Polskie osiedla

Unikatowe bloki przypłynęły do Polski! Jak powstały szczecińskie 'Leningradczyki'?

W latach 70. Związek Radziecki przekazał Szczecinowi bloki. Wyprodukowane u sąsiadów, z Leningradu - dziś Petersburga - przypłynęły tu statkami i stoją do dziś. Charakterystyczny układ balkonów pozwala je łatwo zidentyfikować nawet z daleka. Wgląd w ich ciekawą historię mamy dziś m.in. dzięki redaktorowi "Kuriera Szczecińskiego", który towarzyszył polskiej delegacji w Leningradzie i wszystko dokładnie opisał.

Spis treści

  1. Przyjaźń polsko-radziecka w Szczecinie i głód mieszkaniowy, czyli Leningrad przybywa na pomoc
  2. Betonowe atlantyki z Leningradu. Szczecińskie bloki wyruszają w rejs
  3. Kombinat DSK-3 w Leningradzie. To tutaj powstały szczecińskie bloki "Leningradczyki" z Osiedla Przyjaźni
  4. Bloki na radzieckiej licencji. Prefabrykaty od sąsiadów produkowano też na miejscu
To największa kolejowa inwestycja na Śląsku. Otwarto linię do lotniska w Pyrzowicach

Przyjaźń polsko-radziecka w Szczecinie i głód mieszkaniowy, czyli Leningrad przybywa na pomoc

Na mocy odnowionego w 1965 roku układu o przyjaźni, pomocy i współpracy Polski oraz Związku Radzieckiego, bohatersko, "mimo własnych potrzeb z pomocą pospieszyli radzieccy przyjaciele z Leningradu", by pomóc Szczecinowi w walce z głodem mieszkaniowym.

Cytat pochodzi z "Kuriera Szczecińskiego", którego redaktor w 1974 poleciał do Rosji, by na własne oczy przekonać się, jak piękna jest braterska przyjaźń dwu narodów. Z lotniska odebrała go, a jakże, czarna wołga. Dziś, dzięki jego relacji, znamy szczegóły dotyczące tego, w jaki sposób bloki o charakterystycznych narożnych balkonach stojące m.in. przy ul. Santockiej, znalazły się w Szczecinie, tworząc Osiedle Przyjaźni.

Leningradczyki z Osiedla Przyjaźń - zobacz zdjęcia bloków, które do Szczecina przypłynęły na statkach

i

Autor: Julia Dragović / archiwum prywatne Bloki przy ul. Santockiej

Betonowe atlantyki z Leningradu. Szczecińskie bloki wyruszają w rejs

Genady Dmitriewicz Kubienko - tak redaktor "Kuriera" przedstawia głównego technologa i przewodnika delegacji, rozpływając się przy tym nad pięknem leningradzkiego lotniska (najpiękniejszego w całym ZSRR) i przyjaźni z Kubienką (jak gdyby już wieloletniej). 

Gdy polska grupa zawitała do kombinatu DSK-3, by na własne oczy zobaczyć produkcję domów, w Szczecinie stało już sześć 9-piętrowych bloków, po 180 mieszkań każdy. Dwa wykańczano, a pod czujnym okiem radzieckiego inżyniera Aleksandra Nowikowa wznoszono właśnie dwa kolejne. Wszystkie, oczywiście w częściach, przypłynęły do Szczecina statkiem.

Właśnie do załadunku szykowano prefabrykaty na kolejny blok - m/s "Nowy Sącz" pod dowództwem kpt. ż.w. Mariana Ostapa czekał już w leningradzkim porcie.

Dziś cały dzień i jutro potrwa załadunek prefabrykatów dla Szczecina. Na nabrzeżu przygotowano część elementów, które dźwigami są przenoszone do ładowni. Co godzinę na plac składowy zajeżdżają nowe transporty - relacjonuje redaktor Zboroń, nie zapominając jednak o uzupełnieniu faktów subtelnym komplementem. - [...] Wydaje się, że choć dzieli nas wiele mil morskich, to jednak odnosi się wrażenie, że budowniczowie z Leningradu pracują tak jak na potrzeby własnego placu budowy.

Kombinat DSK-3 w Leningradzie. To tutaj powstały szczecińskie bloki "Leningradczyki" z Osiedla Przyjaźni

Bloki produkowano w otwartym w 1960 roku kombinacie DSK-3, jednym z czterech w dzisiejszym Petersburgu. W tamtym czasie zawiadamiał nim naczelnik Tichomorow z pomocą inżyniera Boczkowa. Zakład przekazał Szczecinowi nie tylko prefabrykaty, ale i swoich montażystów pod kierunkiem inżyniera Nowikowa. Współpracę po polskiej stronie koordynował Budimex - to właśnie jego przedstawicielom towarzyszył redaktor "Kuriera Szczecińskiego". Do Leningradu przybyli, by przedłużyć umowę i pozyskać kolejne bloki.

W pełni zautomatyzowana leningradzka fabryka domów posiadała własną ślusarnię i stolarnię. Rocznie produkowano tu ok. 50 bloków.

W zakładzie pokazywano mi elementy przygotowywane dla Szczecina. Są specjalnie znakowane i gromadzone na wydzielonym placu. Już jutro znajdą się na statku, który wyruszy do Szczecina - kończył swoją relację redaktor "Kuriera".

Leningradczyki z Osiedla Przyjaźń - zobacz zdjęcia bloków, które do Szczecina przypłynęły na statkach

i

Autor: Julia Dragović / archiwum prywatne Bloki przy ul. Santockiej

Bloki na radzieckiej licencji. Prefabrykaty od sąsiadów produkowano też na miejscu

Szczecin dwoił się i troił, by sprostać wymaganiom mieszkańców czekających na przydział "M". Do miasta sprowadzono radzieckie maszyny, które na tamtejszej licencji miały produkować w fabryce Gryfbet nawet 7 tysięcy izb na rok. To właśnie tutaj powstały prefabrykaty bloków w Zdrojach i Klęskowie, przy ul. Arkońskiej, czy w Dolnej Odrze.

A dziś? Leningradczyki przeszły całkiem udaną termomodernizację. Wśród zieleni panuje spokój i cisza.

Źródło: Kurier Szczeciński (1974, nr 93).

Zobacz także: Grzybek Baltony - w PRL-u kupowały tu stewardessy i marynarze. Dziś najbardziej kosmiczny zabytek Szczecina stoi opuszczony