Stan krajobrazu i architektury ujawnia bardzo wiele o stanie społeczeństwa. Mówiąc wprost – określa jego poziom cywilizacyjny – napisał we wstępie do raportu Przestrzeń życia Polaków senator Janusz Sepioł, przewodniczący Komisji Samorządu Terytorialnego Senatu RP. Jego słowa nawiązują do zeszłorocznej inicjatywy Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, który zaniepokojony pogłębiającym się zaśmieceniem i zeszpeceniem krajobrazu Polski, skierował do Sejmu projekt ustawy o jego ochronie.
Kilka zorganizowanych przez Kancelarię Prezydenta i SARP seminariów na temat przestrzeni publicznych, tendencji w rozwoju miast i wsi, partycypacji mieszkańców w kształtowaniu otoczenia oraz edukacji estetycznej, w których brali udział architekci, urbaniści, samorządowcy oraz politycy, zaowocowało raportem opisującym stan obecny i proponującym środki zaradcze, głównie w postaci zmian prawnych, ale także zmiany sposobu myślenia o przestrzeni i otoczeniu.
Raport składa się z części opisowej – ośmiu diagnoz, opracowanych przez zespoły z różnych części Polski – i sformułowanych na ich podstawie rekomendacji. Diagnozy dotyczą kolejno: tendencji w rozwoju polskiej urbanizacji (koordynator: Zbigniew Paszkowski, Szczecin); przestrzeni wiejskiej (koordynator: Ryszard Wilczyński, Opole); przemian krajobrazu otwartego (koordynatorzy: Andrzej Mizgajski i Damian Łowicki, Poznań); jakości i standardów przestrzeni zamieszkania (koordynator: Aleksander Noworól, Kraków); jakości polskiej przestrzeni publicznej (koordynatorzy: Elżbieta i Adam Czyżewscy, Warszawa); miejskiej obywatelskości (koordynator: Iwona Sagan, Gdańsk); ekonomicznego wymiaru urbanizacji (koordynator: Tadeusz Markowski, Łódź) oraz stanu promocji wiedzy i kultury architektonicznej (koordynator: Dorota Leśniak-Rychlak, Kraków).
Rekomendacje – ujęte w osiem wątków odnoszących się do sposobów zarządzania przestrzenią, w skali regionalnej, lokalnej i publicznej oraz przy udziale mieszkańców, a także ochrony krajobrazu, rozwoju obszarów wiejskich, rewitalizacji i edukacji na temat przestrzeni i kształtowania kultury architektonicznej – wskazują, jak można wykorzystać istniejące przepisy oraz co należy zmienić, żeby poprawić jakość przestrzeni i nie dopuszczać do jej dalszej degradacji.
Raport uzupełniają dwa aneksy: jeden omawiający kwestię przestrzeni publicznej w ujęciu prawnym, drugi stanowiący propozycję powołania Polskiego Instytutu Architektury i nakreślający zakres jego działań.
Autorzy wskazują, że na zaszłości historyczne (zniszczenia wojenne, utrata wielkiej części dziedzictwa kulturowego, często bezsensowne decyzje ekonomiczne i chora gospodarka mieszkaniowa w okresie PRL) nałożyły się zmiany związane związane z transformacją ustrojową po 1989 roku, które przyczyniły się do przejścia z jednej skrajności w drugą – od poprzednich ograniczeń własności prywatnej do niemal niczym nieograniczonej swobody działania właścicieli nieruchomości.
Ta zmiana mentalna – ale i prawna – spowodowała, że własność prywatną zaczęto traktować priorytetowo w stosunku do potrzeb i interesów publicznych.
Dodatkowo zapisy ustawy z 2003 roku o zagospodarowaniu przestrzennym, które unieważniły znaczną część planów zagospodarowania, sprawiły, że wiele samorządów terytorialnych zaczęło w sposób niemal stały prowadzić gospodarkę terenową na podstawie tzw. warunków zabudowy, co pogłębiło panujący nieład przestrzenny, rozpełzanie się zabudowy miast i wsi oraz samowolę na wielką skalę. Zapomina się przy tym, że jakość przestrzeni ma bardzo konkretny wymiar gospodarczy; mało kto chce przebywać czy inwestować w miejscach nieprzyjaznych, źle zorganizowanych i brzydkich.
Ponadto nawet tam, gdzie o przestrzeni decydują władze samorządowe, najczęściej narzucają wybrane przez siebie rozwiązania bez konsultacji z lokalną społecznością, przez co tworzona przestrzeń nie zawsze odpowiada potrzebom mieszkańców.
Jeśli dodać do tego brak edukacji estetycznej w szkołach, nikłą rolę architektów krajobrazu, traktowanie architektów jako jedynie kolejnej „branży” – jednego z elementów procesu budowlanego, grożący (w wyniku deregulacji) zanik zawodu urbanisty, uznanie ziemi za towar jak każdy inny (co przyczynia się do suburbanizacji – anektowania pod zabudowę coraz to nowych obszarów, bez towarzyszącej temu procesowi budowy odpowiedniej infrastruktury), egoistyczne pragnienie zarobku za wszelką cenę (które zaowocowało pandemią grodzonych osiedli, wielkoformatowych reklam, farm wiatrowych, masztów telekomunikacyjnych, itp.), to trudno się dziwić, że Prezydent RP uznał za konieczne podjęcie pilnych działań na rzecz uczynienia krajobrazu Polski dobrem wspólnym, wartością cenną dla wszystkich obywateli.
Równocześnie jednak autorzy raportu wskazują na przypadający na minione 25 lat ogromny postęp w liczbie i jakości budowanych mieszkań, obiektów kultury, nauki i sportu, rozwój infrastruktury, zagospodarowywanie zdegradowanych terenów poprzemysłowych i inne przedsięwzięcia rewitalizacyjne, aktywność powstających oddolnie rozlicznych ruchów miejskich i obywatelskich, wyrównywanie standardów zamieszkania między miastem i wsią.
Za najważniejsze potrzeby autorzy uznali zahamowanie suburbanizacji na rzecz intensywnego wykorzystania już uzbrojonych terenów w miastach, także terenów poprzemysłowych, pokolejowych i powojskowych; zwiększenie skali przedsięwzięć rewaloryzacyjnych, również na wsi; zakaz inwestycji na podstawie decyzji o warunkach zabudowy na terenach uzbrojonych; zdecydowane wsparcie rozwoju transportu publicznego; edukację dzieci o przestrzeni i estetyce od najmłodszych lat; a przede wszystkim konieczność zmian prawnych, umożliwiających uznanie interesu publicznego za co najmniej równie ważny jak prawo własności indywidualnej.
Publikacji raportu towarzyszyła wystawa Krajobraz dobry i zły zorganizowana przez redakcję „Architektury-murator”, przedstawiająca przykłady pozytywnych i negatywnych ingerencji człowieka w krajobraz chroniony, a także Forum Debaty Publicznej z udziałem Prezydenta Bronisława Komorowskiego na temat Gdzie chcemy żyć – krajobraz Polski.