Socmodernizm kielecki

Hypar, żyletki i "okrąglak jak w Warszawie". Kto raz zobaczy ten czerwony daszek, zapamięta go na długo

2025-02-07 15:03

Z początkiem lat 70. ukończono prace nad Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Kielcach, pieczętując tym samym rozwój nowego centrum miasta. Inwestycja dla władz ważna - była symbolem wielkiego rozwoju przemysłu, prosperity i planów znacznego zwiększenia zaludnienia miasta. Budynek wzniesiono na miejscu ruder - jak pisano - z nędznych czasów kapitalistycznych.

Spis treści

  1. "Jeden z najwybitniejszych przykładów stylu międzynarodowego w skali nie tylko regionu, lecz także całej Polski"
  2. Kielce niczym Warszawa
  3. Remont. Hypar się czerwieni, detale znikają, okrąglak pęcznieje
Architektura w drodze: Pszczyńskie Centrum Kultury

"Jeden z najwybitniejszych przykładów stylu międzynarodowego w skali nie tylko regionu, lecz także całej Polski"

Po wojnie mocno zainwestowano w rozwój Kielc. Ambitne plany zakładały zwielokrotnienie liczby mieszkańców i rozkręcenie przemysłu. Zaplanowano budowę nowych dzielnic mieszkaniowych, a później, w latach 70., niedaleko dworca, nowe centrum miasta wraz z wielkim wieżowcem Wojewódzkiej Rady Związków Zawodowych. Pełną rozmachu rozbudowę miasta rozpoczął jednak inny znaczący budynek.

Zobacz także: Od kiosku po kosmiczny dworzec - socmodernizm w Kielcach. Architektura powojenna, którą warto tu zobaczyć

Gmach Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej miał być taki, jak nowe Kielce - potężny i nowoczesny. Działkę na reprezentacyjną siedzibę wybrano niedaleko dworca PKP i rynku

w miejscu starej dzielnicy ruder i przewracających się domów, w większości zagrzybionych, nie skanalizowanych. Dzielnica ta była świadectwem nędzy z kapitalistycznego okresu

— opisywano teren w Głosie budowlanych z 1970 roku, nie stroniąc od wartościującego języka podlanego propagandą. Jedną z głównych idei nowego centrum Kielc zdawało się być odróżnienie jej od tego historycznego, "z okresu Polski kapitalistycznej".

Świętokrzyski Urząd Wojewódzki w Kielcach

i

Autor: Szymon Starnawski / Grupa Murator

W 1964 roku rozpisano zamknięty konkurs na wstępny projekt nowego gmachu, a do udziału zaproszono osiem zespołów.

Wygrał zespół pod kierunkiem Zbigniewa Ihnatowicza - warszawskiego architekta i autora budynków, które dziś kojarzy każdy. Są wśród nich m.in. Centralny Dom Towarowy (Smyk) czy obiekty Warszawianki (dziś niestety nie przypominającej samej siebie). Jury przedstawiło jednak szereg uwag do projektu. Najwięcej trudności sprawiała funkcjonalność zaproponowanego budynku, który pomieścić miał szereg jednostek, a zatrudnić w nim planowano ok. 1000 osób.

To właśnie w tym momencie na scenie pojawiają się architekt Tadeusz Steiner i konstruktor Stanisław Kawiorski z kieleckiego Miastoprojektu, dziś wymieniani jako autorzy gmachu Prezydium (obecnie Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego).

Z koncepcji Ihnatowicza zachowali oni układ urbanistyczny założenia - z drugim budynkiem wzdłuż granicy działki, z wieżowcem prostopadłym do niego oraz z okrągłą salą nad rzeką Silnicą

— wymienia Kacper Kępiński w Ruchu tektonicznym. I dodaje:

Kompleks dzisiejszego urzędu wojewódzkiego w Kielcach to jeden z najwybitniejszych przykładów stylu międzynarodowego w skali nie tylko regionu, lecz także całej Polski.

Kielce niczym Warszawa

W 1967 roku rozpoczęto oczyszczanie ponad 3-hektarowej działki i burzenie starej zabudowy, a 30 czerwca Antoni Mierzwiński, ówczesny przewodniczący Wojewódzkiej Rady Narodowej, wmurował uroczyście kamień węgielny. Na budowę przeznaczono 70 milionów złotych. Dużo.

Zobacz także: Kieleckie Centrum Kultury ma jedno z najpiękniejszych wnętrz z czasów PRL. Projekt budynku powstał dla... Gdyni

Kompleks trzech budynków złożono z 10-kondygnacyjnego głównego wieżowca (bud. A o powierzchni prawie 10,5 tysiąca m² dla ponad 800 pracowników), "okrąglaka"-stołówki (bud. B, 2 tys. m²) i 7-kondygnacyjnego budynku C (8 tys. m²) z laboratoriami i pomieszczeniami wydziałów Geologii, Rolnictwa, Gospodarki Wodnej, Leśnictwa, wreszcie Budownictwa i Architektury oraz Wojewódzkich Zarządów Inwestycji.

Okrągły budynek dziś chowa się za drzewami. W czasach nowości pewnie tętnił życiem.

Reprezentacyjny obiekt z ogromną salą konferencyjną, ze stołówką na 300 miejsc, czytelnią, klubem itd. Budynek ten ma kształt podobny do okrąglaka PKO [tzw. Rotundy - przyp.red.] przy zbiegu ul. Marszałkowskiej i al. Jerozolimskich w Warszawie

— pisano dumnie w Głosie budowlanych. Całość projektowano oczywiście w podwyższonym standardzie, a wykonanie zlecono Kieleckiemu Przedsiębiorstwu Budownictwa Miejskiego i brygadom kierowanym przez Józefa Michtę. Na budowie stale uwijało się ponad 100 pracowników. Prefabrykaty tworzono na miejscu, a zaplecze budowy urządzono w tymczasowo zachowanych budynkach przeznaczonych do rozbiórki.

Świętokrzyski Urząd Wojewódzki w Kielcach

i

Autor: Szymon Starnawski / Grupa Murator

Termin oddania budynku zaplanowano na 22 lipca 1970 roku - w obchodzone w czasach PRL Narodowe Święto Odrodzenia Polski.

Troska całego zespołu budowy o dobre tempo robót, staranny nadzór ze strony DIM Kielce i dyrekcji KPBM pozwala przypuszczać, że budowa dalej będzie prowadzona wzorowo i zakończona zostanie zgodnie z planem

— wieścił red. Marek Kowalski w Głosie, wspominając o wielkiej dyscyplinie panującej na budowie. Pomimo troski, porządku i dyscypliny, do urzędnicy wprowadzają się do budynku jesienią 1971 roku. W terminie oddano prawdopodobnie główny wieżowiec, brak jednak źródeł z konkretną datą.

Budynek, jak wiele obiektów (przeważnie mieszkalnych - m.in. w Warszawie czy w Opolu) związanych z ówczesnymi "grubymi rybami", dostał nowy przydomek - Akwarium.

Świętokrzyski Urząd Wojewódzki w Kielcach

i

Autor: Szymon Starnawski / Grupa Murator
Architektura Murator Google News

Remont. Hypar się czerwieni, detale znikają, okrąglak pęcznieje

Najbardziej charakterystycznym elementem głównego budynku jest hypar czyli betonowa paraboloida hiperboliczna służąca za plastyczne zadaszenie, akcentująca wejście główne i łagodząca dyscyplinę geometrycznej elewacji. Wieżowiec ozdabiały dodatkowo pionowe "żyletki" i zielonkawe szkło, a sąsiedni niższy budynek C (wykończony w beżu) poziome, ażurowe łamacze światła.

Świętokrzyski Urząd Wojewódzki w Kielcach

i

Autor: Szymon Starnawski / Grupa Murator
Świętokrzyski Urząd Wojewódzki w Kielcach

i

Autor: Szymon Starnawski / Grupa Murator

Gmach przeszedł już modernizację, na której wizualnie najgorzej wyszedł budynek C, tracąc poziomy detal. Mocne zmiany wprowadzono też w budynku głównym, a stołówka straciła swoją wcześniejszą lekkość. Tak efekty modernizacji opisuje Kacper Kępiński:

W wyniku ostatniej przebudowy gmach stracił ogromnie na wartościach estetycznych: przeszklony łącznik pomiędzy skrzydłami niemal zamurowano, elewacje głównego budynku przekształcono w taki sposób, że zmieniono kolorystykę, nadmiernie wyeksponowano drobne podziały i zmniejszono okna. Jeszcze większej zmianie uległa ściana południowa, podzielona na dwie części i niespójna z resztą obiektu. W niskim skrzydle usunięto betonowe "żaluzje", przy czym elewacje części należącej do urzędu wojewódzkiego opracowano inaczej niż część wschodnią, będącą we władaniu urzędu marszałkowskiego.

Budynek zatracił swoją pierwotną spójność i lekkość, dzięki której - pomimo gabarytów - nie przytłaczał otoczenia. Wciąż jednak robi wrażenie - dobra architektura obroni się nawet w trudnych warunkach. Charakterystyczny daszek wciąż przyciąga wzrok.

Źródła: Marek Kowalski, Budowa gmachu Prez. WRN w Kielcach [w:] Głos budowlanych (wydanie specjalne, 1970 r.); Kacper Kępiński, Ruch tektoniczny. Przewodnik po powojennej architekturze województwa świętokrzyskiego, wyd. NIAiU (2023), Jacek Korczyński, Jak urząd wojewódzki budowano / kielce.uw.gov.pl.
Podcast miejski
Flip Springer. Architektura ma kłopot