rewitalizacja parku na Podzamczu (etap I-III)
Łęczna k. Lublina
Autorzy: architektki krajobrazu Beata Kańska, Milena Gawąd, architekt Piotr Hardecki
Projekt architektury: Piotr Hardecki Architekt, architekci Piotr Hardecki, Filip Twardowski, Tomasz Trzupek
Architektura krajobrazu: Kanska Biuro projektowe Beata Kańska, Argo Atelier Milena Gawąd
Konstrukcja: inżynier Krzysztof Guraj
Generalny wykonawca: Zakład Budowlano-Sprzętowy Jacek Krzysiak Sp.z o.o. Inwestor: Urząd Gminy Łęczna
Powierzchnia terenu: 12 ha
Powierzchnia zabudowy wieży widokowej: 27 m2
Powierzchnia wieży widokowej: 16 m2
Kubatura wieży widokowej: 379 m3
Projekt: 2016
Realizacja: 2017-2019
Koszt inwestycji: 6 673 647 PLN (etapy I-III)
Historic Łęczna, located in eastern Poland, has preserved its original urban layout with three markets, complemented by a palace-park-farm complex to the north of the city, on the other side of the Świnka River, next to where it joins the Wieprz River. With the discovery of coal deposits in the vicinity in the 1970, the city has become a center of coal mining industry, and new housing was erected to the south of the old center. Both the old city and the palace complex had fallen into serious disrepair, but the city has been undergoing a redevelopment program financed partly from EU finds. The most recent endeavor has been the restoration of the palace park in form of an 18th-c. Baroque garden and 19th-c. landscape garden. What was possible to salvage of the original layout and trees has been preserved, and complemented by new greenery, while much attention was paid to preserving vistas. The farm buildings were much damaged in a fire several years ago, except for a hop-drying tower, but they have been preserved as a permanent ruin, while the tower, fitted with a spiral staircase and a terrace, served as the vantage point.