Raport „Polskie Miasta Przyszłości 2050” został przygotowany przez Grupę Saint-Gobain i Polskie Towarzystwo Studiów nad Przyszłością. Wstępem do jego opracowania był tzw. foresight, specjalnie przeprowadzone badania na temat możliwych ścieżek długoterminowego rozwoju polskich ośrodków miejskich, do którego zaproszono ekspertami od foresightu strategicznego z firmy konsultingowej 4CF. W ten sposób określono trzy najbardziej prawdopodobne scenariusze rozwoju polskich miast w perspektywie najbliższych 30 lat. Zależało nam na zdiagnozowaniu stanu gotowości naszych aglomeracji do sprostania wyzwaniom, które niesie przyszłość. A te, okazuje się, nie są wcale tak optymistyczne, jak moglibyśmy się spodziewać. Czeka nas wiele wyzwań, którym sprostać mogą jedynie współpracujące ze sobą i świadome problemu władze, organizacje społeczne i przedstawiciele firm, które będą miały udział w transformacji miast w perspektywie kolejnych trzech dekad – mówi Henryk Kwapisz, dyrektor ds. relacji instytucjonalnych w Grupie Saint-Gobain, która jest inicjatorem rankingu „Polskie Miasta Przyszłości 2050”.
Warszawa miastem przyszłości?
Najszybciej status miasta przyszłości w Polsce ma szansę osiągnąć Warszawa. Drugie miejsce zajął Wrocław, a na podium znalazły się również Katowice. Poznań i Gdańsk zajęły ex aequo czwartą pozycję. Przedostatnia w rankingu jest Łódź, a najdłuższą drogę do zdobycia statusu miasta przyszłości ma Kraków.Warszawa wiedzie prym w każdej kategorii rankingu poza mieszkaniową, w której przegrywa z Gdańskiem. Znacznie wyprzedza pozostałe polskie aglomeracje pod względem jakości budynków biurowych, infrastruktury czasu wolnego oraz transportu. Stolica jest m.in. pierwszym w Polsce miastem, które osiągnęło zakładany przez przepisy prawa udział pojazdów zeroemisyjnych w transporcie publicznym przewidziany na 2023 rok.Inwestycje podejmowane w ostatnich latach koncentrowały się na wielu obszarach, takich jak zrównoważony rozwój, kultura, edukacja, sport i rekreacja, a ich wspólnym celem było podniesienie jakości i standardu życia warszawiaków. Wiemy, że aby skutecznie konkurować z innymi miastami Europy i świata oraz żeby utrzymać miano lidera, Warszawa musi dostosowywać swoją ofertę do szybko zmieniającej się rzeczywistości. Dlatego też w zapisach Strategii #Warszawa 2030 znalazły się cele dotyczące obszarów badanych w rankingu „Polskich Miast Przyszłości 2050”. Różnorodna oferta biurowa, dostępne mieszkania, inwestycje w obiekty „czasu wolnego” czy rozwój zeroemisyjnego transportu to tylko niektóre priorytety w polityce rozwoju Warszawy – mówi Karolina Zdrodowska, dyrektorka koordynatorka ds. przedsiębiorczości i dialogu społecznego w urzędzie m.st. Warszawy.
Czytaj też: Władze Warszawy rozstrzygnęły konkurs na zagospodarowanie rejonu ulic Złotej i Zgoda w samym centrum miasta |Tworząc pierwszy ranking „Polskich Miast Przyszłości 2050” skupiliśmy się na głównych obszarach ich funkcjonowania i mierzalnych wskaźnikach. W kategoriach uwzględniających analizę budynków odnieśliśmy się do wielkości powierzchni tych obiektów, które uzyskały certyfikaty poświadczające ich najwyższy standard w przeliczeniu na mieszkańca. W analizie czwartej z kategorii – transportu – posłużyliśmy się danymi „Rankingu elektromobilnych miast” Polityki Insight i Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych – wyjaśnia metodologię powstania rankingu Kacper Nosarzewski z Polskiego Towarzystwa Studiów nad Przyszłością, współautor rankingu.
Wyzwania polskich miast przyszłości
Wysoka pozycja drugiego w rankingu Wrocławia w każdej kategorii wskazuje zdaniem autorów na zrównoważony rozwój miasta – a brakujące do uzupełnienia tego wyniku inwestycje mieszkaniowe certyfikowane wielokryterialnie są już w realizacji.Z kolei Katowice są najmniej zaludnionym miastem z rankingowej ligi i zawdzięczają swoje miejsce na podium trzeciej pozycji w trzech z czterech podrankingów: biurowym, mieszkalnym i „po godzinach”. Pomimo że stolica Górnego Śląska wypada gorzej w kategorii transportu od swoich sąsiadów, np. Chorzowa, który przoduje w nowym podejściu do mobilności – czytamy w uzasadnieniu wysokiego, trzeciego miejsca Katowic.
Czytaj też: Jaime Lerner: miasto dla ludzi. Wywiad z architektem i urbanistą Jaime Lernerem |Poznań i Gdańsk zajęły w rankingu ex aequo czwartą pozycję. Stolica Wielkopolski punktowała dzięki swojej polityce transportowej, która wynosi miasto ponad niżej znajdujące się w rankingu Łódź i Kraków, choć w podrankingach mieszkaniowym, biurowym i „po godzinach” nie wypada od nich dużo lepiej. Natomiast Gdańsk jest zwycięzcą rankingu certyfikowanej wielokryterialnie powierzchni mieszkalnej, ale słabiej wypada w podrankingu transportowym. Autorzy wskazują, że miasto jest jednym z uczestników europejskiej inicjatywy Ruggedised, której celem jest tworzenie miast przyszłości. Do tej inicjatywy należą również Parma, Brno czy Glasgow.W raporcie czytamy również, że pomimo wielkich wysiłków rewitalizacyjnych, transformacyjnych i środowiskowych, w świetle przyjętych kryteriów Łódź znalazła się na przedostatnim miejscu. Wpływ na to miały ostatnie miejsca w obu podrankingach certyfikowanych powierzchni komercyjnych (handlowo-usługowych i biurowych). Zdaniem twórców rankingu to dowód na to, że pomimo polityki władz miasta, zasady konkurowania na rynku nieruchomości w Łodzi nie uwzględniają w wystarczającym stopniu wyzwań przyszłości.Kraków jest drugim co do wielkości miastem Polski, ale jego pozycja w rankingu jest najniższa. Choć rynek nieruchomości jest tam rozwinięty i buduje się wiele, to niestety w żadnym z podrankingów stolica Małopolski nie pojawia się w czołówce, czytamy w raporcie. Pozycję miasta pieczętuje niski poziom gotowości na zeroemisyjną przyszłość krakowskiego transportu, wyrażony ostatnim miejscem w tym rankingu – podsumowują twórcy zestawienia i dodają, że bardzo ambitna polityka ograniczania niskiej emisji, którą szczyci się Kraków i która mogłaby być podana jako przykład dobrych działań nie ma wpływu na pozycję w rankingu – służy ona rozwiązywaniu starych problemów, a nie przygotowaniu miasta na wyzwania przyszłości.
Niepokojące scenariusze dla polskich miast przyszłości
Ranking Polskich Miast Przyszłości 2050 nie mógłby powstać, gdyby nie poprzedzający go foresight. To on pozwolił określić scenariusze pokazujące, jak mogą rozwijać się miasta w perspektywie trzech kolejnych dekad i wskazać punkty odniesienia do zbudowania kryteriów rankingu – tłumaczy Henryk Kwapisz z Grupy Saint-Gobain.W wyniku badania wyłoniły się trzy główne scenariusze rozwoju miast do 2050 roku. Są mniej optymistyczne niż moglibyśmy się spodziewać. Do samorządowców, urbanistów, inwestorów i samych mieszkańców dociera stopniowo świadomość, że transformacja polskich miast, związana ze zmianami klimatu i ewolucją stylów życia jest nieuchronna. Zarysowane scenariusze mogą negatywnie zaskoczyć, ale słynny amerykański architekt i futurolog Buckminster Fuller przypominał, że mamy być architektami przyszłości, a nie jej ofiarami. Warto więc potraktować je jako przestrogę i zmieniać to, na co jeszcze możemy mieć wpływ, choć czasu jest coraz mniej – dodaje Norbert Kołos z firmy konsultingowej 4CF, która we współpracy z Grupą Saint-Gobain opracowała foresight. Pierwszy z przewidywanych scenariuszy – nazwany w raporcie „Wolność na kwarantannie” zakłada, że dzięki powszechnej automatyzacji tylko 20% z nas będzie musiało pracować. Świetnie płatne zatrudnienie znajdzie wyspecjalizowana elita. Będzie dominowała praca zdalna, która jednak nie będzie już przywilejem. Zdalnie będą uczyły się również nasze dzieci. Ryzyka sanitarne związane z kolejnymi epidemiami sprawią, że mało kto w ogóle będzie uczestniczył w spotkaniach towarzyskich. W miejscach publicznych będziemy pojawiać się, ale tylko wirtualnie – najpewniej za pomocą awatarów. W związku ze zmniejszającą się rolą pracy, również model finansowania funkcjonowania miast i inwestycji ulegnie zmianie. Głównym źródłem pieniędzy w miejskiej kasie będą subwencje z budżetu państwa, których wysokość zależna będzie od liczby ludności. Dlatego miasta intensywnie zaczną konkurować między sobą o mieszkańców. Wiele osób nie będzie oglądała na co dzień światła dziennego, nieczęsto zobaczy też zaniedbaną zieleń miejską, która rozwinie się, nierozjeżdżana już przez samochody, a jej utrzymanie nie będzie priorytetem.
Czytaj też: Jak pandemia zmienia miasto? |W drugim z przewidywanych scenariuszy, „Pod kloszem”, w zielonych i czystych miastach będziemy pracować bardzo dużo, nawet 12 godzin dziennie. Nie będzie w nich zbyt wiele miejsca na samorealizację w czasie wolnym. To koszt drogiej modernizacji miast. Ten scenariusz dotyczy większości z nas, bo transformacja potrzebna do realizacji celów środowiskowych Unii Europejskiej, zwana potocznie dyscypliną klimatyczną, sprawi, że miasta staną się nowoczesnymi centrami życia społecznego bez innej alternatywy, a mieszkać w nich będzie ponad 80%t Polek i Polaków. Poza wielkimi aglomeracjami, w których energetyka i usługi komunalne zostaną zoptymalizowane dzięki zastosowaniu sztucznej inteligencji i wielkiej gęstości zaludnienia, koszty energii elektrycznej, gazu, wody i wywozu śmieci będą wysokie. Sprawi to, że życie na wsi – na łasce rozpętanych przez zmiany klimatu żywiołów i bez szans na odpowiednio dobrze płatną pracę – straci swoją atrakcyjność. W większości pozbędziemy się aut, a będziemy korzystać ze środków transportu zbiorowego i pojazdów dostępnych w ramach usług carsharingowych i carpoolingowych, napędzanych elektrycznie, energią pochodzącą z akumulatorów lub z paliwa wodorowego przekształcanego w ogniwie paliwowym.W ostatnim z nakreślonych scenariuszy, nazwanym „Taki mamy klimat”, betonowe, zanieczyszczone, wielkie, rozgrzane wskutek ocieplenia klimatu miasta będą wprawdzie nadal oferowały nam najlepszą pracę, ale społeczny wymiar życia w mieście i kultura spędzania czasu wolnego będą w ciągłym kryzysie. Nawet ci z nas, którzy pozostaną w miastach, 90% czasu wolnego spędzać będą poza ich granicami. Wspólnota lokalna w dużych miastach rozpadnie się, a odrodzi w dziesiątkach tysięcy małych ośrodków. Dla żyjących w miastach wprowadzona zostanie m.in. reglamentacja wody. Jej zużycie poza limit będzie obwarowane bardzo wysokimi, niedostępnymi dla części społeczeństwa kosztami.Niezależnie od scenariuszy rozwoju polskich miast w przyszłości jest pewne, że dużą część naszego czasu będziemy spędzać w budynkach. Do ich budowy stosowanych będzie szereg nowoczesnych rozwiązań, nad którymi już dziś pracujemy – m.in. lżejsze, cieńsze szkło z właściwościami termoizolacyjnymi, które można przyciemnić lub rozjaśnić wedle potrzeb. Poznamy też, co znaczą pojęcia design biofiliczny czy Human Centric Lighting i wiele innych rozwiązań niedalekiej już przyszłości, po których opisy odsyłam do naszego raportu – podsumowuje Joanna Czynsz-Piechowiak, prezes zarządu Saint-Gobain Polska. Pełne opracowanie raportu Polskie Miasta Przyszłości 2050, wraz z opisem metodologii jego powstania oraz scenariuszami przyszłości, można znaleźć pod adresem: www.miastaprzyszlosci2050.pl.
Newsletter „Architektury-murator”co tydzień nowa porcja najświeższych architektonicznych newsów z Polski i ze świata!