Spis treści
Było lekko i nowocześnie
Choć dziś łatwo go przeczyć, blok na ul. Madalińskiego 57 w Warszawie na początku lat 60. wyróżniał się swoją jasną i nowoczesną bryłą. Ledwie cztery lata wcześniej porzucono w architekturze ociężały i pełen ornamentów socrealizm. Masywnej konstrukcji dodano lekkości, projektując przeszklony parter usługowy (zabieg częsty w modernizmie), a jego cofniętą część podpierając na dwóch różnych filarach - jednym prostym, drugim w kształcie litery V.
Zobacz także: Warszawski Jamnik. To jeden z najdłuższych bloków w Polsce; powstał w PRL-u jako parawan na rudery
W tamtych czasach nie niknął jeszcze za narożnym biurowcem, który dziś zasłania go od strony skrzyżowania z al. Niepodległości. Ściągał wzrok przechodniów charakterystycznymi jasnymi balkonami ułożonymi w dwóch pasach (zróżnicowanych jak filary) i zadaszeniem tarasu ostatniej kondygnacji, nadającym budynkowi nieco kurortowej estetyki.
Właśnie tak blok jawi się na okładce Stolicy (nr 37), którą ozdobił w 1962 roku - gdyby go wyciąć i wkleić między zabudowę ośrodków wczasowych wzniesionych wzdłuż głównego deptaka na Radziewiczówny w Kołobrzegu, nikt by nie zauważył, że to nie hotel, a budynek mieszkalny. Pod daszkiem na tarasie brakuje tylko kolorowych parasolów i kuracjuszy opierających się o barierkę, spoglądających w stronę morza.
Blok nie mógł być zwyczajny - projektowali go architekci z potężnym dziś dorobkiem: Jan Zdanowicz, Jerzy Baumiller i Zygmunt Kleyff. Jan Zdanowicz znany jest dziś m.in. jako autor bloków "Iksów" na Osiedlu Torwar czy Węgierskiej Ekspozytury nagrodzonej zresztą tytułem Mistera Warszawy. Dużą część realizacji projektował właśnie z Baumillerem. Zygmunt Kleyff natomiast, oprócz tego, że projektował, dużą część swojej pracy zawodowej poświęcił badaniu i ulepszaniu prefabrykacji i typizacji w polskim budownictwie mieszkaniowym, pamiętając jednak przy tym o pryncypiach:
[...] arch. Zygmunt Kleyff przestrzegał przed fetyszyzacją zagadnienia. Mechanizacja, prefabrykacja, typizacja i nawet cały tzw. potocznie "postęp techniczny" nie powinny być celami w sobie. Należy je traktować jako środki, które umożliwiają nam realizowanie prawidłowych tworów nowoczesnej, humanistycznej architektury w skali masowej. Celem jest jednak zawsze humanistyczna architektura
— relacjonowano wypowiedź Kleyffa z jednego ze spotkań polskich architektów na łamach Stolicy w 1961 roku.
Jest, jak jest
Dziś blok na Madalińskiego 57 nie jest już biały, przeszklony parter zasłonięto chaosem naklejek reklamowych i szyldów, a jeden z mieszkańców zabudował swoją część tarasu na ostatnim piętrze, zaburzając kompozycję budynku. Zasłonięty biurowcem, z jednej strony soczyście pomarańczowy, z drugiej żółty, przełamany niebieskimi pasami blok stał się częścią tła, w dodatku niewygodną dla krytycznego oka. Z pierwotnego wyglądu zachował się rytm okien i balkonów oraz białoczarna mozaika na filarach.
Pozostaje mieć nadzieję, że w przyszłości, przy okazji kolejnego remontu elewacji, oryginalny kolor zostanie odtworzony, a wizja architektów przywrócona.