Spis treści
- Grudzień. Wyburzanie betonowych kielichów na dworcu w Katowicach
- Tygrysy z Warszawy i konkurs SARP: "Forma szczególna i oryginalna"
- Rytm kielichów tworzył potężny okap nad galerią
- Wyburzanie dworca w Katowicach. Zdjęcia
- Konstruktor Wacław Zalewski i paraboloidy hiperboliczne jak u Candeli
- Dlaczego słupy na dworcu miały formę kielichów?
- Zdjęcia. Zobacz dworzec z lat 70. w Katowicach
Grudzień. Wyburzanie betonowych kielichów na dworcu w Katowicach
W grudniu - dokładnie 22.12.2010 - zaczęło się wyburzanie, ale też w grudniu, tyle że 39 lat wcześniej, podróżnym przekazano część nowej, betonowo-szklanej hali. Całe otwarcie dworca kolejowego z lat 70. w Katowicach odbyło się rzecz jasna w lipcu - z okazji święta 22 lipca w 1972 roku. Charakterystyczne betonowe kielichy powstały już wcześniej, bo w latach 60. Brutal z Katowic przetrwał 40 lat. I choć kielichy podczas wielkiej przebudowy z lat 2009-2013 skopiowano, to zamiast gigantycznej hali dworca są tu sklepy - przestrzeń dawnego dworca podzielono między obecny dworzec i galerię handlową. Do dziś to jedna z najbardziej kontrowersyjnych decyzji, jakie zapadły w Katowicach. Przed laty w obronie kielichów odbyło się sporo protestów. Bo też dworzec kolejowy w Katowicach z lat 70. uchodził za arcydzieło architektury. Dworzec to był ulubiony budynek Aleksandra Franty w Katowicach.
Czytaj:
Aleksander Franta o nieistniejącym dworcu w Katowicach
- Z licznych prestiżowych budynków wyrażających ducha mojego miasta – dworzec kolejowy w Katowicach wyróżnia się szczególnie - mówił w wywiadzie dla Architektury - Murator.
Tygrysy z Warszawy i konkurs SARP: "Forma szczególna i oryginalna"
Autorzy projektu dworca z lat 70. w Katowicach to zespół Tygrysów – Wacław Kłyszewski, Jerzy Mokrzyński i Eugeniusz Wierzbicki. Projekt został wybrany w wyniku rozstrzygnięcia zamkniętego konkursu SARP.
Praca ta wyróżniała się wyrazistością, prostotą, jednoznaczną czytelnością, idealnym wpasowaniem w teren. Dworzec spełniał też wymogi ekonomiczne: został sprawnie, przy pomocy niskich nakładów, wybudowany w 1972 roku. Nie jest również drogi w eksploatacji. Obiekt musiał być odporny na zjawiska związane z górnictwem, między innymi na tąpnięcia, odczuwalne nawet na obszarach chronionych. Mógł to być budynek o różnych formach. Ta, którą autorzy projektu wymyślili, jest formą szczególną i oryginalną. Ma kilka źródeł inspiracji. Kielichowy grzyb o rozpiętości osiemnastu metrów stanowi moduł konstrukcyjny hali głównej. Wykonany w surowym żelbecie, tworzy specyficzne wnętrze o wielokierunkowych powierzchniach sklepienia, rozpraszającego naturalny hałas dworca. We wnętrzu nie odczuwa się jakichkolwiek uciążliwości akustycznych - mówił dla A-M Aleksander Franta. Był też członkiem jury w tym konkursie.
Rytm kielichów tworzył potężny okap nad galerią
I opowiadał: Hala została wzniesiona o jedną kondygnację wyżej w stosunku do placu dworcowego, gdzie znajdują się podjazdy dla autobusów i samochodów. Dochodzi się do niej pieszą estakadą nad placem, schodzącą do głównego ciągu handlowego Katowic – ulicy 3 Maja. Wchodząc wejściami hali dolnej, z jakiegokolwiek kierunku, wnętrze budynku i jego funkcje odczytuje się w sposób oczywisty, bez pytania.
Od zewnątrz rytm kielichów tworzy potężny okap nad galerią. Dzięki temu tektonika dworca jest wyrazista i ściśle zbieżna z tektoniką wnętrza. Katowice dostały więc obiekt zaprojektowany czytelnie, oryginalnie i pięknie. Sprawiają to nie tylko wybrane rozwiązania konstrukcyjne, ale także zastosowane materiały o wysokim standardzie.
Wyburzanie dworca w Katowicach. Zdjęcia
Konstruktor Wacław Zalewski i paraboloidy hiperboliczne jak u Candeli
Konstruktor prof. Wacław Zalewski, dołączony już później do grona projektantów tak tłumaczy, dlaczego te słupy miały formę „kielichów”:
Zaproponowałem Tygrysom jednosłupowe konstrukcje paraboloid hiperbolicznych, podobne do tych, jakie w Meksyku robił Felix Candela, bodaj jako pierwszy. Mają kształt końskiego siodła. Zasępili się, powiedzieli, że to ciekawe, a wkrótce potem dostałem telefon, że tak właśnie zmienili swój projekt. Cały mój udział to była dwugodzinna rozmowa na temat zasady przestrzennej obszaru dworca. Widocznie wysoko ją ocenili, bo gdy później przyznano im nagrodę państwową za ten projekt, dołączyli moje nazwisko do listy projektantów - mówił Wacław Zalewski w wywiadzie dla Architektury - Murator przed laty. I dodał: Ten kształt to był ich pomysł.
Dlaczego słupy na dworcu miały formę kielichów?
A dlaczego te konstrukcje nazwano kielichami?
- Tak to nazwano, ponieważ deszcz spływa tam do środka słupa – tam jest odprowadzenie wody. Jak w kielichu zbiera się ona w najniższym punkcie. Proszę sobie wyobrazić słup, który podpiera płytę wielkości powiedzmy 20 x 20 metrów. Gdyby ta płyta była płaska musiałaby mieć prawie metr grubości, inaczej by się zawaliła. A taka cienkościenna misa się utrzyma - opowiadał Zalewski w wywiadzie dla A-M.
O wyburzeniu kielichów powiedział: Zniszczyli przeszłość. A można było wybudować nową budowlę nad kielichami bez opierania się o nie.
I podsumował: Nie wiem czemu się tak dzieje, że budynki oceniane wysoko przez fachowców, nagradzane i bronione przez mieszkańców miasta, wpadają w ręce deweloperów. Kto jest ważniejszy? Według doktryny konserwatorskiej budynki te są za młode, żeby były zabytkami. Potrzebna jest zatem nowelizacja przepisów o ochronie zabytków. Inaczej za kolejne 50 lat, kiedy budowle z czasów PRL-u będą się nadawały do ochrony, nie będzie już czego chronić.