Nazwa obiektu | Hotel Cracovia |
Adres obiektu | Kraków, al. Focha 1 |
Autorzy | architekt Witold Cęckiewicz |
Data realizacji (koniec) | 1965 |
W ostatnich dniach ubiegłego roku Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego dokonało znaczących zakupów na rzecz Muzeum Narodowego w Krakowie. Za ponad 430 mln zł nabyło zbiory książąt Czartoryskich, które wraz z nieruchomościami mają zostać przekazane placówce, a za kwotę 29 mln zł budynek dawnego hotelu Cracovia, usytuowanego vis-à-vis jej głównego gmachu, z zamiarem ulokowania tam zupełnie nowej galerii architektury i dizajnu.
Przy okazji minister Piotr Gliński zapowiedział też, że w najbliższym czasie resort sfinansuje dokończenie ciągnącego się od lat remontu Pałacu Czartoryskich, który jest oddziałem MNK. Obu transakcji dokonano 29 grudnia i obie były dla opinii publicznej sporym zaskoczeniem. O potrzebie zakupu kolekcji Czartoryskich mówiło się od dawna, ale m.in. z uwagi na jej bezcenną wartość dla kultury polskiej, a więc trudny do oszacowania koszt, decyzję wciąż odkładano w czasie.
Odkupienie od prywatnego dewelopera, spółki Echo Investment, modernistycznego budynku hotelowego projektu Witolda Cęckiewicza również jest wydarzeniem bez precedensu. To sukces miejskich aktywistów i części środowiska architektonicznego w stolicy Małopolski, przez wiele lat zabiegających o zachowanie obiektu.
Firma Echo Investment właścicielem Cracovii stała się w 2011 roku. Początkowo chciała zaadaptować ją na galerię handlową. Do opracowania koncepcji zaprosiła Marka Dunikowskiego z pracowni DDJM oraz głównego autora obiektu, Witolda Cęckiewicza.
Długo walczyłem, żeby to nie było zwykłe centrum handlowe. Oprócz przestrzeni komercyjnych planowałem znaczną część poświęconą ekspozycji sztuki, jednak nic z tego nie wyszło i w końcu rozstaliśmy się z inwestorem – wspomina dziś Witold Cęckiewicz. Dalsze prace biuro DDJM kontynuowało już samodzielnie. Z uwagi na niewielką wysokość hotelowych kondygnacji, sięgającą zaledwie 2,8 m brutto, co przy jakiejkolwiek adaptacji wymagałoby według dzisiejszych norm całkowitej przebudowy wnętrza, gmach postanowiono wyburzyć, a w jego miejscu postawić zupełnie nowe centrum handlowo-usługowe o powierzchni ok. 25 tys. m2.
Pomysł nie spodobał się władzom miasta. W przygotowywanym wówczas planie zagospodarowania przestrzennego postanowiono zakazać jakiegokolwiek wielkopowierzchniowego handlu na tym obszarze. Koncepcja spotkała się też z gwałtownymi protestami mieszkańców i organizacji pozarządowych. W obronę budynku zaangażowała się m.in. fundacja Instytut Architektury.
Zainteresowaliśmy się sprawą hotelu Cracovia w 2013 roku, kiedy pojawiły się pogłoski o możliwym wyburzeniu obiektu i powstaniu w jego miejscu centrum handlowego. Ogromna kampania reklamowa miała przekonać mieszkańców do konieczności budowy kolejnej galerii. Broniliśmy budynku z dwóch zasadniczych powodów. Po pierwsze uważaliśmy, że kompleks hotelu Cracovia i sąsiadującego z nim kina Kijów, również projektu Witolda Cęckiewicza, jest tak wartościowym przykładem powojennego modernizmu w skali miasta i kraju, że należy go chronić jako zabytek. Po drugie, chcieliśmy ocalić ten fragment Krakowa – w bezpośrednim sąsiedztwie Błoń – przed niechybną komercjalizacją i degradacją – mówi Dorota Leśniak-Rychlak, historyczka sztuki i architektka z Instytutu Architektury.
Fundacja zorganizowała m.in. marsz w obronie budynku i wystąpiła z wnioskiem o jego wpis do rejestru zabytków. W tej sytuacji inwestor postanowił zmienić funkcję planowanego obiektu na biurową, przygotowanie projektu ponownie zlecając pracowni DDJM.
W trakcie kilkuletnich prac warunki ochrony terenu były kolejno dookreślane i precyzowane: najpierw w 2011 roku w karcie ewidencyjnej zabytku, w 2014 roku w zapisach przyjętego miejscowego planu zagospodarowania terenu, ostatnio zaś w ekspertyzach i zaleceniach konserwatorskich, które w listopadzie 2016 roku doprowadziły do wpisania gabarytów, charakteru elewacji i wybranych elementów Cracovii do rejestru zabytków – tłumaczy Marek Dunikowski.
Architekci kilkakrotnie zmieniali projekt. Ostatecznie zaproponowali zespół dwóch budynków biurowych, które poprzez swą skalę odtwarzały główną bryłę dawnego hotelu. Wielkim wyzwaniem było wprzęgnięcie w całość kompozycji istniejącego holu głównego, podjazdu, tarasów. Nie chodzi już nawet o kwestie konstrukcyjne, 25-metrowe podciągi nad holem, budowę kondygnacji podziemnych wokół szczelnych przegród otaczających dawną konstrukcję, a raczej o spójne i klarowne wykorzystanie dotychczas wielopoziomowych przestrzeni we współczesnym budynku – wyjaśnia architekt. Wydawało się, że nowa koncepcja zadowoli wszystkie zainteresowane strony. Nieoczekiwanie jednak inwestor sprzedał działkę wraz z hotelem ministerstwu kultury, które przekazało ją Muzeum Narodowemu w Krakowie.
Wiadomość o zakupie była dla mnie wielką niespodzianką. Wciąż jestem jeszcze przed rozmowami z dyrekcją muzeum, co do szczegółowego zakresu ewentualnej przebudowy Cracovii, ale obiecano mi, że zostaną zachowane należne prawa autorskie. Ten obiekt można doskonale wykorzystać na wiele sposobów – mówi Witold Cęckiewicz.
Nie ulega wątpliwości, że Muzeum Narodowemu bardzo brakuje dziś dodatkowej przestrzeni, nie tylko na prezentację zbiorów, ale przede wszystkim na biura i magazyny, które zajmują część powierzchni wystawowej w gmachu głównym. Na projekt jego rozbudowy w 2015 roku ogłosiło zresztą konkurs, który wygrało Biuro Architektoniczne Stelmach i Partnerzy.
Inwestycja nie mogła się dotąd rozpocząć przede wszystkim z powodu braku środków finansowych, ale też miejsca, dokąd zespół instytucji i jej zbiory można byłoby przenieść na czas remontu. Andrzej Szczerski, dyrektor ds. naukowych MNK, a zarazem pomysłodawca i spiritus movens przedsięwzięcia, zwraca jednak uwagę, że zakup Cracovii ma jeszcze jeden niezwykle istotny aspekt.
Pozyskanie dawnego hotelu i działki, na której stoi, pozwoli nam odzyskać dla mieszkańców kluczowy fragment Krakowa i stworzyć między budynkami Cracovii i muzeum nowe forum kultury, notabene planowane w tym miejscu już w początkach XX wieku – mówi. Obiekt zostanie udostępniony zwiedzającym w najbliższą Noc Muzeów, 19 maja. W części parteru zaprezentujemy wówczas nasze zbiory z zakresu rzemiosła artystycznego i historii mody. Jesienią pokażemy natomiast wystawę poświęconą Witoldowi Cęckiewiczowi. W przyszłości chcemy przeznaczyć obiekt na galerię architektury i dizajnu, a z tyłu rozbudować go na cele magazynowe i konserwatorskie. W tej chwili to 18 tys. m2 powierzchni użytkowej, po przebudowie ta przestrzeń częściowo zmaleje, ponieważ będzie trzeba połączyć poziomy, ale mniej więcej 2/3 przeznaczymy na potrzeby ekspozycyjne. Być może część wnętrza udostępnimy przedstawicielom branży kreatywnej. Widzielibyśmy tu biura projektowe, fab laby, a także sklep z wysokiej klasy dizajnem. Do końca tego roku razem z konserwatorem zabytków i środowiskiem architektonicznym chcemy wypracować ogólny program funkcjonalny, tak by w przyszłym roku móc przystąpić do przygotowywania założeń konkursu architektonicznego na przebudowę Cracovii – zapowiada Andrzej Szczerski.
Muzeum Narodowe w Krakowie ma stosunkowo bogate zbiory XX-wiecznego dizajnu i rzemiosła artystycznego, które z uwagi na ograniczoną powierzchnię wystawienniczą wciąż zalegają w magazynach, natomiast kolekcję architektoniczną będzie dopiero tworzyć.
Planuje pozyskać do niej przede wszystkim archiwa polskich biur projektowych działających w ostatnim półwieczu, ale też wydawnictwa, druki ulotne, filmy, fotografie i różnorodną dokumentację poświęconą wydarzeniom architektonicznym, ze szczególnym uwzględnieniem okresu po 1989 roku. Ponadto chciałoby uruchomić archiwum historii mówionej, które gromadziłoby nagrania rozmów z wybitnymi polskimi architektami.
Jak podkreśla Dorota Leśniak-Rychlak, zakup dawnego hotelu oraz wpis konserwatorski zespołu Cracovii i kina Kijów to wydarzenia przełomowe w skali Polski w zakresie ochrony dziedzictwa powojennego modernizmu. Mamy nadzieję, że adaptacja budynku na cele muzealne, najlepiej jako wynik konkursu architektonicznego, zwróci uwagę na możliwości przywracania świetności architekturze lat 60. i 70. – mówi.