przedmieścia

Świdernojer, czyli współczesna wersja Świdermajera. Czy to sposób na zachowanie unikalnego charakteru linii otwockiej?

2024-11-29 10:06

To nie pierwszy dom w rejonie Otwocka i okolic, który próbuje na nowo odnieść się do tradycji drewnianych domów z dekoracjami wyciętymi laubzegą, z jakich słyną okolice Świdra. Tych oryginalnych nie da się uratować ze względu na użyty materiał i przepisy przeciwpożarowe. Czy tego typu nowe inwestycje są ich godną kontynuacją?

Spacer po Galerii PLATO z Robertem Koniecznym

Spis treści

  1. Świdermajer a Świdernojer
  2. Falenica i fala nowości
  3. Świdernojer pracowni 77 Studio
  4. Właściciele z Podhala
  5. Działka wymusza nieklasyczny projekt
  6. Odtworzyć klimat a nie konkretny kształt - nojer a nie neo
  7. Forma zaprojektowanego nojera
  8. Prosto do źródła - twórczości Andriollego i twórczości ludowej!
  9. Nowoczesna dacza i idea slow life, bez szwajcarskiego dachu
  10. Sześciany i drzewa - typowy Otwock, jednak z podhalańska duszą i sielskim klimatem
  11. Duże przeszklenia otwarte na zieleń
  12. Do wtapia się w otoczenie, dzięki użytemu materiałowi
  13. Idea świdernojera

Świdermajer a Świdernojer

Będziemy mówić o "Świdernojerze" autorstwa pracownia 77 Studio architektury. Świdermajery - tak ochrzcił je Gałczyński. Drewniane domy w miejscowościach takich jak

  • Anin,
  • Falenica,
  • Świder,
  • Otwock

- na tak zwanej linii otwockiej kolei (ruszamy z Warszawy Śródmieście! Do Falenicy dojedziemy jeszcze na kartę miejską). Charakterystyczne dla tych, dawniej letniskowych, a dziś podmiejskich okolic, obok lokalnego modernizmu - białych, luksusowych willi, często jednak zbudowanych w konstrukcji drewnianej, choć z tynkiem. Ta lekka architektura nigdy nie była pomyślana na lata, a domy, choć ogrzewane, przeznaczone były często do użytkowania głównie w miesiącach ciepłych. Teraz się często walą i palą. Miewają niejasną własność. Niektóre są upaństwowione lub podzielone na wiele mniejszych apartamentów. Bywa, że obecnych użytkowników bądź nie stać na porządne utrzymanie, bądź nie chcą inwestować, bo budynek do nich nie należy.

Zainteresowanym zwiedzaniem można polecić Letnisko. Subiektywny przewodnik po linii otwockiej Agnieszki Kowalskiej, a chcącym wejść w temat głębiej - niedawno wydaną przez Dowody na Istnienie pozycję Świdermajerowie Katarzyny Chudyńskiej-Szuchnik (ze zdjęciami Filipa Springera).

Świdernojer to spolszczenie Świderneuera - przetworzenie przetworzenia, skoro już świdermajer był żartem poety na temat ambicji cieśli znad Świdra, nawiązującym do nazwy stylu biedermeier.

Jest willowa miejscowość, nazywa się groźnie Świder, rzeczka tej samej nazwy lśni za willami w tyle;

tutaj nocą sierpniową, gdy pod gwiazdami idę, spadają niektóre gwiazdy, ale nie na te wille,

spadają bez eksplozji na biedną głowę moją, a wille w stylu groźnym tak jak stały, tak stoją -

dzień i noc; i znów nocą nikły blask je oświetla; cóż im "Concerto grosso" Fryderyka Jerzego Haendla!

Te wille, jak wójt podaje, są w stylu "świdermajer"

- Konstanty Ildefons Gałczyński Wycieczka do Świdra

Falenica i fala nowości

Położona stosunkowo blisko stolicy Falenica jest miejscowością (formalnie częścią warszawskiej dzielnicy Wawer), która wydaje się przechodzić obecnie ewolucję od miejscowości żyjącej swoim niezależnym rytmem do sypialni modnej "warszawki". W soboty odbywa się tam modny targ bio, na dworcu jest kino z kawiarnią, gdzieś tam rezydują buddyści.

Oprócz kontrowersyjnej estetycznie renowacji wiat na stacjach kolejowych "na linii" w okolicy pojawiają się co i rusz nowe nawiązania do lokalnych tradycji. Wspomnijmy jako przykład renowację, będącą bliższą rekonstrukcji, pensjonatu Gurewicza. Spacerując po okolicy widać bardziej i mniej odnowione domy, podobno jednak stare drewno nie nadaje się już do niczego, a wymiana wszystkich desek na nowe bez zmiany konstrukcji nie ma sensu - byłoby to drogie i nie spełniało wymogów przeciwpożarowych.

Architektura Murator Google News
Autor:

Świdernojer pracowni 77 Studio

Prezentowany dom jednorodzinny w warszawskiej Falenicy, zaprojektowany przez pracownię 77 Studio architektury wyróżnia, zdaniem przedstawicieli pracowni, nowa, autorska interpretacja stylu świdermajer. Ma to być współczesna willa nazwana „Świdernojer”, która, nie powielając wprost nadświdrzańskiej architektury, odtwarza klimat tradycyjnej zabudowy na linii otwockiej.

Na pierwszy rzut oka to trochę kompilacja nadświdrzańskich "tortów" - domów pełnych dekoracji - z okolicznym modernizmem: bryła jest prostopadłościenna. Jednak zarówno użyty materiał, jak i rozbudowany taras, w kontekście zwieszających się otwockich sosen faktycznie wydają się mieć w sobie coś z ducha okolicy.

Właściciele z Podhala

Dom należy do małżeństwa mającego rodzinne korzenie w Zakopanem. Młodzi ludzie po wyjeździe do Warszawy poszukiwali w pobliżu stolicy spokojnego miejsca do zamieszkania - własnej, oddalonej od zgiełku miasta, enklawy do życia. Wybór padł na Falenicę, dawną miejscowość wypoczynkową położoną w otulinie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, obecnie willowe osiedle w dzielnicy Wawer. Urzekła ich historia tej wielokulturowej miejscowości (przed II wojną zamieszkiwanej w większości przez ludność żydowską) i tożsamość miejsca, którego znakiem rozpoznawczym były wznoszone tu przełomie XIX i XX wieku świdermajery. Te bogato zdobione, drewniane domy letniskowe inspirowane były budownictwem alpejskich schronisk oraz rosyjskimi daczami. Klimat ten przywodził im podobno na myśl rodzime Podhale, w którym tradycja ma podobnie duże znaczenie.

Czytaj też:

Działka wymusza nieklasyczny projekt

Działkę, na której miał stanąć dom dla czteroosobowej rodziny, gęsto porastały brzozy i sosny. Właściciele pragnęli zachować jej nienaruszony, naturalny charakter. Sprostanie temu zadaniu wymagało umiejętnego wpisania budynku w zastany na parceli ekosystem, z ukształtowanym już drzewostanem. Próby jego twórczego powiązania z miejscem podjęła się pracownia 77 Studio architektury.

- To wyjątkowa okolica, którą wyznacza linia otwocka. Jest ona jednym z niewielu miejsc w Polsce o tak wyraźnej, lokalnej tożsamości architektonicznej - opowiada autor projektu, architekt Paweł Naduk, właściciel 77 Studio architektury. - Jednak wjazd i wejście na zastaną przez nas działkę oraz jej niewielka szerokość uniemożliwiały stworzenie funkcjonalnego budynku w formie zbliżonej do klasycznego świdermajera.

Odtworzyć klimat a nie konkretny kształt - nojer a nie neo

Skłoniło to pracownię do poszukiwania innych sposobów nawiązania do lokalnej architektury historycznej. - Zaproponowaliśmy własną, współczesną interpretację tego stylu - mówi architekt. - Naszą ideą było odtworzenie nie tyle formy świdermajera, ile klimatu i charakterystyki przestrzeni tradycyjnej zabudowy współczesnymi środkami wyrazu - bez powielania i naśladownictwa. Jednocześnie ważne było dopasowanie domu do układu działki i skomponowanie budynku z nowopowstającymi w sąsiedztwie domami. Tak zrodził się podobno pomysł „Świdernojera” - w zamierzeniu teraz całkowicie nowego, autorskiego projektu, stanowiącego zarazem kontrapunkt do powstających coraz częściej w tym rejonie neoświdermajerów, jak przedstawiciele pracowni nazywają współczesne domy, stylizowane na podobieństwo świdermajerów.

Forma zaprojektowanego nojera

W rezultacie takich to właśnie przemyśleń powstał dwukondygnacyjny budynek ukształtowany na rzucie w kształcie dwóch stykających się ze sobą prostokątów. Lekkie, ozdobne loggie, drewniane struktury tworzące światłocień, różne kierunki układania desek na elewacji i inne wyróżniające świdermajery detale  - to rzeczy, które są wymieniane jako te, które znalazły się w zaprojektowanym budynku w nowej formie. - Aby uniknąć przesadnej dekoracyjności, postanowiliśmy sprowadzić design do minimum. Stąd wykończenia w postaci prostych stężeń, kratownic czy perforacji w kształcie małych kwadratów - dodał Naduk.

Prosto do źródła - twórczości Andriollego i twórczości ludowej!

Budynek w swoim możliwie oszczędnym detalu i klimacie ma odwoływać się nie tylko do świdermajera, ale też czerpać wprost z inspiracji, z których czerpał twórca tego stylu, Michał Elwir Andriolli, a więc elementów mających korzenie jeszcze w ludowej, drewnianej architekturze rejonów zaboru rosyjskiego.

Nowoczesna dacza i idea slow life, bez szwajcarskiego dachu

Nie tylko elewacje z drewna świerkowego, ale także charakterystyczne perforacje, meble ogrodowe oraz odpowiednie rośliny w otoczeniu domu - całość ma tworzyć przyjazną przestrzeń we współczesnym, rustykalnym klimacie slow - twierdzi architekt. - Z kolei brak zwieńczenia dachem, charakterystycznego dla architektury szwajcarskiej, jest próbą poszukiwania granic pomiędzy zapożyczeniami i swobodnymi nawiązaniami.

Czytaj też:

Sześciany i drzewa - typowy Otwock, jednak z podhalańska duszą i sielskim klimatem

Rygorystyczna, uporządkowana struktura sześcianów, z której złożony jest budynek, kontrastuje z miękkimi liniami otaczających drzew. Jak przekazują projektanci: symbolicznie odróżniając ingerencję człowieka w zastaną przyrodę od tej przyrody. W celu dodania bryłom lekkości i przestrzennego wyglądu wprowadzono natomiast ażurowe konstrukcje, m.in. na głównym tarasie, w analogii do typowych dla okolicy ażurowych ganków swidermajerów sprzed lat.

Zobacz też:

Pozwoliło to też na zwiększenie powierzchni styku domu z otoczeniem i stworzenie dodatkowych przestrzeni zewnętrznych. W ciepłe dni stają się one naturalnym przedłużeniem strefy mieszkalnej. Ustawione w tych miejscach ławy, siedziska, stoły oraz kwiaty w donicach tworzą przed domem sielski klimat, a wrażenie to potęgują pachnące, wykonane ze świerkowego drewna, elementy domu. Przyjemny zapach iglastego lasu, wydzielany przez świerkową żywicę, wyczuwalny jest zwłaszcza latem - jak mówi Pan Daniel, właściciel domu. - A że drewno na budowę domu specjalnie sprowadziliśmy z Podhala, to mamy poczucie, że jego część jest teraz z nami.

Duże przeszklenia otwarte na zieleń

Willę ze wszystkich stron otacza zieleń, a wysokie drzewa niemal stykają się ze ścianami budynku. To właśnie ze względu na silne zadrzewienie, architekt zaprojektował duże przeszklenia, które w pełni doświetlają pomieszczenia naturalnym światłem i sprawią, że zaciera się granica pomiędzy wnętrzem a zewnętrzem. - Widok z domu na ogród jest niezwykły. Siedząc na kanapie w salonie mamy wrażenie, że gałęzie drzew zwisają nam nad głowami i są na wyciągnięcie ręki - mówił właściciel.

Do wtapia się w otoczenie, dzięki użytemu materiałowi

Naturalnie niszczejące drewno na elewacji domu i ogrodzeniu sprawiają, że bryła budynku zanika wśród drzew, wtapiając się w przyrodę pobliskiego parku krajobrazowego.

Idea świdernojera

- Świdernojer ma czerpać z dziedzictwa, będąc jednocześnie zupełnie niezależnym i współczesnym całorocznym domem, stając się niejako przedstawicielem kolejnego architektonicznego pokolenia rejonu nadświdrzańskiego.

Zobacz też:

Listen to "Aleksandra Wasilkowska: Nisza w centrum uwagi" on Spreaker.