Teoria widzenia

i

Autor: Archiwum Architektury Władysław Strzemiński, Teoria widzenia, Wydawnictwo Literackie 1969 (wyd. drugie; wyd. pierwsze - 1958)

Teoria widzenia

2019-04-26 12:32

Wiele sądów, które od lat uważałem za swoje, w rzeczywistości przywłaszczyłem sobie z tej młodzieńczej lektury. To, jak patrzę na dzieła z różnych epok również w znacznym stopniu zawdzięczam Teorii widzenia. Jedną z podstawowych tez Strzemińskiego jest zależność między zdolnością postrzegania a „świadomością” wzrokową, którą buduje się m.in. poprzez kontakt ze sztuką i dobrą przestrzenią architektoniczną – recenzja Marka Wawrzyniaka.

Powidoki Andrzeja Wajdy skłoniły mnie do powrotu do postaci Władysława Strzemińskiego, który w czasach studenckich był dla mnie prawdziwym guru. Chciałem się upewnić, że do słabości filmu nie przyczyniła się osoba głównego bohatera. Ponownie sięgnąłem po Teorię widzenia, która choć zestarzała się w warstwie światopoglądowej, znowu wydała mi się fascynującą lekturą. Pewien radykalizm i jednoznaczność w wyrażaniu opinii można wybaczyć, kiedy rozumie się ducha epoki.

Czytając, ze zdziwieniem stwierdziłem, że wiele sądów, które od lat uważałem za swoje, w rzeczywistości przywłaszczyłem sobie z tej młodzieńczej lektury. To, jak patrzę na dzieła z różnych epok również w znacznym stopniu zawdzięczam Teorii widzenia. Jedną z podstawowych tez Strzemińskiego jest zależność między zdolnością postrzegania a „świadomością” wzrokową, którą buduje się m.in. poprzez kontakt ze sztuką i dobrą przestrzenią architektoniczną. Stosujemy tę teorię w praktyce, przedstawiając klientowi w początkowym stadium pracy przykłady dobrych rozwiązań i wyjaśniając, jakimi środkami został osiągnięty taki efekt. Przy braku odpowiednich doświadczeń intuicyjne rozumienie architektury zwykle nie wystarcza. Zastanawiam się również, ile w moich decyzjach projektowych jest doświadczenia, a ile wpływu tego, co oglądam. Teoria widzenia to wspaniała ponadczasowa książka warta ponownego czytania.