Botticelli na Zamku Królewskim w Warszawie

i

Autor: Archiwum Architektury Aranżacja wystawy „Botticelli opowiada historię” na Zamku Królewskim w Warszawie, proj. NArchitektURA; fot. Jakub Certowicz

Botticelli na Zamku Królewskim w Warszawie

2022-09-29 13:29

Projektant aranżacji wystawy, przy opowiadaniu renesansowych historii, podjął ryzyko wypełnienia sali dużą powierzchnią samej czystej formy –  o ekspozycji Botticellego na Zamku Królewskim w Warszawie, autorstwa NArchitekTURY, pisze Adam Orlewicz.

Po trudnym dla muzeów czasie pandemii Zamek Królewski w Warszawie przykuł uwagę miłośników sztuki nowym otwarciem z serią wystaw pokazujących arcydzieła sztuki dawnej. Zaprezentowana w czerwcu ekspozycja Botticelli opowiada historię to jeden z pokazów zbudowanych wokół zachęcającego szerszą publiczność najcenniejszego dzieła. Tym razem wśród siedmiu obrazów wypożyczonych z Accademia Carrara w Bergamo oraz dwóch nowych nabytków Zamku Królewskiego zabłysnęła namalowana ok. 1500 roku Historia Wirginii Sandra Botticellego. Do eksponowania dzieł renesansu wybrano Dawną Izbę Poselską na parterze zamku. Jest to sala o renesansowym kształcie i wczesnobarokowych dekoracjach, ale jednocześnie przestrzeń bardzo skomplikowana pod kątem wystawienniczym. W wielobarwnej komnacie dominują centralnie rozstawione trzy słupy dźwigające sklepienia.

Do realizacji ekspozycji zaproszono studio NArchitektURA Bartosza Haducha, architekta rozpoznawalnego m.in. dzięki krakowskim projektom wystaw sztuki. Do sal galeryjnych wprowadził tam miłe dla obiektywów, zdecydowane i monolityczne zabudowy o falistych kształtach, np. na wystawie Wyspiański. Nieznany („A-m” 04/2019). Nic zatem dziwnego, że do prezentacji w warszawskim zamku projektant również podszedł w sposób totalny. Zdecydował o wprowadzeniu dużej, krzywoliniowej bryły, która mocno odcinając się masą od bogatego wnętrza, miała „utorować” miejsce eksponowaniu dzieł. Dzięki takiemu zabiegowi Haduch wpisał się w sposób projektowania ciągle obecny i znany – choćby w muzeum wojskowo-historycznym w Dreźnie, projektu Daniela Libeskinda, i w aranżacji pracowni hg merz, gdzie jasne słupy wnętrza oplecione zostały przez gigantyczne, czarne szkatuły-ramy, odcinające się od otoczenia i zamykające wewnątrz zbiór eksponatów. Takiej filozofii działania wobec zabytku użył także Tadao Ando, stawiając minimalistyczny, okrągły kołnierz na dziedzińcu Bourse de Commerce w Paryżu („A-m” 07/2021).

KUP DOSTĘP