Historia projektu sięga roku 2015, a sfinalizowana została w 2022. Jak opowiada Diego Llorente Dominguez z krakowskiej pracowni James & Mau, pierwszym zadaniem architektów było uchwycenie kontekstu. W bezpośrednim sąsiedztwie wznosi się duża hala przemysłowa Cedrobu, niewielki budynek wartowni, w którym wcześniej mieściły się biura zakładu, plac manewrowy dla tirów, a już poza obszarem zakładu – blaszane garaże, piętrowy, budynek mieszkalny o urodzie baraku, składnica złomu i domy jednorodzinne. Dla architektów punktem wyjścia okazały się nie budynki, lecz rosnące na terenie budowy kępki brzóz. Postanowili nie tylko je zachować, lecz też wyeksponować, dosadzić drzewka ze szkółki w Holandii i nakierować na nie widoki z wnętrza.Obiekt, lokalną siedzibę korporacji, wyróżnia znaczna liczba rozwiązań indywidualnych, niestandardowych. Budynek powstał na planie wydłużonego prostokąta. Ujmuje filigranowością, a iluzjonistyczny efekt dodatkowo wzmacnia lekkie przesunięcie na piętrze osi wyznaczanych przez ścianki działowe i wertykale. W elewacjach partie obłożone brązową cegiełką sprowadzaną z Belgii i układaną bezfugowo kontrastują ze szklanymi ścianami artykułowanymi aluminiowymi żyletkami. Wnętrzom starano się nadać wrażenie bardziej domu niż klasycznego biurowca.
To artykuł, do którego dostęp mają prenumeratorzy cyfrowej „Architektury-murator”.Chcesz dalej czytać ten tekst?