Demokratyczna przestrzeń miejska – o CSK w Lublinie Grzegorz Stiasny
Aby zrealizować projekt, znaczną część niedokończonej konstrukcji należało rozebrać. Zainspirowało to projektantów do stworzenia architektoniczno-budowlanego patchworku, w którym stare elementy połączone są z nowymi tak, że trudno już odróżnić, co jest częścią oryginalnego, niedokończonego gmachu, a co jedynie inspirowaną jego atmosferą kreacją – pisze Grzegorz Stiasny.
Dach Centrum Spotkania Kultur będzie ogólnodostępny. Znajdzie się tu kawiarnia z tarasem, letnie kino, pasieka i edukacyjne ścieżki poświęcone ekologii. Fot. Marcin Czechowicz
Olbrzymi gmach w śródmieściu Lublina zaczął swoją historię ponad 40 lat temu. Ambitne zamierzenie realizacji wielkiego centrum kultury z salami teatralnymi i salą operową przerosło jednak możliwości ekonomiczne państwa. W latach 90. około piątej części całej kubatury adaptowano na potrzeby Filharmonii Lubelskiej i Teatru Muzycznego. Spiętrzone nad sobą sale widowiskowe wykończono wówczas według projektu Stanisława Fijałkowskiego. Zajmują one południową część budynku od strony ulicy Marii Skłodowskiej-Curie. Reszta konstrukcji wciąż trwała w stanie surowym, szpecąc jedną z cenniejszych przestrzeni publicznych Lublina. Każdy, kto chciał przejść między centrum miasta a kampusami Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej i Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, musiał przeciąć plac Teatralny rozciągający się przed nieukończonym obiektem. Liczni w Lublinie studenci – naturalni i pożądani odbiorcy kultury – powinni mieć do niej łatwy dostęp.
Widok z góry na styk kamiennych „kurhanów Gutenberga” i szklanej elewacji CSK. Odsunięcie fasady pozwala dostrzec elementy multimedialnego ekranu ukrytego za „druga skórą” obiektu. Fot. Marcin Czechowicz
Zauważył to Bolesław Stelmach i gdy 2009 roku ogłoszono architektoniczny konkurs na dokończenie Teatru w Budowie, za podstawę swojej pracy przyjął przeprucie kulturalnego kompleksu pasażem oraz uczytelnienie zarośniętego zielenią placu i jego całkowitą przemianę w wielofunkcyjną miejską przestrzeń. Dziś ten rozległy majdan jest już należycie uporządkowany i otoczony reprezentacyjnymi gmachami. Od północy ogranicza go siedziba Uniwersytetu Medycznego (dawniej Komitetu Wojewódzkiego PZPR), od wschodu nowo wzniesione Centrum Konferencyjne Urzędu Marszałkowskiego, a od południa bezpośrednio połączona z granitową posadzką szklana fasada Centrum Spotkania Kultur, jak ostatecznie nazwano inwestycję.
Tak ukształtowana przestrzeń otwiera się w stronę południową na pas zieleni, powiązany optycznie z zielenią Ogrodu Saskiego. A pod nawierzchnią placu umieszczono podziemny parking. Aby zrealizować projekt, znaczną część niedokończonej konstrukcji należało rozebrać.
Wycięcie w betonowym trejażu otaczającym budynek wprowadza na wewnętrzny dziedziniec. Fot. Marcin Czechowicz
Zainspirowało to projektantów do stworzenia architektoniczno-budowlanego patchworku, w którym stare elementy połączone są z nowymi tak, że trudno już odróżnić, co jest częścią oryginalnego, niedokończonego gmachu, a co jedynie inspirowaną jego atmosferą kreacją.
We wnętrzach wyróżniają się monumentalne biegi zawieszonych do konstrukcji schodów prowadzących do sali operowej, frontowy kuluar opleciony gęstym rzędem betonowych podpór oraz podobna w wyrazie przestrzeń pasażu. Dużo też jest miejsc wykończonych surową cegłą, gdzie stalową konstrukcję gmachu pokrywa brutalna przeciwogniowa wyprawa. A ściany boczne dużej sali celowo wykonano z przełamanych ceramicznych bloczków z uwidocznionymi fragmentami stalowych podpór, by zachować pamięć o historii niedokończonego przez dziesięciolecia gmachu. Natomiast elewacje niemal w całości wymieniono na nowe, składające się z rzędów gęsto ustawionych betonowych filarków.
Surowe ceglane ściany sali filharmonii mieszczącej się w starej części budynku. Fot. Marcin Czechowicz
Ich mocny, pionowy rytm tworzy rodzaj współczesnej wersji klasycznej kolumnady, jasno definiującej reprezentacyjny, miejski charakter budowli. Zamykająca plac fasada to wręcz popis współczesnej reprezentacji kulturalnego pałacu. Oto przed właściwą szklaną ścianą głównego holu i kuluarami przed salą operową zawieszono drugą, z brytów mlecznego szkła lekko odchylonych od płaszczyzny. Za nimi rozpięto sieć kabli wykorzystywanych przez olbrzymi, ledowy ekran służący do wyświetlania multimedialnych projekcji. Frontową elewację niczym architraw wieńczy szklany chodnik-galeria, dający dostęp do wypełnionych zielenią tarasów na dachach.
Ta struktura fasady, aczkolwiek już bez multimedialnych instalacji, powtórzona jest jeszcze dwukrotnie na wyrastających z podstawowej bryły i cofających się uskokowo, coraz wyższych obudowach sali widowiskowej i sznurowni nad sceną główną. Każda z form przewyższa poprzednią o kolejne 10 metrów, tak że szklana galeria nad sznurownią osiąga wysokość niemal 40 metrów.
Żelbetowe schody ze szklanymi balustradami na tle „ostańców”; pozostałości stalowych elementów konstrukcji i ściany z ceramicznych pustaków z lat 70. i 80.Fot. Marcin Czechowicz
Wyszukane kompozycje brył z gęstym pionowym rytmem podziałów są jednym z ulubionych motywów twórczości Bolesława Stelmacha. Czuć w nich często odwołania do uproszczonych form klasycznych lub tak charakterystycznego dla polskiej architektury „wertykalizmu” późnych lat 30.
Dzięki tej inwestycji Lublin zyskał nie tylko wielką scenę widowiskową, która jest w stanie prezentować światowe produkcje operowe, ale też miejsce dla wielu instytucji kultury. A także powiązaną z gmachem nową przestrzeń miejską, zaprojektowaną tak, że demokratycznie przyjmować może ona różne aktywności. Od oficjalnych wydarzeń, których tłem będzie multimedialna fasada, aż do zupełnie nieformalnych – na co dzień z ukształtowanych pochyłości i betonowych mebli miejskich z okutymi stalą krawędziami korzystają bowiem chętnie deskorolkarze i rowerzyści.
Widok na CSK z lotu ptaka; FOT. Marcin Tarkowski / dzięki uprzjmości CSK w Lublinie
Centrum Spotkania Kultur widoczne od strony Alej Racławickich; wejścia do budynku poprowadzono z placu Teatralnego w wąskich wycięciach między tzw. kurhanami Gutenberga. Fot. Marcin Czechowicz
Szklane fasady o dopracowanych proporcjach tworzą kolejne plany spiętrzonych brył gmachu. Fot. Marcin Czechowicz
Widok z góry na styk kamiennych „kurhanów Gutenberga” i szklanej elewacji CSK. Odsunięcie fasady pozwala dostrzec elementy multimedialnego ekranu ukrytego za „druga skórą” obiektu. Fot. Marcin Czechowicz
Plac Teatralny stał się miejscem oficjalnych imprez, ale także spotkań towarzyskich oraz zabaw. Fot. Marcin Czechowicz
Zawieszone pod kątem szklane płyty fasady sprawiają, że oglądany z perspektywy gmach zdaje się niknąć w oddali. Fot. Marcin Czechowicz
Dziedziniec między salą kameralną a mediateką. Fot. Marcin Czechowicz
Wycięcie w betonowym trejażu otaczającym budynek wprowadza na wewnętrzny dziedziniec. Fot. Marcin Czechowicz
Przeszklona kubatura dobudowana do skrzydła mieszczącego lubelską filharmonię. Fot. Marcin Czechowicz
Podcienia pod multimedialną fasadą. Fot. Marcin Czechowicz
Dach Centrum Spotkania Kultur będzie ogólnodostępny. Znajdzie się tu kawiarnia z tarasem, letnie kino, pasieka i edukacyjne ścieżki poświęcone ekologii. Fot. Marcin Czechowicz
Ogród Saski i zielone osiedla północnego Lublina widziane z dachu. Fot. Marcin Czechowicz
Dzika łąka nad miastem. Fot. Marcin Czechowicz
Wśród drzew i polnych kwiatów wkrótce staną ule. Fot. Marcin Czechowicz
Wieńczący elewację korytarz na dachu zbudowany został jedynie ze szklanych tafli i podtrzymujących je szklanych żeber. Fot. Marcin Czechowicz
Panele akustyczne nad widownią sali operowej mają regulowaną wysokość, a ściany, dzięki rozwijannym ekranom, zmienny współczynnik pochłaniania dźwięku. Fot. Marcin Czechowicz
Panele akustyczne nad widownią sali operowej mają regulowaną wysokość, a ściany, dzięki rozwijannym ekranom, zmienny współczynnik pochłaniania dźwięku. Fot. Marcin Czechowicz
Minimalistyczne detale widowni. Fot. Marcin Czechowicz
Surowe ceglane ściany sali filharmonii mieszczącej się w starej części budynku. Fot. Marcin Czechowicz
Widok z balkonu sali filharmonii. Fot. Marcin Czechowicz
Chropowate i nieregularne wykończenie ścian kontrastuje z miękkimi, tapicerowanymi fotelami widowni. Fot. Marcin Czechowicz
Aleja Kultur jest komunikacyjnym kręgosłupem gmachu CSK. Fot. Marcin Czechowicz
Widok na dawny gmach Komitetu Wojewódzkiego PZPR, mieszczący obecnie rektorat Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Fot. Marcin Czechowicz
Regularny rytm mostków nad Aleją Kultur. Fot. Marcin Czechowicz
Betonowe ściany Alei Kultur. Fot. Marcin Czechowicz
Schody w foyer zawieszone w wypełnionej światłem przestrzeni. Fot. Marcin Czechowicz
Żelbetowe schody ze szklanymi balustradami na tle „ostańców”; pozostałości stalowych elementów konstrukcji i ściany z ceramicznych pustaków z lat 70. i 80.Fot. Marcin Czechowicz
Zestawienie detali jako zapis długoletniej historii budowy obiektu. Fot. Marcin Czechowicz
Schody prowadzące na dach budynku. Fot. Marcin Czechowicz
Powtarzalna geometria schodów, balustrad, podciągów i cięgien. Fot. Marcin Czechowicz
Słupy reprezentacyjnego foyer na tle ściany z pustaków otaczającej salę wielofunkcyjną. Fot. Marcin Czechowicz
Wnętrze Brain Damage Gallery, jednej z wielu instytucji kultury mieszczących się w budynku CSK. Fot. Marcin Czechowicz
Rytm elementów konstrukcyjnych foyer i betonowych faktur w miękkim świetle przenikającym przez multimedialną fasadę. Fot. Marcin Czechowicz
Sytuacja. Oznaczenia: 1 – Centrum Spotkania Kultur (a – nowo powstała część budynku, b – część budynku z lat 70. i 80.); 2 – Uniwersytet Medyczny; 3 – Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego; 4 – Katolicki Uniwersytet Lubelski im. Jana Pawła II; 5 – park Saski; 6 – plac Teatralny
W samym centrum Lublina, między ulicami Wieniawską, Jasną, Ewangelicką oraz Jana Karskiego, planowany jest zupełnie nowy kwartał. Zespół, pod nazwą Rezydencja Ogród Saski, zaprojektowała warszawska pracownia MTA Architekci.
Jeszcze w tym roku rozpocznie się realizacja budynku Morwowa Tower w Lublinie. Projekt 18-kondygnacyjnej wieży opracowały wspólnie biura z Polski i Chin, w tym lokalne studio Kożuchowski Architekci i MAG Architekci z Warszawy.
Detale ikonicznych budynków Lublina stały się inspiracją dla architekta krajobrazu Tomasza Smutka do opracowania specjalnej kolekcji wzorów. Projekt powstał w ramach stypendium prezydenta Lublina.
Lubelskie osiedle Słowackiego to pierwsza w Polsce realizacja humanistycznej wizji zespołu mieszkaniowego opartego o stworzoną przez Oskara Hansena ideę Linearnego Systemu Ciągłego.
Warszawska pracownia WXCA we współpracy z nowojorskim biurem Ralph Appelbaum Associates zwyciężyła w konkursie na projekt Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej w Lublinie. Na potrzeby nowo utworzonej placówki przeznaczono zabytkowy Pałac Lubomirskich.
Co wybieramy z bogatego zasobu naszej przeszłości, by opowiadać o mieście? Jakie narracje tworzymy, by dać poczucie przynależności i tożsamości mieszkańcom? Jakie oblicze miasta w ten sposób pokazujemy? Na te i inne pytania postarają się odpowiedzieć badacze i animatorzy kultury na seminarium z cyklu Potencjał dziedzictwa.