Materiałowy wyścig

i

Autor: Archiwum Architektury Parupu – wodoodporne, barwione w masie krzesła dla dzieci wykonane z makulaturowej pulpy. Produkt powstał dzięki współpracy firmy Södra, R&D company STFI-Packforsk i Claesson Koivisto Rune Architects, projekt: Classon Kovisto Rune Architects, www.claessonkoivistorune.se; fot. 20-22 Denise Grünestein

Materiałowy wyścig

2017-05-25 13:16

Na festiwalach i targach dizajnu w całej Europie można zauważyć utrzymujący się od kilku lat trend wykonywania użytkowych przedmiotów z zaskakujących materiałów. I słowo zaskakujących jest tutaj chyba najodpowiedniejsze, bo w wielu przypadkach chodzi wyłącznie o poruszenie odbiorcy. Część projektów ma charakter wręcz groteskowy, ale są i takie, które powstały w wyniku wieloletnich badań nad zastąpieniem materiałów, których zasoby po prostu się kończą lub są zbyt drogie w produkcji nowymi, powszechnie dostępnymi.

W poszukiwaniu tanich i ogólnodostępnych materiałów projektanci szczególnie upodobali sobie produkty spożywcze. Hiszpański dizajner Raúl Laurí zainspirowany biodegradowalnymi przedmiotami wykonywanymi z fusów od kawy zaprezentował na targach w Mediolanie kolekcję lamp i misek Decafé, które zdobyły nagrodę Salon Satellitte Awards, przyznawaną młodym twórcom. Podobny charakter ma kolekcja APeel autorstwa Brytyjczyka Alkesha Parmara. Ciekawym projektem jest wyciskarka do pomarańczy, wykonana – jak wszystkie pozostałe przedmioty serii – z przetworzonych skórek tych cytrusów. Ten projekt w ciekawy sposób nawiązuje do idei od kołyski do kołyski (cradle to cradle design), zaproponowanej w latach 70. przez szwajcarskiego architekta Waltera R. Stahela, a polegającej w uproszczeniu na wykorzystywaniu materiałów „w obiegu zamkniętym”.

!

Materiałowy wyścig

i

Autor: Archiwum Architektury Wyciskarka APeel wykonana z przetworzonych skórek cytrusów, projekt: Alkesh Parmar, www.alkeshparmar.com

Dość nietypowe odpady zastosowała również dwójka łotewskich projektantów, działających głównie w Wielkiej Brytanii, Arthur Analts i Rudolph Strelis. Na festiwalu London Design Festival zaprezentowali kolekcję naczyń Money Bowls, wykonaną ze… starych banknotów. Projekt powstał we współpracy z Bank of England, który przekazał autorom papierowe pieniądze wycofane z obiegu. Jak informują projektanci, forma bączka, którą nadali swoim miskom, ma przywodzić na myśl wahania kursów walut i stóp procentowych. Mniejsza misa powstała z banknotów o wartości 1000 funtów, a większa – ponad 3000 funtów. Aby z naczyń można było korzystać, wewnętrzna strona pokryta została białą żywicą. Poza projektami narracyjnymi, opowiadającymi tego typu historie, są też projekty ważne dla rozwoju samego przemysłu, których powstanie poprzedzone zostało wieloletnimi badaniami nad właściwościami materiałów. Takie, które wchodząc do produkcji seryjnej, prowokują do zadawania pytań, dlaczego wcześniej przy ich wytworzeniu nie stosowano danego materiału na szeroką skalę. Takim projektem jest z pewnością krzesło Hemp niemieckiego projektanta Wernera Aisslingera wykonane z konopnego siana we współpracy z koncernem chemicznym BASF. Mebel po raz pierwszy zaprezentowany został kilka lat temu na targach w Mediolanie, podczas których wdrożeniem go do produkcji zainteresowała się włoska firma Moroso. Krzesło wykonane jest z pojedynczego, zwartego arkusza sprasowanego siana i może być barwione na dowolny kolor. Materiały pochodzenia organicznego stosowane są od wieków, ale cały czas poddaje się je kolejnym testom, w nadziei, że znajdą nowe zastosowanie w produkcji przemysłowej. Projekt Wernera Aisslingera poza bardzo ciekawą formą, po raz wtóry zwrócił uwagę na drzemiący w nich potencjał.

Materiałowy wyścig

i

Autor: Archiwum Architektury Krzesło Hemp wykonane z konopnego siana, projekt: Werner Aisslinger, www.aisslinger.de; fot. Michel Bonvin

Jednym ze współczesnych dizajnerów, który prowadzi własne badania nad nowym wykorzystaniem znanych już materiałów jest Japończyk Tokuijn Yoshioka, który już od wielu lat pracuje nad meblami z włókien szklanych. Jego najpopularniejsza realizacja to krzesło PANE (czyli chleb). Nazwa pochodzi od samego procesu produkcji, który – według projektanta – przypomina wypiek pieczywa. W tym przypadku blok poliestrowych włókien jest rolowany i umieszczany w papierowej tubie, a następnie pieczony w piecu w temperaturze 104°C. Włókna stają się wówczas wytrzymałe, ale pozostają sprężyste, co wpływa na komfort użytkowania wytworzonych z nich mebli. Na tle wielu projektów wykorzystujących niestandardowe materiały zwraca również uwagę jeden z dyplomów zaprezentowanych na wystawie studentów londyńskiej Royal College of Art. Młoda Szwedka Hilda Hellström przedstawiła na niej zestaw misek i pojemników do przechowywania żywności wykonanych z radioaktywnej ziemi z terenu elektrowni atomowej Fukushima, gdzie w 2011 roku w wyniku tsunami doszło do ekologicznej katastrofy. Projektantka skontaktowała się z Naoto Matsumurą ostatnią żyjącą osobą w strefie ewakuacji i przywiozła ziemię z jego dawnych pól uprawnych. Hilda Hellström ma nadzieję, że choć jej miski nie nadają się do przechowywania żywności, będą przypominać ogrom tragedii, która dotknęła Japonię. Odwołuje się do znaczenia mitu, przypominając w opisie projektu symboliczną siłę fragmentów muru berlińskiego. „Mityczny obiekt” Hellström ma być narzędziem przybliżającym katastrofę, która wydarzyła się z dala od nas: jej pojemniki są tak samo bezużyteczne jak ziemia dla rolników z Fukushimy.

Odwiedzając ostatnie festiwale dizajnu, ma się wrażenie jakby projektanci i studenci stanęli do wyścigu o wykorzystanie najdziwniejszego materiału. Kiedy projekt nie zaskakuje nową funkcją czy formą, zaczynamy instynktownie dopytywać autora, z czego został wykonany. W zalewie podobnych do siebie przedmiotów możemy jednak przeoczyć te wartościowe. Często koncepty z wykorzystaniem nietypowych materiałów pokazywane przez młodych projektantów na festiwalach, pojawiają się kilka lat później już w przestrzeniach targowych. Przykładem są chociażby meble wspomnianego już Wernera Aisslingera z kolekcji Moroso czy wykonywane ze starych ubrań krzesła Rememberme młodego niemieckiego projektanta Tobiasa Juretzeka, które znalazły się w kolekcji firmy Casamania. W większości przypadków to produkty krótkoseryjne, nawet jeśli są dostępne w ofercie największych producentów meblowych. I prawdopodobnie tylko te firmy stać na wdrażanie takich projektów oraz opracowywanie nowych materiałów wspólnie z zewnętrznymi centrami badawczymi. Zresztą coraz powszechniejsze staje się projektowanie samych materiałów, a nie produktów.

Materiałowy wyścig

i

Autor: Archiwum Architektury Krzesła Rememberme ze starych ubrań, projekt: Tobias Juretzek, www.tobiasjuretzek.com

Zauważalne jest to zarówno w przemyśle, jak i w edukacji projektowej. Przeprowadzenie całego procesu projektowego w opracowaniu nowego materiału jest dość powszechne między innymi na uczelniach w Niemczech i w Szwajcarii. Także w polskich szkołach projektowych pojawiło się w ostatnim czasie kilka takich propozycji, choćby w formie projektów dyplomowych. Jednym z najciekawszych jest dyplom licencjacki Katarzyny Kędzior z Wydziału Architektury Wnętrz i Wzornictwa Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu, który został wyróżniony w międzynarodowym przeglądzie najlepszych dyplomów Graduation Project 2011-2012 organizowanym przez kwartalnik „2+3D” oraz Śląski Zamek Sztuki i Przedsiębiorczości w Cieszynie. Tym projektem nie był mebel ani inny użytkowy przedmiot, lecz materiał. Dodatkowo powstał on we współpracy z firmą TRACH Recykling, gdzie autorka eksperymentowała z przetwarzaniem surowców wtórnych. W swojej pracy wykorzystała zmielone opakowania i nakrętki wytwarzane z polietylenu, z których wykonała płyty o bardzo dobrych właściwościach konstrukcyjnych, odporne na wilgoć i łatwe w obróbce mechanicznej. Widoczne na płytach ziarna w różnych kolorach sprawiają, że materiał przypomina trochę lastriko. I mimo że jest dość tani w produkcji, wygląda bardzo szlachetnie. Przy czym użyta technologia pozwala na uzyskanie wielu wariantów kolorystycznych. Z opracowanego materiału projektantka zrealizowała proste krzesła i stoliki, które były raczej nośnikiem dla opracowanego materiału niż propozycją projektową. Taka decyzja w prezentacji samej pracy dyplomowej wydaje się także bardzo dojrzała, ponieważ to właśnie opracowanie nowego materiału było w tym przypadku zadaniem projektowym.

Tytułowa pogoń za materiałem ma zatem kilka wątków. Z jednej strony to projekty narracyjne prezentowane przede wszystkim przez młodych projektantów na targach i festiwalach dizajnu. Z drugiej mamy nowe materiały wdrażane przez przemysł, w szczególności we współpracy z centrami badawczymi. A wreszcie, być może najważniejsze, opracowywanie nowych materiałów w ramach edukacji projektowej. Jak widać, ten wyścig wciąż trwa!

Artykuł pochodzi z "Architektury od wnętrza" nr 1/2015, bezpłatnego dodatku dla prenumeratorów "Architektury-murator".