Przestrzeń jak w przyszłej siedzibie – o projekcie Muzeum nad Wisłą Marcin Kwietowicz
Zaprojektowany przez Adolfa Krischanitza pawilon to z jednej strony manifest pragmatyzmu, z drugiej, budynek nie jest pozbawiony wyrafinowania – plan przypomina geometryczną łamigłówkę, gdzie połowę powierzchni zajmuje sala ekspozycyjna, połowę rozlokowane symetrycznie funkcje pomocnicze. W tak przemyślanej strukturze projektant wnętrz ma niewiele do roboty, jeśli tylko potrafi poskromić własne ego. Można powiedzieć, że udało się to połowicznie – pisze autor projektu wnętrz Marcin Kwietowicz.
Sala wystawowa pawilonu jest zbliżona wielkością do głównej sali ekspozycyjnej w projektowanym gmachu na placu Defilad. Fot. Marcin Czechowicz
Gdy na fali entuzjazmu towarzyszącego ustrojowej transformacji Anda Rottenberg inicjowała utworzenie w Warszawie Muzeum Sztuki Nowoczesnej, jako potencjalną lokalizację siedziby tej instytucji wskazywała Powiśle – gmach na terenie byłej elektrowni miał zaprojektować Frank Gehry. To, co niespełna kilkanaście lat temu wydawało się fantazją ekscentrycznej kuratorki, właśnie się wydarzyło, w symboliczny sposób Muzeum wraca nad Wisłę. Jednak, choć nowy pawilon stoi w odległości zaledwie kilkuset metrów od tamtej lokalizacji, wszystko – zarówno budynek, jak i jego szeroko rozumiany kontekst – wygląda już zupełnie inaczej. By przyciągnąć do siebie widza, Muzeum nie potrzebuje dziś także spektakularnej architektury, wykorzystuje raczej na wiele sposobów zastaną sytuację.
Zaprojektowany przez Adolfa Krischanitza pawilon to z jednej strony manifest pragmatyzmu, z drugiej, budynek nie jest pozbawiony wyrafinowania – plan przypomina geometryczną łamigłówkę, gdzie połowę powierzchni zajmuje sala ekspozycyjna, połowę rozlokowane symetrycznie funkcje pomocnicze. W tak przemyślanej strukturze projektant wnętrz ma niewiele do roboty, jeśli tylko potrafi poskromić własne ego. Można powiedzieć, że udało się to połowicznie – o ile kawiarnia została odtworzona niemal dokładnie według projektu Krischanitza, o tyle przestrzeń holu wejściowego musiała być zaprojektowana na nowo, by zgodnie z wymaganiami obecnego użytkownika pełnić też funkcję okazjonalnego audytorium. Sama sala wystawowa pawilonu jest porównywalna wielkością i gabarytami do głównej sali przyszłego budynku MSN na placu Defilad – zatem realizowane tu wystawy będą niejako projekcją przyszłości i pozwolą zespołowi MSN-u na oswojenie się z pracą w tej skali. Pierwsza aranżacja nowej przestrzeni w równym stopniu odnosi się do dzieł znajdujących się na wystawie, jak i do samego budynku. Ekspozycja nie ma więc charakteru konfrontacyjnego, stara się łagodnie wpisać w zastaną przestrzeń, podkreślając jej największe atuty, choć system wolno stojących ścian ekspozycyjnych stanowił dla nas spore realizacyjne wyzwanie.
Nowa tymczasowa siedziba Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie mieści się w usytuowanym nad Wisłą pawilonie, tuż obok Centrum Nauki Kopernik, w sąsiedztwie Biblioteki Uniwersyteckiej i zespołu dawnej elektrowni, na terenie której planowano pierwotnie realizację głównego gmachu dla instytucji. Fot. Marcin Czechowicz
Minimalistyczna bryła pawilonu stoi w artystycznej i estetycznej opozycji do otaczających go budynków: Centrum Nauki Kopernik, Biblioteki Uniwersyteckiej i eleganckich apartamentowców. Fot. Marcin Czechowicz
W latach 2008-2010 pawilon Adolfa Krischanitza służył prezentacji sztuki na placu Zamkowym w Berlinie; FOT. LUCAS ROTH, COLOGNE
Wizualizacja przedstawiająca kompozycję plastyczną autorstwa Sławomira Pawszaka, który zwyciężył w konkursie na projekt elewacji pawilonu. Praca ma zostać ukończona na Noc Muzeów, przypadającą w Warszawie 20 maja. Il. SERWIS PRASOWY MSN W WARSZAWIE
Muzeum znajduje się na lewym brzegu Wisły, w sąsiedztwie nadrzecznych bulwarów, których odcinek od mostu Świętokrzyskiego do mostu Śląsko-Dąbrowskiego ma zostać otwarty na początku lipca tego roku. Fot. Marcin Czechowicz
Pawilon to klasyczny white cube; na pierwszym planie instalacja Syrena warszawska Jerzego Bohdana Szumczyka, zapowiadająca pierwszą wystawę zorganizowaną w obiekcie. Fot. Marcin Czechowicz
Główne wejście do muzeum zlokalizowano na osi budynku; elewację wykonano z płyt włókno-cementowych. Fot. Marcin Czechowicz
W otoczeniu pawilonu architekci zaprojektowali otwartą strukturę z drewnianych podestów, które można wykorzystywać w zależności od zmieniających się potrzeb. Fot. Marcin Czechowicz
Koncepcja Muzeum na placu Defilad autorstwa Christiana Kereza (2006). Il. SERWIS PRASOWY MSN W WARSZAWIE
Projekt budynków dla MSN i teatru TR Warszawa autorstwa nowojorskiej pracowni Thomas Phifer and Partners. Il. SERWIS PRASOWY MSN W WARSZAWIE
Hol wejściowy z księgarnią został zaprojektowany tak, by pełnił również funkcję okazjonalnego audytorium (dzięki zamontowaniu kółek meble można z łatwością przesuwać). Fot. Marcin Czechowicz
Kawiarnia została odtworzona niemal dokładnie według projektu Krischanitza, częściowo nawet z wykorzystaniem oryginalnych mebli przywiezionych z Berlina. Fot. Marcin Czechowicz
Sala wystawowa pawilonu jest zbliżona wielkością do głównej sali ekspozycyjnej w projektowanym gmachu na placu Defilad. Fot. Marcin Czechowicz
Muzeum Sztuki Nowoczesnej obecność w pawilonie nad Wisłą zainaugurowało wystawą Syrena herbem twym zwodnicza, odwołującą się do różnych znaczeń symbolu Warszawy, ale też nowej, tymczasowej lokalizacji instytucji na bulwarach wiślanych. Fot. Marcin Czechowicz
Razem z pawilonem Muzeum zyskało wreszcie odpowiednią wentylację, kontrolę klimatu i zabezpieczenia, dzięki czemu na wystawę udało się wypożyczyć dzieła z wielu prestiżowych muzeów i kolekcji, na zdjęciu obraz Zakochany homar (1967, autor: Evelyne Axell) oraz rzeźba Syrenka (ok. 1775-1800, autor nieznany). Fot. Marcin Czechowicz
Muzeum Sztuki Nowoczesnej obecność w pawilonie nad Wisłą zainaugurowało wystawą Syrena herbem twym zwodnicza, odwołującą się do różnych znaczeń symbolu Warszawy, ale też nowej, tymczasowej lokalizacji instytucji na bulwarach wiślanych. Fot. Marcin Czechowicz
Fragment ekspozycji; na pierwszym planie instalacja Rozmyślania króla Zygmunta III na temat kobiety upadłej na duchu (1987, autor: Marek Kijewski); w głębi cykl fotografii Zasiewanie syren (1987, autor: Tunga). Fot. Marcin Czechowicz
Przekrój B-B.
Rzut parteru. Oznaczenia: 1 – ekspozycja; 2 – hol wejściowy z księgarnią; 3 – sala konferencyjna; 4 – kawiarnia; 5 – zaplecze kawiarni.
W czerwcu rozpoczęły się prace budowlane przed Pałacem Kultury i Nauki. Powstaje planowana od kilkunastu lat siedziba Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, która na stałe zmieni kształt centralnej części miasta. W tym numerze wypowiedzi osób odpowiedzialnych za realizację obiektu: architekta Thomasa Phifera, dyrektor instytucji Joanny Mytkowskiej, a także Mikołaja Mundzika, zastępcy dyrektor ds. inwestycji, kuratora Tomasza Fudali, Marleny Happach, dyrektor BAiPP m.st. Warszawy i Zygmunta Borawskiego, współautora koncepcji zagospodarowania placu Centralnego.
Po Barcelonie, Porto i New Haven przyszedł czas na Warszawę - zwieńczeniem międzynarodowego tournée wystawy prezentującej twórczość Oskara i Zofii Hansenów będzie ekspozycja w stołecznym Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Pokazane zostaną różne aspekty teorii Formy Otwartej, która była osią działalności architektonicznej, artystycznej i pedagogicznej pary projektantów.
Obiekt był pierwotnie usytuowany w Berlinie. Działał przez dwa lata, po czym został rozmontowany i zmagazynowany. W Warszawie mamy więc dzieło architektonicznego recyklingu. Niech ten fakt nie przesłania nam jednak radykalizmu i intelektualnego konceptu tej architektury. Ustawiona nad Wisłą minimalistyczna skrzynia stoi w artystycznej i estetycznej opozycji do otaczających ją wyszukanych dzieł polskiej architektury współczesnej: Biblioteki Uniwersyteckiej, Centrum Nauki Kopernik i eleganckich apartamentowców – pisze Grzegorz Stiasny.
Nasza koncepcja uwzględniała między innymi zagospodarowanie terenu wokół budynku, które miało odnosić się do otwartego charakteru warszawskiego Muzeum Sztuki Nowoczesnej. W otoczeniu pawilonu powstała więc otwarta struktura złożona z drewnianych podestów, które można wykorzystywać w zależności od zmieniających się potrzeb – pisze współautor obiektu Szymon Kalata.
Pomysł Adolfa Krischanitza na budynek tymczasowej galerii był doskonale prosty: umieścić monumentalną salę ekspozycyjną pomiędzy dwiema buforowymi strefami – z jednej strony kawiarni, z drugiej księgarni, by ośmielać i zachęcać do wejścia głębiej zwykłych przechodniów, ludzi spacerujących nabrzeżem rzeki. Oryginalnie była to Szprewa, bo oczywiście budynek najpierw stał w Berlinie, ale idealnie wpisuje się w kontekst nowego życia bulwarów wiślanych w Warszawie – pisze dyrektor Muzeum Joanna Mytkowska.