Udekorowali je atrapami na przyjazd papieża. Teraz powiew Zachodu może strącić drewniane dekoracje z elewacji

2025-10-13 13:49

Wojna zniszczyła historyczną zabudowę Gorzowa Wielkopolskiego. W latach 60. w jej miejscu wzniesiono bloki, które w latach 90. „przebrano” za kamieniczki. Projekt BXB Studio zakłada oczyszczenie fasad z dekoracji i nadanie budynkom współczesnego charakteru. Dla jednych to próba opowiedzenia prawdy o gorzowskim rynku, dla innych - wyraz nieufności wobec architektury końca XX wieku.

Anna Cymer: architektura lat 90. była kiczowata, ale nasza

Schody donikąd i Makabryła na rondzie. Osobliwości Gorzowa

Gorzów Wielkopolski to jedno z tych polskich miast, których wizerunek trudno zamknąć w prostym opisie. Z jednej strony - drugie co do wielkości miasto województwa lubuskiego, o historii sięgającej XIII wieku, kiedy jako Landsberg an der Warthe rozwijało się na skrzyżowaniu szlaków handlowych. Z drugiej - przestrzeń znana z architektonicznych osobliwości, które przez lata budowały jego tożsamość.

Na przykład „Schody donikąd”, powstałe na początku lat 70., które miały prowadzić do planowanej palmiarni lub restauracji, ale żadna z tych inwestycji nie doszła do skutku. Schody funkcjonowały w roli miejsca spotkań, randek, występów czy miejskich mszy. Od ponad dwudziestu lat stoją zamknięte. Albo wieża na Rondzie Świętego Jerzego, oficjalnie nazwana InfoGLOB. Otwartą w 2008 roku budowlę szybko okrzyknięto jedną z najbrzydszych w Polsce, a jej twórcy zostali „uhonorowani” antynagrodą Makabryła. Mimo to wieża przetrwała i doczekała się nawet rocznicowych obchodów.

Wieża widokowa przy Moście Staromiejskim w Gorzowie Wlkp

i

Autor: Użytkownik: Stiopa/ CC BY-SA 4.0 Wieża widokowa przy Moście Staromiejskim w Gorzowie Wlkp

Bloki ubrano w drewniane dekoracje z okazji wizyty papieża

Gdy w 1945 roku Armia Czerwona wkroczyła do Gorzowa Wielkopolskiego, centrum stanęło w płomieniach, a ocalałe budynki wkrótce rozebrali szabrownicy. Odbudowę prowadzoną w latach 50. i 60. oparto na planie, który w dużej mierze zachowywał średniowieczny układ urbanistyczny Starego Miasta, lecz rezygnował z rekonstrukcji historycznej zabudowy. W miejscu dawnych kamienic powstały nowe bloki.

Czytaj także: Stare Miasto w Elblągu i jego retrowersje. Wystawa poświęcona odbudowie do zobaczenia w Warszawie

W latach 90. bloki stojące przy Starym Rynku przebrano w drewniane dekoracje imitujące historyczne kamieniczki. Operacja miała związek m.in. z przygotowaniami do wizyty papieża, jednak z czasem iluzja „starego miasta” przestała budzić dumę. Jak tłumaczy architektka miasta, Marta Bejnar-Bejnarowicz:

W zakresie modernizacji elewacji budynków w pierzejach Starego Rynku w ciągu ostatnich lat wiele rozważano i podejmowano działań. Obecny bowiem wystrój elewacji (zaproponowany w roku 1997) zdaniem wielu mieszkańców oraz zdecydowanej większości architektów i urbanistów - nie odpowiada tak reprezentacyjnej przestrzeni miasta, jaką jest Rynek (w latach 90 – tych projekt był zapewne odzwierciedleniem “ducha czasu”), stąd sukcesywnie podejmowano różne działania, mające na celu wypracowanie optymalnej przestrzeni obejmującej m.in. obszar Starego Rynku.

Wspomniane działania objęły m.in. zorganizowanie międzynarodowego konkursu na zagospodarowanie centrum miasta w 2009 roku. W 2016 roku warsztaty „Architektour” zwróciły uwagę na wartość modernistycznych bloków, proponując ich odsłonięcie i uporządkowanie zamiast maskowania. Kolejne konsultacje przyniosły dwa scenariusze: rekonstrukcję zabudowy na wzór przedwojennego Landsberga lub podkreślenie modernistycznego charakteru rynku. Prace nad miejscowym planem rewitalizacji aż do teraz pozostawały w zawieszeniu.

Rozwiązania, które „nie wpływają korzystnie na wizerunek ścisłego centrum”

Do tematu miejscowego planu rewitalizacji powrócono, gdy wspólnoty mieszkaniowe przy ul. Sikorskiego rozpoczęły prace termomodernizacyjne. Projekty nowych elewacji, konsultowane z Wydziałem Urbanistyki, utrwalały rozwiązania, które - zdaniem architektki miasta - „nie wpływałyby korzystnie na wizerunek ścisłego centrum”. Dodatkowym impulsem do działania była sytuacja budynku przy ul. Obotryckiej 11–12a: wspólnota „Stare Miasto” poinformowała konserwatora zabytków, że nie ma środków na utrzymanie dekoracji z 1997 roku i rozważa ich rozbiórkę.

Spośród wcześniejszych dwóch koncepcji realna pozostała jedna - modernizacja istniejącej zabudowy w sposób "uwzględniający obecną zabudowę, wykonalny pod względem własnościowym i ekonomicznym, a jednocześnie odpowiedni do rangi miejsca". Druga opcja, rekonstrukcja zabudowy na wzór przedwojennego Landsberga jest niemożliwa, bo miasto nie ma możliwości pozyskania na to tak wielu środków.

Koncepcja modernizacji kamienic w Gorzowie Wielkopolskim

i

Autor: BXB Studio/ Materiały prasowe Koncepcja modernizacji kamienic w Gorzowie Wielkopolskim

BXB chce oczyścić fasady bloków z lat 60. z „fałszywych dekoracji”

W efekcie w październiku władze miasta zaprezentowały projekt opracowany przez pracownię BXB Studio, który zakłada przywrócenie pierzejom Starego Rynku ich pierwotnej formy z lat 60. - prostej, blokowej zabudowy pozbawionej atrap. Plan przewiduje oczyszczenie elewacji z dekoracji i nadanie im „współczesnego” charakteru. 

Bogusław Barnaś z pracowni BXB podkreśla, że zaproponowany

projekt podkreśla autentyczność architektury PRL, nadaje jej nową estetykę poprzez modularne mozaiki, światło i zieleń, a jednocześnie tworzy elegancką ramę dla zabytkowej katedry.

Architekci chcą oczyścić fasady bloków z lat 60. z „fałszywych dekoracji" i przywrócić im pierwotną „szczerość materiału" oraz rytm kompozycji. Nową estetykę mają wprowadzić modularne mozaiki z barwionych betonowych płytek o wymiarach 25×25 cm, układanych w większe kwadraty 3×3 metry. Przejścia kolorystyczne – od piaskowego i ceglanego po odcienie szarości – mają nawiązywać do tradycji wielkiej płyty.

Całość dopełni punktowe oświetlenie LED umieszczone w narożnikach modułów. Na południowej pierzei rynku pojawi się zegar, pełniący funkcję nowego punktu orientacyjnego. Od strony ul. Obotryckiej zaplanowano przeszklone ogródki gastronomiczne z otwieranymi dachami i ścianami, a od ul. Sikorskiego – drewniane podesty i kameralne tarasy. 

Koncepcja modernizacji kamienic w Gorzowie Wielkopolskim

i

Autor: BXB Studio/ Materiały prasowe Koncepcja modernizacji kamienic w Gorzowie Wielkopolskim

Symbolicznym elementem projektu będzie rzeźba-urbanistyczna w formie makiety dawnego rynku, umieszczona przy katedrze. Ma ona przypominać o utraconej, przedwojennej zabudowie Landsberga i nadać miejscu wymiar edukacyjny. 

Czy u źródeł niechęci do postmodernizmu stoi kompleks Zachodu?

Historia gorzowskiego rynku wpisuje się w szerszy, ogólnopolski problem – nieufność wobec architektury końca XX wieku. Budynki z lat 80. i 90. coraz częsciej uchodzą za brzydkie i „niepoważne”, co nierzadko prowadzi do ich rozbiórki. Jak pisała Julia Dragović w tekście „Tak znika cały styl architektoniczny w Polsce”:

Nie ulega wątpliwości, że nie każdemu budynki powstałe w latach 90. (oraz nieco wcześniej i później) muszą się podobać. (...) Część z nich zdecydowanie wyróżnia się jednak na tle reszty i należy im się bezwzględna ochrona.

Problem w tym, że przez lata architektura lat 90. stała się dla Polaków symbolem prowincjonalności, wstydu i kompleksów. Historyczka sztuki Anna Cymer, autorka książki Długie lata 90., zwraca uwagę, że źródłem tej niechęci jest kompleks Zachodu. W rozmowie z Arturem Celińskim mówiła:

„Wydaje mi się, że to jest związane z tym, że my mamy potworne kompleksy, ciągle do czegoś aspirujemy, a nie potrafimy się cieszyć tym co mamy i tym, co osiągnęliśmy. (...) Wstydzimy się tych lat 90., bo są paździerzowe, a dopiero teraz, ten obecny Zachód jest prawdziwy.”

Gorzów nie kryje się z chęcią dostosowania do zmieniających się estetycznych norm. „Odświeżanie” tutejszego rynku w latach 90. zwróciło się w stronę drewnianych detali i pastelowych fasad. Teraz, gdy moda się odwróciła, miasto ponownie reaguje na zmianę definicji „nowoczesności” – tym razem stawiając na prostotę i surowość. 

Koncepcja modernizacji kamienic w Gorzowie Wielkopolskim

i

Autor: BXB Studio/ Materiały prasowe Koncepcja modernizacji kamienic w Gorzowie Wielkopolskim

Baner na Kokosie i skrócona nazwa miasta. Rebranding Gorzowa Wielkopolskiego

Wielu internautów reaguje na projekt z wyraźnym oburzeniem: „Straszne! Koszmarne! Bezguscie! Tego nie da się komentować!” – piszą jedni. Inni zauważają: „Jadąc do Poznania, Wrocławia czy Krakowa człowiek zachwyca się tymi pięknymi kamienicami – a u nas chcą zrobić blokowisko.” Dla części mieszkańców budynki zyskały swoją „prawdziwość” z upływem czasu, nawet jeśli oryginalnie nie pochodzą z okresu historycznego, do którego nawiązują.

Część głosów zwraca uwagę na pilniejsze problemy miasta: „Parę kroków dalej sypie się ratusz, stare kamienice wołają o remont, a tu wymyśla się nowe tematy.” Jeszcze inni komentują: „Batalia o baner na Kokosie [dom handlowy] się skończyła, o zmianę nazwy miasta też, więc zaczęto wymyślać kolejne tematy.” Próbę zmiany oficjalnej nazwy z „Gorzów Wielkopolski” na „Gorzów”, która końcowo nie znalazła poparcia mieszkańców w konsultacjach z 2024 roku, także można zaliczyć do prób „rebrandingu” miasta.

Spór o gorzowski rynek nie sprowadza się ostatecznie jedynie do estetyki. Dotyka głębszej kwestii: czym współcześnie powinno być „znaczące” miasto – ośrodkiem, który aspiruje do wzorców większych miast, czy takim, który akceptuje swoją biografię wraz z - często niezręcznymi - eksperymentami? 

Bierzemy pod uwagę scenariusz, że projekt nie zostanie zrealizowany

Bogusław Barnaś, odpowiedzialny za koncepcje modernizacji, o odbiorze projektu wypowiada się następująco:

"Na pierwszej prezentacji projektu komentarze były bardzo pozytywne, a fala negatywnych komentarzy w Internecie to coś powszechnego. W trakcie prezentacji mieszkańcy mieli okazje zapoznać się dokładnie z projektem, a Internauci komentują często bezrefleksyjnie, bez wnikania w treść projektu. Duża część krytykujących wierzy, że na rynku stoją obecnie kamienice. Nam zależało na wydobyciu prawdy, a jednocześnie na stworzeniu czegoś oryginalnego. Widzimy wszechobecny sentyment do PRL-u, więc nasz projekt mógłby się w tym kontekście dobrze sprawdzić. Rynek, który jako jedyny w Polsce został całkowicie zniszczony w czasie II wojny światowej i odbydowany w stylistyce PRL, teraz ma szansę stać się unikatem na skalę świata."

Z kolei architektka miasta, Marta Bejnar-Bejnarowicz, stwierdza:

"Prezentacja koncepcji ma być przyczynkiem do dyskusji. Ważne jest, że ten proces się odbywa – na razie jesteśmy na etapie zbierania opinii. Daliśmy sobie z prezydentem 2–3 tygodnie od prezentacji projektu, aby opinie się ukształtowały i dały nam obraz opinii publicznej. Sprawdzimy, czy jesteśmy gotowi na prawdę o architekturze rynku. Jednocześnie bierzemy pod uwagę scenariusz, że zaprezentowany projekt nie zostanie zrealizowany w takiej formie. Nie chcielibyśmy jednak, aby gorzowski Stary Rynek był kreowany przez przypadkowe tzw. termomodernizacje."

Architektura Murator Google News
Podcast Architektoniczny
Anna Cymer: Ależ to jest brzydkie!
Mediateka.pl
Sponsor podcastu:
Knauf