Dziedzictwo Łysej Góry

Tak wygląda dom legendy polskiej ceramiki. Trudno uwierzyć, że Łysa Góra wciąż nie ma ochrony konserwatorskiej

2025-11-16 4:34

W Łysej Górze niedaleko Tarnowa stoi drugi dom Książków - ale nie tych tarnowskich, znanych z wybudowania ikonicznej willi projektu Wojciecha Pietrzyka. W domu w Łysej Górze mieszkał Bolesław Książek z rodziną. Jeden z najwybitniejszych polskich ceramików, zwany Czarodziejem z Łysej Góry. Jego dom będący częścią wyjątkowego dziedzictwa ceramicznego Łysej Góry, popada dziś w ruinę. Podobnie jak budynki "Kamionki", w której tworzył barwne mozaiki dla całej Polski.

Dom Książków, Tarnów

Dom czarodzieja Bolesława Książka

Kilkadziesiąt lat temu wyłożony białawą ceramiką dom państwa Książków w Łysej Górze otaczałby równiutki trawnik przecięty schludną wybetonowaną ścieżką wspinającą się pod górę - od furtki, do garażu, przez schody aż do drzwi. Z trawnika wyrastałyby drzewa owocowe wspaniale kwitnące na wiosnę i pachnąca róża herbaciana; kaczeńce, nasturcje. Gdzieś wśród zieleni - prowizoryczny basen w zbiorniku przeciwpożarowym, ceramiczne rzeźby.

Zobacz także: Dom Książków w Tarnowie. Jeden z najpiękniejszych domów w Polsce powstał w PRL-u; zachwycał się nim Springer, a projektował wizjoner

Zapach róży mieszałby się z zapachem drożdżowego ciasta pani Marii Książek siedzącej na ławeczce przed domem, gdzieś pewnie biegałby pies. W domu - wrzawa. Albo muzyka klasyczna: Chopin, Liszt, Bach. Na wzniesieniu zwanym Krakowem, wśród drzew, w piwnicy ceramicznego domu pracował Bolesław Książek. A kiedy nie pracował - mieszkał wraz ze swoją rodziną na piętrach powyżej. On, żona, trzy córki, psy. I ceramika.

Łysa Góra - zdjęcia. Tutaj wytwarzano mozaiki w PRL-u

i

Autor: Julia Dragović/ Archiwum prywatne

Kilkaset metrów dalej, w łysogórskiej Spółdzielni "Kamionka" wytwarzane były mozaiki i okładziny ceramiczne dla niemal całego kraju. W czasach PRL-u przyjeżdżali tu najlepsi polscy artyści i inni ceramicy (np. gigantka polskiej ceramiki architektonicznej, Krystyna Strachocka-Zgud), realizować swoje projekty. Łysa Góra była polską stolicą mozaiki. A rządził w niej Bolesław Książek, nazywany Czarodziejem z Łysej Góry. Nikt tak jak on nie czuł szkliwa, nie czarował barwami. Cała trudność tkwiła w tym, że przed wypałem nie widać było koloru. Ale Książek doskonale wiedział, co robi.

Dom Książków w Łysej Górze: wieczny proces

Buduję dom, będzie w nim i pracownia. Wzruszył mnie gest pracowników i ludzi ze wsi, którzy przyszli zacząć wykopy pod fundamenty

— pisał Książek początkiem lat 50., cytowany przez dr Bożenę Kostuch w poświęconej mu książce Czarodziej z Łysej Góry. 13-arową, porośniętą drzewami owocowymi malowniczą działkę na zboczu wzniesienia kupił niedługo po przeprowadzce z Krakowa do Łysej Góry, w 1951 roku. Wcześniej mieszkał z żoną w mieszkanku w "Kamionce". W 1953 roku wprowadzili się na swoje; na początek do pierwszych dwóch pokojów. Pozostałe nie miały nawet okien, więc zima była ciężka.

Dom Książków w Łysej Górze

i

Autor: zdjęcie nadesłane/ Archiwum prywatne

Dom ma tradycyjną formę. Czterospadowy dach na szczycie wycofanego pięterka niczym na wieży, a dookoła tej wieży taras ogrodzony barierkami z geometrycznymi elementami ceramicznymi. Z tarasu było co oglądać. Niedaleko domu płynęła rzeczka, z okien rozciągał się widok na zieloną górzystą panoramę. Całą elewację pokrywają ceramiczne płytki w przełamanej bieli, poprzetykane otoczakami. Gdzieniegdzie pasy czarnych podłużnych płytek, przy schodach szmaragdowych. Jedną ze ścian elewacji na parterze pokrywa oszczędna szara mozaika w kształcie ostu. Przy tarasie już więcej koloru. Zatopione w tynku przykrywki, być może od łysogórskich czajników. I wielka czerwona zębata ryba odcinająca się na jasnym tle. Dziś towarzyszy jej mech, połamane gałęzie, gnijące liście. Zapadnięty dach przykryty folią.

W piwnicy pracownia, na parterze trzy pokoje, kuchnia, łazienka. Na piętrze czwarty pokój z tarasem. Kiedy artysta odszedł z "Kamionki", w pracowni spędzał najwięcej czasu. — Przychodził do domu na obiad, wzywany przez żonę stukaniem w podłogę, wypijał herbatę, przegryzając ją landrynkami, i znów znikał w swoim królestwie — pisze dr Bożena Kostuch w "Czarodzieju z Łysej Góry".

Zobacz także: Łysogórskie mozaiki uratowane dzięki inicjatywie oddolnej zostaną w Wojniczu - czekają bezpiecznie na nowe miejsce

Odskocznię od pracy znajdował w książkach. Czytał, jak sam mówił, książki: bzdurne, głupie, jakieś kryminały. W 1968, 15 lat po wprowadzce, dom wciąż nie był w pełni wykończony, a już wymagał remontów - zasługa słabych materiałów. Budowano z tego, co było dostępne przy ograniczonych środkach. Kiedy trzy lata później rozstał się ze Spółdzielnią, wcale nie miał więcej czasu. Był ceramikiem z powołania, twórczość pochłaniała go niemal w całości, a na brak zleceń nie mógł narzekać - Spółdzielnia "Kamionka" rozkręciła już modę na mozaiki.

Po ceramikę zgłaszali się właściciele domów prywatnych. Zamawiali kompozycje na elewacje, do wnętrz, ceramiczne kominki. Książek tworzył oprócz tego mnóstwo ceramicznych obrazów. Również dom własny z czasem wypełnił się mnóstwem jego dzieł. Prawdopodobnie ostatecznie udało się wykończyć wnętrze. Czy tak, jak sobie wymarzył Książek? Nie wiadomo. Dopracowany był na pewno bajkowy ogród, nad którym czuwała Maria Książek.

Dziś, po śmierci Książków (1994 - Bolesław, 1998 - Maria), dom stoi opuszczony, choć w rękach prywatnych. Po uporządkowanym ogrodzie nie ma śladu, drewniane okna zabito deskami, a budynek powoli obraca się w gruz. O ceramicznej przeszłości przypomina płaskorzeźba na garażu i trzymająca się wciąż mozaikowa elewacja.

Łysa Góra - zdjęcia. Tutaj wytwarzano mozaiki w PRL-u

i

Autor: Julia Dragović/ Archiwum prywatne

Ceramiczne dziedzictwo Łysej Góry potrzebuje ochrony

Dom Książków w Łysej Górze to drastyczny obraz ceramicznego dziedzictwa wsi, w której nie tylko tę ceramikę tworzono, ale i w której kształcono kolejne pokolenia ceramików w wielkim, niefunkcjonującym już Technikum Ceramicznym. W całej Polsce, przez ostatnich 30 lat mozaiki były skuwane lub zasłaniane. Na szczęście stworzono ich tyle, że wciąż wiele z nich możemy oglądać. Sposób, w jaki je tworzono, zarówno pod względem technologicznym, jak i estetycznym, jest unikatowy na tle innych krajów, w których po wojnie również ozdabiano budynki i wnętrza mozaikami. Zupełnie wyjątkowa jest też ceramiczna stolica Polski, jaka zorganizowała się wokół Książka, "Kamionki" i Łysej Góry. Wsi-instytucji. 

Zadziwia tym bardziej, że za publikacjami Bożeny Kostuch czy filmem "Ceramiczna rewolucja", który zapełniał sale polskich kin zarówno w dużych miastach, jak i w małych miejscowościach - a więc w pewnym momencie za silnie natężonym szumem medialnym - nie poszły działania małopolskiego urzędu konserwatorskiego. Ceramiczna ścieżka historyczna z miniaturą domu Książków jest ważną inicjatywą, ale to wciąż za mało dla zachowania dziedzictwa Łysej Góry.

Ceramiczna miniatura domu Książków w Łysej Górze

i

Autor: zdjęcie nadesłane/ Archiwum prywatne Miniatura ceramicznego domu Bolesława Książka w Łysej Górze, otoczona liśćmi i drzewami. W artykule Architektura Murator Plus przeczytasz o dziedzictwie ceramicznym Łysej Góry i potrzebie ochrony tego unikalnego miejsca.

Ani budynek Spółdzielni "Kamionka", ani budynek jej dyrekcji, ani dom Książków, nie zostały dotąd ujęte w rejestrze zabytków. Ich zabytkowego statusu i wartości dla kultury i tożsamości regionu nie ma jak poddać w wątpliwość. Są zabytkami. Jeżeli jednak nie chroni ich właściciel, wkroczyć powinna instytucja, a za nią szczodre dofinansowania do renowacji oraz uzupełnienia i konserwacji zdobiących ich dekoracji ceramicznych.

Małopolska Łysa Góra to jednak nie tylko kilka budynków z mozaikami, a cały zapomniany rozdział polskiej historii, ważny punkt na mapie polskiej sztuki. Zasługuje, by zostać nowym Parkiem Kulturowym województwa małopolskiego. Na państwowe inwestycje, na promocję, na dalszą popularyzację tego dziedzictwa. Na muzeum.

Wciąż zagrożone okładziny ceramiczne zdobiące małopolskie (i nie tylko) budynki powinny zostać w końcu wpisane do rejestru zabytków. Wzorem działań mazowieckiego konserwatora - jako zabytki nieruchome, z urzędu, hurtem. Małopolska posiadające tak potężne ceramiczne dziedzictwo powinna świecić w tej kwestii przykładem, nie zaś gonić za pozostałymi województwami.

Źródło: Bożena Kostuch, Czarodziej z Łysej Góry, wyd. Marginesy (2020)
Podcast Architektoniczny
Skąd wziąć więcej dobra w architekturze?
Mediateka.pl
Sponsor podcastu:
Knauf
Architektura Murator Google News