Ten dom miał wyglądać odpychająco. Przypomina Czarny Monolit z Odysei kosmicznej

2024-11-10 7:54

"Dom odporny na zombie" stoi w Polsce. Wygląda jak bunkier albo hangar na lotnisku. To budynek na indywidualne zamówienie. Priorytetem dla inwestora było uzyskanie maksymalnego poczucia bezpieczeństwa. Tak powstał budynek o ruchomych ścianach, które można zasunąć i całkowicie odciąć się od otoczenia. Potrzeba pół minuty, by wszystkie okna, drzwi i zwodzone mosty zostały zamknięte. A jak wygląda? - Chciałem, żeby ten dom od strony ulicy wyglądał nieprzyjaźnie, nawet odpychająco - mówił właściciel. Oto Dom bezpieczny, projekt Roberta Koniecznego.

Spis treści

  1. Bezpiecznie we własnym domu: dom z bunkrem, hit internetu
  2. Dom jak bunkier. Wszystkie ściany można zamknąć
  3. W Rosji chcieli postawić całe osiedle "zombie - proof house"
  4. Trudna współpraca architekta z inwestorem
  5. Dom Bezpieczny Roberta Koniecznego. Zdjęcia
Spacer po Galerii PLATO z Robertem Koniecznym

Bezpiecznie we własnym domu: dom z bunkrem, hit internetu

Boicie się? Tego, że ktoś się włamie, okradnie Was? Albo nawet tego, że znów zagrozi nam wirus, zagłada, może kosmici? Boimy się wszyscy. Potrzebujemy poczucia bezpieczeństwa. Mam na to dowód: popularność naszego materiału o tym, że polski dom z bunkrem zdobył wyróżnienie w konkursie Iconic Awards. Oglądaliście z zainteresowaniem nie tylko wizualizacje, ale też rzuty i rysunki techniczne. Potrzebujecie ultrabezpiecznego domu? Proszę. Oto on. Zaprojektował go polski architekt, i to wiele lat temu. Oto Dom Bezpieczny Roberta Koniecznego. Ten projekt powstał już 20 lat temu, a budowa zakończyła się w 2008. Od tego czasu właściciel korzysta z niezwykłych rozwiązań i pewnie czuje się u siebie bezpiecznie. Ale nie na tyle, by ujawniać dokładną lokalizację domu. 

Jak wygląda "dom odporny na zombie" (zombie-proof house), jak okrzyknęły go światowe media? Tak, jak na naszych zdjęciach, na których możecie zobaczyć dom z różnych stron, zarówno "zamknięty", jak i otwarty. To niewiarygodne, jak może zmienić się jego postrzeganie - to albo jasna, rozświetlona przestrzeń z widokiem na sad albo czarna bryła. 

- Chciałem, żeby ten dom od strony ulicy wyglądał nieprzyjaźnie, nawet odpychająco - mówił właściciel budynku Piotrowi Kozaneckiemu i Bartoszowi Paturejowi w książce "Konieczny. Na styk". I dodał: Chciałem, żeby ten dom zaskakiwał. Jedziesz między domami, które wyglądają jak wszędzie indziej, i nagle wyłania się ta ciężka ciemna bryła. Może niepokoić, może też rozbawić. Co to jest? Bunkier? Krematorium?

Dom jak bunkier. Wszystkie ściany można zamknąć

Oto jak opisuje projekt architekt Robert Konieczny, który zaprojektował go gdy był naprawdę młody (i nie była to łatwa praca): Budynek jest prostopadłościanem wyposażonym w ruchome okiennice, dostosowane swym wyglądem do ścian zewnętrznych. Kiedy każdego ranka dom otwiera się na ogród, dwie boczne ściany – (okiennice) przesuwają się w kierunku ogrodzenia, oddzielając ogród od strefy wejściowej. Nie ma więc ryzyka, że bawiące się w ogrodzie dzieci w niekontrolowany sposób wydostaną się na ulicę, a ogród zyskuje intymność. Powstał dom, którego przesuwne okiennice zamieniają układ działki strefując czasowo jej przestrzeń. Ruchome ściany można stosować zarówno w domach nowoczesnych, jak i tradycyjnych, piętrowych.

Czytaj też:

Architekt Bogusław Barnaś projektuje domy ze schronem

Luksusowy bunkier. Tak wygląda polski dom ze schronem. Projekt i wizualizacje

To było jedno z najbardziej szokujących życzeń. Nie chodziło o alarm i bezpieczne drzwi, ale totalny odjazd - wspominał w rozmowie z Justyną Przybytek dla Dziennika Zachodniego architekt. - Powstał dom, który całkowicie alienuje się od otoczenia, który ciągle szokuje na świecie. Dziennik El Mundo dał zdjęcie na pierwszej stronie i napisał, że Polacy wybudowali najbezpieczniejszy dom na świecie. Wszyscy o tym domu pisali, w Stanach pojawił się nawet artykuł, że to dom odporny na zombie.

W Rosji chcieli postawić całe osiedle "zombie - proof house"

Ten dom od razu gdy powstał, wzbudził wielkie zainteresowanie na całym świecie. Architekt dostawał mnóstwo zapytań, a nawet propozycję... wybudowania w Rosji całego osiedla, złożonego z domów zombie-proof, a z USA pytanie, czy zaprojektuje bunkier atomowy, w którym jakaś sekta przetrwa koniec świata. Konieczny stał się niedługo później architektem superstar i dziś w zasadzie każdy projekt, który kończy, staje się głośny, sławny i kontrowersyjny. Jest też dziś człowiekiem zamożnym. Ale wtedy? Projekt i sam dom rodziły się w bólu, nerwach i w biedzie.

Trudna współpraca architekta z inwestorem

Najpierw inwestor i młody architekt nie dogadali się, o co chodzi z tym "bezpiecznym domem". W książce "Konieczny. Na styk" czytamy: Prace nad budynkiem trwały ponad trzy lata i doprowadziły inwestora na skraj wytrzymałości psychicznej oraz finansowej. Jest on jedynym klientem Koniecznego, z którym architekt nie utrzymuje absolutnie żadnych kontaktów. 

Robert Konieczny nie miał wtedy nawet pieniędzy na paliwo, żeby jeździć i sprawdzać, co się dzieje na budowie. "Bardzo potrzebowałem kasy" - przyznawał.

A inwestor? Wiedział, czego chce: Wcześniej mieszkałem w segmencie. Pracując na górze, nie wiedziałem nawet, czy ktoś oprócz mnie jest w mieszkaniu - wspominał. Chciał mieć dom, w którym będzie przestrzeń, ale też kontakt. Dlatego sypialnia i gabinet mają przeszklone ściany z widokiem na salon. Zasada: tight but loose.

Zobacz też: 

Tu pracuje Robert Konieczny. Pracownia w Unikato

Dom Bezpieczny Roberta Koniecznego. Zdjęcia

Architektura Murator Google News
Autor:
Murowane starcie
Podłoga - parkiet czy panele. MUROWANE STARCIE