Nazwa obiektu | Pawilon do jogi - adaptacja części budynku warsztatowo-garażowego z lat. 60. XX w. na terenie przylegającym do założenia dworsko-parkowego |
Adres obiektu | Prusewo, ulica Pucka 8 |
Autorzy | Studio Kwadrat Beata i Paweł Jurago, architekci Beata Jurago, Paweł Jurago |
Współpraca autorska | architekci Katarzyna Kilian, Małgorzata Makar |
Architektura wnętrz | architekt Katarzyna Kilian |
Konstrukcja | Marian Stokwisz |
Inwestor | Katarzyna Kilian, Krzysztof Kilian |
Powierzchnia terenu | 25253.0 m² |
Powierzchnia użytkowa | 357.0 m² |
Kubatura | 1397.0 m³ |
Projekt | 2017 |
Data realizacji (koniec) | 2020 |
Zaledwie kilka kilometrów od plaż nadbałtyckich, w obrębie urokliwego założenia dworsko-parkowego i zabudowań popegeerowskich, w uspokajającej zieleni powstał obiekt skromny i szlachetny. Należałoby może dodać: nieoczywisty. Pawilon do jogi, o którym mowa, powstał w wyniku rewitalizacji zabudowań z lat 60., które pełniły funkcję warsztatu mechanicznego z przyległym zapleczem. Znajduje się on na terenie Dworu Prusewo mającego wśród stałych bywalców Białogóry czy Dębek swoją renomę. Letnicy przyjeżdżali od lat do tutejszej restauracji, żeby odpocząć od nadmorskiego zgiełku. Właściciele dworu decydując się na adaptację pomieszczeń do nowej funkcji skupili się na dyskretnym podkreśleniu cech charakterystycznych miejsca w sposób bezpretensjonalny. Wykorzystali istniejącą patchworkową zabudowę rolniczych, warsztatowych, gospodarczych i garażowych zabudowań, tworząc czytelne i spójne założenie korespondujące z dworem. Nową funkcję zdefiniowali w oparciu o powierzchnię i proporcje, relacje przestrzenne oraz układ budynków.
Fakt, że architektura może zmieniać znaczenie miejsc – nadawać nowe wartości, wykorzystywać ich potencjał i autentyczność, aż wreszcie kształtować je tak, by stawały się atrakcyjne w nowym kontekście – to stwierdzenie w XXI wieku już niemal oczywiste. Współczesna kultura zredefiniowała sposób, w jaki patrzymy na komunikowanie wartości. Ponadczasowość jako podstawowy wyznacznik architektury ustępuje zmienności, elastyczności, funkcjonalności, a starożytna tradycja „budowania na wieki” nowym technologiom, przemianom, mobilności. Tendencja do nadawania historycznym obiektom nowego znaczenia, dostosowywanie ich do aktualnych potrzeb społecznych, traktowanie jako bazy dla innej funkcji, która jest z nimi nierozerwalnie związania, nie jest już potrzebą, a koniecznością podyktowaną zarówno ekonomią, jak i codziennością. Najczęściej jednak podobne rewitalizacje polegają na łączeniu starego z nowym. W tym wypadku właściciele i architekci dostrzegli potencjał w zastanych obiektach gospodarczo-rolniczych, nie zważając na ich turpistyczny charakter. Do dyspozycji mieli kilka budynków okalających dziedziniec. Mogłoby się jednak wydawać, że chaos istniejącej zabudowy dawnego PGR-u to całkowite zaprzeczenie medytacyjnej architektury wschodniego ZEN. Należy pamiętać jednak, że filozofia buddyjska zakłada nie tylko minimalizm formy, ale też zamierzone zestawienie paradoksów – w tym wypadku przestrzennych.
Czytaj więcej: Elektrownia Powiśle: architektura i miasto według APA Wojciechowski Architekci |
To artykuł, do którego dostęp mają prenumeratorzy cyfrowej „Architektury-murator”.Chcesz dalej czytać ten tekst?