Kościół w Rokietnicy

i

Autor: Archiwum Architektury Trójkątne ściany z fasadami aluminiowo-szklanymi zintegrowanymi z witrażami ze szkła wielobarwnego sprowadzanego z Niemiec i Holandii. Fot. Tomasz Hejna Lagomphoto

Rozbudowa kościoła w Rokietnicy

2016-07-29 13:32

Nową bryłę zaprojektowano na planie krzyża greckiego, którego jedno z ramion styka się z dawnym prezbiterium. W nawiązaniu do neogotyckiej świątyni z czerwonej cegły zaproponowano przekrycie z miedzianej blachy – o realizacji projektu piszą jego autorzy Paweł Kobryński i Wojciech Krawczuk z biura Front Architcts.

Nazwa obiektuRozbudowa kościoła w Rokietnicy
AutorzyFront Architects, architekci Paweł Kobryński, Wojciech Krawczuk, Marcin Sakson
KonstrukcjaArkadiusz Pawlik
InwestorParafia pw. Chrystusa Króla w Rokietnicy
Powierzchnia użytkowa772.0 m²
Projekt2012
Data realizacji (początek)2013

Początek

Kościół pw. Chrystusa Króla w podpoznańskiej wsi Rokietnica, położony przy ulicy Szamotulskiej, to dawny zbór ewangelicki, który zbudowano około 1890 roku z fundacji właścicieli miejscowości rodziny von Hantelmann. Budynek powstał w charakterystycznej dla architektury pruskich kościołów ewangelickich stylistyce neogotyckiej, w tym wypadku z niewielką ilością detalu. Po drugiej wojnie światowej obiekt został przejęty na potrzeby parafii katolickiej i pozbawiony pierwotnej dekoracji wnętrz.

Rokietnica to niewielka, lecz stale rozrastająca się miejscowość licząca dziś około 5000 mieszkańców. Tamtejszy proboszcz, ksiądz Tadeusz Lorek, podjął się trudnego zadania. Czym innym jest budowa nowej świątyni, a czym innym rozbudowa istniejącego obiektu. Parafia prowadziła rozmowy na temat inwestycji z kilkoma pracowniami, które przygotowały wstępne koncepcje. Jednak współpraca kończyła się patem na linii twórca-konserwator, który bazując na swoim doświadczeniu, wiedzy i osobistej wrażliwości zdecydował o poszukiwaniu nowych projektantów. W tym trudnym momencie przypadek, polecenie, dobra opinia, kto wie w jakiej kolejności i z jakiej przyczyny, zdecydowały o spotkaniu zamawiającego z pracownią Front Architects (Paweł Kobryński, Wojciech Krawczuk i Marcin Sakson).

Kościół w Rokietnicy

i

Autor: Archiwum Architektury Wykonana z ram spawanych w warsztacie i skręcanych na budowie stalowa konstrukcja nowego kościoła. Fot. Front Architects

Świątynia

Chyba każdy architekt marzy lub marzył o zaprojektowaniu świątyni. Miejsca sacrum. Miejsca poza czasem i codziennością. Obiektu, wydawałoby się, bardzo prostego pod względem funkcjonalnym i technologicznym, lecz należącego do kategorii najtrudniejszych z oczywistego powodu: obiektu, któremu trzeba w jakiś sposób „wyczarować” duszę.

Studia panoramy, odświeżenie wiedzy z czasów nauki na politechnice, szkice, analizy, refleksje niemal sakralne w końcu skutkują powstaniem koncepcji dotyczącej charakteru urbanistyczno-architektonicznego. Według opinii Powiatowego Konserwatora Zabytków w Poznaniu, Wiesława Biegańskiego, (...) zaproponowane rozwiązanie wychodzi naprzeciw oczekiwaniom konserwatorskim odnoszącym się do tego tematu i opinii wyrażonej we wcześniejszej korespondencji. (...) Oszczędne i uproszczone formy architektoniczne w nowoczesnym ujęciu stoją w twórczym kontraście do artykulacji obecnego kościoła, podejmując grę kontynuowania tradycyjnej bryły kościołów, a jednocześnie wyraźnego odcięcia i wprowadzenie rozróżnienia na „nowe” i „stare”. Bardzo dobrze zostaje przyjęty pomysł homogenizacji „ścian” i „dachu” rozbudowy oraz opracowanie lica elewacji, sygnalizujące poszukiwania architektów idące w kierunku rozwiązań światłocieniowych. Duże wrażenie robi również sposób przeszklenia ścian szczytowych ramion „transeptu” oraz jego dekoracyjność (...) rozszerzenie transeptowe powiększa przestrzeń użytkową kościoła, a w takiej formie bardziej scentralizowanej centrum liturgiczne jest bliższe wiernym zarówno starej i nowej części kościoła (...).

Kościół w Rokietnicy

i

Autor: Archiwum Architektury Wykonana z ram spawanych w warsztacie i skręcanych na budowie stalowa konstrukcja nowego kościoła. Fot. Front Architects

Architektura

Mając na uwadze oczekiwania parafii, co do przyszłej powierzchni użytkowej, jak również uwzględniając wskazania konserwatorskie, postanowiono rozbudować kościół od strony prezbiterium – podporządkować gabaryty, formę oraz proporcje istniejącej bryle kościoła, która stanowi istotny element historyczny i kulturowy oraz kompozycyjny w panoramie Rokietnicy. Budynek zaprojektowano na planie krzyża greckiego o szerokości 15,4 m, którego jedno z ramion styka się bezpośrednio z dawnym prezbiterium kościoła od strony zachodniej, nadając w ten sposób funkcjonalną spójność obu bryłom. Wysokość rozbudowy uzależniono od wielkości istniejącego kościoła.

Bryła zwieńczona dachem dwuspadowym nad każdym z ramion, kryta płytkami z blachy miedzianej zarówno na połaciach dachowych, jak również na części ścian zewnętrznych, nie przekracza zatem 13 m wysokości. W nowo powstałej przestrzeni, do której dotrzeć można poprzez nawę istniejącego kościoła oraz przez wejścia ulokowane w ramionach bocznych, na przedłużeniu osi „stare-nowe”, zaprojektowano prezbiterium z ołtarzem, tabernakulum i amboną. Za ścianą zamykającą prezbiterium zaplanowano zakrystię. W części południowej znajduje się kaplica oraz antresola z chórem.

Kościół w Rokietnicy

i

Autor: Archiwum Architektury Montaż głównego witrażu nad ołtarzem. Fot. Tomasz Hejna Lagomphoto

Ramiona krzyża zamykają trójkątne ściany z fasadami aluminiowo-szklanymi zintegrowanymi z witrażami ze szkła wielobarwnego, które w sposób abstrakcyjny przedstawiają podstawowy dogmat chrześcijański – Trójcę Świętą. Pater (od południa), Filius (od zachodu) oraz Spiritus Sanctus (od północy). Tym samym w centralnej części kościoła znalazła się postać Chrystusa, patrona parafii. Sgraffito/relief na ścianie zamykającej prezbiterium przedstawia Ostatnią Wieczerzę. Do kaplicy oprócz nowo projektowanych elementów przeniesiono obraz patrona parafii – Chrystusa Króla Wszechświata, namalowany przez Wandę Gałczyńską w latach 80. XX wieku. Lokalizację zmieniła także pochodząca z 1932 roku Figura Najświętszego Serca Jezusa (ufundowana przez mieszkańców dla uczczenia odzyskania niepodległości) oraz kości rodziny von Hantelmann.

Kościół w Rokietnicy

i

Autor: Archiwum Architektury Profile okienne przed wypełnieniem. Fot. Tomasz Hejna Lagomphoto

Konstrukcja

Połączenie starego i nowego budynku znalazło się w ścianie szczytowej od strony prezbiterium istniejącego kościoła. Nowa konstrukcja otacza jego ścianę szczytową, nie przenosząc na nią obciążeń. Posadowienie tej części zaprojektowano w oddaleniu od ścian istniejącego budynku, tak aby zminimalizować dodatkowe naprężenia w podłożu fundamentów. Założono, że ich odsadzka w stosunku do murów przyziemia nie przekracza 14 cm. Dla potwierdzenia w trakcie prac budowlanych dokonano odkrywki historycznego fundamentu.

W ścianach parteru istniejącego kościoła przewidziano drzwi oraz przejście przez ścianę szczytową. W zakresie nowych otworów w przybudówkach zaprojektowano adekwatne do obciążeń nadproża z belek stalowych. Aby je zamontować, zdecydowano się na rozebranie części muru pomiędzy nadprożem a murłatą i późniejsze jego odtworzenie. Otwór w przejściu nawy głównej zaprojektowano w obrysie istniejącego sklepienia nad oknami ściany szczytowej, dzięki czemu jej statyka pozostała nienaruszona. Założono, że widoczne w ścianie sklepienie nadokienne przechodzi przez całą grubość muru. W trakcie prac potwierdzono to założenie. Następnie dokonano analizy rozkładu obciążenia śniegiem na istniejące zadaszenie, z uwzględnieniem nowo projektowanego budynku. W związku ze wzrostem wartości obciążenia zdecydowano o przebudowie dachu i zastosowaniu elementów konstrukcyjnych o odpowiedniej wytrzymałości, zgodnie z uzyskanymi wynikami.

Kościół w Rokietnicy

i

Autor: Archiwum Architektury Witraż w centralnej części kościoła wykonany tradycyjną metodą lutowania przez poznańskiego witrażystę Romana Piechockiego. Fot. Tomasz Hejna Lagomphoto

Projekt nie przewidywał przebudowy dachu nad istniejącym prezbiterium, dlatego należało zapewnić odpowiednią wytrzymałość starej więźby. Z braku dokumentacji założono możliwy schemat konstrukcyjny zadaszenia, dla którego wykonano obliczenia wytrzymałościowe. W trakcie realizacji dokonano oględzin konstrukcji dachu i potwierdzono, że faktyczny schemat konstrukcyjny odpowiada założeniu projektowemu oraz że parametry przekrojowe elementów więźby nie są gorsze od wykazanych w obliczeniach minimów. W ocenie zawarto stan techniczny drewnianych elementów, ze szczególnym uwzględnieniem ich korozji biologicznej. Na szczęście nie pojawiły się żadne wątpliwości co do wytrzymałości konstrukcji istniejącego budynku, nie stwierdzono rozbieżności pomiędzy stanem faktycznym a powyższymi założeniami, tak więc nie trzeba było wykonywać ponownej analizy i ustalać bezpiecznego sposobu połączenia obu brył. Prace budowlane wykonywano ze szczególną ostrożnością, stale monitorując stan istniejącego budynku.

Układ konstrukcyjny nowej części jest dość prosty. Składa się z szeregu ram stalowych spawanych w warsztacie i skręcanych na budowie, wypełnionych murem z cegieł Porotherm. Strop nad zakrystią przyjęto jako gęsto-żebrowy typu Porotherm 19/50 opierający się na ścianach. Nad kaplicą zaplanowano monolityczny strop żelbetowy oparty na ścianach murowanych. Dach zaprojektowano jako stalowy, z wypełnieniem drewnianym. Jego konstrukcja, stanowiąca o zasadniczej formie architektury, składa się ze stalowych krokwi wychodzących ze słupów pod kątem 51°, będących główną strukturą nośną dachu przekrytego blachą miedzianą podpartą na kontrłatach, mocowaną do deskowania pełnego o grubości 25 mm.

Kościół w Rokietnicy

i

Autor: Archiwum Architektury Montaż ław fundamentowych. Fot. Front Architects

Budowa

Pierwsze prace rozpoczęły się wiosną 2013 roku. Dzięki mieszkańcom Rokietnicy, jak również uporowi księdza proboszcza, budowa ruszyła szybko i z miesiąca na miesiąc zaskakiwała tempem prac. Pierwsze wyzwanie to moment przekazywania wykonawcy konstrukcji stalowej dokumentacji warsztatowej, które odbyło się pod nieobecność projektanta konstrukcji (urlop) i przy zmianach kadrowych w jego biurze. Poza tym trzeba było szybko przyzwyczaić się do tempa podejmowanych przez księdza i radę parafialną decyzji, które niejednokrotnie stały w sprzeczności z naszym doświadczeniem. Konstrukcja stalowa została zaprojektowana tak, aby umożliwić wykonanie ukrytego oświetlenia w narożnikach wewnętrznych powstających na styku ramion krzyża greckiego. Ostatecznie biskup zatwierdzający projekt odrzucił pomysł „jarmarcznych świecidełek” i propozycja ze szczeliną nie ujrzała światła dziennego.

Kościół w Rokietnicy

i

Autor: Archiwum Architektury Nową bryłę zaprojektowano na planie krzyża greckiego o szerokości ramion 15,4 m. Fot. Tomasz Hejna Lagomphoto

Jednym z ciekawszych momentów budowy była decyzja o wykonaniu witraży. Oczywiście, kiedy tylko pojawiła się możliwość pozyskania do swojego dossier kolejnej znaczącej referencji, zgłosiło się wielu potencjalnych witrażystów. I jak tu wybrać tego właściwego, po drodze wybijając inwestorowi z głowy plan okraszenia szczytowych fasad szkłem dekoracyjnym typu fusing? Ostateczny wybór padł na poznańskiego witrażystę Romana Piechockiego, który przekonał księdza, radę i nas, projektantów, wykonaną próbką fragmentu kwatery szkła zespolonego z witrażem w środku.

Witraż wykonany tradycyjną metodą lutowania, z wykorzystaniem całej wiedzy na temat statyki tych właściwie ruchomych elementów, w oparciu o bogatą kolorystykę szkieł sprowadzanych z Niemiec i Holandii, po zamontowaniu na miejscu powoduje, że nikt nie przechodzi obok niego obojętnie. Parafianie mimo wcześniejszego dystansu, uwierzyli w skuteczność zaproponowanej idei nowego kościoła, pospieszyli ze sfinansowaniem kolejnego witraża.

Kościół w Rokietnicy

i

Autor: Archiwum Architektury Wizualizacja. Widok od strony południowej. Il. Front Architects

Ostatnim kamieniem milowym w rozbudowie obiektu jest kwestia połączenia obu brył. Otwór łączący zaprojektowano w obrysie istniejącego sklepienia nad oknami, które dawniej funkcjonowały w ścianie szczytowej starego kościoła. Takie założenie umożliwia przemurowanie sklepienia jako element nadproża, którego wykonanie odbywa się poprzez sukcesywne wycinanie i usuwanie starej cegły. Sztuka dekoratorska, jaką posłużyli się murarze, wykonując to sklepienie przeszło 100 lat temu, pozwoliła uzyskać wówczas efektowny detal zewnętrzny; dzisiaj to ważny element wnętrzarski, będący silną kontrą w stosunku do eterycznych witraży. Obecnie zbierane są fundusze na trzeci, zamykający tryptyk witraż, kamienną posadzkę i blachę miedzianą. Budynek uzyskał częściowy odbiór, odbyła się konsekracja z udziałem biskupa. Przed nami jeszcze kolejny rozdział budowy świątyni, kiedy to przyjdzie się zmierzyć z dopełnianiem obiektu w elementy stałego wyposażenia o minimalistycznym wyrazie, współgrając i podkreślając obecność zabytkowej części dawnego zboru ewangelickiego.