Spis treści
Po odwilży Kraków idzie do dentysty
II wojna światowa zatrzymała rozbudowę Krakowa. Centrum miasta wypełnione modernistycznymi kamienicami przetrwało bez większych strat. Wzdłuż ulic, wśród obłożonej piaskowcem zabudowy, zionęły pustką ubytki - działki, których nie zdążono zabudować przed wojną. "Uzębienie" pozostawało dziurawe jeszcze po wojnie. Dla władz (spoglądającej na Kraków średnio przychylnie) priorytetem była budowa Nowej Huty.
Zmianę przyniosła - a jakże - odwilż w 1956 roku. Zmieniło się nie tylko nastawienie partii wobec miasta, ale i odrzucono socrealizm. A w mieście jak na drożdżach zaczęły wzrastać socmodernistyczne bloki. Wśród nich był m.in. słynny Dom stu balkonów oraz plomby Krzysztofa Bienia - bo łącznie zaprojektował trzy. I wszystkie były kolorowe.
Paw na Mazowieckiej
Krzysztof Bień we współpracy z Andrzejem Reyem i Janem Widziszewskim stworzył na Mazowieckiej 5 budynek odważny i obwieszczający zmiany w sposobie projektowania. Wyłoniona konstrukcja bloku dzieli fasadę na kolorowe części, dodatkowo urozmaicone skośnymi balkonami w odmiennej kolorystyce. Ostatnie, szóste piętro cofnięte jest poza linię zabudowy. Do wnętrza prowadzi asymetryczne przejście.
Nieco spokojniejsze barwy wybrał Bień dla plomb przy ul. Kolberga 7 i Friedleina 29.
Krzysztof Bień. Architekt Widoku
Choć autor plomby na Mazowieckiej, Krzysztof Bień, jest znanym i zasłużonym architektem, dziś, poza środowiskiem architektonicznym, mało kto kojarzy jego nazwisko. By go zatem lepiej zakotwiczyć w pamięci, posłużmy się jego projektami, bo te zna każdy mieszkaniec Krakowa (i nie tylko). Zaprojektował bowiem Osiedle Widok czyli dziś formalnie Bronowice Nowe - a więc m.in. słynny "Falowiec", okrągłe pawilony handlowe o nieco grzybowym wyglądzie, blok przy Armii Krajowej 93 oraz kościół św. Jana Kantego - charakterystyczny, bo okrągły, o nieco kosmicznej, spodkowatej bryle.
Krzysztof Bień zaprojektował również na osiedlu tarasowiec, który wybraliśmy jednym z najpiękniejszych bloków z czasów PRL.