Spis treści
Nazwa obiektu | Dom w Bieszczadach |
Adres obiektu | medusa group, architekci Przemo Łukasik, Łukasz Zagała |
Współpraca autorska | Jarosław Przybyłka, Anna Gołyga, Michał Sokołowski, Michał Laskowski |
Konstrukcja | KZ STUDIO PROJEKT |
Instalacje | WN-PROJEKT, ELSANTEAM, Eko Elprom |
Inwestor | Henniger Investment |
Powierzchnia użytkowa | 352.0 m² |
Dom w Bieszczadach medusa group zaprojektowała dla właściciela firmy Henniger Investment, która odpowiada m.in. za krakowskie osiedle Mieszkaj w Mieście, również autorstwa śląskiego biura. Tym razem architekci mieli do dyspozycji sporą działkę w jednej z malowniczych wsi na Podkarpaciu. Jej największym atutem jest widok na porośnięte lasami jodłowo-bukowymi pasmo Otrytu.
- Naszym wspólnym celem było podkreślenie piękna miejsca, nie wpływając negatywnie na jego odbiór przez innych – tłumaczą autorzy.
Dom w Bieszczadach obłożony cortenem
Architekci zaplanowali podłużną bryłę, częściową nadwieszającą się nad łagodnym zboczem i wspartą na słupach. Od strony sąsiadów dom przypominać miał załamanie wzgórza, zaś od północy zachować charakter budynku, który ma swoją skalę i masę. Nie jest to bowiem obiekt mały. Powierzchnia użytkowa Domu w Bieszczadach wynosi ponad 350 m².
Aby nadać budynkowi współczesny wyraz, a jednocześnie w przewrotny sposób nawiązać do charakteru lokalnej zabudowy, całość obłożono cortenem.
Strukturę ziemną z darnią naciągnęliśmy na dach, aby jeszcze mocniej wpisać dom w kontekst miejsca i osłabić poczucie jego obecności w pejzażu – dodają architekci.
Polecany artykuł:
Wyzwania dla architektów
Na Dom w Bieszczadach składa się na strefa prywatna z gabinetem i zapleczem rekreacyjno-wypoczynkowym oraz spa ze skrzydłem gościnnym mieszczącym kilka pokoi.
Naszym zadaniem było wpisanie budynku z tak bogatym programem funkcjonalnym w morfologię działki. Teren inwestycji, w sposób planowany i zgodny z naturalnymi procesami, miał zabliźnić wszelkie ślady naszej interwencji, pozostawiając na widoku wyłącznie te elementy, które podkreślić miały przeprojektowaną tektonikę terenu. Z czasem obiekt okrył się rdzawą powłoką oraz grubą warstwą zieleni. Było dla nas bardzo ważne już na etapie koncepcji – opowiadają autorzy.