Stadion Narodowy i długo, długo nic. Wokół miały być hale, muzea, wieżowce, a wciąż zieje pustka

Ogromny, popularny stadion, a dookoła – wielka pustka. Choć obszerne błonia Stadionu Narodowego w Warszawie i okolice Portu Praskiego to teren z gigantycznym potencjałem, potencjał ten jakoś wciąż nie może się zrealizować, jakby ciążyła nad tym miejscem klątwa. Z planowanych tu przez lata muzeów, hal, cyrków, hoteli, wieżowców – nie powstało nic. Póki co powstanie tylko balon.

The Sea Resort w Międzyzdrojach

Spis treści

  1. Prehistoria. Wieża Niepodległości, wystawa światowa, cyrk, hotel i park
  2. Hala widowiskowo-sportowa – pojawia się i znika
  3. Muzeum Historii Naturalnej – marzenie z długą, siwą brodą
  4. Wieżowce w Porcie Praskim – odległe i coraz niższe
  5. Balon pewny, trzecia linia metra mniej

Prehistoria. Wieża Niepodległości, wystawa światowa, cyrk, hotel i park

Zaczęło się, można powiedzieć, jeszcze przed wojną. Na długo przed tym, zanim komukolwiek marzył się Stadion Narodowy czy choćby Stadion X-lecia, władze już miały wobec tej części stolicy wielkie plany. W latach 30. planowano, że w 1944 r. w Warszawie odbędzie się wystawa światowa, którą zamierzano zorganizować na Saskiej Kępie i w okolicach Portu Praskiego. Snuto wizje ogromnych terenów wystawowych w miejscu dzisiejszego stadionu, które odwiedzić miało nawet 6 mln gości z całej planety. Historia miała jednak inne plany.

Kawałek dalej, bo w miejscu dzisiejszego ronda Waszyngtona śnił się prezydentowi Starzyńskiemu kolejny symbol wielkiej Polski i wielkiej Warszawy: Wieża Niepodległości. 200-metrowy kolos z iglicą projektu Juliusza Nagórskiego, inspirowany futurystycznymi drapaczami chmur Nowego Jorku. W realizację takiej budowli w ówczesnych warunkach gospodarczych nikt chyba nie wierzył, ale i tak zaprezentowano ją na słynnej wystawie „Warszawa przyszłości”. Dwie dekady później, już w całkiem innej rzeczywistości, łudząco podobny wieżowiec faktycznie powstał, ale według innego projektu i całkiem gdzie indziej. Nazwano go Pałacem Kultury i Nauki.

Wieża Niepodległości w Warszawie

i

Autor: Koncern Ilustrowany Kurier Codzienny - Archiwum Ilustracji/Narodowe Archiwum Cyfrowe, rok 1936, sygnatura 3/1/0/9/8484, Materiały prasowe Model Wieży Niepodległości na wystawie „Warszawa przyszłości” w 1936 r. Wycinek większego zdjęcia.

W czasach PRL-u tę część Warszawy zmieniła na zawsze budowa Stadionu Dziesięciolecia. Co z rozległymi terenami dookoła? Wizje były różne. Projektant Stadionu, prof. Jerzy Hryniewiecki, widział tutaj „wspaniałe tereny rekreacyjne” oraz „miejsce wielkich ludowych imprez wypoczynkowych i sportów” (i można powiedzieć, że jego wizja w zasadzie doczekała się realizacji). Ale przez lata „Stolica” donosiła o najróżniejszych, ostatecznie niezrealizowanych pomysłach: wyobrażano sobie na błoniach stadionu m.in. cyrk oraz przedłużenie parku Skaryszewskiego. Najbliżej realizacji była budowa dużego hotelu turystycznego na 400 osób, który miał się znaleźć na północ od stadionu. Nie powstał w tej lokalizacji nigdy.

Ale zostawmy tak odległą przeszłość. Żeby znaleźć długą listę inwestycji bezskutecznie planowanych w pobliżu stadionu na prawym brzegu Wisły, wcale nie trzeba się cofać aż tak daleko. „Klątwa” działa nadal.

Hala widowiskowo-sportowa – pojawia się i znika

Wybudujemy przy Stadionie Narodowym halę widowiskowo-sportową na 22 tys. widzów – ogłosił rząd w połowie 2024 r. Takiej hali bardzo w Warszawie brakuje, bo dużych wydarzeń i koncertów zwyczajnie nie ma gdzie organizować. Od tamtej pory minął blisko rok, a inwestycja nadal stoi w miejscu. Jak donosi kb.pl, wciąż nie ogłoszono nawet konkursu architektonicznego na projekt hali, choć nie ma z czym zwlekać, bo konkurs ma być wielki, międzynarodowy i może potrwać nawet 11 miesięcy. Póki co jednak odpowiedzialne za inwestycję Ministerstwo Sportu i Turystyki wciąż nie zdołało jeszcze odzyskać praw do działki pod planowaną halę, którą w międzyczasie zdążył przejąć inny resort pod budowę muzeum.

Można powiedzieć: odgrzewane kotlety. Już w 2008 r. JEMS-i wraz z pracownią Dawos zaprezentowali koncepcję Narodowego Centrum Sportu w tej samej okolicy. Zwyciężyła ona w konkursie na zagospodarowanie okolic Stadionu, a w planach były także wieżowce do 160 m, hotel i centrum konferencyjne – wszystko skąpane w zieleni. Na wizualizacjach się jednak skończyło. Dwie dekady później hala widowiskowo-sportowa większa niż przyciasny już Torwar wciąż pozostaje w sferze planów.

Planowane w 2008 r. Narodowe Centrum Sportu w Warszawie

i

Autor: mat. pras. JEMS Architekci, Materiały prasowe Planowane w 2008 r. Narodowe Centrum Sportu w Warszawie

Muzeum Historii Naturalnej – marzenie z długą, siwą brodą

O własnym Muzeum Historii Naturalnej polscy naukowcy marzą od XIX wieku. Gmachu, w którym można by było prezentować nasze bogate zbiory przyrodnicze, nie doczekali się do dziś. W latach 30. Marian Spychalski zaprojektował dla MHN modernistyczną siedzibę, która jednak nigdy nie powstała. Przez cały PRL snuto plany nadal, wskazywano rozmaite potencjalne lokalizacje – też na próżno. Temat wrócił w 2016 r., kiedy to przedstawiciele Polskiej Akademii Nauk czynili starania o zaadaptowanie na muzeum obiektów Fortu Śliwickiego przy ul. Jagiellońskiej – starania te spełzły na niczym, bo placówki nikt nie chciał z własnej kieszeni budować ani utrzymywać. Kolejnym rządzącym zdaje się nie przeszkadzać, że Polska to jeden z nielicznych krajów europejskich, który Muzeum Historii Naturalnej w stolicy nie ma.

W 2023 r. – nagły przełom. Na krótko przed wyborami parlamentarnymi ówczesny minister kultury i dziedzictwa narodowego ogłasza, że powstanie Narodowe Muzeum Techniki i Przyrody. Lokalizacja: błonia Stadionu Narodowego. Resort kultury robi nawet pierwszy krok: przejmuje od Ministerstwa Sportu działkę, na której planowano od lat halę widowiskowo-sportową. Po zmianie władzy cały pomysł jednak z hukiem upada, a nowy rząd zaczyna czasochłonną procedurę zwracania działki resortowi sportu.

Co dalej z muzeum wyczekiwanym od ponad wieku? W 2024 r. pomysł budowy obok Stadionu powrócił pod nową nazwą Muzeum Techniki i Historii Naturalnej. Na razie inwestycja jest na etapie... internetowej ankiety, w której można ocenić, czy takie muzeum jest w ogóle potrzebne. Zbiory przyrodnicze zbierające kurz w magazynach jeszcze sobie poczekają.

Wieżowce w Porcie Praskim – odległe i coraz niższe

Skoro rządzący nie radzą sobie z zabudowywaniem okolic Stadionu Narodowego, to może lepiej poradzi sobie inwestor komercyjny? W latach dwutysięcznych media zaczęły donosić o ambitnych planach zabudowy pustawych okolic Portu Praskiego. W 2011 r. spółka odpowiedzialna za inwestycję zapowiadała, że w 10 lat stworzy nową dzielnicę nad wodą według projektu JEMS Architekci i APA Wojciechowski. Planowano 190 tys. m² powierzchni biurowej (w tym wieżowce nieopodal metra), mieszkania o łącznej powierzchni 180 tys. m², przestrzeń konferencyjno-wystawienniczą, a może i jeszcze więcej. 14 lat później Port Praski wciąż jest w budowie i wcale nie zanosi się na to, by inwestycja miała rychło zmierzać do końca.

O skomplikowanych losach tej inwestycji można by było napisać całą książkę, poprzestańmy więc na wielkich nieobecnych: wspomnianych wieżowcach. Według zmieniających się przez lata wizji miały to być 3-4 budynki zlokalizowane w pobliżu dzisiejszej stacji metra Stadion Narodowy. Przykładowo w 2012 r. przewidywano 4 wieże do 160 m wysokości. Wizje te miasto uwzględniło w projekcie planu zagospodarowania, którego jednak nigdy nie uchwalono. Lata płynęły, zabudowania Portu Praskiego powstawały stopniowo w tempie – powiedzieć można – spacerowym, wieżowców wciąż nie było. Nie powstały nadal. Co więcej, w 2023 r. niespodziewanie okazało się, że w ważnym miejskim dokumencie planistycznym przewidziano po prawej stronie Wisły zabudowę nie wyższą niż 120 m. Ostatecznie to studium nie zostało jednak uchwalone, bo na skutek zmian w prawie miasto musiało rozpocząć prace nad innym dokumentem planistycznym: planem ogólnym. Jaką wysokość wieżowców będzie on dopuszczał w Porcie Praskim i czy kiedykolwiek faktycznie powstaną? Nie wiadomo.

Doki. Rozbudowa Portu Praski w Warszawie

i

Autor: materiały prasowe, Materiały prasowe

Balon pewny, trzecia linia metra mniej

Czy zatem w okolicach Stadionu Narodowego w Warszawie można spodziewać się w najbliższych latach realizacji jakichkolwiek inwestycji? Jednej na pewno: obok Stadionu buduje się właśnie platforma startowa dla balonu. Balon widokowy według projektu będzie zakotwiczony na wschód od Stadionu i wzniesie się na wysokość do 160 m (czyli tyle, ile według pierwotnych planów miały mieć nieistniejące wieżowce w Porcie Praskim). Chętnych do zobaczenia Warszawy z góry z pewnością nie zabraknie.

Bardziej martwić się można o przewidywaną liczbę chętnych do podróżowania 3. linią metra, która do 2032 r. ma połączyć Stadion Narodowy z Gocławiem. Według eksperckich prognoz będzie to linia o najmniejszej liczbie pasażerów w całej planowanej sieci metra. W 2050 r., a więc już po planowanym wydłużeniu linii na Mokotów, z M3 w godzinach szczytu ma korzystać do 6 tys. podróżnych na godzinę. Dla porównania na liniach M1 i M2 jest to nawet 15 tys. pasażerów na godzinę. Na stacji metra Stadion Narodowy od 2015 r. czeka nieużywany, w pełni wykończony dodatkowy peron, z którego w przyszłości mają korzystać pociągi M3. Czy w 2032 r. w końcu skorzystają? Na razie linia wciąż jest w projektowaniu, a na budowę nie ma jeszcze w miejskim budżecie pieniędzy.

Architektura-murator. Podcast 30/30
Polski pawilon na Biennale Architektury w Wenecji. Świetny, potrzebny czy zbyt błahy?
Video Player is loading.
Czas 0:00
Czas trwania 0:00
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Pozostały czas 0:00
Â
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      Reklama
      Architektura Murator Google News