miasta-ogrody

Kobierzyn - przedwojenny szpital psychiatryczny. Kiedyś owiany złą sławą, dziś zachwyca architekturą i zielenią

Na południu Polski nazwę Kobierzyn zna każdy. Przez dekady stała się synonimem szpitala psychiatrycznego, niestety w dość stygmatyzujący sposób. Tymczasem historię tego miejsca warto znać - podobnie jak architekturę wyjątkowego miasta-ogrodu, która w czasach powstania była jednym z najambitniejszych projektów w Europie.

Spis treści

  1. Kobierzyn. Szpital psychiatryczny w stylu narodowym - budowa miasta-ogrodu
  2. Kobierzyn - trudne czasy wojny i PRL-u
#MuratorOgroduje: Jak zaplanować sezon w ogrodzie? PREMIERA nowego cyklu!

Kobierzyn. Szpital psychiatryczny w stylu narodowym - budowa miasta-ogrodu

Decyzję o budowie Zakładu dla Umysłowo i Nerwowo Chorych w Kobierzynie, niewielkiej podkrakowskiej wsi, podjęto w 1907 roku. Kompleks otwarto dopiero w 1917 roku. Wśród zieleni i drzew stanęły budynki dla pacjentów, willa dyrektora, obiekty mieszkalne dla pracowników, kotłownia, teatr i izba przyjęć, ale także zakłady pracy. Kobierzyn nie był bowiem tradycyjnym szpitalem (od którego to modelu zaczynano właśnie odchodzić), a połączeniem pawilonowego szpitala z zyskującą wtedy popularność ideą miasta-ogrodu, w którym w rekonwalescencji pomagała przede wszystkim przyroda i praca.

Zobacz także: Modernistyczny drapacz chmur w Krakowie - poznaj historię kontrowersyjnego wieżowca Komunalnej Kasy Oszczędnościowej

Z tego też powodu na terenie Zakładu pracowało wówczas jedynie 7 lekarzy. Terapia pracą skupiała się wokół folwarku, piekarni, pralni i kilku warsztatów o różnych przeznaczeniach - od stolarskiego po wikliniarski. Tym samym opieka psychiatryczna na terenach dzisiejszego Krakowa przestała przypominać więzienie, a pacjenci zyskali godną opiekę.

Kobierzyn - zdjęcia krakowskiego szpitala psychiatrycznego i miasta-ogrodu

i

Autor: Julia Dragović

Głównym architektem Zakładu w Kobierzynie był Władysław Klimczak, uczeń Teodora Talowskiego. Założenie okazało się jednym z najważniejszych, jakie w życiu zaprojektował. W skład zespołu projektowego wchodzili też Tadeusz Zieliński, Antoni Budkowski oraz Zygmunt Jarlany. Prace konsultowano z najwybitniejszymi polskimi psychiatrami w tamtym czasie. Z kolei głównym wykonawcą został Tadeusz Stryjeński. Jeden z jego synów (architekt i rzeźbiarz), zostanie później mężem Zofii Stryjeńskiej, drugi zaś (psychiatra i prawnik) - dyrektorem w Kobierzynie. Malowidła w zakładowej kaplicy wykonał artysta Jan Bukowski, którego polichromie można też oglądać np. w Urzędzie Miasta Krakowa czy Domku Loretańskim w Krakowie. Tworzył również witraże - w tym dom pracowni Tadeusza Stryjeńskiego.

W czasie, gdy powstawały budynki Kobierzyna, trwały usilne prace nad wypracowaniem stylu narodowego. Jednym z jego przejawów - oprócz dworkowego charakteru zabudowy - są zachowane do dziś specyficzne wybrzuszone kolumny, które znaleźć można zarówno na zewnątrz budynków, jak i wewnątrz.

Kobierzyn - trudne czasy wojny i PRL-u

W czasie II wojny światowej pacjentów Kobierzyna wywieziono do obozów lub zgładzono na miejscu. Upamiętnia ich dziś pamiątkowa płyta. Niemcy zamienili budynki w koszary, a później w szpital wojskowy. Podczas ucieczki, żołnierze rozgrabili część wyposażenia. Pomimo braków, w 1945 roku Armia Czerwona zorganizowała tu wojskowy lazaret, a już rok później przywrócono pierwotną funkcję.

W Państwowym Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych pracuje m.in. wybitny psychiatra Antoni Kępiński. Otwierają się kolejne oddziały. Brak remontów i oszczędne finansowanie sprawiają, że warunki pobytu w Szpitalu stają się coraz trudniejsze, a placówka zyskuje coraz gorszą opinię, pomimo zatrudniania bardzo dobrych specjalistów. Remonty ruszają dopiero w latach 90. - trwają do dziś. W latach 2000. wzmożono starania rebrandingowe - Kobierzyn stał się "Babińskim". Dziś w szpitalu leczy się choroby psychiczne oraz uzależnienia.

Źródło: 26. Małopolskie Dni Dziedzictwa Kulturowego, Szpital Kliniczny im. dr. Józefa Babińskiego, Rzecznik Praw Pacjenta

Zobacz także: Bloki i krakowska architektura PRL. Oto 10 miejsc, które warto odwiedzić w Krakowie